Czy w innych krajach obywatel może odmówić przyjęcia mandatu? "Porównywanie rzeczy nieporównywalnych"


Autorzy projektu ustawy, która likwiduje prawo odmowy przyjęcia mandatu, przekonują, że ich propozycje bazują na wzorcach prawnych z innych krajów Europy. Prawnicy odpowiadają na to, że powierzchowne zestawienia różnych przepisów wyrastających z różnych kodeksów i kultur prawnych są bez sensu. Każdy kraj ma bowiem własne realia konstytucyjne i system prawny.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Projekt ustawy zakładający zmiany prawa w zakresie nakładania mandatów jest wzorowany na rozwiązaniach funkcjonujących w innych krajach europejskich" – przekonywał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk 11 stycznia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. "To jest projekt poselski, ja go jeszcze nie czytałem" – zastrzegł.

Była to odpowiedź na pytanie o złożony 8 stycznia przez klub PiS projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zakłada on, że nie będzie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem do sądu. Teraz możemy odmówić przyjęcia mandatu karnego, a organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy przekonują, że nowelizację wzorowali na prawach innych krajów w Europie.

Czy Michał Dworczyk odmówił kiedyś przyjęcia mandatu?
Czy Michał Dworczyk odmówił kiedyś przyjęcia mandatu?tvn24

12 stycznia na konferencji prasowej w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, mówiąc o projekcie, dywagował: "Czy Niemcy, Włochy, Holandia i Belgia to nie są kraje demokratyczne? W żadnym z tych krajów obywatel nie może odmówić przyjęcia mandatu, tylko dopiero później może to kwestionować". O "braku instytucji nieprzyjęcia mandatu" w Niemczech, Francji i Belgii pisał na Twitterze Sebastian Kaleta, również wiceminister sprawiedliwości.

Projekt PiS budzi jednak zastrzeżenia koalicjanta - Porozumienia, a także wielu prawników, między innymi Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy: KO, Lewicy, PSL i Konfederacji.

Rozwiązania "znane większości europejskich porządków proceduralnych"

Jak argumentują politycy PiS w uzasadnieniu projektu, "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". A także: "proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy".

Na piątej i szóstej stronie uzasadnienia projektu ustawy twórcy sugerują, że uproszczenie polegające na wydaniu rozstrzygnięcia karnego bez przeprowadzenia rozpraw jest "znane większości europejskich porządków proceduralnych" i dotyczy m.in. postępowań mandatowych. Powołują się na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka co do spraw karnych mniejszej wagi, w których instytucją nierozstrzygającą jest sąd. Twierdzą, że podobne rozwiązania obejmują również postępowania mandatowe.

"Niemiecki 'sprzeciw' jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu"

Na powoływanie się polityków PiS na prawa w innych krajach Europy zareagował na Facebooku prof. dr hab. Włodzimierz Wróbel, kierownik Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Warto wiedzieć, jak naprawdę jest z tymi 'mandatami' w innych krajach - np. Niemczech" – napisał prof. Wróbel i podkreślił, że w Niemczech "nie ma takiej instytucji jak mandat", a tylko podobne do mandatu regulacje. Obywatel może sprzeciwić się nałożeniu sankcji, co jego zdaniem jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu.

Jak wyjaśnia prof. Wróbel, w sprawach wykroczeń policja lub organy administracyjne mogą nałożyć dwa typy sankcji: upomnienie, które może być połączone z karą pieniężną do 55 euro za drobne wykroczenia, lub orzeczenie grzywny. Niezapłacenie upomnienia w terminie siedmiu dni oznacza, że nie zostaje ono przyjęte przez ukaranego. Uprawniony organ wydaje wówczas orzeczenie grzywny. Od takiego orzeczenia można z kolei wnieść sprzeciw w terminie dwóch tygodni. Organ, który wydał orzeczenie, może wówczas umorzyć postępowanie lub skierować sprawę do prokuratury, która zdecyduje, czy sprawę wnieść do sądu.

