PRAWDA

"Moja babcia to stara ekologiczna świnia". Występ dziecięcego chóru wywołał skandal

Wideo niemieckiego, państwowego radia wywołało burzęShutterstock

W piątek w sieci pojawiło się wideo niemieckiej publicznej stacji radiowej WDR2. Widać na nim, jak uśmiechnięte dzieci śpiewają piosenkę o babci, która jest "starą ekologiczną świnią", ponieważ nie dba o klimat. To prawdziwe nagranie, które wywołało w Niemczech burzę. Słuchacze i internauci oskarżyli osoby odpowiedzialne za nagranie o brak szacunku dla osób starszych i instrumentalizację dzieci. Twórcy odpierali zarzuty, twierdząc, że piosenka jest parodią, ale przyznali się do błędu, przeprosili i usunęli nagranie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od dawna wśród niemieckich dzieci popularna jest piosenka "Moja babcia jeździ motocyklem w kurniku". Przedstawia babcię w sposób żartobliwy, przypisując jej różne cechy, na przykład: "ma radio w zepsutym zębie", "okulary z zasłonami", "bierze prysznic w okularach do pływania".

Nieekologiczna babcia

Piosenka była kilkakrotnie przerabiana. Właśnie jedna z takich przeróbek - którą przesłali do naszej redakcji czytelnicy, wątpiąc w autentyczność sytuacji - pojawiła się w piątek na facebookowym profilu niemieckiej stacji radiowej WDR2.

Na krótkim wideo widać dzieci, które w radiowym studiu i z uśmiechem na ustach śpiewają piosenkę na rzecz ochrony klimatu o babci, która jest "starą ekologiczną świnią". Dziećmi na nagraniu dyryguje szef chóru WDR Dortmund.

W dalszej części piosenki wyliczane są inne "grzechy" babci przeciwko klimatowi, prócz tytułowej jazdy na motocyklu. Kobieta jeździ także SUV-em do lekarza i codziennie smaży na patelni kotlety z dyskontu.

Jednak pod koniec piosenki babcia zmienia swoje zachowanie. Zostaje "oczyszczona" i podróżuje już tylko statkami, co jest w zamierzeniu autorów aluzją do sposobu podróżowania szwedzkiej aktywistki Grety Thunberg. Zresztą na końcu piosenki dzieci po angielsku "mówią" jej głosem: "Nie pozwolimy wam od tego uciec" (ang. We will not let you get away with it). Słowa te wypowiedziała aktywistka w październiku na szczycie klimatycznym w Nowym Jorku w trakcie swojego słynnego już, a skierowanego do polityków przemówienia.

Fala krytyki. "Wykorzystywanie dzieci"

Jak się okazało, stacja radiowa WDR2 zamówiła satyryczną wersję klasycznej piosenki dla dzieci "Moja babcia jeździ motocyklem w kurniku" w dortmundzkim dziecięcym chórze.

Wideo z jej wykonania wywołało burzę. "Jestem babcią i często jeżdżę kilka kilometrów do wnuków, nie tylko dla radości wnuków, ale także dlatego, że świnia ekologiczna jest potrzebna do opieki nad wnukami", "Jakie to jest żałosne", "Szokujące, że dzieci śpiewają coś takiego swoim babciom i dziadkom i nawet nie rozumieją prawdziwego znaczenia", "Wykorzystywanie dzieci" - komentowali internauci w Niemczech. Polski portal "Najwyższy Czas" opisał całą sprawę i opatrzył ją tytułem "Ekojugend w natarciu. Tak działa zielona indoktrynacja".

Jeszcze tego samego dnia stacja wydała oświadczenie. Nazwała swoją piosenkę "satyryczną" i odnotowała, że spotkała się ona z "różnymi reakcjami". Radio wyraziło zaniepokojenie stawianym zarzutem o instrumentalne potraktowanie dzieci. "Postanowiliśmy usunąć wideo, ponieważ takie podejrzenia są dla nas nie do zniesienia" - podano. Wideo wówczas zniknęło również z internetowej strony WDR2.

Post stacji na Facebooku odnotował aż 18 tysięcy komentarzy.

W sobotę stacja na portalu społecznościowym kolejny raz odniosła się do sprawy. Ponownie piosenkę nazwała satyrą, ale tym razem wyraziła ubolewanie, ponieważ "obraziła uczucia części słuchaczy". "Nie było to naszą intencją" - zapewniła stacja. Dodano, że sprawa dotyczy odwiecznego sporu o granicę satyry.

Przeprasza szef stacji...

Również w sobotę WDR2 wyemitowała na żywo program specjalny z udziałem słuchaczy, poświęcony tylko opublikowanemu nagraniu.

Wielu z nich - jak donosił "Die Welt" - było zirytowanych piosenką. "Uważam udział WDR za wstyd" - stwierdził jeden z nich. "Myślę, że sposób, w jaki WDR radzi sobie z reakcjami, jest jeszcze bardziej wstydliwy" - dodał inny. Słuchacze krytykowali szczególnie termin "ekologiczna świnia".

W czasie trwania programu specjalnego na antenę zadzwonił Tom Buhrow, dyrektor WDR.

