PRAWDA

Czy matka uratowała dziecko, które wpadło do studzienki? Tak, w Rosji

Dziecko wpadło do studzienki w Rosjifacebook

W sieci popularne jest wideo, na którym widać, jak podczas spaceru dziecko wpada do studzienki kanalizacyjnej, ale dzięki szybkiej interwencji matki udaje się je wyjąć. Internauci zastanawiali się, czy jest prawdziwe i gdzie zostało wykonane. Wideo jest autentyczne, pochodzi z Rosji, a w związku z nim dochodzenie prowadzi prokuratura.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sytuacja na filmie wygląda poważnie. Kobieta prowadzi przed sobą pusty wózek, a obok niej idzie dziecko, które w pewnym momencie następuje na właz do studzienki kanalizacyjnej. Ten obraca się pod jego ciężarem, a malec w całości wpada do otworu.

Kobieta reaguje błyskawicznie. Doskakuje do studzienki, z zaskakującą łatwością odrzuca na bok właz i pochyla się nad otworem. Po chwili wokół niej pojawiają się kolejni przechodnie, którzy pomagają wyjąć dziecko na powierzchnię.

Wideo w kilka dni zyskało ogromną popularność w sieci. Jeden z polskich wpisów zawierających nagranie został udostępniony 27 tysięcy razy. Inny - angielskojęzyczny - pojawił się na facebookowych tablicach ponad 175 tysięcy osób. Dużym zainteresowaniem cieszył się także w rosyjskim serwisie społecznościowym VKontakte.

Różne wątpliwości

Nie wszystkie osoby, które zetknęły się materiałem, były przekonane o jego prawdziwości. Główne wątpliwości budziła łatwość, z jaką kobieta podniosła i odrzuciła na bok właz do studzienki. Takie elementy, zwykle wykonywane z żeliwa, ważą kilkadziesiąt kilogramów i wymagają obsługi kilku osób.

"To dowcip, żart. Ona nie mogła podnieść tej pokrywy w ten sposób, w który to zrobiła. Niektórzy się na to nabrali" - stwierdził jeden z komentujących. Postanowiła mu odpowiedzieć inna kobieta, matka: "To nazywa się adrenalina. Kiedy nasze dzieci są w niebezpieczeństwie, naprawdę dostajemy super siły. To nasze dzieci. Nie zadzieraj z mamą chroniącą swoje pociechy. Z taką siłą jesteśmy jak niedźwiedzice".

"To wideo nie jest pokazem adrenaliny, jest pokazem kłamstwa" - krótko odpowiedział mężczyzna i szybko został poparty przez innego internautę.

"Fejk/żart. Taki właz waży prawie 50 kilogramów. Nie ma szans, żeby ta kobieta ot tak wyrzuciła w powietrze" - wątpił następny.

Niektórzy podważali prawdziwość wideofacebook

Podejrzenia komentujących budziły też domniemane zmiany w ubiorze ratującej dziecko kobiety. "Idzie kobieta w grubej kurtce zimowej a zza drzewa wyskakuje w szarym płaszczu :) niczym Clark Cent z budki telefonicznej" - pisała jedna z kobiet (pisownia oryginalna). "Nie wiadomo czy to matka, bo ta co pcha wózek inaczej jest ubrana od tej co zza drzewa wyskakuje" - dodawała inna.

Jeszcze inne nieścisłości można było zauważyć w komentarzach dotyczących miejsca wykonania nagrania. Część internautów myślała, że wideo pochodzi z Polski. "Wszystkie studzienki w Polsce są zabezpieczone bardzo podobnie, dzieciak mial po prostu pecha" - pisał pan Paweł. Pod anglojęzycznym wpisem natomiast niektóre osoby wskazywały, że studzienka powinna być lepiej zabezpieczona przez odpowiednie służby w Stanach Zjednoczonych. Większość komentujących przede wszystkim podziwiało jednak matkę za szybką reakcję.

Już "zabezpieczona" rosyjska studzienka

W uzyskaniu większej ilości informacji na temat nagrania pomocne może być odwrócone wyszukiwanie w ogólnodostępnych internetowych wyszukiwarkach takich jak Google czy Yandex. W tym celu z nagrania należy wyciąć jedną z klatek i wprowadzić ją do narzędzia. Wiele wyników kieruje do tekstów anglo- i rosyjskojęzycznych, m.in. w Mail Online, The Sun, Moskiewskim Komsomolcu czy Sankt-Pietierburgskich Wiedomostiach. Wszystkie są zgodne co do dwóch faktów: wideo jest autentyczne i pochodzi z Sankt Petersburga.

Najbardziej szczegółowe informacje o tej sytuacji zamieściła jednak rosyjska agencja informacyjna Regnum. W tekście pt. "W Sankt Petersburgu zakryto studzienkę, do której na oczach matki wpadło dziecko" agencja donosi, że całe zdarzenie miało miejsce 23 października w pobliżu budynku nr 42 na petersburskiej ulicy Kosmonautów. Po tym, jak nagranie tej sytuacji stało się popularne w sieci, pracownicy służb miejskich 'zabezpieczyli studzienkę'".

