10 wskazówek, jak rozpoznać fałszywe narracje o wojnie w Ukrainie

10 wskazówek, jak rozpoznać fałszywe narracje o wojnie w UkrainieShutterstock

Z okazji Międzynarodowego Dnia Fact-Checkingu, który przypada 2 kwietnia, przygotowaliśmy dla Was poradnik, jak nie dać się wciągnąć w wojnę dezinformacyjną – czyli nie powielać fałszywych narracji. Bo słowo i obraz w internecie stały się teraz wyjątkowo niebezpiecznymi narzędziami.

Prawie 1500 przeanalizowanych profili, ponad 400 zgłoszonych jako szerzące dezinformację - to efekt tylko jednego miesiąca akcji #WłączWeryfikację prowadzonej przez NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy) przy współpracy z Brand24. Ale z tej rzeszy przeanalizowanych kont jedynie 48 zostało zablokowanych lub usunięto z nich szkodliwe treści. O tym decydują bowiem właściciele platform, którzy nie palą się do masowego odcinania sobie użytkowników. Tymczasem inwazja Rosji na Ukrainę stała się katalizatorem wojny dezinformacyjnej w sieci. Jeśli nie zachowamy wstrzemięźliwości wobec treści, które zalewają teraz internet, możemy stać się jej uczestnikiem.

Made with Visme Presentation Maker

Owszem, fałszywe narracje na temat Ukrainy, Ukraińców, ale także polskiej polityki i polityki historycznej obserwowaliśmy w internecie już od kilku lat - przestrzegaliśmy przed nimi również w Konkret24. Lecz od 24 lutego 2022 roku zaczęła się nowa odsłona takich działań: są bardziej zmasowane, wątki kolejnych fałszywych narracji powstają natychmiast po istotnych wydarzeniach. Wiele jest podszyte nienawiścią, hejtem, ma wzbudzić w nas poczucie zagrożenia.

Jak się im nie poddawać? Jak oddzielać prawdziwe doniesienia od fałszywych? Oto podstawowe zasady, jakich warto się trzymać, czytając treści, których prawdziwości nie jesteśmy pewni.

1) Sprawdzaj źródła informacji

Przed skomentowaniem bądź udostępnieniem informacji, która pojawiła się sieci, sprawdź, czy jest prawdziwa - jedną z istotnych wskazówek jest źródło publikacji. Zobacz, na jakiej stronie opublikowano tę wiadomość: czy słyszałeś o niej wcześniej? Wiele witryn przypomina bowiem wyglądem i charakterem serwisy informacyjne: jest na nich dużo informacji, które często dotyczą bieżących wydarzeń. Lecz zanim w nie uwierzysz, oceń, czy są wiarygodne.

Jeśli na stronie nie ma danych o jej autorach, jeśli teksty nie są podpisane imieniem i nazwiskiem, jeśli nie ma podanego składu redakcyjnego – taka witryna jest mało wiarygodna. Jeśli w tekstach nie wypowiadają się eksperci, komentarze są anonimowe, nie ma faktów i konkretów, tylko dominują treści ocenne – raczej im nie ufaj. Dla osłabienia czujności odbiorców często na takich stronach informacje prawdziwe miesza się z manipulacjami lub fake newsami.

Michał Istel z Konkret24: jak weryfikować informacje w internecie
Michał Istel z Konkret24: jak weryfikować informacje w internecie TVN24, Czarno na białym

Możesz też sprawdzić, czy dana strona nie była już opisywana jako nierzetelna, rozpowszechniająca dezinformację i fake newsy. W przypadku fałszywych przekazów dotyczących wojny w Ukrainie przykładem jest – opisana w Konkret24 – strona legaartis.pl. Przed wybuchem wojny w Ukrainie w tekstach na niej czytaliśmy, że szczepionki na COVID-19 to syf, a Ministerstwo Zdrowia to Ministerstwo Propagandy Covidowej. Teraz witryna należąca do Kancelarii Lega Artis publikuje np. teksty straszące przed uchodźcami z Ukrainy "żyjącymi na rachunek Polaków".

Innym przykładem strony szerzącej dezinformację jest dziennik-polityczny.com, o której już w 2019 roku pisaliśmy w Konkret24, że publikuje antyukraińskie treści. Teraz podawane tam informacje wzbudzają niechęć do uchodźców z Ukrainy i potęgują nastrój zagrożenia, jakie ma stwarzać polityka polskiego rządu wobec wojny. Stąd teksty z nagłówkami: "Kolejne szaleństwo PiS. Zapłacimy 5 tys. zł na dziecko ukraińskie. Rząd już ma decyzje"; czy: "Igranie z ogniem, czyli wpływ przyjaźni amerykańsko-polskiej na bezpieczeństwo regionalne".

