Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, twierdził podczas spotkań z wyborcami, że "nie ma środków na leczenie chorych na raka", bo resort zdrowia miał zabrać 4,2 mld zł przeznaczone na ten cel. O jakie pieniądze chodzi i co się z nimi dzieje?
Ministerstwo Zdrowia zabrało 4,2 mld zł na leczenie chorych na raka - grzmiał podczas spotkań z wyborcami 22 i 23 lutego Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich. Najpierw w Goleniowie ocenił, że żyjemy w Polsce "znieczulicy społecznej", "w której nie ma środków na leczenie chorych na raka, bo ministerstwo zabiera cztery miliardy 200 milionów złotych". A dzień później w Drezdenku wyznał, że przeraża go to, gdzie rząd szuka możliwości cięcia wydatków. "Poszukuje się oszczędności wśród tych, którzy są najsłabsi albo wśród tych, którzy są najstarsi. Zabrakło czterech miliardów 200 milionów złotych na osoby chore onkologicznie, na osoby chore na raka".
Przekaz Karola Nawrockiego jest jasny: rządząca koalicja zabrała 4,2 mld zł ze środków przeznaczonych na leczenie onkologiczne. Wyjaśniamy, czy tak rzeczywiście było.
Kontrola CBA. Konkurs unieważniony
Chodzi o 4,2 mld zł, które zostały przyznane na onkologię jeszcze przez poprzedni rząd, czyli rząd Zjednoczonej Prawicy. W marcu 2023 roku Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na strategiczne projekty inwestycyjne w polskiej onkologii. Jego zakres obejmował budowę, rozbudowę, modernizację oraz doposażenie infrastruktury placówek udzielających świadczeń onkologicznych.
13 października 2023 roku, czyli na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi, resort rozstrzygnął konkurs. "Kwota, jaką przeznaczyliśmy, jest bezprecedensowa i rekordowa. To aż cztery miliardy 200 milionów złotych dla 19 podmiotów z 14 województw. Środki te pochodzą z Funduszu Medycznego i stanowią dziesięć procent jego budżetu" - podkreślała wówczas minister zdrowia Katarzyna Sójka. Wiceminister zdrowia Marcin Martyniak wskazywał zaś, że to wieloletnie programy inwestycyjne, które będą realizowane przez najbliższe lata, ale pierwsze środki popłyną do beneficjantów już w najbliższych miesiącach.
Jednak pieniądze jeszcze nie popłynęły. Jak poinformowała "Rzeczpospolita", w październiku 2024 roku Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę tego konkursu. Do tej pory, a więc przez ponad rok, nowe kierownictwo resortu zdrowia nie podpisało umów ze szpitalami, a zawiadomiło służby. W listopadzie 2024 nowa minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że trwa kontrola CBA i "prawdopodobnie konkurs będzie musiał być przeprowadzony od początku transparentnie".
Pod koniec stycznia 2025 roku resort zdrowia ogłosił, że ze względu na przedłużenie kontroli CBA do 15 kwietnia konkurs zostaje anulowany i będzie powtórzony w marcu 2025.
5,2 mld zł na onkologię z KPO
W międzyczasie w październiku 2024 roku Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs dla szpitali zakwalifikowanych do Krajowej Sieci Onkologicznej na poprawę jakości opieki onkologicznej w Polsce poprzez wzmacnianie infrastruktury niezbędnej w diagnostyce i leczeniu nowotworów. Do podziału jest 5,2 mld zł pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy.
Według zapowiedzi konkurs ma zostać rozstrzygnięty jeszcze w lutym 2025.
A gdy zostanie rozstrzygnięty ponowiony konkurs, który został unieważniony, to do placówek popłynie w sumie 9,4 mld zł.
Sójka vs. Leszczyna
O 4,2 mld zł na onkologię w sieci, ale nie tylko, bardzo gorący spór toczyły poprzednia ministra zdrowia Katarzyna Sójka i obecna Izabela Leszczyna. Sójka zarzucała Leszczynie bezpodstawne anulowanie ważnego konkursu. Obecna ministra odpowiadała, że to efekt nieprawidłowości, do których dopuścili jej poprzednicy.