- Wideo było błędem. Przepraszam bez żadnych "ale" i "i" - mówił Buhrow. Jak przekazał, dzwonił ze szpitala, w którym od Wigilii przebywał jego 92-letni ojciec. - Siedzi obok mnie i mogę powiedzieć, że nie jest ekologiczną świnią. Ciężko pracował przez całe życie. WDR nie chce dzielić ludzi, ale przyczyniać się do poprawy klimatu w naszym kraju - zapewnił.

... dyrektor programowy...

Również w sobotę odniósł się do sprawy Jochen Rausch, dyrektor programowy WDR.

- Mamy problem na poziomie językowym. Wydaję mi się, że to słowo "Umweltsau" ("ekologiczna świnia" - red.) jest nietrafione. Nie pasuje po prostu do babć. Nikt nie miał tego na myśli, ale tak to zostało zrozumiane. Błąd leży po naszej stronie. Nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić tych wszystkich, którzy poczuli się dotknięci - powiedział.

... dyrektor chóru...

W niedzielę sprawę skomentował Zeljo Davutovic, dyrektor chóru WDR Dortmund. W opublikowanym na stronie zespołu oświadczeniu tłumaczył, jak powstała piosenka. Podał, że to od WDR2 "nadeszła prośba wraz z tekstem i piosenką". Podkreślił, że udział dzieci w tym projekcie był dobrowolny. Powiedziano im, jaki jest cel tej satyry - przesadą i humorem rozwiązywać międzypokoleniowe konflikty.

"Termin 'babcia' pochodzi z oryginalnego tekstu, ale nie o babcię tu chodzi. Chodzi o nas wszystkich. (...) Jako zaangażowany muzyk chciałbym przeprosić wszystkich, którzy pomimo tego, że to była satyra, czują się osobiście przez nas zaatakowani" - stwierdził Davutovic. Dodał, że chór w ostatnich latach zawsze okazywał najwyższy szacunek seniorom. "Liczne występy w domach spokojnej starości dokumentują naszą międzypokoleniową pracę" - napisał.

Tego samego dnia rozmawiał z niemieckim dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung". "Spodziewałem się kilku krytycznych komentarzy, ale nie takiej ogromnej liczby" - przyznał i podkreślił, że piosenka nie miała na celu nikogo obrazić.

"Po przeczytaniu satyrycznego tekstu piosenki nie miałem wątpliwości, co oznacza słowo 'babcia'. Ludzie, którzy są teraz młodzi, za kilka dziesięcioleci będą musieli znosić pytania kolejnych pokoleń, które stają się coraz bardziej niewygodne. Tekst sprawia również, że młodsze pokolenie zaczyna myśleć" - powiedział dyrektor chóru WDR Dortmund.

...i zarząd Akademii

Swoje oświadczenie wydał także zarząd dortmundzkiej Akademii Chóru, która wraz ze stacją WDR stworzyła Chór WDR Dortmund.

Zarząd odciął się od projektu, zaznaczając, że odpowiedzialni za niego są Davutovic i WDR. "Prośba WDR powinna zostać odrzucona, ponieważ projekt nie spełniał norm jakościowych, a także nie był zbieżny z celami Akademii. Bardzo żałujemy tej współpracy, która nie była z nami w żaden sposób konsultowana. Przepraszamy zwłaszcza dzieci, które wzięły udział w nagraniu, oraz ich rodziców" - można przeczytać w oświadczeniu.

Oceny niemieckich polityków

Wideo opublikowane przez WDR2 skrytykowali zarówno politycy CDU (Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej), CSU (Unii Chrześcijańsko-Społecznej), jak i AfD (Alternatywy dla Niemiec).

Armin Laschet, premier Nadrenii Północnej-Westfalii (CDU), napisał na Twitterze, że "dyskusja na temat najlepszej ochrony klimatu coraz bardziej urasta do konfliktu pokoleniowego". Ocenił, że nowe wersja klasycznej piosenki "wyczerpuje granice stylu i szacunku dla starszych ludzi. Instrumentalizacja młodych przeciwko starym jest nie do zaakceptowania".

W podobnym tonie wypowiedział się na Facebooku Emil Sanze z AfD. "Instrumentalizacja młodych przeciwko starym nie może być zaakceptowana ani wspierana" - stwierdził.

Stefan Ruland z CDU skomentował: "Gdyby to jeszcze nie była produkcja państwowej stacji, a na końcu nie byłoby słów Grety Thunberg, ale tak... To nie jest dobra satyra".

Z kolei Sasia Esken z SPD zapytała na Twitterze: "co może satyra?". "Martwi mnie, gdy dziennikarze, profesjonaliści pracujący w mediach i artyści nie są w tym kraju wspierani przeciwko atakom tych, którzy wywołują medialną burzę. Bardzo mnie martwi" - zaznaczyła.

Nagrania również bronił - jak podał niemiecki dziennik "Bild" - Frank Überall, przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV). Zarzuty o wykorzystywaniu dzieci określił jako "absurdalne i złośliwe". Powiedział, że rodzice zgodzili się, że ich dzieci będą śpiewać w chórze WDR. Jego zdaniem z wideo oraz tekstu słychać wyraźnie, że jest to satyra, "a nie poważna telewizja szkolna".

Przewodniczący DJV nazwał usunięcie wideo przez stację "niemądrym" i "nieszczęśliwym", ponieważ tematowi poświęcono przez to jeszcze więcej uwagi.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych i do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat zgłosić także można poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Jan Kunert / Źródło: come-on.de, FAZ, Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24