"Co chcą osiągnąć polscy deweloperzy"? To nie Polska i nie są to balkony

"Co chcą osiągnąć polscy deweloperzy"? To nie Polska i nie są to balkonyTwitter

"Mistrzowie patodeweloperki", "chów klatkowy", "potwory" - takimi stwierdzeniami komentują internauci zdjęcie dwóch budynków, które stoją bardzo blisko siebie i wygląda, jakby stykały się balkonami. Internauci kpią przy tym z polskich deweloperów - jednak zdjęcie nie pochodzi z Polski.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Oburzenie, ale także żarty i kpiny polskich internautów wzbudza zdjęcie mające pokazywać kolejny przykład polskiej patodeweloperki. Tego określenia używa się w odniesieniu do złych praktyk w projektowaniu oraz budowie osiedli i mieszkań. Na rozsyłanej w ostatnich dniach w sieci fotografii widać stojące bardzo blisko siebie (lub połączone w głębi - nie widać wyraźnie) dwa dwu-, trzypiętrowe budynki. Kontrowersje wzbudza to, że wygląda, iż niemal stykają się balkonami. Odległość między nimi jest minimalna.

Zdjęcie wywołało wiele komentarzy internautów - ale wprowadzały w błądTwitter/Facebook

"Ja bym tam jeszcze Żabkę wcisnął"

"Co chcą osiągnąć polscy deweloperzy ze swoim chowem klatkowym? Patodeweloperka dla kochanków i przyjaciół? Jak ktoś po planowaniu przestrzennym może tworzyć takie potwory?" - taki komentarz pojawił się 29 lipca na twitterowym koncie Patryka Spalińskiego, wrocławskiego działacza społecznego a wpis polubiło ponad 5 tys. osób. Inny internauta, publikując tę samą fotografię, sugerował, że została zrobione w Polsce, w Lublińcu (wpis już skasował).

Internauci, komentując zdjęcie, rozumieli, że pochodzi z Polski. "Ja bym tam jeszcze Żabkę wcisnął"; "Mistrzowie patodeweloperki. Możesz zajrzeć sąsiadowi w każdy kąt"; "To są jakieś jaja"; "A to nie po to aby ludzie się integrowali?"; "To jest bezprawne"; "Deweloper deweloperem, też głupi, ale ktoś na to dał pozwolenie?"; "Zacieśniają więzy sąsiedzkie" - pisali, dopytując: "Kto wydał na to zgodę?"; "Gdzie to?".

"Patodeweloperka" w rozkwicie
"Patodeweloperka" w rozkwicietvn24

Nie Polska, a Niemcy

Jak ustaliliśmy, niemal identyczne zdjęcie tych samych budynków krąży też w niemieckich mediach społecznościowych. Opublikował je między innymi 10 lipca niemieckojęzyczny użytkownik Twittera administrujący kontem @platatoe. Poinformował, że to Freiburg w Niemczech. "Jak mocno trzeba nienawidzić ludzi?" - drwił. Jego wpis miał niemal 10 tys. polubień. Następnego dnia na Twitterze podał dokładny adres nieruchomości wraz ze zrzutem obrazu z Google Maps: ma się znajdować przy Schlierbergstrasse 35.

Niemieccy internauci - tak jak polscy - żywo komentowali fotografię: "Ktoś na coś takiego pozwolił? Jakaś minimalna odległość od budynków?"; "Prawda, że to fotomontaż?"; "Czy to photoshop?"; "Proszę powiedzcie, że to fejk"; "Kto to zatwierdził?"; "Okropna architektura"; "Powinni zostać zwolnieni za brak myślenia" - pisali. Również żartowali: "Można urządzić grilla z sąsiadami i każdy może zostać na swoim balkonie".

Na popularną fotografię zwróciło uwagę kilka niemieckich portali. Znaleźliśmy ją między innymi na lokalnej freiburskiej stronie na Facebooku, którą obserwuje 73 tys. osób. Tam też napisano, że budynki stoją przy Schlierbergstrasse.

Nie balkony, a galerie

Sprawdziliśmy autentyczność adresu podanego przez niemieckiego twitterowicza. Rzeczywiście, w Google Earth na tej ulicy we Freiburgu pod tym numerem widać plac budowy, a na nim dwa połączone ze sobą budynki. Można zobaczyć charakterystyczne elementy tożsame z tymi na popularnym zdjęciu - między innymi stykające się "balkony".

To na tej ulicy we Freiburgu stoją budynki, których zdjęcie krąży w sieciGoogle Earth

O ocenę tego, co widać na zdjęciu i czy rzeczywiście balkony się tam niemal stykają, poprosiliśmy Polski Związek Firm Deweloperskich. "Wygląda na to, że to nie balkony, tylko tak zwane galerie prowadzące z klatki schodowej do drzwi lokalowych" - wyjaśnia Marcin Walewski, ekspert ds. technicznych PZFD. Tak samo określił owe elementy w jednym z kolejnych wpisów właściciel konta @platatoe, dopytywany o zdjęcia.

Walewski tłumaczy, że są korzyści z takiego rozwiązania - finansowe i eksploatacyjne. Chodzi o niższe koszty ogrzewania części wspólnych. Choć teoretycznie owe galerie można by zabudować, żeby zrobić z nich typowy, ogrzewany korytarz, po którym idzie się do mieszkań. "W tym przypadku projektant zdecydował się jednak na otwarte korytarze" - ocenia. Jest to rozwiązanie stosowanie w wielu krajach, np. w Norwegii i Szwecji, mimo zimnego klimatu. "W Polsce klatki schodowe w mieszkaniówce są na ogół zabudowane, co nie znaczy, że w bogatszych krajach nie oszczędza się - ograniczając kubaturę, która wymaga ogrzewania" - stwierdza ekspert.

O widoczne na zdjęciu budynki zapytaliśmy Miasto Freiburg, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Autor: Jan Kunert, współpraca Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24