Stwierdzenia te potwierdza wyszukiwanie miejsca zdarzenia na mapach rosyjskiej wyszukiwarki Yandex. Przy ulicy Kosmonautów wyraźnie widać drewnianą konstrukcję, która ma zabezpieczać właz do studzienki. Nie doprecyzowano jednak, z kiedy dokładnie pochodzi zdjęcie, a jedynie że wykonano je w 2019 roku, więc nie można ustalić, czy konstrukcja pochodzi sprzed zdarzenia, czy została stworzona w jego konsekwencji.

Zabezpieczony otwór, do którego wpadł chłopiecYandex.Maps

Na podstawie innych zdjęć map Google można jednak ustalić, że w lipcu 2018 roku w miejscu, gdzie aktualnie znajduje się właz, nie było jeszcze żadnego otworu.

"Studzienka nie należy do Wodokanala"

Sprawa nabrała tak dużego rozgłosu, że odniosły się do niej różne zainteresowane służby. Oficjalnie oświadczenie wydała m.in. miejska spółka Wodokanal z Petersburga, która sprawuje nadzór nad studzienkami i włazami w mieście. Jej przedstawiciel zaprzeczył, jakoby ta konkretna studzienka została tam umieszczona przez służby miejskie i była podłączona do miejskiej sieci. "Nasz zespół udał się na miejsce i stwierdził, że ten właz nie należy do Wodokanala. Jest to otwór do odprowadzania wody, stworzony przez zarządcę budynku lub spółdzielni mieszkaniowej. Personel upewnił się, że właz jest zamknięty. Dziś rano znów wizytowaliśmy to miejsce i sprawdziliśmy stan otworu, jest ogrodzony" - zapewniał pracownik służb prasowych.

W podobnym tonie wypowiadali się także niektórzy komentujący wideo w internecie. Wskazywali oni, że studzienka wygląda na tymczasową, a nie wykonaną przez profesjonalne służby miejskie. W związku z tym jej właz nie musiał być wykonany z ciężkiego materiału, np. z żeliwa, co mogło znacznie pomóc matce w jego podniesieniu i wyjaśniać łatwość, z jaką przyszło jej odrzucenie elementu.

Sprawą zajęły się także inne służby. Jak donosi agencja Regnum, Główny Urząd Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej prowadzi już działania mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności zdarzenia. Własną kontrolę prowadzi też prokuratura rejonu moskiewskiego Petersburga, na terenie którego znajduje się feralne miejsce. Ma ona ocenić działania osób odpowiedzialnych za zabezpieczenie włazu, a także rozważyć konieczność zastosowania wobec nich środków zapobiegawczych przez prokuratora.

Sankt-Pietierburgskie Wiedomosti dodają natomiast, że jak do tej pory nie udało się ustalić, kim są osoby uwiecznione na nagraniu i w jakim stanie jest chłopczyk.

Komentarz MPWiK

Pod wideo z Rosji w polskich dyskusjach zamieszczano także wiele wpisów, w których pytano o stan zabezpieczenia takich włazów do studzienek w Polsce. W nawiązaniu do tych wątpliwości zwróciliśmy się do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie z pytaniem, jak zabezpieczają oni takie miejsca i czy w przeszłości odnotowano zdarzenia podobne do tego z rosyjskiego nagrania.

Jak poinformowała Marta Pytkowska, typowe włazy kanalizacyjne, wykonane z żeliwa, ważą ok. 80 kg i z reguły są zlokalizowane w pasach jezdni, a co za tym idzie są dostosowane do dużych obciążeń. "Jak wynika z doświadczeń Spółki, zarówno sama waga pokryw, jak również ich konstrukcja – kształt pokrywy włazu - jest dopasowany do ramy i ma nieco większą średnicę niż otwór studzienki – zabezpiecza przed m.in. ich zapadnięciem się pod ciężarem dorosłych i dzieci, jak również zapobiega ich łatwemu przesuwaniu", tłumaczy Pytkowska.

Montując włazy, wykorzystywany jest szereg zabezpieczeń, także na wypadek prób kradzieży, m.in. poprzez stosowanie zamknięcia kluczem ampulowym lub zastosowanie pokryw z zawiasami.

Pytkowska dodała także, że do codziennych obowiązków służb należy m.in. bieżące kontrolowanie uzbrojenia, tj: blisko 60 tys. włazów, które zabezpieczają studzienki, oraz ponad 30 tys. wpustów ulicznych, czyli kratek.

Wszelkie zgłoszenia dotyczące naruszeń związanych z włazami lub wpustami należy zgłaszać do pogotowia kanalizacyjnego albo organów ścigania. W przypadku Warszawy MPWiK udostępnia bezpłatny czynny całą dobę numer telefon 994 oraz formularz dostępny na stronie internetowej, zgłoszenia można także kierować poprzez Miejski Centrum Kontaktu 19115.

- Zgłoszenia te są traktowane przez nasze służby priorytetowo - mówi rzeczniczka warszawskiego MPWiK.

Autor: mist / Źródło: Konkret24; zdjęcie tytułowe: Facebook

Źródło zdjęcia głównego: facebook

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+