FAŁSZ

Trzy nieprawdy Morawieckiego: o "koalicji 13 grudnia", o "twardym wecie", o "nielegalnych imigrantach" 

Źródło:
Konkret24
Tusk: będziemy się nazywać od dzisiaj "koalicją 15 października"
Tusk: będziemy się nazywać od dzisiaj "koalicją 15 października"TVN24
wideo 2/4
Tusk: będziemy się nazywać od dzisiaj "koalicją 15 października"TVN24

Na spotkaniach przedwyborczych politycy Prawa i Sprawiedliwości sięgają po używane już wcześniej w kampanii parlamentarnej fałszywe przekazy - ale też dodają nowe. Do takich należy narracja o "koalicji 13 grudnia". Nawiązał do tego również Mateusz Morawiecki w Lubartowie.

Podczas spotkania w Lubartowie 10 lutego 2024 roku wiceprezes PiS i były premier Mateusz Morawiecki opowiadał, jakie sukcesy miał jego rząd i sugerował, że obecny chce to zaprzepaścić, a obecnie rządząca koalicja oszukała wyborców. "Czy szli do wyborów z takim programem: wpuścimy nielegalnych imigrantów tutaj, na teren Polski?" – pytał retorycznie. I odpowiadał: "Nie, z takim programem nie szli do wyborów, a jednak w grudniu zgodzili się na to na radzie Unii Europejskiej. Na Radzie Europejskiej. Zgodzili się na to w momencie, zaraz jak przejęli rządy. Od kiedy temat został z powrotem odgrzany, [od] czerwca zeszłego roku". Dalej Morawiecki mówił: "Na kilku radach europejskich stawiałem twarde weto. Kiedy tylko skończyliśmy rządy 13 grudnia. 12 grudnia, a oni 13-tego... [zaczęli]. Też sobie datę wybrali, prawda. Oni 13 grudnia zaczęli. To pojechał premier Tusk do Brukseli i tam nie zawetował paktu migracyjnego. O tym nie mówili wyborcom".

W tym jednym fragmencie wystąpienia Mateusz Morawiecki trzy razy minął się z prawdą.

CZYTAJ W KONKRET24: Cykl "Nieprawdy Morawieckiego"

"Koalicja 13 grudnia"? Nie. "Koalicja 15 października"

Używanie przez PiS określenia "koalicja 13 grudnia" - poprzez nawiązanie do 13 grudnia 1981 roku, czyli dnia ogłoszenia w Polsce stanu wojennego - ma budzić złe konotacje i niechęć do obecnego rządu. Sugeruje też, że rząd Donalda Tuska ma wręcz dyktatorskie zapędy. Taki przekaz obowiązuje w PiS od dnia zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska.

Rzeczywiście, odbyło się to 13 grudnia 2023 roku. Od razu tego dnia na profilu Prawa i Sprawiedliwości na platformie X opublikowano ilustrację z portretami liderów partii tworzących nowy rząd: Donalda Tuska, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Włodzimierza Czarzastego i Szymona Hołowni opisanych "Koalicja 13 grudnia".  

Narracja PiS o "koalicji 13 grudnia" jest jednym z głównych fałszywych przekazów partii będącej teraz w opozycji x.com

"Koalicja 13 grudnia" przejęła władzę w Polsce. Symboliczna data, która niesie bagaż dramatyczny wydarzeń, ale także zapowiedzi łamania Konstytucji i praworządności przez nowy rząd. Chodzi o groźby wobec, np: TK, KRS, NBP, TVP i jej dziennikarzy" - napisała z kolei na portalu X europosłanka PiS Beata Mazurek. A poseł PiS Krzysztof Szczucki (były szef Rządowego Centrum Legislacji) 13 grudnia ubiegłego roku w Polskim Radiu mówił: "Koalicja Tuska to koalicja 13 grudnia - zemsty i ośmiu gwiazdek".

Czy jednak rząd Tuska "sobie tę datę wybrał"? - jak powiedział Morawiecki. Nie. To nie zwycięska koalicja zdecydowała, że zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska odbędzie się w 42. rocznicę stanu wojennego.

