FAŁSZ

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

"Nie powinno mnie tu być, powinienem być martwy" - powiedział prezydent USA Donald Trump w wywiadzie udzielonym dzień po zamachu dziennikarzowi "New York Post". "Lekarz w szpitalu powiedział, że nigdy nie widział czegoś takiego. Powiedział, że to cud" - dodał. Do zamachu doszło w sobotę, 13 lipca 2024 roku, gdy były prezydent USA przemawiał na wiecu wyborczym w Butler w stanie Pensylwania. Trump został postrzelony w ucho, ale w wyniku kolejnych strzałów jedna osoba zginęła, a dwie zostały poważnie ranne. Zginął też zamachowiec.

Szybko po tym zdarzeniu internet zalała fala różnych informacji dotyczących m.in. sprawcy, okoliczności zamachu czy zachowania służb, w tym ochraniającej byłego prezydenta Secret Service. Część doniesień pochodziła z wiarygodnych, oficjalnych źródeł (np. z policji czy FBI) i była zweryfikowana, jednak dominowały domysły, spekulacje, zwykłe pomyłki, celowe fake newsy oraz - jak często bywa przy tego typu wydarzeniach - niebezpieczne teorie spiskowe polaryzujące odbiorców i nakręcające emocje.

Pomylony dziennikarz, "żart" i Simpsonowie

Zalew informacji w sieci zaraz po próbie zamachu powodował, że nawet media myliły się w przekazach o sprawcy. Część z nich - np. hiszpański dziennik "El Pais" - opublikowały wizerunek włoskiego dziennikarza sportowego Marco Violiego jako potencjalnego zamachowca. Pomyłka wzięła się z tego, że policja z miasta Butler, gdzie strzelano do Trumpa, poinformowała o aresztowaniu Marka Violetsa, ekstremisty podejrzanego o dokonanie ataku. Pod policyjnym komunikatem jeden z użytkowników serwisu X opublikował jednak zdjęcie włoskiego dziennikarza, które następnie bez sprawdzenia zaczęli powielać internauci - a za nimi niektóre media. "Pracuję od 2006 roku i wiem, że trzeba sprawdzić wszystkie źródła, zanim umieści się zdjęcie rzekomego potwora na pierwszej stronie" - powiedział sam Marco Violi w rozmowie z włoską agencją Ansa.

FAŁSZ
Jeden z wpisów, gdzie błędnie przedstawiono włoskiego dziennikarza jako zamachowcax.com

Po tym, jak FBI podało już, że sprawcą zamachu był 20-letni Thomas Matthew Crooks, wielu internautów zaczęło natomiast udostępniać nagranie mężczyzny, który przedstawiał się właśnie jako Thomas Matthew Crooks. W filmie mówi, że "nienawidzi republikanów, nienawidzi Trumpa" i dodaje, że policja zastrzeliła "niewłaściwego faceta", sugerując, że to on tak naprawdę jest zamachowcem. W polskich mediach społecznościowych m.in. poseł PiS Mariusz Kałużny o sprawcy ataku napisał: "W nagraniach na social mediach krzyczał nienawidzę republikanów, nienawidzę D. Trumpa". Jak wyjaśnił potem m.in. portal Forbes.com, sam autor nagrania po pewnym czasie przyznał, że jego filmik był "żartem" i zablokował publiczny dostęp do swojego profilu.

Wśród fejków, które od razu po zamachu zaczęły krążyć po sieci, znalazła się także teoria dotycząca amerykańskiej kreskówki "Simpsonowie". Pisano, że w jednym z odcinków miała się pojawić scena, gdy animowana postać stylizowana na Donalda Trumpa leży w trumnie. Bohater ubrany jest w granatowy garnitur i czerwony krawat, a nad nim widnieje napis "R.I.P Donald Trump 1946-2024". Rzekomy kadr z serialu natychmiast po zamachu zyskał dużą popularność w mediach społecznościowych. Jeden z internautów udostępnił obrazek, komentując: "Simpsonowie mają coś do wyjaśnienia". Wpis ten ma ponad 200 tysięcy wyświetleń.

Przekaz o rzekomej przepowiedni zamachu w serialu pojawiał się także w polskich mediach społecznościowych. "Simpsonowie są podejrzani"; "Simpsonowie mówili o tym, zanim to było modne…"- pisali internauci. Tylko że serial wcale nie przewidział przyszłości, bo takiego kadru nie było w żadnym z odcinków, co w rozmowie z agencją Reuters potwierdził scenarzysta i producent serialu Matt Selman. Scena z leżącym w trumnie Trumpem to obrazek pochodzący z portalu 4Chan i krążący w sieci od co najmniej 2017 roku. Zamach na Trumpa nie był pierwszym wydarzeniem politycznym, które według internautów miało zostać zapowiedziane/przewidziane w amerykańskiej kreskówce.

