Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24
Błaszczak: do końca tygodnia zaskarżymy decyzję PKW ws. naszego sprawozdania finansowego
Błaszczak: do końca tygodnia zaskarżymy decyzję PKW ws. naszego sprawozdania finansowego
TVN24
Błaszczak: do końca tygodnia zaskarżymy decyzję PKW ws. naszego sprawozdania finansowegoTVN24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Nie milkną echa decyzji Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego PiS, czego skutkiem może być odebranie Prawu i Sprawiedliwości części subwencji i dotacji podmiotowej. W sumie chodzi o 57,6 mln zł. Na konferencji prasowej 30 sierpnia Jarosław Kaczyński poprosił o pomoc i zaapelował do sympatyków partii o wpłacanie datków na jej konto. Ponadto poinformował, że każdy poseł PiS będzie miał obowiązek płacić na partię 1 tys. zł, a każdy europoseł PiS - po 5 tys. zł miesięcznie.

I ruszyła "narodowa zrzuta", czyli zbiórka pieniędzy na PiS. Zachęca partia, nawołują do tego politycy PiS w mediach społecznościowych. Niemal tydzień po decyzji PKW poseł PiS Henryk Kowalczyk poinformował, że udało już się zebrać ponad 4 mln zł. Posłowie i europosłowie PiS pytani są teraz w mediach, czy wpłacą/wpłacają pieniądze na konto partii. Niektórzy chcą spełnić prośbę prezesa Kaczyńskiego z nawiązką.

"W tym roku wpłaciłem na PiS już 100 tys. zł, to było w połowie maja. Jak będzie trzeba, to wpłacę więcej jeszcze w tym roku niż te 5 tys. zł wymaganego, żeby prezes nie musiał płacić. Trzeba być solidarnym, więc jeśli będzie trzeba, to i za pana prezesa zapłacę. Zawsze poczuwałem się w obowiązku, aby płacić na PiS i tak też będzie i teraz – zapowiedział 3 września w rozmowie z "Super Expressem" Daniel Obajtek, obecnie europoseł PiS. "Ja znam swoje obowiązki i oczywiście wspieram moją partię. (…) Wpłaciłam dużo więcej [niż 5 tysięcy złotych] w tym roku" - zapewniała dzień później w RMF FM Beata Szydło. Niektórzy politycy PiS pokazują w mediach społecznościowych potwierdzenia przelewów.

Czy jednak Obajtek - i nie tylko on - może wpłacić więcej niż te wymagane 5 tys. zł? Jak tłumaczyliśmy w Konkret24, zgodnie z prawem nie można dowolnie wspomagać finansowo partii politycznych. Sprawdziliśmy więc, ile w tym roku już wpłacił Daniel Obajtek i ile jeszcze by mógł.

Jakie obowiązują limity wpłat

Na początku ważne zastrzeżenie: czym innym są wpłaty na cele statutowe partii politycznej (czyli na konto, które teraz promuje publicznie PiS), a czym innym na Fundusz Wyborczy. To dwa osobne konta bankowe. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych Fundusz Wyborczy jest stały i i służy finansowaniu udziału partii politycznej we wszystkich wyborach.

Artykuł 24 ust. 1 ustawy o partiach politycznych stanowi: "Majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, z dochodów z majątku oraz z określonych ustawami dotacji i subwencji". Ponieważ zgodnie z prawem kampania wyborcza nie może być finansowana przez partię polityczną, przed wyborami tworzy się komitety wyborcze.

CZYTAJ W KONKRET24: "Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Obywatel może wpłacać na cele statutowe partii politycznej darowizny, lecz musi spełniać określone wymagania. Dotyczy tego art. 25 ust. 1 ustawy o partiach politycznych:

1. Partii politycznej mogą być przekazywane środki finansowe jedynie przez obywateli polskich mających stałe miejsce zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, z zastrzeżeniem przepisów art. 24 ust. 4 i 7, art. 28 ust. 1 oraz przepisów ustaw dotyczących wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborów do Parlamentu Europejskiego w zakresie dotacji podmiotowej. (...)

Obywatel może dokonać dowolną liczbę wpłat, ale obowiązuje roczny limit wpłat - zarówno na partię, jak i fundusz. Mówi o tym art. 25 ust. 4 ustawy o partiach politycznych:

Łączna suma wpłat od osoby fizycznej na rzecz partii politycznej, z wyłączeniem składek członkowskich w kwocie nieprzekraczającej w jednym roku minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę, oraz wpłat na Fundusz Wyborczy partii politycznej, nie może przekraczać w jednym roku 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę.

