Dezinformacja wokół kryzysu na granicy grecko-tureckiej

Dezinformacja wokół kryzysu na granicy grecko-tureckiejEPA/PAP/Twitter | Erdem Sahin

Walki z policją, uchodźcy szturmujący granicę, dzieci zmuszane do płaczu - informacjom o próbach przedostania się uchodźców i imigrantów z Turcji do Unii Europejskiej towarzyszą zmanipulowane treści w mediach społecznościowych. Publikowane obrazy i filmy pokazują wydarzenia w innym czasie i innym miejscu, a opisy wprowadzają w błąd.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od tygodnia w sieci pojawiają się zdjęcia i filmy przedstawiające grupy uchodźców i imigrantów usiłujących przekroczyć granicę między Grecją a Turcją. Pod koniec lutego tureckie władze podjęły decyzję o zaniechaniu powstrzymywania ludzi usiłujących się dostać na terytorium Unii Europejskiej z Turcji. W efekcie tysiące imigrantów i uchodźców przez kolejne dni próbowały forsować granicę lądową między tym krajem a Grecją bądź przedostać się na greckie wyspy na Morzu Egejskim.

Władze w Atenach poinformowały 5 marca o zawróceniu z granicy prawie 35 tys. migrantów, którzy chcieli ją nielegalnie przekroczyć. W relacjach uczestników wydarzeń pojawiają się opowieści o wykorzystaniu gazu łzawiącego zarówno przez greckie, jak i tureckie służby. Jak poinformował szef tureckiego ministerstwa spraw wewnętrznych Suleyman Soylu, Turcja rozmieszcza na granicy tysiące funkcjonariuszy sił specjalnych policji, by zapobiec zawracaniu migrantów.

Wśród wielu zdjęć i filmów publikowanych w mediach społecznościowych są też takie, które nie dotyczą bieżących wydarzeń, a opisy przy nich wprowadzają w błąd, potęgując wrażenie grozy i chaosu wokół sytuacji na pograniczu grecko-tureckim.

Atak na policjanta w Atenach w 2011 roku

"Kiedy koronawirus dociera do Francji, na horyzoncie pojawia się nowa plaga z Turcji, oto nielegalni imigranci, którzy przybędą do naszego kraju". Tak brzmi opis filmu udostępnionego przez jednego z francuskojęzycznych użytkowników Twittera.

fałsz

Film dokumentujący atak na policjanta udostępniony na Twitterze
Film dokumentujący atak na policjanta udostępniony na TwitterzeFilm dokumentujący atak na policjanta udostępniony na TwitterzeTwitter

Na nagraniu widać dramatyczną scenę z ulicznych zamieszek, gdy jeden z uczestników ulicznych starć rzuca w stronę policjanta koktajl mołotowa.

Oryginalne nagranie pochodzi z 2011 roku. Dokumentuje zamieszki z 23 lutego w Atenach podczas strajku generalnego. Według relacji medialnych doszło wtedy do starć policji ze skrajnie lewicowymi grupami. Policjantom udało się szybko ugasić ogień, którym zajął się mundur ich kolegi. Na ponowne użycie nagrania właśnie teraz, w fałszywym kontekście, po raz pierwszy zwrócił uwagę 2 marca portal Fake Investigation na swoim twitterowym profilu.

Uchodźcy na granicy w 2015 roku

Duże zainteresowanie internautów wzbudził udostępniony na Twitterze 1 marca krótki film z opisem w języku tureckim. Autor tweeta sugerował, że nagranie zarejestrowano w Ewros, greckim regionie graniczącym z Turcją i Bułgarią. "Greckie służby graniczne nie mogą powstrzymać uchodźców. Sytuacja wymknęła się spod kontroli" - napisał.

Na filmie widać funkcjonariuszy policji lub straży granicznej usiłujących powstrzymać tłum ludzi przed przekroczeniem granicy. W tłumie tym są dzieci.

Nagranie nie dokumentuje jednak bieżącej sytuacji ani na granicy grecko-tureckiej, ani grecko-bułgarskiej. Nie przedstawia również wydarzeń w Ewros. Grecki portal Seleo.gr opublikował to wideo w sierpniu 2015 roku. W opisie filmu zaznaczono, że przedstawia sytuację zarejestrowaną na granicy serbsko-macedońskiej.

