Czy zniesienie 30-krotności składek na ZUS to nowy podatek? Pytamy ekspertów

16.09 | Przedsiębiorcy pytają o ZUS po wyborach. "Składka realnie będzie niższa"tvn24

Część ekspertów uważa, że zaproponowane przez posłów PiS zniesienie 30-krotności składek na ZUS to nowy podatek, więc - zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego - trzeba go wprowadzić w życie do końca listopada. Nie jest to jednak, ich zdaniem, realne.

W środę wieczorem posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy, przewidujący zniesienie 30-krotności limitu składek na ZUS. Dokument wskazuje, że nowe przepisy mają wejść w życie od początku przyszłego roku.

Osoby lepiej zarabiające (średnio powyżej 11,9 tys. zł miesięcznie) płacą obecnie składki ZUS tylko do momentu aż zarobią 30-krotność przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia. W tym roku ta kwota to 142 950 zł rocznie brutto.

Projekt posłów PiS zakłada zniesienie tego limitu. Oznacza to większe obciążenie dla przedsiębiorców, mniejsze pieniądze dla pracowników oraz większe wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - według uzasadnienia projektu - 7,1 miliarda złotych (wcześniej przewidywano 5,5 mld złotych).

Jak można również przeczytać w uzasadnieniu projektu, zmiany mają objąć około 370 tysięcy osób, które osiągają zarobki wyższe niż 30-krotność prognozowanego wynagrodzenia.

Jaki wpływ będzie miało zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS?
Jaki wpływ będzie miało zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS?tvn24

ZOBACZ PROJEKT

TK: zmiany w podatkach najpóźniej miesiąc przed końcem roku

Eksperci są podzieleni. Interpretacja części z nich jest taka, że zniesienie 30-krotności składek to nowy podatek, który w związku z tym trzeba szybko uchwalić. Inni się z tym nie zgadzają.

Wprawdzie z przepisów wprost nie wynikają dla rządzących terminy na wprowadzanie zmian w podatkach, ale zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, nowe przepisy podatkowe – zwłaszcza niekorzystne dla podatników – powinny być przyjmowane najpóźniej na miesiąc przed rozpoczęciem się nowego roku podatkowego, czyli do 30 listopada. I co do zasady nie mogą być wprowadzane w trakcie trwania roku podatkowego, żeby podatnicy nie byli nimi zaskakiwani.

W wyroku z 25 czerwca 2002 roku TK uznał zbyt późne wprowadzenie zmian zasad opodatkowania za naruszające ochronę interesów, poprzez nieusprawiedliwioną ingerencję państwa w przyjęte przez podatników długofalowe przedsięwzięcia gospodarcze. Uznał, że firmy mają prawo oczekiwać, że przynajmniej w trakcie roku podatkowego reguły opodatkowania się nie zmienią.

Zgodnie z kolei z tezami wyroku TK z 15 lutego 2005 roku, vacatio legis, czyli czas wejścia ustawy w życie, musi być "odpowiedni do natury wprowadzanego przepisu prawa podatkowego", a zbyt krótki "stanowi naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa i przez to jest niezgodne z art. 2 Konstytucji".

Aktualny pozostaje wniosek wyprowadzony z klauzuli demokratycznego państwa prawnego jeszcze w poprzednim stanie konstytucyjnym, że nie jest w zasadzie dopuszczalne dokonywanie zmian obciążeń podatkowych w ciągu roku podatkowego, zaś zmiany w regulacji podatku dochodowego powinny być ogłaszane co najmniej na miesiąc przed końcem poprzedniego roku podatkowego (wymaganie co najmniej miesięcznej vacatio legis). pkt. 3 głównych tez uzasadnienia TK z 15 lutego 2005 roku

"To jest nowy podatek"

- Biorąc pod uwagę fakt, że zniesienie limitu 30-krotności jest obciążeniem dla pracodawców i pracowników, to należy to traktować jako podatek - ocenia dla Konkret24 Oskar Sobolewski, prawnik, ekspert think tanku Instytut Emerytalny. Podkreśla, że w związku z tym "ustawa powinna zostać uchwalona i opublikowana w dzienniku ustaw do końca listopada". Zaznacza, że projekt przewiduje znaczne obciążenia dla pracowników i pracodawców (jego zdaniem sięgające nawet kilku tysięcy złotych), więc nie może być procedowany zaledwie przez kilka dni.

Izabela Leszczyna i Henryk Kowalczyk o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Izabela Leszczyna i Henryk Kowalczyk o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

Podobnie uważa mecenas Roman Giertych.

"Wyrokiem TK z 15.02.2005 (sygn. K 48/04) uznano, że wprowadzanie niekorzystnych dla podatnika zmian w przepisach podatkowych (a takim de facto podatkiem jest ZUS) bez 30-dniowego vacatio legis (czyli do 30.11) jest sprzeczne z art. 2 Konstytucji. To otwiera roszczenia o zwrot" - skomentował w czwartek na Twitterze.