O 13 grudnia jako dacie zaprzysiężenia nowego rządu już w listopadzie mówił Andrzej Dera, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta. W "Faktach po Faktach"' 22 listopada 2023 roku był pytany o możliwe terminy powołania rządu Donalda Tuska, jeśli rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyskałby wotum zaufania. "Myślę, że najbardziej realną datą, chyba pierwszą możliwą, będzie 13 grudnia. Bo 12 [grudnia] pan prezydent wraca z Genewy. Jest możliwy 13-14 [grudnia], więc nie ma żadnych przeszkód, żeby do tego doszło" – mówił prezydencki minister.

Tu istotny był kontekst: na 14 i 15 grudnia zaplanowano szczyt Unii Europejskiej, na którym powinien był pojawić się już nowy premier.

"13 grudnia, czyli dzień św. Łucji. Święto słońca i światła. Fajna data na dobry początek. Niektórzy obchodzą ją śpiąc do południa" – tak ironicznie skomentował planowany termin zaprzysiężenia Donald Tusk (wówczas kandydat na premiera wysunięty przez KO, Polskę 2050, PSL i Nową Lewicę). O tym, kiedy ostatecznie odbędzie się zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska, było wiadomo 11 grudnia - tego dnia rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyskał wotum zaufania, a Sejm następnie wybrał Donalda Tuska na premiera. Szefowa prezydenckiej kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych poinformowała wówczas na platformie X: "Na zaproszenie Prezydenta Andrzeja Dudy, po głosowaniu w Sejmie, doszło do spotkania z Premierem Donaldem Tuskiem. Ustalono, że po uzyskaniu wotum zaufania, zaprzysiężenie nowego rządu odbędzie się w środę 13.12 o godz. 9:00 w Pałacu Prezydenckim".

Reakcja Donalda Tuska na informację o zaprzysiężeniu rządu 13 grudnia 2023 roku x.com

Natomiast co do tego, jak nazywa siebie rządząca koalicja, to używa określenia "koalicja 15 października" – bo tego dnia odbyły się wybory do Sejmu i Senatu, w wyniku których cztery partie zyskały parlamentarną większość. I o "koalicji 15 października" mówił w expose 12 grudnia 2023 roku premier Donald Tusk: "Wyborcy wyłonili w głosowaniu nową rządową koalicję, którą będziemy – właściwie to się zaczęło już wczoraj – jeśli państwo pozwolicie, nazywać od dzisiaj 'koalicją 15 października'".  Tej samej nazwy użyli w debacie nad expose m.in. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Michał Kobosko z Polski 2050 czy Wanda Nowicka z Nowej Lewicy. Twierdzenie Morawieckiego jest więc fałszem.

"Twardego weta" Morawieckiego nie było

Były premier w Lubartowie mówił także o tym, że w sprawie nielegalnej imigracji "stawiał twarde weto" podczas unijnych szczytów. Nie po raz pierwszy o tym opowiadał. Weryfikowaliśmy to w Konkret24 po debacie 9 października 2023 roku w TVP, kiedy to Morawiecki stwierdził: "To ja właśnie na Radzie Europejskiej postawiłem twarde weto przeciw nielegalnej imigracji".  

Chodziło o projekt unijnego rozporządzenia, w którym czytamy, że relokacja imigrantów z innego kraju członkowskiego jest tylko jednym z trzech sposobów uczestnictwa w mechanizmie solidarnościowym - zamiast niej można wesprzeć kraje poddane presji migracyjnej finansowo lub operacyjnie. Ta ostatnia forma wsparcia oznacza np. wysłanie polskich strażników granicznych do pomocy w patrolowaniu granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Co więcej, wbrew twierdzeniom powtarzanym przez polityków PiS w projekcie rozporządzenia Komisji zapisano, że relokacja ma "charakter dobrowolny".

Tymczasem, jak relacjonował brukselski korespondent TVN24 Maciej Sokołowski, weto premiera na nieformalnym unijnym szczycie w Grenadzie 5-6 października 2023 roku dotyczyło jedynie odmowy wpisania ogólnego, niewiążącego akapitu o migracji do deklaracji ze szczytu. Akapit, na który nie zgodził się Morawiecki, został zresztą potem przyjęty jako deklaracja szefa Rady i nie miał wpływu na prace nad paktem. Akapit dotyczy partnerstwa z krajami pochodzenia; ochrony granic; walki z handlem ludźmi i ich przemytem oraz z instrumentalizacją migracji jako zagrożeniem hybrydowym; intensyfikacji powrotów.