FAŁSZ
Wpis polskiego internauty z fałszywą informacją o rzekomej scenie z martwym Trumpem w "Simpsonach"x.com

"Ustawka" i "rozkazy z CIA", czyli groźne teorie spiskowe

O wiele groźniejsze od tych fake newsów są jednak teorie spiskowe, które wygenerował zamach na Trumpa. Według jednej z najpopularniejszych atak miał był ustawką, z której Donald Trump od początku miał wyjść cało i zbić na tym polityczny kapitał. Na tę teorię składa się co najmniej kilka przekazów - jedne zostały już zweryfikowane, na inne nie ma żadnych wiarygodnych dowodów.

W polskich mediach społecznościowych szczególnie popularny stał się przekaz o tym, że agent Secret Service bezpośrednio przed zamachem usuwał ludzi z przyszłej linii strzału. Dowodem ma być nagranie, na którym widać, jak funkcjonariusz prosi kilka osób stojących blisko podestu Trumpa o odsunięcie się. Jeden z wpisów z tym filmikiem w serwisie X wyświetliło ponad 400 tysięcy internautów. Udostępnił go także były kandydat Konfederacji w wyborach do europarlamentu Sebastian Ross, pisząc: "To też dobre. Agent podchodzi i co….? Usuwa ludzi z linii strzału? Lekko przygarbiony?".

FAŁSZ

Nagranie zostało jednak zmanipulowane - w stosunkowo prosty sposób. Jak wyjaśnił m.in. portal Demagog, oryginalny filmik obrócono na zasadzie "lustrzanego odbicia", a więc agent Secret Service tak naprawdę przesuwał ludzi po lewej stronie podestu, na którym stał Trump, a nie po prawej, skąd chwilę potem oddano strzały w kierunku byłego prezydenta. Nie ma żadnych dowodów, że zachowanie funkcjonariusza miało cokolwiek wspólnego z zamachem.

Druga teoria spiskowa głosi, że służby ochraniające Trumpa celowo zwlekały z interwencją, "pozwalając" zamachowcowi na oddanie strzałów. Popularny stał się zwłaszcza filmik przedstawiający snajpera, który po tym, jak padły już pierwsze strzały do Trumpa, najpierw podnosi głowę nad wizjer swojej broni, a dopiero po chwili strzela do zamachowca. Po tym, jak nagranie zdobyło popularność w sieci, internauci zaczęli udostępniać wpis z forum 4Chan, na którym jeden z użytkowników przedstawił się jako Jonathan Willis i napisał: "Nazywam się Jonathan Willis. Jestem oficerem ze słynnego zdjęcia dwóch snajperów na dachu podczas wiecu Trumpa. Przyszedłem tutaj, aby poinformować opinię publiczną, że miałem zabójcę na celowniku przez co najmniej 3 minuty, ale szef Secret Service odmówił wydania rozkazu zabicia sprawcy. W 100 procentach szefowie służb specjalnych uniemożliwili mi zabicie zamachowca, zanim oddał strzały do prezydenta Trumpa". Ten cytat udostępnił m.in. członek młodzieżówki PiS Oskar Szafarowicz, który napisał: "Grubo! Policyjny snajper opowiada, że przez 3 minuty obserwowali zamachowca i mieli go na muszce, lecz Secret Service zabroniło im do niego strzelać. Mocny materiał na komisję śledczą w Kongresie!".

Znowu nie ma jednak dowodów, że post zamieścił prawdziwy snajper, tym bardziej że opublikowano go na anonimowym profilu w wątku zatytułowanym "Niepoprawni politycznie" na portalu 4Chan, z którego pochodzi też m.in. fejk o Trumpie w "Simpsonach".

Niektórzy internauci "ustawkę" widzieli w - ich zdaniem - zbyt idealnym zdjęciu wykonanym chwilę po zamachu, na którym widać Donalda Trumpa z krwią na twarzy, otoczonego przez agentów Secret Service, unoszącego w górę pięść na tle flagi Stanów Zjednoczonych. "Totalna ustawka z Trumpem. Wszystko taniocha aż z daleka bije . To zdjęcie, ta pięść, naprawdę amatorka putinowska . Oczywiście politycy muszą życzyć zdrowia bo tym bardziej będzie bolesne jak się okaże że to blef" - napisał w serwisie X były polityk Janusz Palikot. "Hm...,po oberwaniu kulą w ucho tak się zachowuje? To wyglada na wyreżyserowany spektakl medialny" - odpowiedział anonimowy internauta na wpis Elona Muska, który udostępnił fotografię. Autorem zdjęcia jest fotograf agencji Associated Press Evan Vucci, który w rozmowie ze stacją CNN przyznał, że sytuacja nie była ustawiona, bo robił zdjęcia instynktownie. "W takim momencie wszystko jest instynktowne. Nie myślisz o niczym innym niż 'Muszę zrobić to zdjęcie'. To przekleństwo fotografów: Nie mogę wrócić i powtórzyć tego. Muszę to zrobić teraz" - opowiadał.