Nie wykorzystywanie, tylko ratowanie dziecka

Inne nagranie masowo udostępniane na Twitterze dokumentuje wprawdzie bieżące wydarzenia - lecz jest błędnie interpretowane. Przedstawia mężczyznę trzymającego nad ogniskiem około dwuletnie dziecko i przekazującego je potem innemu mężczyźnie. Sytuacji przygląda się płacząca kobieta.

"Migranci celowo krzywdzący dzieci, aby płakały przed kamerami w Grecji i w całej Europie... dżihadyści i ludzie od fake newsów wykorzystują je do podrasowania i wykorzystania ludzkich emocji" - napisała na Twitterze Katie Hopkins, brytyjska celebrytka i businesswoman. Zaznaczyła, że to zdanie jest cytatem z amerykańskiej prawicowej aktywistki Amy Mek. "Obserwujcie Amy Mek - ona robi bożą robotę" - napisała Katie Hopkins.

Francuski portal CheckNews.fr działający w ramach portalu Liberation.fr dotarł do autorki nagrania Elif Kürleyen. Film zamieściła po raz pierwszy na Instagramie 1 marca. Poinformowała, że scena przedstawia dorosłych starających się pomóc dzieciom, które miały styczność z gazem łzawiącym. Gaz powodował pieczenie w oczach i trudności z oddychaniem. Przytrzymanie dziecka nad dymem ogniska miało ograniczać te dolegliwości, robiło tak tego dnia wiele osób. Było to niedaleko granicy turecko-greckiej, koło miasta Edirne w Turcji.

Autorstwo nagrania Elif Kürleyen i relację o stosowaniu dymu jako środka mającego ulżyć cierpieniom po kontakcie z gazem łzawiącym potwierdził francuskiemu portalowi autor innych zdjęć, także obecny wtedy w tym miejscu. Według jej relacji greccy żołnierze nie tylko rozpylali gaz łzawiący, ale rzucali też granatami hukowymi, by przegonić uchodźców zgromadzonych na granicy.

Zawieszenie przyjmowania wniosków o azyl

Na jednym z polskich kont na Twitterze pojawiła się informacja z hiszpańskiego konta o rzekomym zawieszeniu przez grecki rząd konwencji genewskich, czyli umów z zakresu międzynarodowego prawa humanitarnego dotyczących m.in. ochrony uchodźców. Wpis ten polubiło ponad 600 osób.

"Grecja właśnie ogłosiła po raz pierwszy w swojej historii całkowite i pilne zawieszenie konwencji genewskiej przed potężną lawiną imigrantów z Turcji" - brzmi tłumaczenie tweeta napisanego w języku hiszpańskim.

Doniesienia o rzekomym zawieszeniu konwencji genewskich są fałszywe. Prawdopodobnie chodzi o interpretację posiedzenia greckiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa, które było poświęcone analizie sytuacji na granicach i strategii postępowania w związku z falą migrantów przybywających z Turcji. "Powtarzam, nie próbujcie dostać się do Grecji nielegalnie, bo zostaniecie odesłani z powrotem" - napisał na Twitterze grecki premier Kiriakos Mitsotakis po zakończeniu posiedzenia Rady.

Rada, jak wyjaśnił premier Mitsotakis, zdecydowała o "podniesieniu do maksymalnego poziomu powstrzymywania nielegalnego przekraczania granicy". Grecja nie będzie przez miesiąc przyjmować żadnych wniosków o azyl - dodał.

W rozmowie z Konkret24 dr hab. Patrycja Grzebyk z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że decyzje greckich władz są związane przede wszystkim z zamiarem powstrzymania wielkich grup imigrantów przed przekroczeniem granicy, a nie z ograniczaniem praw uchodźców.

- Grecja mogłaby konwencję genewską dotyczącą statusu uchodźców co najwyżej wypowiedzieć, czego nie zrobiła - mówi Patrycja Grzebyk. Zaznacza, że decyzje greckich władz związane są z zawieszeniem niektórych procedur azylowych. - Dyskusyjne jest, czy Grecja ma prawo tak zrobić, ponieważ wśród imigrantów ekonomicznych może być wiele ludzi, którzy uciekają przed prześladowaniami i muszą mieć szansę złożenia wniosku o azyl - dodaje.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24.pl, PAP, Reuters; zdjęcie tytułowe: Erdem Sahin/EPA/PAP/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: EPA/PAP/Twitter | Erdem Sahin

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24