Stanowisko Polski: "będzie przeciwko poszczególnym aktom legislacyjnym wchodzącym w skład Paktu o Migracji i Azylu"

W Lubartowie Morawiecki powtórzył też wcześniejsze twierdzenia polityków PiS, jakoby "Tusk nie zawetował paktu migracyjnego". Ten przekaz pojawił się 20 grudnia 2023 roku po tym, jak Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie polityczne w sprawie pięciu kluczowych rozporządzeń składających się na pakt migracyjny.

Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, te uzgodnione rozporządzenia dotyczą m.in. stworzenia jednolitych zasad dotyczących identyfikacji obywateli spoza UE po ich przybyciu; utworzenia wspólnej bazy danych o nielegalnych przekroczeniach granicy; zwiększenia skuteczności procedur azylowych oraz powrotowych; ustanowienia nowego mechanizmu solidarnościowego między państwami członkowskimi "w celu zrównoważenia obecnego systemu, w którym kilka krajów jest odpowiedzialnych za zdecydowaną większość wniosków o azyl".

Mateusz Morawiecki nie ma racji, mówiąc, że "Tusk nie zawetował" paktu migracyjnego - ponieważ przedstawiciele obecnego rządu w uzgodnieniach rozporządzeń nie brali udziału. Negocjacje prowadziły Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej, a Komisja Europejska pełniła rolę doradczą. Procedura przewiduje, że negocjatorzy nie reprezentują wszystkich krajów członkowskich. Z ramienia Parlamentu Europejskiego udział w rozmowach biorą jedynie przewodniczący lub wiceprzewodniczący komisji parlamentarnej odpowiedzialnej za dany wniosek i sprawozdawcy z każdej grupy politycznej, która zgłosi taką chęć. Natomiast Radę UE reprezentują tylko przedstawiciele kraju, który akurat sprawuje prezydencję w UE – wtedy była to Hiszpania.

Brak obecności przedstawicieli Polski w tych negocjacjach potwierdza komunikat polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z 8 lutego, (a więc wydany dwa dni przed spotkaniem w Lubartowie), w którym napisano: "Negocjacje międzyinstytucjonalne nad Paktem zakończyły się 20 grudnia 2023 r., czyli tydzień od zaprzysiężenia obecnego Rządu RP. Dlatego obecny Rząd podkreśla, że nie mógł uczestniczyć w pracach nad Paktem o Migracji i Azylu, a rezultat prac prowadzonych przez poprzedni Rząd uznaje za dalece niewystarczający".

Jak poinformowało MSWiA, "Polska, podczas posiedzenia Komitetu Stałych Przedstawicieli państw członkowskich w Radzie Unii Europejskiej, które odbyło się 8 lutego 2024 roku zapowiedziała, że będzie przeciwko poszczególnym aktom legislacyjnym wchodzącym w skład Paktu o Migracji i Azylu". W komunikacie czytamy też, że "rozwiązania przewidziane w Pakcie o Migracji i Azylu w niewystarczającym stopniu wychodzą naprzeciw specyficznej sytuacji państw graniczących z Białorusią i Rosją, a tym samym będących pod stałą i silną presją w ramach sztucznie wygenerowanych szlaków migracyjnych". Przeczy to więc tezie Morawieckiego, że obecny rząd w sprawie nielegalnej imigracji we wszystkim "zgadza się z Brukselą".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Specjalny zespół złożony z przedstawicieli trzech resortów pracuje nad tym, by do polskiego prawa wprowadzić karę za czyn określany jako zabójstwo drogowe. Jednak prawnicy wskazują na problem, który może być nie do przeskoczenia. Widać to po rozwiązaniach, jakie stosują już w przypadku takiego zabójstwa inne kraje w Europie. Wyjaśniamy.

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Kara za zabójstwo drogowe. U nas problem, a w innych krajach?

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięło hasło "Chwała Ukrainie"? Wbrew informacji rozpowszechnianej teraz w polskich mediach społecznościowych jego autorem wcale nie był Stepan Bandera. Taką tezę forsują przeciwnicy Ukrainy, próbując wzbudzić niechęć Polaków do Ukraińców - ale się mylą.

