Komentarze o rychłym ograniczaniu praw człowieka w Syrii wywołuje w sieci zdjęcie pokazujące rzekomo nową parę prezydencką w tym kraju. Internauci piszą o "muzułmańskiej chorobie" i o "wariatach religijnych". A kim naprawdę jest kobieta w nikabie stojąca obok syryjskiego przywódcy?
"Zmiana party prezydenckiej w Syrii, Zachód wyje z radości'' - napisał 18 stycznia w serwisie X internauta, który do posta załączył zestawienie dwóch zdjęć. Na górnym widać obalonego w grudniu 2024 roku przez rebeliantów prezydenta Syrii Baszara al-Asada wraz z żoną Asmą al-Asad. Oboje uciekli do Moskwy. Na drugim zdjęciu jest nowy przywódca kraju, lider rebeliantów, którzy zajęli Damaszek - Abu Muhamad al-Dżaulani. Towarzyszy mu kobieta w abaji - długiej szacie i nikabie. Według internauty jest to żona al-Dżaulaniego. Zestawienie tych fotografii, na których jedna z kobiet jest zakryta, nie jest przypadkowe. Ma sugerować, że za rządów nowej administracji w Syrii wprowadzony zostanie obowiązek zakrywania twarzy przez kobiety, a ich prawa zostaną ograniczone.
Post wygenerował ponad 108 tysięcy wyświetleń; internauci komentują m.in.: "Lewica zachwycona pewnie jest"; "Piekło chrześcijan nadchodzi"; "Feministki w UE protestują? xd"; "Nooo... prawdziwa twarz demokracji..."; "Tak się kończy obalanie dyktatora, który trzyma wariatów religijnych zdała od ludzi"; "Ta muzułmańska choroba zagraża coraz większej części cywilizowanego świata"; "Trudno to nawet skomentować, szkoda Syrii. Może za Baszara nie był to kraj najlepszy do życia na świecie, ale w porównaniu do tego co zaczyna się teraz, to była to Szwajcaria bliskiego wschodu xd" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
To samo zestawienie wraz z fałszywą tezą na swoim profilu na Facebooku 19 stycznia opublikował Paweł Wyrzykowski. "Nowa para prezydencka w Syrii..." - stwierdził (Wyrzykowski określa się jako lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim, natomiast Krzysztof Bosak się od niego odcina i twierdzi, że ten nie należy do żadnej partii współtworzącej Konfederację).
"Propaganda wmówiła opinii publicznej, że po Hitlerze, Bashar al-Asad był najgorszym dyktatorem, tak jak Putin, a wcześniej Kadafi i Husajn. Świat był zaskoczony, gdy 8 grudnia najgroźniejsi terroryści przejęli władzę w półświeckiej Syrii i natychmiast przekształcili ją w kalifat" - napisał 20 stycznia w X inny internauta, publikując zestawienie zdjęć. "Para Prezydencka nowej Syrii. Al-Asad który dzięki Ruskim trzymał ten kraj w normalności był zły ???" - stwierdził dzień później kolejny polski internauta.
Zestawienie fotografii z dezinformacyjnym przekazem krąży także w zagranicznej sieci. Jeden z postów na X wyświetlono ponad milion razy. "Prezydent i Pierwsza Dama z #wolnejSyrii" - napisał 17 stycznia autor popularnego wpisu (tłum. red.).
Kontrowersje wokół przeszłości al-Dżaulaniego
Na początku grudnia 2024 roku syryjscy rebelianci ogłosili zdobycie stolicy kraju, Damaszku. Tym samym obalony został reżim Baszara al-Asady, który przez 24 lata sprawował dyktatorską władzę w Syrii. Cała dynastia al-Asadów upadła po ponad 50 latach rządzenia krajem.
Akcję przeciw reżimowemu wojsku islamistyczni rebelianci z organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), czyli Organizacji na rzecz Wyzwolenia Lewantu, wraz ze swoimi sojusznikami rozpoczęli 27 listopada, a zajęcie stolicy ogłoszono już 8 grudnia. Baszar al-Asad tego samego dnia wyleciał z Damaszku. Dyktator uciekł do Rosji, gdzie decyzją Władimira Putina on i jego rodzina otrzymali azyl polityczny.
