"Społeczeństwo nie jest przygotowane do tej fazy dezinformacji". Wyniki badania NASK

Nowy raport NASK dotyczący dezinformacjiUnsplash

Większość polskich internautów dostrzega zjawisko dezinformacji mającej na celu wpływanie na wynik wyborów demokratycznych w polskiej sieci, ale jednocześnie ponad 37 proc. z nich nie sprawdza wiarygodności otrzymywanych informacji. Istnieje też grupa osób, które udostępniają konkretne treści, wiedząc, że są fałszywe. To niektóre z wniosków, jakie można wyciągnąć z lektury "badania opinii o (dez)informacji w sieci" NASK-u.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Moment opublikowania wyników badania opinii dotyczącej politycznej dezinformacji w polskim internecie nie jest przypadkowy. Jak zaznaczali w raporcie jego autorzy z Państwowego Instytutu Badawczego NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa), "kontekstem dla badania jest kalendarz wyborczy, w ramach którego w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy w Polsce odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, Sejmu, Senatu oraz wybory prezydenckie".

Świadomi internetowych zagrożeń, jakie mogą wystąpić przed tymi wydarzeniami, analitycy Pracowni Badań Społecznych NASK zapytali reprezentatywną grupę Polaków nie tylko o to, czy spotykali się oni z polityczną dezinformacją, ale także tego, skąd może pochodzić i w kogo być wymierzona.

Nazwa raportu, "Bezpieczne wybory", odnosi się do stworzonej przez Ministerstwo Cyfryzacji witryny bezpiecznewybory.pl, na której mają znaleźć się informacje, jak chronić się przed sieciową przedwyborczą dezinformacją. Wyniki badania opinii wskazują, że nagłaśnianie tego zagrożenia wśród polskich internautów jest ciągle bardzo potrzebne.

Putin grał polski hymn? Fake newsy zalewają internet (12.2018)
Putin grał polski hymn? Fake newsy zalewają internet (12.2018)Fakty TVN

Zaufanie, które łatwo wykorzystać

Internetowa dezinformacja, zwłaszcza polityczna, rozpowszechniana przed wyborami, jest szczególnie groźna z jednego powodu - ludzie generalnie ufają temu, na co natrafiają w sieci. Pozytywnej odpowiedzi na pytanie o zaufanie do internetowych treści udzieliło 56 proc. badanych. Odwrotne stanowisko zaprezentowała niecała jedna czwarta ankietowanych.

Oczywiście pytanie miało charakter bardzo ogólny - nie doprecyzowano do jakich treści i przede wszystkim z jakich źródeł się odnosi. W tym miejscu warto jednak dodać, że internet jest podstawowym źródłem informacji dla największej grupy Polaków według prowadzonego co rok badania Reuters Institute na Uniwersytecie Oxforda, Digital News Report. W jego ostatnim wydaniu z 2018 roku źródła online zostały wskazane przez 86 proc. pytanych. Telewizję wymieniło 77 proc. ankietowanych, a prasę drukowaną zaledwie 27 proc. Tworzy to niebezpieczeństwo, że działania dezinformacyjne osób, które posiadają wiedzę dotyczącą najnowszych technologii, mogą osiągać skutek m.in. w okresie przedwyborczym.

Ponad połowa "spotkała się" z fałszem lub manipulacją

Jedna z najważniejszych części badania została zatytułowana "Doświadczenie". Autorzy raportu skupili się w niej na sprawdzeniu, czy polscy internauci mają świadomość fałszywości lub zmanipulowania niektórych treści, na które natknęli się w sieci. Na pytanie "Czy w ostatnich sześciu miesiącach spotkał(a) się Pan(i) w internecie z informacjami, które według Pana(i) były sfałszowane lub zmanipulowane?", nieco ponad 56 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco. Tylko 11 proc. stwierdziło, że takie zdarzenie nie miało miejsca.

Świadomość i rozpowszechnienie dezinformacji w Polsce (raport NASK z września 2019)

Ten wynik na konferencji prasowej skomentował minister cyfryzacji Marek Zagórski. Podkreślił, że może to wskazywać na większy problem z krytycznym podejściem internautów do otrzymywanych informacji. - To, że ktoś deklaruje w badaniu, że nie zauważył dezinformacji, nie oznacza, że on jej faktycznie nie zauważył. On po prostu nie jest w stanie tego odróżnić. Nie zauważa dlatego, że nie potrafi tego zrobić, a nie dlatego, że nie był narażony na takie zjawisko - ostrzegał Zagórski. Potwierdzeniem tych słów może być fakt, że prawie jedna trzecia badanych (32,8 proc.) nie była w stanie powiedzieć, czy w ostatnich półroczu spotkała się z dezinformacją czy nie.