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

"Chwała Ukrainie" wymyślił Bandera? Geneza jest inna

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak ostatnio Ryszard Petru wypowiadał się na temat pracy w Wigilię, w internecie zaczęła krążyć informacja, jakoby kiedyś już "namawiał do wytężonej pracy na rzecz PZPR". Jako dowód pokazywane jest zdjęcie ze "Sztandaru Młodych" ze zdjęciem tego polityka na pierwszej stronie. To jednak powracający w sieci fake news.

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Ryszard Petru, praca w Wigilię i gazeta z PRL. Zdjęcie znowu wróciło

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Łukasz Rzepecki przekonywał w telewizyjnej dyskusji, że prezydent Andrzej Duda nigdy się nie angażował w żadną kampanię wyborczą, oprócz swoich. Niezupełnie ma rację. Przypominamy.

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

"Andrzej Duda nie angażował się w żadną kampanię, oprócz swoich"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ustawiona w centrum Warszawy artystyczna instalacja "Aleja bohaterów" z sylwetkami ukraińskich żołnierzy oburzyła niektórych - co szybko wykorzystała rosyjska propaganda. Największe rosyjskie media przeinaczają przekaz, próbując wzmocnić podziały między Polakami i Ukraińcami. Jednak twórcami instalacji są Polak i Ukrainka.

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

"Pochowano mnie żywcem". Wystawa w Warszawie w trybach rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24
Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Głosy na Trumpa w Pensylwanii niszczone? Nie, film to przykład "wysiłków Moskwy"

Źródło:
Konkret24

Ubijanie masła kablem, wysypywanie ziemi na głowę, obsceniczne ruchy kobiet - nagrania z takich performance krążą w mediach społecznościowych z informacją, że można je było obejrzeć na otwarciu Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Placówka zaprzecza, a my wyjaśniamy, skąd pochodzą te filmy.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Muzeum Sztuki Nowoczesnej "niezwykle nowatorskie"? Skąd są te nagrania

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki utrzymuje, że obecny rząd obniżył 14. emeryturę. Tylko nie dodaje, że wysokość tego świadczenia wynika z przepisów przyjętych w czasach jego rządu. Przypominamy, jak to było.

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Morawiecki: rząd "obciął" czternastą emeryturę. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

"Guten morgen" - takie powitanie mogli zobaczyć mieszkańcy Warszawy na tablicach przystanków tramwajowych na nowej linii do Wilanowa. Zdjęcia pokazujące taki komunikat obiegły sieć. Ale nie pokazały one, że tablice wyświetlały też powitanie w innych językach.

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

"Guten morgen" na przystankach w Warszawie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24, tvnwarszawa.pl

Rząd i Platforma Obywatelska podkreślają, że w 2025 roku na ochronę zdrowia zostanie przeznaczone 6,5 procent PKB. To prawda - jeśli przyjąć metodę wprowadzoną za rządów Zjednoczonej Prawicy. Bo choć wydatki na zdrowie wzrosną, nastąpi spadek tych nakładów w relacji do PKB.

PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Rosja nasila działania dezinformacyjne mające wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA. Jedną z prokremlowskich grup wpływu jest formacja Storm-1516. Amerykańscy eksperci zidentyfikowali jej fałszywki i schemat działania - czyli jak sfabrykowane filmy trafiają do mainstreamu.  

Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA   

Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA   

Źródło:
Konkret24

"Jeden taki banknot to będzie cała wypłata", "to jest żart prawda?" - tak internauci komentują rozpowszechniane w sieci zdjęcie rzekomo nowego banknotu o nominale 1000 złotych. Widnieje na nim król Stanisław August Poniatowski. NBP wyjaśnia.

Tak ma wyglądać banknot tysiąc złotych? Wyjaśniamy

Tak ma wyglądać banknot tysiąc złotych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z rzekomym komunikatem, który ma być wyświetlany pasażerom Polregio, znowu podbija media społecznościowe. Internauci są rozbawieni, czytając, że pociągi tego przewoźnika "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów". Tylko że prawdziwy komunikat Polregio brzmiał inaczej.

Pociągi tej sieci "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów"? Zwróć uwagę na dwie kropki

Pociągi tej sieci "przejechały ok. 1,5 mld pasażerów"? Zwróć uwagę na dwie kropki

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24