- Nie jest tajemnicą, jaki jest cel proponowanych zmian. To zapewnienie zwiększenia obecnych wpływów do budżetu - ocenia w rozmowie z Konkret24 Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP. - Przez to więc, że zasada fiskalizmu jest tutaj nadrzędna nad koniecznością zabezpieczenia emerytalnego Polaków, uważam, że zniesienie 30-krotności można uznać za quasi-podatek - mówi. Podkreśla, że nawet po wprowadzeniu zmian i dłuższym odprowadzaniu składek "nie będzie gwarancji, że Polacy otrzymają wyższe świadczenie".

"Szykowany jest bałagan legislacyjny i organizacyjny"

Pod koniec września w Magazynie EKG TOK FM prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku powiedział: "Jeżeli państwo ma obciążyć obywateli podatkami, to regulacje powinny być przyjęte odpowiednio wcześniej. Jeżeli mamy do czynienia z regulacją ważną, to ona nie może być pilna". - Likwidacja 30-krotności powinna być uchwalona do 30 listopada, a najlepiej gdyby została uchwalona co najmniej pół roku albo i dziewięć miesięcy przed wejściem w życie - stwierdził.

- Mogę sobie wyobrazić, że jeżeli (proponowane przez posłów PiS - red.) zmiany będą opublikowane w połowie grudnia, to będzie dużo argumentów prawnych - nie przesądzając teraz, czy rzeczywiście zasadnych - że one są niekonstytucyjne, dlatego że mają wejść za wcześnie, dlatego, że pracodawcy będą mieli za mało czasu na przygotowanie - powiedział w rozmowie z reporterką programu "Polska i Świat" Marek Kolibski, radca prawny, doradca podatkowy. - To pokazuje jaki bałagan legislacyjny i organizacyjny jest szykowany dla przedsiębiorców, którzy będą starali się przystosować swoje systemy wynagrodzeń do nowych przepisów, ale będą mieli z tyłu głowy taki zarzut, czy na pewno ta procedura i to tempo jest zgodne z Konstytucją - zauważył.

Pierwszy spór w Sejmie. Gowin sprzeciwia się zniesieniu limitu 30-krotności składki ZUS
Pierwszy spór w Sejmie. Gowin sprzeciwia się zniesieniu limitu 30-krotności składki ZUSKatarzyna Kowalska | Fakty po południu

"To nie jest nowy podatek"

Marcin Horała z PiS jest sprawozdawcą projektu. - Najpierw najważniejsze było, żeby milionom Polaków obniżyć podatki, a teraz ta grupa trzystu tysięcy, którą to bezpośrednio będzie dotyczyć, zapłaci nieco więcej składki emerytalnej. Składki ubezpieczeniowej, a nie podatku, więc potem odzyska to w postaci wyższych emerytur - mówił w czwartek w Sejmie.

- Nie można powiedzieć, że zniesienie 30-krotności to nowy podatek - podobnie uważa Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, członek Rady Dialogu Społecznego, powołanej przez Prezydenta. - W zamian za składkę dostaje się w przyszłości emeryturę. Natomiast w zamian za podatek nie dostaje się ekwiwalentnego świadczenia, takiego jaki jest w systemie ubezpieczeń społecznych - mówi w rozmowie z Konkret24.

W podobnym tonie wypowiada się Marek Kolibski. - Składka emerytalna i rentowa na pewno podatkiem nie jest. Jest świadczeniem zwrotnym. Mamy prawo żądania kiedyś, że państwo nam to odda w formie emerytury. Gdy płacimy podatki, to nie mamy do państwa skonkretyzowanego roszczenia. Podatek jest świadczeniem jednostronnym, bezzwrotnym - mówi, ale podkreśla, że są wątpliwości interpretacyjne, czy można uznać zniesienie 30-krotności jako nowy podatek.

Marek Kolibski o składkach emerytalnych i rentowych
Marek Kolibski o składkach emerytalnych i rentowychtvn24

Mordasewicz zwraca uwagę, że zwiększanie podatków oznacza wzrost wpływów do budżetu. - Tymczasem według propozycji posłów PiS, wprawdzie rząd dostanie teraz więcej pieniędzy, ale w przyszłości na skutek zaciągniętych dziś zobowiązań będzie musiał wypłacać znacznie wyższe emerytury osobom lepiej zarabiającym, a ci - według statystyk - są zazwyczaj lepiej wykształcenie i żyją dłużej - zauważa ekspert.

Kalendarz prac - niewiadomą

Projekt posłów PiS wskazuje, że datą jego wejścia w życie jest 1 stycznia 2020 roku. Jeśli uznać - za częścią ekspertów - że zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS jest podatkiem, to zgodnie z orzeczeniami TK zmiany należałoby wprowadzić w życie przed 30 listopada.

- Moim zdaniem nie jest to realne - ocenia Oskar Sobolewski.

Projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości wpłynął do laski marszałkowskiej 13 listopada. 19 i 20 zbiera się Sejm. W czwartek w programie "Jeden na jeden" w TVN24 wicepremier Jacek Sasin zasugerował, że właśnie w przyszłym tygodniu posłowie mogliby zająć się zmianami w składkach na ZUS.