Autorzy raportu zwrócili także uwagę, że "manipulacje w sieci stosunkowo często (codziennie i kilka razy w tygodniu) dostrzega prawie co czwarty internauta".

Fake newsy, trolle, fałszywe konta

Osobnym zagadnieniem w sekcji "Doświadczenie" były szczegółowe formy dezinformacji, z którymi ankietowani spotkali się w internecie w ciągu ostatniego półrocza.

Wyniki warto zestawić z konkretnymi przykładami, które były opisywane w naszym portalu.

Najbardziej powszechną formą manipulacji i dezinformacji, którą wymienili respondenci, był "fake news" - pojawił się on w 30 proc. odpowiedzi. Jest on definiowany na różne sposoby, ale w raporcie scharakteryzowano go jako "treści udające rzetelne dziennikarstwo".

W wąskim rozumieniu jako zupełnie zmyślonej informacji mającej grać na emocjach czytelników przykłady obaleń "fake newsów" pojawiały się na naszej stronie m.in. przy okazji artykułów o fałszywym pobiciu wolontariuszy WOŚP, spreparowanym liście polskich generałów domagających się o dymisji ministra Błaszczaka czy rzekomych zamachach w Paryżu i Berlinie, które w rzeczywistości nie miały miejsca. Za "fake news" można uznać także chociażby zmanipulowane cytaty lub wypowiedzi celowo wyjęte z kontekstu w ten sposób, aby wpłynąć na emocje odbiorców. O takich sprawach pisaliśmy w kontekście błędnie podawanych słów Mateusza Morawieckiego o "misce ryżu" czy zmyślonej wypowiedzi J.K. Rowling, autorki "Harry'ego Pottera", o paleniu książek w jednej z gdańskich parafii.

Drugą najliczniejszą grupą były osoby, którym było "trudno powiedzieć", z jaką konkretnie formą dezinformacji mieli do czynienia.

Zaraz po nich z wynikiem 15,6 proc. odpowiedzi uplasował się "trolling", który w raporcie został zdefiniowany jako "zazwyczaj pseudoanonimowe ataki na polityczną konkurencję lub ich zwolenników" zwykle z użyciem wielu aktywnych kont w serwisach społecznościowych. Takie działania prowadzone są przede wszystkim w odniesieniu do głośnych i ważnych tematów, a "trolling" ma narzucić opinii publicznej konkretny typ ich interpretowania. Działanie polskiej tzw. "farmy trolli" zostało ujawnione przez reporterów Superwizjera TVN.

Farma trolli. Pierwsza część rozmowy
Farma trolli. Pierwsza część rozmowySuperwizjer TVN

Podobny odsetek pytanych (14,9 proc.) wskazał na "fake photos", czyli zmanipulowane w różny sposób zdjęcia. Ten bardzo powszechny sposób dezinformowania weryfkowaliśmy na naszej stronie niejednokrotnie. Jeden z typów "fake photos" - fotomontaże - obaliliśmy przykładowo w tekstach o zdjęciach papieża Franciszka z flagą LGBT, Andrzeja Dudy czy Patryka Jakiego.

Jeszcze inną grupą są fotografie osadzane w błędnym kontekście. Takie informacje prostowaliśmy przy okazji artykułów o "jednym z najsłynniejszych polskich fejków", czyli zdjęciu Edwarda Gierka, na którym rzekomo miała być też Małgorzata Gersdorf, (nie)testowaniu kosmetyków na zwierzętach lub popularnym w ostatnim czasie zdjęciu papieża Franciszka noszącego kolorowy krzyż.

Rzadziej pojawiała się odpowiedź "fałszywe konta internetowe" (8,3 proc. pytanych). Takie profile również mogą kolportować niebezpieczne, dezinformacyjne treści w serwisach społecznościowych, szczególnie jeśli podszywają się pod wpływowe postacie życia publicznego lub instytucje państwowe. Na Konkret24 ostrzegaliśmy już zarówno o fałszywych kontach m.in. ukraińskiego prezydenta-elekta Wołodymyra Zełenskiego lub piłkarza Krzysztofa Piątka, jak i polskich ministerstw czy Państwowej Komisji Wyborczej.

Czy podajesz dalej i czy weryfikujesz?

Równie istotnymi pytaniami, co te dotyczące kontaktów z dezinformacją, były te odnoszące się do reakcji polskich internautów w przypadku natrafienia na takie treści, a także potencjalnych sposobów obrony przed nimi.

