FAŁSZ

Twierdzą, że NASA potwierdziła, że człowiek nie odpowiada za zmiany klimatu. To nieprawda

Fake news o "rapocie NASA" ws. zmian klimatupublicdomainpictures.net/Twitter

Zarówno we wpisach w serwisach społecznościowych, jak i w artykułach niektórych polskich portali, można natrafić na twierdzenie, że "NASA przyznaje, że zmiany klimatu zachodzą z powodu zmian na orbicie słonecznej Ziemi", a nie w wyniku działalności człowieka. Źródłem takich doniesień jest jednak strona prezentująca różne pseudonaukowe teorie, a przedstawione przez nią dowody wcale nie potwierdzają deklarowanych tez.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Autorytet Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) jest na tyle duży, że powoływanie się na nią w udowadnianiu swoich tez może znacząco podnieść ich wiarygodność. Zapewne dlatego artykuł o "raporcie NASA", w którym Amerykanie mieli "przyznawać, że zmiany klimatu zachodzą z powodu zmian na orbicie słonecznej Ziemi", a nie powstają w wyniku działalności człowieka, jest tak chętnie rozpowszechniany wśród osób skłaniających się ku klimatycznemu denializmowi, czyli zaprzeczaniu globalnemu ociepleniu.

Takie twierdzenie zawarł już w tytule swojego tekstu portal naturalnews.com. W Polsce zdobył on popularność głównie za sprawą wpisu prezentera radiowego Bartosza Piekarskiego (w momencie publikacji artykułu ma prawie 800 podań na Twitterze), grupom na Facebooku takim jak np. Polska Rewolucja Narodowa, a także dzięki artykułowi portalu nczas.com.

Dziennikarz w swoim poście zamieścił jedynie tłumaczenie tytułu: "NASA przyznaje, że zmiany klimatu zachodzą z powodu zmian na orbicie słonecznej Ziemi, a NIE z powodu SUV-ów [samochodów sportowo-użytkowych - red.] i paliw kopalnych...".

Portal NCzas napisał natomiast własny tekst w oparciu o doniesienia naturalnews.com. Już na początku można przeczytać w nim, że "Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) twierdzi, że zmiany klimatu nie są wywołane działalnością człowieka, lecz zmianami zachodzącymi na orbicie słonecznej, co jest naturalnym zjawiskiem".

Nczas.com jest sieciową reprezentacją tygodnika "Najwyższy Czas!" związanego z Januszem Korwin-Mikkem (do 2007 r. był właścicielem wydawnictwa; obecnie felietonistą). Sam polityk już na początku września na swojej oficjalnej stronie zamieścił artykuł zatytułowany "NASA: Zmiana klimatu to nie wina ludzi", w którym powołał się na doniesienia naturalnews.com.

Wystarczy prześledzić treść innych artykułów na anglojęzycznym portalu, aby ustalić, że specjalizuje się on w tworzeniu i rozpowszechnianiu różnych pseudonaukowych teorii. Sprawdziliśmy jednak w opracowaniach naukowych, czy odległość od słońca rzeczywiście wpływa na zmiany klimatyczne.

Teoria Milankovicia

Autorzy internetowych publikacji powołują się na "teorię Milankovitcha / Milankovicia" (różne pisownie).

Opisane na początku XX wieku odkrycie serbskiego astrofizyka Milutina Milankovicia dotyczyło kształtu orbity Ziemi, pozycji osi Ziemi względem tej orbity i względem słońca. NASA przedstawiła je w swoim internetowym magazynie Earth Observatory w marcu 2000 r. To właśnie ta publikacja miała być sugerowanym "przyznaniem" przez agencję, że człowiek nie ma wpływu na zmiany klimatu i dodatkowo miała potwierdzać ich "naturalność".

W swoim tekście w NASA Earth Observatory Steve Graham - pracownik tej jednostki odpowiedzialny za edukację - przyznaje, że teoria opracowana przez Milankovicia była "jedną z najbardziej znaczących teorii" dotyczących ruchów Ziemi i długoterminowych zmian klimatu.

Zgodnie ze zjawiskami opisanymi przez Serba, Ziemia cyklicznie przechodzi od okresu ciepłego do okresu zimnego z powodu występowania trzech cykli:

1) zmiany kształtu orbity Ziemi (zbliżanie się i oddalanie od słońca co ok. 100 tys. lat).

2) zmiany nachylenia osi Ziemi do orbity - co ok. 41 tys. lat

3) zmiany położenia osi Ziemi w wyniku wirowania (precesji) - w ciągu ok. 46 tys. lat.

Zdjęcia 1 i 2: Zmiana kształtu orbity; Zdjęcie 3: Zmiana nachylenia osi; Zdjęcie 4: PrecesjaNASA Earth Observatory

W wyniku tych cyklów Ziemia zmienia swoje położenie względem Słońca, co wpływa na różne poziomy energii docierającej na planetę. W skrajnych momentach ten poziom może odchylać się od normy nawet o 20-30 procent.