"Niemieckie regulacje nie mają nic wspólnego z propozycjami przedstawionymi w projekcie zmian dotyczącym mandatów" – napisał prof. Wróbel. "Niemiecki 'sprzeciw' od orzeczenia kary pieniężnej jest odpowiednikiem polskiego nieprzyjęcia mandatu" – dodał i wyjaśnił, że w następstwie sprzeciwu obywatela inicjatywa leży po stronie organów państwa. "Dokładnie tak samo, jak w przypadku nieprzyjęcia mandatu, gdy policja, kierując do sądu wniosek o ukaranie, musi udowodnić, że wykroczenie faktycznie zostało popełnione" - argumentuje prof. Wróbel.

We Francji i Włoszech odmówić nie można, lecz można zaskarżyć czy odwołać się - a nie od razu iść do sądu

Konsultowaliśmy z kilkoma prawnikami, jak rozumieć porównywanie noweli autorstwa PiS do praw europejskich - zwracali uwagę nie tylko na niemożność dokonywania takich zestawień (o czym dalej). Odmowa przyjęcia mandatu może być bowiem, jak uzasadniał prof. Wróbel, porównywana ze sprzeciwem co do jego przyjęcia, ale też z zaskarżeniem - czyli niezapłaceniem kary, zanim odpowiedni organ jej nie potwierdzi. Mamy więc sytuację, gdy obywatel dostaje karę (mandat), ale ponieważ się z nią nie zgadza, nie płaci jej od razu. Tymczasem projekt PiS nakazuje mandat opłacić w terminie siedmiu dni, a potem dopiero umożliwia procedurę odwoławczą.

Pewnych podobieństw do projektu posłów PiS można się doszukiwać we francuskich i włoskich rozwiązaniach dotyczących mandatów. We Francji mandaty opisano w przepisach Kodeksu procedury karnej. We Włoszech jest system tzw. wykroczeń administracyjnych, który wprowadziła ustawa z 1981 roku zatytułowana "Zmiany w systemie karnym", a część przepisów opisuje Kodeks ruchu drogowego.

- We Francji nie można odmówić przyjęcia mandatu – mówi dr Alicja Bańczyk ze Szkoły Prawa Francuskiego działającej w ramach Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyjaśnia, że w ciągu 45 dni (w czasie epidemii: 90 dni) można złożyć sprzeciw od mandatu. Można to złożyć online, jest specjalny formularz sprzeciwu. Należy do niego dołączyć dowody na swoją obronę (np. że to nie my kierowaliśmy samochodem – to przy wykroczeniach drogowych; że musieliśmy wyjść z jakiegoś powodu – np. naruszenie godziny policyjnej). Jak tłumaczy dr Bańczyk, mandat od czasu nałożenia "istnieje, ale możemy sprzeciwem zatrzymać jego wykonanie".

W razie podważenia mandatu, czyli po złożeniu sprzeciwu, o dalszym biegu sprawy decyduje prokurator, który może postępowanie umorzyć lub skierować do sądu. – Chodzi o tribunal de police, sąd sądzący wykroczenia, tak jak u nas kiedyś były kolegia do spraw wykroczeń – wyjaśnia dr Bańczyk. Sędzia może skazać sprawcę wykroczenia w procedurze uproszczonej, bez jego udziału. Jeśli zainteresowany wniesie sprzeciw, odbywa się rozprawa.

Instytucji odmowy przyjęcia mandatu nie ma również we Włoszech. - Można się tylko odwołać, co jednak nie wstrzymuje wymagalności kary – wyjaśnia dr Roberto Privitera z Centrum Prawa Włoskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Policja lub organ władzy prowadzący tzw. policyjną działalność administracyjną stwierdza fakt popełnienia wykroczenia (naruszenia administracyjnego). Uprawniony organ nakłada karę pieniężną, a obywatel ma prawo się od niej odwołać – najpierw do organu wyższego, a ewentualnie dalej do sądu cywilnego (sędzia pokoju).

Jednak mandat nałożony przez policję czy straż miejską nie musi być zapłacony w siedmiodniowym terminie - Kodeks ruchu drogowego daje termin 60 dni. - Poza przypadkami mandatów nałożonych przez policję lub straż miejską, które stają się ostateczne w razie ich niezaskarżenia, w pozostałych wypadkach niezapłacenie grzywny w terminie skutkuje automatycznym przekazaniem sprawy do organu administracyjnego wyższej instancji – wyjaśnia dr Privitera. Obywatelowi również w tym przypadku przysługuje jednak odwołanie do sądu.

