PRAWDA

"Moja babcia to stara ekologiczna świnia". Występ dziecięcego chóru wywołał skandal

Wideo niemieckiego, państwowego radia wywołało burzęShutterstock

W piątek w sieci pojawiło się wideo niemieckiej publicznej stacji radiowej WDR2. Widać na nim, jak uśmiechnięte dzieci śpiewają piosenkę o babci, która jest "starą ekologiczną świnią", ponieważ nie dba o klimat. To prawdziwe nagranie, które wywołało w Niemczech burzę. Słuchacze i internauci oskarżyli osoby odpowiedzialne za nagranie o brak szacunku dla osób starszych i instrumentalizację dzieci. Twórcy odpierali zarzuty, twierdząc, że piosenka jest parodią, ale przyznali się do błędu, przeprosili i usunęli nagranie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od dawna wśród niemieckich dzieci popularna jest piosenka "Moja babcia jeździ motocyklem w kurniku". Przedstawia babcię w sposób żartobliwy, przypisując jej różne cechy, na przykład: "ma radio w zepsutym zębie", "okulary z zasłonami", "bierze prysznic w okularach do pływania".

Nieekologiczna babcia

Piosenka była kilkakrotnie przerabiana. Właśnie jedna z takich przeróbek - którą przesłali do naszej redakcji czytelnicy, wątpiąc w autentyczność sytuacji - pojawiła się w piątek na facebookowym profilu niemieckiej stacji radiowej WDR2.

Na krótkim wideo widać dzieci, które w radiowym studiu i z uśmiechem na ustach śpiewają piosenkę na rzecz ochrony klimatu o babci, która jest "starą ekologiczną świnią". Dziećmi na nagraniu dyryguje szef chóru WDR Dortmund.

W dalszej części piosenki wyliczane są inne "grzechy" babci przeciwko klimatowi, prócz tytułowej jazdy na motocyklu. Kobieta jeździ także SUV-em do lekarza i codziennie smaży na patelni kotlety z dyskontu.

Jednak pod koniec piosenki babcia zmienia swoje zachowanie. Zostaje "oczyszczona" i podróżuje już tylko statkami, co jest w zamierzeniu autorów aluzją do sposobu podróżowania szwedzkiej aktywistki Grety Thunberg. Zresztą na końcu piosenki dzieci po angielsku "mówią" jej głosem: "Nie pozwolimy wam od tego uciec" (ang. We will not let you get away with it). Słowa te wypowiedziała aktywistka w październiku na szczycie klimatycznym w Nowym Jorku w trakcie swojego słynnego już, a skierowanego do polityków przemówienia.

Fala krytyki. "Wykorzystywanie dzieci"

Jak się okazało, stacja radiowa WDR2 zamówiła satyryczną wersję klasycznej piosenki dla dzieci "Moja babcia jeździ motocyklem w kurniku" w dortmundzkim dziecięcym chórze.

Wideo z jej wykonania wywołało burzę. "Jestem babcią i często jeżdżę kilka kilometrów do wnuków, nie tylko dla radości wnuków, ale także dlatego, że świnia ekologiczna jest potrzebna do opieki nad wnukami", "Jakie to jest żałosne", "Szokujące, że dzieci śpiewają coś takiego swoim babciom i dziadkom i nawet nie rozumieją prawdziwego znaczenia", "Wykorzystywanie dzieci" - komentowali internauci w Niemczech. Polski portal "Najwyższy Czas" opisał całą sprawę i opatrzył ją tytułem "Ekojugend w natarciu. Tak działa zielona indoktrynacja".

Jeszcze tego samego dnia stacja wydała oświadczenie. Nazwała swoją piosenkę "satyryczną" i odnotowała, że spotkała się ona z "różnymi reakcjami". Radio wyraziło zaniepokojenie stawianym zarzutem o instrumentalne potraktowanie dzieci. "Postanowiliśmy usunąć wideo, ponieważ takie podejrzenia są dla nas nie do zniesienia" - podano. Wideo wówczas zniknęło również z internetowej strony WDR2.

Post stacji na Facebooku odnotował aż 18 tysięcy komentarzy.

W sobotę stacja na portalu społecznościowym kolejny raz odniosła się do sprawy. Ponownie piosenkę nazwała satyrą, ale tym razem wyraziła ubolewanie, ponieważ "obraziła uczucia części słuchaczy". "Nie było to naszą intencją" - zapewniła stacja. Dodano, że sprawa dotyczy odwiecznego sporu o granicę satyry.

Przeprasza szef stacji...

Również w sobotę WDR2 wyemitowała na żywo program specjalny z udziałem słuchaczy, poświęcony tylko opublikowanemu nagraniu.

Wielu z nich - jak donosił "Die Welt" - było zirytowanych piosenką. "Uważam udział WDR za wstyd" - stwierdził jeden z nich. "Myślę, że sposób, w jaki WDR radzi sobie z reakcjami, jest jeszcze bardziej wstydliwy" - dodał inny. Słuchacze krytykowali szczególnie termin "ekologiczna świnia".

W czasie trwania programu specjalnego na antenę zadzwonił Tom Buhrow, dyrektor WDR.

- Wideo było błędem. Przepraszam bez żadnych "ale" i "i" - mówił Buhrow. Jak przekazał, dzwonił ze szpitala, w którym od Wigilii przebywał jego 92-letni ojciec. - Siedzi obok mnie i mogę powiedzieć, że nie jest ekologiczną świnią. Ciężko pracował przez całe życie. WDR nie chce dzielić ludzi, ale przyczyniać się do poprawy klimatu w naszym kraju - zapewnił.