Na stronie who.is możesz sprawdzić, kto, kiedy i gdzie zarejestrował daną domenę. Można też poszukać w Google informacji na temat tej witryny. Jeśli chodzi o media społecznościowe, zweryfikowane konta i strony na Facebooku oraz profile na Twitterze są tam oznaczone specjalnym znaczkiem. Wtedy masz pewność, że post firmuje ten, za kogo się w sieci podaje. Próbując to na własną rękę zbadać, sprawdź nazwę użytkownika/strony, datę założenia, zdjęcie profilowe. Na Facebooku można zobaczyć, jak zmieniała się nazwa danej strony/grupy, co jest wskazówką do oceny jej rzetelności.

Zweryfikowane profile TVN24 na Facebooku i TwitterzeFacebook, Twitter

2) Nie ulegaj stylowi przekazu

Twórcy fałszywych informacji bazują na naszych emocjach - a podczas wojny i wobec związanego z nią zagrożenia dominują strach, złość, niepewność. By je wywołać, autorzy fałszywych narracji związanych z wojną czy uchodźcami z Ukrainy wyolbrzymiają fakty, używają określeń nacechowanych negatywnie, wykrzykników, wymownych zdjęć czy materiałów wideo; takie przekazy mają emocjonalną wymowę.

Kiedy czytasz więc np., że "ukraińscy przesiedleńcy już pokazują swoje różki"; że są "najeźdźcami na nasz kraj"; że "poważne zagrożenie idzie w parze z decyzją o przyjęciu nieznanych osób pod dach"; że "Ukraina jest obecnie ogromnym skupiskiem chorób zakaźnych", a "jak się weźmie uchodźców do domu, to musi się ich trzymać przez półtora roku" – nie wierz w to. Takie zabiegi mają przyciągnąć uwagę odbiorców, wykorzystując sytuację niepewności.

Ponadto: przeczytaj tekst do końca, zanim go skomentujesz w mediach społecznościowych - nie zatrzymuj się na nagłówku czy wstępie. Sprawdź, czy tytuł współgra z treścią; czy tekst jest wyważony, czy powołuje się na oficjalne źródła, na ekspertów.

3) Zwracaj uwagę na poprawny język

Fałszywość przekazu często zdradza język: warto zwracać uwagę na posty z błędami gramatycznymi czy ortograficznymi. Niepoprawna pisownia jest przesłanką, że tekst został automatycznie przetłumaczony z obcego języka np. przy użyciu Tłumacza Google – czyli jest rozpowszechniany np. przez boty w jakimś celu. W ten sposób na polskie profile w mediach społecznościowych często trafiają wiralowe anglojęzyczne posty z manipulacjami bądź fake newsami. Jednym z przykładów jest tłumaczony automatycznie wpis z fake newsem o śmierci kanadyjskiego snajpera Waliego. "Kanadyjski snajper Wali nazwany najśmiertelniejszym snajperem na świecie nie żyje" – brzmiała polska wersja.

4) Patrz na datę publikacji

Fałszywe narracje oddziałują tym mocniej, im bardziej dotyczą bieżących wydarzeń – tego, czym żyje odbiorca. Ich twórcy uwiarygadniają swoje przekazy, nawiązując do ostatnich doniesień. Takimi są teraz np. wiadomości dotyczące przybywających do Polski uchodźców. Kiedy więc do Przemyśla zaczęły przyjeżdżać pierwsze pociągi zza wschodniej granicy, w sieci od razu pojawiły się doniesienia o rzekomej agresji ze strony uchodźców o "nieukraińskim" wyglądzie. We wpisach powtarzały się przekazy: o agresji, o dziewczynie dźgniętej nożem, o molestowaniach kobiet (nic z tego nie było prawdą).

Gdy media podały zapowiedź Narodowego Banku Polskiego dotyczącą programu wymiany hrywien na złotówki, w mediach społecznościowych prawie natychmiast pojawiły się alarmujące posty o rzekomej wymianie hrywny na złotówki w stosunku 1:1 czy o skupowaniu "ukraińskiej makulatury".

Gdy polski rząd zapowiedział, że uchodźcy z Ukrainy będą mogli korzystać z usług polskiej służby zdrowia, w mediach społecznościowych i SMS-ami rozpowszechniano przekazy, że "polskie dzieci są wyrzucane ze szpitali onkologicznych" (co okazało się nieprawdą), a w warszawskim szpitalu "teraz przyjmują tylko Ukraińców i z wypadków (też nieprawda).

Szybkie zgranie fake newsa z wydarzeniem wzmacnia go, jeśli odbiorca nie jest świadomy, że to jedna z metod dezinformacji.