Jacek Sasin o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Jacek Sasin o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

Jednak prace w Sejmie nad propozycją posłów Prawa i Sprawiedliwości mogą być utrudnione, ponieważ w obozie Zjednoczonej Prawicy nie ma jednomyślności w tej sprawie. Pomysłowi zniesienia 30-krotności zdecydowanie sprzeciwia się koalicjant PiS - Porozumienie Jarosława Gowina.

Porozumienie - przeciw

Jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, gdy dyskutowany był ten pomysł, pod koniec października wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział, że "jeżeli chodzi o 30-krotność, to wygląda na to, że faktycznie będziemy szukać innych rozwiązań, bo nasi koalicjanci dość mocno stawiali tę sprawę". - Nie będziemy za 30-krotność umierać - zadeklarował.

Jarosław Gowin zamieścił wówczas na Twitterze wpis, w którym skomentował tę wypowiedź. "Dobry początek tygodnia dla polskich przedsiębiorców. Cieszę się, że argumenty Porozumienia przekonały naszych partnerów ze Zjednoczonej Prawicy" - napisał wicepremier.

Kilka dni wcześniej w TVN24 minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz powiedziała: Porozumienie mówi zdecydowanie "nie", dlatego że mówimy o tym również, że tego wpływu do budżetu, który jest zakładany przy zniesieniu, po prostu nie będzie.

W środę rzecznik Porozumienia Kamil Bortniczuk poinformował, że "Wniesienie przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projektu ustawy w sprawie likwidacji limitu tak zwanej 30-krotności składek na ZUS nie było konsultowane z Porozumieniem". Następnie w czwartek zapewnił, że posłowie Jarosława Gowina nie poprą tego projektu, a w tej sprawie ma obowiązywać dyscyplina klubowa.

- To sprawa kluczowa dla przyszłości polskiej gospodarki w ujęciu wieloletnim, nie przekonują nas argumenty, że to dotyczy tylko tych najbogatszych, jakby przedstawiając tych bogatych w złym świetle - dodał.

Rzecznik Porozumienia o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Rzecznik Porozumienia o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

- Jesteśmy konsekwentni w tym, co mówiliśmy, również przed wyborami. Nic się nie zmieniło, abyśmy mieli zmienić zdanie w tej sprawie - podkreślił.

W sobotę z kolei zarząd krajowy Porozumienia zobowiązał swoich posłów i senatorów do "bezwzględnego głosowania na rzecz utrzymania górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa".

Co zrobi Senat?

Przyjmując jednak, że Sejm upora się z projektem w przyszłym tygodniu, to nie wiadomo, kiedy nim mógłby zająć się Senat. Nie ma na razie zaplanowanych posiedzeń. Z minimalną przewagą jednego głosu jest teraz w rękach opozycji.

Zgodnie z Konstytucją, Senat ma 30 dni - od dnia przekazania ustawy - na przyjęcie jej bez poprawek, z poprawkami, albo odrzucenie jej w całości.

Na końcu prezydent podpisuje ustawę, która jest publikowana w Dzienniku Ustaw.

Kompetencje Senatu. Jak może je wykorzystać opozycja?
Kompetencje Senatu. Jak może je wykorzystać opozycja?tvn24

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak jest z liczebnością rządu Donalda Tuska po roku od powołania? Według polityków opozycji to "najliczniejszy rząd w historii", "największy rząd po 1989 roku". Także niektórzy komentatorzy zwracają uwagę na jego rozdęcie. Czy obecny gabinet Tuska jest najliczniejszy? Zależy, jaki skład liczyć.

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Rząd Tuska po roku. "Najliczniejszy w historii"? I tak, i nie

Źródło:
Konkret24

Co najmniej od grudnia 2023 roku prowadzona jest "Operacja podcięcie" - kolejna akcja rosyjskiej propagandy. Wykorzystuje się w niej nagrania stworzone przy użyciu sztucznej inteligencji. Są po rosyjsku, angielsku, niemiecku, francusku, turecku, a także po polsku. Specjaliści z Recorded Future zidentyfikowali ponad 500 kont wykorzystywanych w tej akcji.

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

"Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Źródło:
Konkret24

"Zabrali mu nawet szczyt Rady Europejskiej" - stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński, krytykując politykę Donalda Tuska. I napisał, że spotkanie szefów państw Unii odbywa się "zawsze w kraju sprawującym prezydencję". A polska prezydencja zaczyna się już w styczniu. Sprawdziliśmy więc, czy polityk PiS ma rację.

Jabłoński: "zabrali Tuskowi szczyt Rady Europejskiej". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Fakt, że policja pozwoliła odjechać samochodem Antoniemu Macierewiczowi po ostatnich obchodach miesięcznicy smoleńskiej, zdumiał niektórych polityków. Również internauci się dziwią i pytają: "jak to go puścili?" Według posła PSL w sprawie przekroczeń drogowych immunitet poselski nie obowiązuje. No właśnie - nie do końca to prawda.

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Dlaczego Macierewicz znowu zasłonił się immunitetem? Skorzystał z furtki prawnej

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24