... dyrektor programowy...

Również w sobotę odniósł się do sprawy Jochen Rausch, dyrektor programowy WDR.

- Mamy problem na poziomie językowym. Wydaję mi się, że to słowo "Umweltsau" ("ekologiczna świnia" - red.) jest nietrafione. Nie pasuje po prostu do babć. Nikt nie miał tego na myśli, ale tak to zostało zrozumiane. Błąd leży po naszej stronie. Nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić tych wszystkich, którzy poczuli się dotknięci - powiedział.

... dyrektor chóru...

W niedzielę sprawę skomentował Zeljo Davutovic, dyrektor chóru WDR Dortmund. W opublikowanym na stronie zespołu oświadczeniu tłumaczył, jak powstała piosenka. Podał, że to od WDR2 "nadeszła prośba wraz z tekstem i piosenką". Podkreślił, że udział dzieci w tym projekcie był dobrowolny. Powiedziano im, jaki jest cel tej satyry - przesadą i humorem rozwiązywać międzypokoleniowe konflikty.

"Termin 'babcia' pochodzi z oryginalnego tekstu, ale nie o babcię tu chodzi. Chodzi o nas wszystkich. (...) Jako zaangażowany muzyk chciałbym przeprosić wszystkich, którzy pomimo tego, że to była satyra, czują się osobiście przez nas zaatakowani" - stwierdził Davutovic. Dodał, że chór w ostatnich latach zawsze okazywał najwyższy szacunek seniorom. "Liczne występy w domach spokojnej starości dokumentują naszą międzypokoleniową pracę" - napisał.

Tego samego dnia rozmawiał z niemieckim dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung". "Spodziewałem się kilku krytycznych komentarzy, ale nie takiej ogromnej liczby" - przyznał i podkreślił, że piosenka nie miała na celu nikogo obrazić.

"Po przeczytaniu satyrycznego tekstu piosenki nie miałem wątpliwości, co oznacza słowo 'babcia'. Ludzie, którzy są teraz młodzi, za kilka dziesięcioleci będą musieli znosić pytania kolejnych pokoleń, które stają się coraz bardziej niewygodne. Tekst sprawia również, że młodsze pokolenie zaczyna myśleć" - powiedział dyrektor chóru WDR Dortmund.

...i zarząd Akademii

Swoje oświadczenie wydał także zarząd dortmundzkiej Akademii Chóru, która wraz ze stacją WDR stworzyła Chór WDR Dortmund.

Zarząd odciął się od projektu, zaznaczając, że odpowiedzialni za niego są Davutovic i WDR. "Prośba WDR powinna zostać odrzucona, ponieważ projekt nie spełniał norm jakościowych, a także nie był zbieżny z celami Akademii. Bardzo żałujemy tej współpracy, która nie była z nami w żaden sposób konsultowana. Przepraszamy zwłaszcza dzieci, które wzięły udział w nagraniu, oraz ich rodziców" - można przeczytać w oświadczeniu.

Oceny niemieckich polityków

Wideo opublikowane przez WDR2 skrytykowali zarówno politycy CDU (Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej), CSU (Unii Chrześcijańsko-Społecznej), jak i AfD (Alternatywy dla Niemiec).

Armin Laschet, premier Nadrenii Północnej-Westfalii (CDU), napisał na Twitterze, że "dyskusja na temat najlepszej ochrony klimatu coraz bardziej urasta do konfliktu pokoleniowego". Ocenił, że nowe wersja klasycznej piosenki "wyczerpuje granice stylu i szacunku dla starszych ludzi. Instrumentalizacja młodych przeciwko starym jest nie do zaakceptowania".

W podobnym tonie wypowiedział się na Facebooku Emil Sanze z AfD. "Instrumentalizacja młodych przeciwko starym nie może być zaakceptowana ani wspierana" - stwierdził.

Stefan Ruland z CDU skomentował: "Gdyby to jeszcze nie była produkcja państwowej stacji, a na końcu nie byłoby słów Grety Thunberg, ale tak... To nie jest dobra satyra".

Z kolei Sasia Esken z SPD zapytała na Twitterze: "co może satyra?". "Martwi mnie, gdy dziennikarze, profesjonaliści pracujący w mediach i artyści nie są w tym kraju wspierani przeciwko atakom tych, którzy wywołują medialną burzę. Bardzo mnie martwi" - zaznaczyła.

Nagrania również bronił - jak podał niemiecki dziennik "Bild" - Frank Überall, przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (DJV). Zarzuty o wykorzystywaniu dzieci określił jako "absurdalne i złośliwe". Powiedział, że rodzice zgodzili się, że ich dzieci będą śpiewać w chórze WDR. Jego zdaniem z wideo oraz tekstu słychać wyraźnie, że jest to satyra, "a nie poważna telewizja szkolna".

Przewodniczący DJV nazwał usunięcie wideo przez stację "niemądrym" i "nieszczęśliwym", ponieważ tematowi poświęcono przez to jeszcze więcej uwagi.

Za zgłoszenie tematu dziękujemy czytelnikowi. Zachęcamy do śledzenia i oznaczania nas w mediach społecznościowych i do kontaktu mailowego: konkret24@tvn24.pl. Temat zgłosić także można poprzez przycisk "zgłoś do sprawdzenia" na naszej stronie.

Autor: Jan Kunert / Źródło: come-on.de, FAZ, Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+