Wychodząc od tej obserwacji, Milanković sformułował teorię mówiącą, że w minionych stuleciach miało to wpływ na kształtowanie się klimatu i było jednym z głównych powodów występowania zlodowaceń.

NASA nie przyznaje, a zaprzecza

Jako że informacje o teorii Milankovicia pojawiły się na oficjalnych stronach NASA, portal "Natural News" na ich podstawie przedstawił tezę, że zgodnie z nimi agencja potwierdza, iż zmiany klimatu Ziemi są zjawiskiem naturalnym, spowodowanym aktualnym ułożeniem planety względem Słońca, a nie działalnością człowieka.

Na poświęconej zmianom klimatycznym podstronie NASA można jednak znaleźć co najmniej kilka zaprzeczeń dotyczących wpływu Słońca na zmiany klimatyczne i powiązania cyklu wzrostu i spadku temperatur ze zmianami klimatycznymi.

W sekcji "Powody zmian klimatycznych" eksperci z amerykańskiej agencji piszą m.in. że w ostatnich dziesięcioleciach "ilość energii słonecznej otrzymywanej przez Ziemię była zgodna z naturalnym 11-letnim cyklem podwyższania i zniżania się Słońca bez wzrostu netto od lat 50. XX wieku. W tym samym okresie globalna temperatura znacznie wzrosła.

prawda

Jest zatem bardzo mało prawdopodobne, aby Słońce spowodowało obserwowany trend globalnego ocieplenia temperatury w ciągu ostatniego półwiecza. NASA

Potwierdzeniem braku korelacji między promieniowaniem słonecznym a rekordowymi wzrostami temperatury na Ziemi ostatnich dekad jest także wykres obu wskaźników:

prawda

Jak widać, zmiany poziomu promieniowania słonecznego nie idą w parze ze zmianami temperaturyclimate.nasa.gov

Następnie eksperci NASA szczegółowo analizują tezę o wpływie cykli Milankovicia, którą rzekomo mieli "potwierdzić":

"Rozsądnie jest założyć, że zmiany w produkcji energii Słońca spowodują zmianę klimatu, ponieważ Słońce jest podstawowym źródłem energii, która napędza nasz system klimatyczny.

Rzeczywiście, badania pokazują, że zmienność Słońca odgrywała rolę w poprzednich zmianach klimatu. Na przykład uważa się, że spadek aktywności słonecznej w połączeniu ze wzrostem aktywności wulkanicznej pomógł uruchomić małą epokę lodowcową między około 1650 a 1850 rokiem.

Ale kilka linii dowodów pokazuje, że obecnego globalnego ocieplenia nie można wytłumaczyć zmianami energii ze Słońca: NASA

1) Od 1750 r. średnia ilość energii pochodzącej ze Słońca pozostawała stała lub nieznacznie wzrosła.

2) Gdyby ocieplenie było spowodowane przez bardziej aktywne Słońce, wówczas naukowcy spodziewaliby się, że zobaczą wyższe temperatury we wszystkich warstwach atmosfery. Zamiast tego zaobserwowali ochłodzenie w górnej atmosferze i ocieplenie na powierzchni i w dolnych partiach atmosfery. To dlatego, że gazy cieplarniane zatrzymują ciepło w niższej atmosferze.

3) Modele klimatyczne uwzględniające zmiany natężenia promieniowania słonecznego nie mogą odtworzyć obserwowanego trendu temperatury w ciągu ostatniego stulecia lub więcej, bez uwzględnienia wzrostu emisji gazów cieplarnianych".

"Ogromna liczba ludzi, którzy ucierpią z powodu zmian klimatycznych"
"Ogromna liczba ludzi, którzy ucierpią z powodu zmian klimatycznych"Fakty o Świecie TVN24 BiS

Naukowcy również zaprzeczają

Powiązanie obecnych zmian klimatycznych i naturalnych cyklów wzrostów temperatur było obalane również przez naukowców spoza NASA, zajmujących się klimatem. Na tworzonym przez polskich naukowców portalu Naukaoklimacie.pl w sekcji "Fakty i mity" można znaleźć tekst zatytułowany "MIT: TO NATURALNY CYKL WZROSTU I SPADKU TEMPERATUR". Artykuł stworzony przez dr Aleksandrę Kardaś i prof. Szymona P. Malinowskiego został oparty na ustaleniach portalu Scepticalscience.com.

Już na początku tekstu piszą oni, że "ludziom często wydaje się, że system klimatyczny działa na zasadzie wahadła. Że planeta na zmianę rozgrzewa się i chłodzi, w dążeniu do zachowania jakiejś wewnętrznej równowagi. Takie spojrzenie na klimat jest błędne".