Pozytywnym prognostykiem może być odsetek przeczących odpowiedzi na pytanie "Czy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zdarzyło się Panu(i) przesłać dalej lub przynajmniej lajkować informację, która miała charakter fake newsa?". "Nie" odpowiedziało ponad dwie trzecie pytanych - dokładnie 67 proc. Alarmujący jednak powinien być fakt, że w polskiej sieci ciągle występuje grupa osób, około 8 proc., która udostępniała lub lajkowała fałszywe treści "wiedząc, że to fake news". Takie postawy są szczególnie niebezpieczne, a ich wyeliminowanie idzie ściśle w parze ze wzrostem świadomości o zagrożeniach płynących z kolportowania dezinformacji, szczególnie przed wyborami.

Do prawidłowego określenia, czy dany materiał znaleziony w sieci jest dezinformacją lub manipulacją, niezbędna jest weryfikacja informacji. O nią również zostali zapytani ankietowani w badaniu NASK.

Sposoby Polaków na walkę z dezinformacją w sieci

Największa grupa - 41,6 proc. pytanych - zadeklarowała, że sprawdza wiarygodność treści informacji zamieszczonej w internecie. Niepokojące jest jednak, że niewiele mniej osób - 37,1 proc. - zaprzeczyło, żeby dokonywało takiej weryfikacji. To także jasny sygnał do tego, aby podejmować zdecydowane działania w sferze edukacyjnej, które doprowadzą do zwiększenia świadomości o konieczności weryfikowania nie tylko samych treści, ale także i źródeł, z których korzysta się podczas zdobywania informacji w internecie.

Jak bronić się przed dezinformacją? Miecugow: przez edukację (rozmowa archiwalna; 2017)
Jak bronić się przed dezinformacją? Miecugow: przez edukację (rozmowa archiwalna; 2017)tvn24

Pochodzenie: platformy społecznościowe, portale i Rosja

Ostatni segment badań odnosił się do miejsc w sieci, które zdaniem internautów tworzą lub rozpowszechniają zupełnie nieprawdziwe lub zmanipulowane informacje.

Platformy społecznościowe zostały przedstawione jako "szczególnie sprzyjające rozpowszechnianiu fake newsów" przez 46 proc. badanych. W węższym kontekście jako miejsca, gdzie najczęściej można spotykać dezinformację stricte przedwyborczą, taka sama grupa osób uznała portale internetowe. "Fanpejdże na Facebooku o tematyce politycznej", które niejednokrotnie pojawiały się na naszym portalu jako miejsca kolportowania manipulacji politycznej, wymieniano jako drugie w kolejności (39,5 proc. odpowiedzi).

A jakie kraje są najbardziej zainteresowane działaniami dezinformacyjnymi w Polsce, mającymi wpłynąć na wynik demokratycznych wyborów, zdaniem ankietowanych? W raporcie zbiorczo określono, że "analiza wyników pozwoliła wyodrębnić cztery grupy geopolitycznych interesariuszy manipulacji najbardziej istotnych w percepcji opinii internautów". Kolejno były to "Rosja-Białoruś", Niemcy, "USA-Izrael" i Chiny. "Tzw. 'kierunek rosyjski' dezinformacji wskazują respondenci, którzy mają zaufanie do informacji w sieci i odczuwają, że dezinformacja wpłynie na wynik wyborów w Polsce" - doprecyzowali autorzy raportu.

Natomiast "kierunek chiński", "kierunek niemiecki" i "kierunek amerykańsko-izraelski" wskazują ankietowani, którzy "nie mają zaufania do treści internetowych, ale nie odczuwają, że dezinformacja w sieci może realnie wpływać na wyniki wyborów w naszym kraju. Głównym tematem dezinformacji – według tej części badanych - jest obraz Polski i Polaków w świecie".

"Społeczeństwo nie jest przygotowane"

Nawiązując do niskiego poziomu świadomości polskich użytkowników internetu, jeden z twórców raportu - dyrektor Pionu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego NASK Marcin Bochenek - zwrócił uwagę na bardzo niepokojące wyniki dotyczące "kompetencji medialnej", czyli umiejętności krytycznego podchodzenia do treści. W przypadku raportu NASK respondentów poproszono o określenie, które z przykładowych siedmiu zdań zawierają fakty, a które opinie. Dla ułatwienia przedstawienia wyniku, badanym wystawiono "ocenę", według której "bardzo dobry" oznaczał same dobre odpowiedzi, a "niedostateczny" poniżej połowy dobrych zaznaczeń. Wyniki są alarmujące.

- Tylko 4,5 proc. badanych zdało ten egzamin na bardzo dobrą [ocenę - red.], na oceną niedostateczną - 44 proc. respondentów - poinformował.

- Wniosek z tych badań płynie taki, że społeczeństwo nie jest przygotowane do tej fazy dezinformacji - skomentował Bochenek.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; NASK; Zdjęcie tytułowe: Unsplash

Źródło zdjęcia głównego: Unsplash

Pozostałe wiadomości

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24