Przykładowo w dzień unieważnienia konkursu, czyli 31 stycznia 2025 roku, Sójka alarmowała na platformie X (pisownia tego i wszystkich poniższych wpisów oryginalna): "SKANDAL! Koalicja Tuska odebrała 4,2 miliarda złotych pacjentom ONKOLOGICZNYM! To środki, na które od 2023 roku czekały szpitale w całej Polsce w Funduszu Medycznym! To prawdziwa GRANDA! Pacjenci pozostawieni bez wsparcia, a szpitale bez niezbędnych funduszy!". A 6 lutego pisała: "Dla @Leszczyna pacjenci chorzy na raka to 'znajomi królika' Leszczyna KŁAMIE i nikt nie nabierze się na jej usprawiedliwienie tego skandalu każdy kłamliwy jej argument można obalić jednym zdaniem ! To Leszczyny DECYZJA i ZABRAŁA 4,2 mld zł chorym na nowotwory. (...) koalicja Tuska niszczy apolityczne konkursy tylko dlatego, że zostały przygotowane przez rząd premiera Morawieckiego".
Była ministra zdrowia oceniała także, że "porównywanie 4,2 mld zł z Funduszu Medycznego na kompleksowe projekty infrastrukturalne w onkologii, gdzie wartość projektu mogła sięgać 300 mln zł, ze wsparciem z KPO jest błędne. Te środki są przeznaczone również dla niereferencyjnych podmiotów na inne cele i mają dużo mniejsze maksymalne dofinansowanie. To są zupełnie inne środki, wręcz komplementarne względem siebie" i że "w międzyczasie te 19 szpitali nie mogło wnioskować o inne środki na ten sam cel (co w zablokowanym przez Panią konkursie), bo tak stanowi prawo. Swoją niekompetencją odebrała Pani tym 19 placówkom możliwość pozyskania funduszy dla PACJENTÓW ONKOLOGICZNYCH".
Leszczyna również na platformie X odpowiadała, że "Sójka kłamie" i "skala nieprawidłowości (eufemizm) w konkursie organizowanym przez PiS była tak duża, że nie mogłam wziąć odpowiedzialności za ich przekręty, bo zrobili listę rankingową, rozdali plastikowe czeki, a resztę (podpisanie umów, finansowanie…) zostawili nam. W marcu ogłosimy ten konkurs raz jeszcze. Na uczciwych warunkach, bez preferencji dla krewnych i znajomych królika".
Polityczki starły się także w Sejmie (wszystkie cytaty za zapisem stenograficznym). 6 lutego 2025 roku Sójka grzmiała z sejmowej mównicy: "To nie jest zarządzanie zdrowiem, pani minister, to jest sabotaż w białych rękawiczkach (...). Zapiszą się państwo w historii jako rząd, który odebrał polskim pacjentom szansę na zdrowie i życie (...). Nie da się nadrobić tego straconego czasu w przypadku wszystkich pacjentów onkologicznych, którzy będą chcieli się diagnozować i leczyć (...). Niszczycie apolityczne projekty tylko dlatego, że zostały przygotowane przez rząd premiera Morawieckiego. Leczenie kompleksów jest dla was ważniejsze niż leczenie raka".
Leszczyna odpowiedziała: "(...) po przyjściu do ministerstwa zastaliśmy listę rankingową 19 szpitali. W konkursie brało udział 39 szpitali, 20 zostało odrzuconych, 19 zostało umieszczonych na liście rankingowej. Kiedy przystąpiliśmy do podpisywania umów i pracownicy Ministerstwa Zdrowia przygotowywali dokumentację, okazało się, że mówienie o nieprawidłowościach to eufemizm. Postanowiliśmy zawiadomić Centralne Biuro Antykorupcyjne uznało po 3 miesiącach, że nieprawidłowości są tak duże, że przedłużyło kontrolę na kolejne 3 miesiące. Tyle, jeśli chodzi o ten konkurs". I dodała: "Natomiast jeśli chodzi o pacjentów onkologicznych, to w lutym Ministerstwo Zdrowia rozstrzyga konkurs na 5200 milionów z Krajowego Planu Odbudowy, który wy blokowaliście 2 lata. Do szpitali onkologicznych w najbliższych tygodniach popłynie ponad 5 miliardów złotych, natomiast konkurs dla szpitali, które brały udział w ustawionym przez PiS konkursie, będzie powtórzony w marcu tego roku. W sumie do pacjentów onkologicznych w tym roku popłynie 10 miliardów złotych, czego wy nie umieliście zrobić" - podkreśliła, zwracając się do swoich poprzedników (pominęliśmy wtrącenia innych posłów z sali oraz marszałka).
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Lech Muszyński/PAP