Następnie wyjaśniają, dlaczego tak jest. "Po pierwsze, hipotetyczny cykl naturalny musiałby mieć dokładnie takie same cechy szczególne, jak ocieplenie wywołane gazami cieplarnianymi (w przeciwnym razie nie wyjaśniałby wyników pomiarów promieniowania i temperatur). Nawet jeśli pominęlibyśmy fakt istnienia bezpośrednich pomiarów, pokazujących, że efekt cieplarniany jest obecnie nasilony, inne wskazówki również doprowadziłyby nas do konkluzji, że obecna zmiana klimatu jest spowodowana naszymi działaniami".

Dowodem wpływu człowieka na klimat może być też widoczny wzrost poziomu CO2 w atmosferze w ostatnim stuleciuNaukaoklimacie.pl

Tutaj pojawia się jeden z argumentów wymienionych również przez naukowców z NASA: "Troposfera (najniższa warstwa atmosfery) ogrzewa się, ale wyższe warstwy (od stratosfery w górę) ochładzają się, w związku ze zmniejszeniem ilości promieniowania uciekającego w przestrzeń kosmiczną. To wyklucza z grona podejrzanych cykle związane ze Słońcem – wpływ Słońca powodowałby ogrzewanie całej atmosfery. Jedyne sensowne wyjaśnienie to gazy cieplarniane".

W kontekście podnoszonych przez "Natural News" tez o "potwierdzonych przez NASA" powiązaniach ogrzewania się planety z obecnym położeniem Ziemi w cyklach Milankovicia, naukowcy zauważają jednak zasadniczą nieścisłość, która obala tę tezę.

Ocieplenie zachodzi zbyt szybko, by mogło wiązać się z wychodzeniem z minionej epoki lodowej, a faza sterującego zlodowaceniami orbitalnego cyklu Milankovicia wskazuje raczej, że powinniśmy powoli zbliżać się do nowej epoki lodowej (jednak ze względu na powodowane przez nas ocieplenie nie tylko do tego nie dojdzie, lecz wręcz mocno „wychylimy wahadło klimatu” w drugą stronę). naukaoklimacie.pl

Argumenty o teorii serbskiego astrofizyka nie mogą więc potwierdzać tez "Natural News", ponieważ zgodnie z jego cyklami Ziemia powinna się obecnie ochładzać, podczas gdy średnie temperatury rosną.

Strona od fake newsów

Poza naukowymi argumentami w komentarzach pod wpisami polecającymi artykuł "Natural news" internauci zwracali uwagę także na problemy z tym źródłem informacji.

"Poklikałem trochę po tej stronie i obok zwykłych przydatnych artykułów znalazłem sporo badziewia. Radzę ten portal omijać", "Portal z teoriami spiskowymi "Natural News" - piszący między innymi o truciu nas chemtrailami twierdzi, że NASA ma takie informacje, ale ukrywa je przed światem" - pisali niektórzy komentujący, a jako jeden z dowodów podawali sporą faktografię zgromadzoną przez autorów artykułu o portalu na Wikipedii, gdzie "Natural news" zostało zakwalifikowane jako "strona o teoriach spiskowych i fake newsach".

O pseudonaukowych teoriach i jak z nimi walczyć w programie "Świat" TVN24 BiS
O pseudonaukowych teoriach i jak z nimi walczyć w programie "Świat" TVN24 BiSTVN24 BiS

O portalu było głośno chociażby w czerwcu tego roku, kiedy Facebook usunął profil Natural News ze swojego serwisu i zabronił jego założycielowi publikowania treści. W odpowiedzi przesłanej portalowi arstechnica.com rzecznik Facebooka wyjaśnił tylko, że powodem zablokowania konta było "naruszenie naszych zasad dotyczących spamu". Zgodnie z tymi zasadami Facebook "nie zezwala na używanie wprowadzających w błąd lub niedokładnych informacji w celu zbierania polubień, obserwujących lub udostępnień". Jednocześnie usuwa konta, które "zachęcają do polubień, udostępnień lub kliknięć pod fałszywym pretekstem" oraz takich, które "sztucznie zwiększają dystrybucję w celu uzyskania korzyści finansowych".

Na głównej stronie portalu można obecnie znaleźć teksty podważające nie tylko wpływ człowieka na zmiany klimatyczne, ale także na przykład obowiązek szczepień. Wskazują na to tytuły niektórych tekstów na portalu, takie jak: "Big Pharma ZNOWU popełnia błędy przy okresowych szczepieniach przeciwko grypie - jak można nadal uważać to za opierające się na faktach?", "Więcej dzieci umiera z powodu leków dla osób transpłciowych niż przez broń, ale lewacy nie mogliby przejmować się tym mniej", czy dotykający podobnego tematu, co artykuł o cyklach Milankovicia: "Oszustwa związane ze zmianami klimatu OBALONE - według nowych badań działalność człowieka praktycznie nie ma wpływu na globalne temperatury".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, naukaoklimacie.pl; Zdjęcie tytułowe: publicdomainpictures.net/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: publicdomainpictures.net/Twitter

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24