5) Sprawdź aktualność zdjęcia

Niestety, mocnym punktem fałszywych narracji o wojnie w Ukrainie są zdjęcia. Działają na odbiorcę, mimo że mogą pokazywać obrazy z innego konfliktu, z innego kraju, z innego roku czy nawet z… gry komputerowej. Mogą też być aktualne, lecz celowo błędnie opisane.

Nie ulegaj więc obrazom – możesz sprawdzić, kiedy powstało dane zdjęcie. Najlepiej zapisać je na swoim komputerze, a potem wprowadzić do wyszukiwarki Google Grafika, Yandex Images czy TinEye. Zobacz, czy wśród wyników wyszukiwania nie ma wpisów lub artykułów, w których używano tego zdjęcia w przeszłości. Prawdopodobnie znajdziesz też opis, co naprawdę przedstawia.

Jeśli to wyszukiwanie nie przyniesie rezultatów, wpisz słowa kluczowe związane ze zdjęciem - np. "wybuch", "czołg", "Kijów" - do wyszukiwarek, także w mediach społecznościowych. W ten sposób możesz znaleźć inne wpisy, w których ktoś mógł już wyjaśnić, że fotografia jest stara - internauci często dzielą się takimi odkryciami. W Konkret24 od początku wojny weryfikujemy nieaktualne zdjęcia, które użyto w dezinformacji na temat wojny w Ukrainie – np. fotografia pokazująca rzekomo pociąg paliwowy ostrzelany pod Kijowem tak naprawdę pokazywała zderzenie składów towarowych w Polsce w 2010 roku, a fotografia wiaduktu kolejowego, który rzekomo mieli wysadzić teraz białoruscy kolejarze, pochodziła z 2015 roku i powstała w obwodzie donieckim.

Stare zdjęcia wykorzystane w dezinformacji na temat obecnej wojnyTwitter

6) Nie ulegaj narracji strachu

Za naszą granicą toczy się wojna, więc twórcy dezinformacji budują narracje na strachu. Chcą, żeby odbiorcy poczuli się zagrożeni i przez to stali się bardziej podatni na to, co przeczytają lub zobaczą w sieci. Strach powoduje też, że automatycznie chcemy ostrzec innych, więc częściej udostępniamy alarmujące materiały. To wszystko sprzyja rozpowszechnianiu wojennej dezinformacji.

Właśnie na strachu bazują często fałszywe przekazy dotyczące obecności uchodźców z Ukrainy w Polsce. Szerzone są tezy, że przyjmowanie Ukraińców to "pchanie nas w przepaść", że zabiorą miejsca pracy Polakom, że mogą zarażać polio, a ukraińskie dzieci zajmą w żłobkach miejsca polskim dzieciom. Do mieszkańców Polski południowo-wschodniej skierowany był alarmujący przekaz na Facebooku, by nie opuszczali domów, bo na ich miejsce "wejdą najeźdźcy, jeśli udostępni się im taką możliwość".

Zwracaj więc uwagę na emocjonalnie nacechowane słownictwo, dużą liczbę krzykliwych emotikonów czy znaków interpunkcyjnych. Jeśli czujesz, że dana informacja cię przeraziła, zachowaj zdrowy rozsądek i spróbuj poszukać potwierdzenia lub zaprzeczenia. Nie udostępniaj i nie przesyłaj dalej - jeśli okaże się prawdziwa, twoi znajomi i tak się o niej dowiedzą. Przykładem były wszystkie doniesienia o rzekomym zagrożeniu radiacyjnym po opanowaniu przez Rosjan elektrowni atomowych w Czarnobylu i Enerhodarze. Liczne posty o tym, że trzeba kupować płyn lugola, a potem że już go brakuje w aptekach, miały wywołać paniczną reakcję społeczeństwa, dlatego szybko zostały zdementowane przez Polską Agencję Atomistyki.

Przykładowe narracje rosyjskiej dezinformacji, których celem jest wzbudzenie strachuRCB

7) Nie jesteś pewien czy wpis mówi prawdę? Nie komentuj, nie udostępniaj

Wielu z nas zdarza się komentować czy udostępniać w mediach społecznościowych treści pod wpływem emocji, bez zastanowienia się, czy są prawdziwe. Część internautów oburzył przekaz, że ciężarna kobieta ze zbombardowanego szpitala w Mariupolu to blogerka, która tylko odgrywała te scenę – uwierzyli w to i przesyłali dalej. Informacja rozeszła się po internecie. A ponieważ stworzona przez prokremlowską dezinformację narracja o "kryzysowych aktorach" trafiła na podatny grunt w sieci, wykorzystano ją raz jeszcze, tworząc fake newsa, jakoby owa blogerka zagrała w kolejnej inscenizacji wojennej. Czyli wystarczyło tylko, że ludzie to sobie podawali.