Jak tłumaczy w rozmowie z Konkret24 specjalizująca się w prawie wyborczym dr Anna Frydrych-Depka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, z powyższego przepisu wynika, że obywatel w danym roku może wpłacić na rzecz partii politycznej (nie licząc Funduszu Wyborczego - to ważne zastrzeżenie) 15-krotność płacy minimalnej. Obecnie jest to więc 15 x 4,3 tys. zł brutto, czyli maksymalnie 64,5 tys. zł w ciągu roku. A do tego składki członkowskie, jeśli ktoś jest członkiem partii, lecz ich suma roczna nie może przekroczyć pensji minimalnej, czyli 4,3 tys. zł.

Limit 15-krotności płacy minimalnej obowiązuje obywatela, także jeśli chodzi o wpłaty na Funduszu Wyborczy. Mówi o tym art. 36a ust 1 ustawy o partiach politycznych. Od tego jest jednak wyjątek. Limit wzrasta do 25-krotności pensji minimalnej w każdym roku, w którym odbywają się więcej niż jedne wybory lub referenda ogólnokrajowe: czyli 25 x 4,3 tys. zł brutto daje 107,5 tys. zł.

Ile może wpłacić Obajtek

Przełóżmy przepisy na tegoroczne realia: w 2024 roku wybory odbyły się dwa razy - samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Zatem limit wpłat na konto partii w tym roku wynosi 15-krotność pensji minimalnej - 64,5 tys. zł. Natomiast na Funduszu Wyborczy - 25-krotność, czyli 107,5 tys. zł. Do tego składki członkowskie do pensji minimalnej, czyli do 4,3 tys. zł.

Partie polityczne są zobowiązane do prowadzenia publicznie dostępnego rejestru wpłat powyżej 10 tys. zł. Zajrzeliśmy do tego publikowanego przez PiS. Widać tam zarówno wpłatę Beaty Szydło, jak i Daniela Obajtka. Obie po 100 tys. zł i obie z maja tego roku, czyli z czasu kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Tak duże sumy, a nawet nieco wyższe, wpłacali jednorazowo również inni politycy PiS, np. Ryszard Czarnecki, Jadwiga Wiśniewska, Patryk Jaki czy Anna Zalewska. Wówczas media informowały, że wpłaty tak dużych kwot zażądał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Przypomnijmy: Daniel Obajtek zapewnił w wywiadzie, że "jeśli będzie trzeba", to w tym roku miesięcznie będzie wpłacał "o wiele więcej niż pięć tysięcy złotych". Skoro jednak w rejestrze wpłat na PiS widać, że Obajtek wpłacił już 100 tys. zł, czy przekroczył roczny limit?

Sprawę wyjaśnił nam poseł Henryk Kowalczyk, skarbnik PiS: otóż te wpłaty posłów po 100 tys. zł zasiliły Fundusz Wyborczy, a nie partię. Czyli mieściły się w tegorocznym limicie. Gdyby Obajtek chciał jeszcze w tym roku wspomóc Fundusz Wyborczy partii, może wpłacić już tylko 7,5 tys. zł.

Natomiast w przypadku darowizn na partię, to - jeśli Obajtek nic w tym roku jeszcze nie wpłacił na jej cele statutowe - rzeczywiście co miesiąc do końca roku może wpłacać więcej niż 5 tys. zł, ale łącznie nie może przekroczyć 64,5 tys. zł. Europoseł deklarował, że jest członkiem PiS, więc może też jeszcze maksymalnie w tym roku zapłacić składki do kwoty 4,3 tys. zł. Razem z Funduszem Wyborczym daje to możliwość wpłaty do końca 2024 roku jeszcze 76,3 tys. zł.

W 2025 roku odbędą się tylko jedne wybory, więc Obajtek będzie mógł ogółem wpłacić dużo mniej na partię. Zarówno w przypadku wpłat na cele statutowe, jak i na Fundusz Wyborczy limit wyniesie 15-krotność pensji minimalnej. Do tego dojdą składki członkowskie - maksymalnie do wysokości jednej pensji minimalnej.

Gdyby jednak przyjąć, że w 2025 roku limit wpłat tylko na cele statutowe partii wyniósłby 64,5 tys. zł (jak to jest przy obecnej pensji minimalnej), to Obajtek wcale nie mógłby już co miesiąc płacić wiele "więcej niż te 5 tys. zł wymagane" - bo 12 x 5 tys. zł daje już 60 tys. zł, więc do wypełnienia limitu zostałoby mu tylko kilka tysięcy złotych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24