Piotr Dobrowolski o projekcie zmian w przyjmowaniu mandatów: wedle tego projektu to policjant będzie nas karać
Piotr Dobrowolski o projekcie zmian w przyjmowaniu mandatów: wedle tego projektu to policjant będzie nas karaćtvn24

Prof. Daniluk: "Porównywanie rzeczy nieporównywalnych"

Prawnicy krytykują argumentację PiS o czerpaniu wzorców z istniejących europejskich rozwiązań - jako nieuzasadnioną. Tłumaczą, że to powierzchowne zestawienia różnych przepisów wyrastających z różnych kodeksów i kultur prawnych. Zdaniem dr. hab. Pawła Daniluka, profesora w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, proponowane rozwiązania są w dodatku sprzeczne z Konstytucją RP.

- Porównywanie procedur nakładania przez organ pozasądowy grzywny za wykroczenie w drodze mandatu w Polsce i innych krajach europejskich oraz przerzucanie się argumentami odnoszącymi się do tego, czy w danym kraju istnieje możliwość odmowy przyjęcia mandatu czy też nie, nie ma większego sensu – ocenia prof. Daniluk. - W znacznej mierze jest to porównywanie rzeczy nieporównywalnych – dodaje. Tłumaczy, że tworzenie analogii jest nieuzasadnione ze względu na zróżnicowany charakter czynów, za które wymierza się grzywnę w drodze mandatu. - Czym innym jest wykroczenie w Polsce, a czym innym na przykład w Czechach, Belgii czy Holandii – wyjaśnia. Dodaje, że zróżnicowanie na odpowiedzialność karną i administracyjną w różnych krajach w ogóle zmienia optykę patrzenia na standard proceduralny w tym zakresie.

Według eksperta INP PAN kluczowym problemem projektu jest jego możliwa niekonstytucyjność. - Już obecny kształt postępowania mandatowego w Polsce wzbudza poważne wątpliwości konstytucyjne – ocenia prof. Daniluk. Wyjaśnia, że przedmiotem postępowania mandatowego jest odpowiedzialność karna sprawcy wykroczenia, a nałożenie grzywny w tym postępowaniu to wymierzenie kary za popełnienie zawinionego czynu zabronionego. - Tymczasem w myśl artykułu 42 ustęp trzeci Konstytucji RP obalenie domniemania niewinności (stwierdzenie winy) możliwe jest jedynie prawomocnym wyrokiem sądu – zauważa prof. Daniluk. - Proponowana rezygnacja z możliwości odmowy przyjęcia mandatu rzeczone wątpliwości konstytucyjne jeszcze bardziej pogłębia, stąd należy ją ocenić krytycznie – podsumowuje.

Dr Zontek: "Próby racjonalizowania zmian"

Wątpliwości prof. Daniluka podziela dr Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego i Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. - Zestawianie prawa polskiego i praw funkcjonujących w innych europejskich krajach gdy chodzi o mandaty jest bezprzedmiotowe, bo nie uwzględnia subtelności, specyfiki - przekonuje. Zdaniem dr. Zontka wieloletnie doświadczenia mogą pozwalać na sprawne funkcjonowanie niektórych rozwiązań dotyczących kar administracyjnych, co nie oznacza, że przeniesienie ich na zupełnie inne realia konstytucyjne, systemowe czy kulturowe jest dopuszczalne. - Takie powierzchowne prawnoporównawcze próby racjonalizowania zmian prawa często prowadzą donikąd – przekonuje dr Zontek.

Do przedstawiciela wnioskodawców projektu, posła Jana Kanthaka, wysłaliśmy prośbę o ustosunkowanie się do europejskich odniesień w uzasadnieniu ustawy. Nie odpowiedział na telefony, SMS-y ani e-maile. 20 stycznia marszałek Sejmu Elżbieta Witek informowała, że projekt będzie procedowany najprawdopodobniej na posiedzeniu zaplanowanym na 24 i 25 lutego.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: PAP/Marcin Bielecki

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24