Dlatego, zanim zareagujesz na post lub inny materiał w mediach społecznościowych, odpowiedz sobie na pytanie: "czy to, co udostępniam lub komentuję, jest prawdziwą informacją?". Nie jest przecież twoim celem prowadzanie innych w błąd, prawda? Twoja reakcja na potencjalnie fałszywy post może zwiększyć jego widoczność dla innych - algorytmy mediów społecznościowych działają na korzyść tych treści, które wywołują reakcję użytkowników.

8) Śledź ujawnione już fałszywe narracje

Fałszywe narracje tworzone w trwającej wojnie informacyjnej można podzielić na kilka wątków, z których główne to: antyukraińskie i prorosyjskie. Pierwsze mają ukazywać w negatywnym świetle Ukraińców. Są to np. treści przekonujące, że Ukraińcy to naziści, a uchodźcy z Ukrainy są traktowani lepiej niż Polacy we własnym kraju. Celem tej narracji jest zmniejszenie naszej sympatii dla walczących o suwerenność Ukraińców i uchodźców z Ukrainy.

Narrację prorosyjską tworzą przekazy nazywające rosyjską agresję na Ukrainę "specjalną operacją", której celem jest "ochrona ludzi, którzy przez ostatnie osiem lat są poddawani ludobójstwu realizowanemu przez reżim z Kijowa", bo Ukraińcy to banderowcy i naziści. Celem tej narracji jest budowanie pozytywnego wizerunku Rosji. Wspomniany wyżej przykład z "kryzysowymi aktorami" też jest częścią prorosyjskiej dezinformacji.

Fałszywe narracje się zmieniają - warto śledzić informacje o tych już ujawnionych. Analizy popularnych tez narracji antyukraińskich i prorosyjskich opisujemy w Konkret24.

TRZY GŁÓWNE NARRACJE WYMIERZONE W UCHODŹCÓW Z UKRAINY

ANTYUKRAIŃSKIE NARRACJE W POLSKIEJ SIECI

SIEDEM FAŁSZYWYCH NARRACJI O UKRAINIE

Robią to też inne serwisy fact-checkingowe. Ponadto od początku wojny Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) analizuje sieć i ostrzega przed rosyjskimi liniami fałszywych narracji.

Przykłady fałszywych prorosyjskich narracji RCB

9) Sprawdzaj informacje w wiarygodnych źródłach

Miej świadomość, że nie wszystko, co przeczytasz i obejrzysz na temat wojny w Ukrainie w internecie, a zwłaszcza w mediach społecznościowych, będzie prawdą. Korzystaj więc z przekazów w wiarygodnych źródłach. Takimi są profesjonalne redakcje mediowe: portale informacyjne (np. Tvn24.pl, Onet, Wirtualna Polska), agencje informacyjne (Reuters, Associated Press, Agence France-Presse), opiniotwórcze dzienniki i magazyny, profesjonalne rozgłośne oraz serwisy internetowe takich mediów. Jeśli danej informacji – istotnej dla sytuacji wojny - nie podało żadne duże medium, podejdź do niej z dystansem.

Zwracaj uwagę na to, czy informacje dotyczące wojny w Ukrainie pochodzą ze źródeł oficjalnych, czy potwierdzają je eksperci, czy zawierają dowiedzione fakty, czy są publikowane na zweryfikowanych profilach instytucji/urzędów.

10) Pamiętaj o serwisach fact-checkingowych

No i pamiętaj o tym, że na co dzień dezinformację i fake newsy związane z wojną w Ukrainie i kryzysem uchodźczym monitorują fact-checkerzy oraz wyspecjalizowane zespoły dziennikarzy. Jeśli nie jesteś pewien swoich umiejętności w weryfikowaniu informacji, zdaj się na profesjonalistów. Podejrzaną informację/zdjęcie/wideo możesz zgłosić poprzez stronę Konkret24 - wystarczy, że klikniesz w przycisk "Zgłoś do sprawdzenia". Możesz też zgłosić ją mailowo pod adres: Konkret24@tvn.pl. Zweryfikowaliśmy już m.in. informacje:

że białoruscy kolejarze nie wysadzili połączeń kolejowych między Białorusią a Ukrainą

że rzekomo zestrzelone cztery rosyjskie śmigłowce to była scena z gry komputerowej

że film ze spotkania Putina ze stewardesami nie był deep fakiem

że Białorusini nie stanęli wraz z Ukraińcami do walki z rosyjską armią

że krakowskim rodzinom nie zostaną odebrane mieszkania i przekazane Ukraińcom.

To niewielka część ujawnionych przez nas fake newsów powstałych od wybuchu wojny. Wszystkie pozostałe znajdziesz na naszej stronie.

Autor: Konkret24 / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24