Władzę w Syrii przejął przywódca sił rebelianckich Abu Muhamad al-Dżaulani. Al-Dżaulani, a właściwie Ahmed Hussein al-Sharaa, urodzony w 1982 roku w Arabii Saudyjskiej, pochodzi z rodziny syryjskich imigrantów. W 1989 roku powrócił do Damaszku. Od około 2000 roku związany z radykalnym ruchem islamistycznym. Gdy w 2003 roku rozpoczęła się inwazja Stanów Zjednoczonych na Irak, 21-letni al-Dżaulani pojechał tam, by walczyć w szeregach al-Kaidy. W 2006 roku został aresztowany, a następne pięć lat spędził w więzieniu. Do Syrii wrócił po wyjściu na wolność w 2011 roku.
Początkowo współpracował z al-Kaidą i tzw. Państwem Islamskim (ISIS), jednak z tym drugim zerwał powiązania w 2013 roku. W 2016 zaczął się też odłączać od al-Kaidy, deklarując skupienie się na Syrii i walce z reżimem al-Asada. W 2017 roku ogłosił powstanie HTS, w której skład weszło kilka grup rebelianckich. HTS stała się z czasem najsilniejszą grupą walczącą z dyktaturą w Syrii. Jednak HTS ze względu na powiązania al-Dżualaniego z al-Kaidą pozostaje uznawane m.in. przez Stany Zjednoczone i Europę za ugrupowanie terrorystyczne. Al-Dżaulani jest na amerykańskiej liście najbardziej poszukiwanych terrorystów, za jego głowę przewidziano 10 milionów dolarów nagrody.
Od 2016 roku obecny syryjski przywódca podkreśla zerwanie z radykalizmem i ideologią światowego dżihadu i deklaruje szacunek dla praw mniejszości. Odkąd rebelianci obalili dotychczasowy reżim, powszechne stały się różne oskarżenia przeciwko rządowi tymczasowemu. Kontrowersje i spekulacje co do kierunku, jaki obierze obecna władza, doprowadzają także do powstania fake newsów - takich jak ten, że na zdjęciu jest żona przywódcy.
Jednak na dolnej fotografii jest ktoś inny.
Syryjska poetka dumna z nikabu
Zdjęcie pochodzi ze spotkania nowego przywódcy Syrii z syryjskimi pisarzami i poetami. O wydarzeniu informowała na swojej stronie i na profilu w serwisie X SANA, czyli Syryjska Arabska Agencja Informacyjna. Spotkanie odbyło się 15 stycznia w prezydenckiej rezydencji w Damaszku. Kobieta w nikabie widoczna na fotografii to poetka Alaa Mustafa Ali.
Zdjęcie poetki z Al-Dżuanim udostępniła ona sama 16 stycznia na swoim koncie na Facebooku. Poinformowała, że spotkanie trwało ponad dwie godziny. I skomentowała: "Nigdy nie przyszło nam do głowy, że przyjdziemy (mówię o wielkiej grupie syryjskich kobiet, którą miałam zaszczyt reprezentować) do pałacu prezydenckiego w pełnym islamskim stroju i z poczuciem dumy z naszej islamskiej tożsamości". Alaa Mustafa Ali napisała też o tym, jak kiedyś nie chciano jej wpuścić do uniwersytetu ze względu na jej ubiór: "Pewnego dnia strażnicy uniwersyteccy próbowali zabronić mi wejścia do środka, bo miałam na sobie nikab".
Jej historia to niejedyny przypadek, gdy obalony niedawno reżim syryjski zakazywał muzułmankom ubioru zgodnego z ich przekonaniami. W 2010 roku ministerstwo edukacji wydało zakaz, zgodnie z którym noszenie nikabu na uniwersytetach było niedozwolone. Tego typu działania miały chronić świecki charakter autorytarnego reżimu. Wtedy też przeniesiono na stanowiska administracyjne setki nauczycieli szkół podstawowych, którzy nosili nikab.
Zdjęcie poetki z nowym przywódcą Syrii opublikowała na platformie X, na Facebooku i w Telegramie Free Syria News Network. "Przykład dumnego muzułmanina" - opisano kobietę.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: AA/ABACA/PAP/EPA