FAŁSZ
Niektórzy internauci uważali, że zamach był "wyreżyserowanym spektaklem medialnym"x.com

W jeszcze innej innej teorii spiskowej winą za zamach obarczana jest amerykańska rządowa agencja wywiadowcza - CIA (ang. Central Intelligence Agency). Jeden z anonimowych użytkowników serwisu X opublikował wpis, w którym zamieścił zdjęcia zrobione w trakcie zamachu i skomentował: "Oto cena, którą płacisz, gdy likwidujesz elitarnych satanistycznych pedofili. Zaledwie kilka dni temu groźby śmierci w stronę Donalda Trumpa były publikowane na X bez żadnych konsekwencji. Ten rozkaz najprawdopodobniej pochodził z CIA, prawdopodobnie w zmowie z następującymi osobami". I autor wymienia Alexandra Sorosa (syna George'a Sorosa), Baracka Obamę, Hilary Clinton oraz Mike'a Pence'a.

Takie treści wpisują się w tezy ruchu zwolenników teorii spiskowych QAnon, według których republikanie, a zwłaszcza Donald Trump, są jedyną siłą, która może zatrzymać rządy skorumpowanych elit i służb specjalnych rządzących Stanami Zjednoczonymi mimo popełnianych zbrodni. W tym rozumieniu zamach miał być zemstą na Trumpie za walkę z tymi właśnie elitami.

W amerykańskiej sieci można też znaleźć wpisy, których autorzy sugerują, że to sam prezydent Joe Biden stoi za organizacją zamachu. Jak opisał portal BBC, nawet jeden z republikańskich kongresmenów - Mike Collins - napisał w X, że to "Joe Biden wydał rozkazy". Odniósł się do cytatu Bidena, który 8 lipca 2024 roku powiedział: "Skończyliśmy rozmawiać o debacie, nadszedł czas, aby trafić Trumpa w dziesiątkę" (z ang. "put Trump in a bullseye"). Jednak nawet w notce społeczności dodanej do posta Collinsa w serwisie X stwierdzono: "Nie ma dowodów na to, że Joe Biden był zaangażowany w zamach na Donalda Trumpa. Cytat we wpisie jest wyrwany z kontekstu i odnosi się do pokonania Trumpa w wyborach".

Ekspertka: "teorie spiskowe są wysyłane w eter na zamówienie polityczne"

Profesor Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, zapytana, dlaczego takie teorie spiskowe trafiają do licznych grup Amerykanów, odpowiada: - Rzeczywistość jest bardzo złożona, a weryfikacja każdej informacji wymaga jakiegoś wysiłku.

- Ludzie lubią natomiast działać według uproszonych formuł i często jest tak, że jeśli oni sobie zbudują swoją architekturę informacji, to jest im wygodnie sięgać do tego źródła, które uznają za wiarygodne. A to, czy ono jest wiarygodne, to już bywa kwestią dyskusyjną - mówi prof. Zachara-Szymańska.

- W świecie zachodnim coraz mniej jest świadomości społecznej, a tym samym publicznej debaty. Ludzie nie mają już takiej wspólnej agory, bo na przykład nie czytają tych gazet, które kiedyś były płaszczyzną takiej debaty, bo wszyscy mają swoje media, portale czy obserwują konkretne konta w mediach społecznościowych. A tym samym rzeczywistości informacyjne różnych grup zupełnie się nie stykają - kontynuuje ekspertka. - Nie ma jak zbudować dyskusji, gdy nie mówimy tym samym językiem. Co więcej, jesteśmy uzbrojeni w takie mechanizmy w mózgu, które powodują, że ta uproszczona wersja rzeczywistości po prostu chroni nasz system mózgowy. Takie selektywne przywiązywanie się do informacji, które potwierdzają naszą wizję świata, zapewnia nam spójność. A chcemy poruszać się w takim świecie, który znamy. Więc jeśli jakaś nowa informacja nie pasowałaby do tego świata, bylibyśmy w chaosie - tłumaczy.

Odnosząc się kontekstu amerykańskiego, dodaje, że "w amerykańskiej polityce interpretuje się wydarzenia polityczne, szczególnie tak dramatyczne jak zamachy, w kategoriach zerojedynkowych". - Pomimo że w etosie amerykańskim jest dużo miejsca na wspólnotowość, na wspólne dobro, na demokrację, to jednak patrzy się na to, kto jest potencjalnym wrogiem i kto może zagrozić Ameryce w tym obecnym kształcie. Stąd taka gorączka w nastrojach społecznych - stwierdza.

Na pytanie, jak polaryzacja społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych wpłynęła na wysyp teorii spiskowych - także tych o zamachu - prof. Małgorzata Zachara-Szymańska odpowiada:

Niejednokrotnie jest tak, że teorie spiskowe są wysyłane w eter na zamówienie polityczne i mają wzmacniać pozycję jakiejś grupy politycznej. Widać to po dwóch sposobach interpretacji zamachu na Donalda Trumpa: jedna mówi, że to republikanie chcą oszukać opinię publiczną, a druga, że to demokraci chcą ją oszukać. I dlatego trudno odciąć się od tych ideologii przynależności politycznych. 

Autorka/Autor:Michał Istel, Zuzanna Karczewska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: DAVID MAXWELL/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+