"Manewry zarazy NATO na Łotwie" - rosyjska dezinformacja uderza w kraje bałtyckie

Rosyjska dezinformacja wymierzona w PribałtykęShutterstock

Żołnierze NATO stali się bólem głowy dla Litwinów; ćwiczenia NATO w Pribałtyce zamieniły się w pośmiewisko – informowały w ostatnich tygodniach litewskie, łotewskie i estońskie wersje rosyjskich portali. Wykorzystując pandemię COVID-19, próbują osłabiać pozycję Sojuszu wśród mieszkańców krajów bałtyckich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Kraje bałtyckie Litwa, Łotwa i Estonia z powodu strategicznego położenia na mapie państw Sojuszu Północnoatlantyckiego nie raz były celem działań dezinformacyjnych, na długo przed wybuchem epidemii COVID-19. Teraz, po rozprzestrzenieniu się wirusa w wielu krajach NATO, twórcy dezinformacji wykorzystują tę sytuację w kolejnych przekazach.

Jednym z celów narracji jest obniżenie zaufania mieszkańców krajów bałtyckich do NATO. Stąd w tekstach pisze się o "zagrożeniu epidemiologicznym", jakie niesie już sama obecność wojsk NATO w Pribałtyce i przeprowadzanie tam manewrów z udziałem zagranicznych żołnierzy.

Na tego typu fake newsy zwracały uwagę także służby Sojuszu. W wydanym przez siebie biuletynie wymieniają "rozprzestrzenianie wirusa poprzez ćwiczenia NATO" jako jeden z pięciu mitów. Sojusz o wprowadzanie tej narracji oskarża źródła rosyjskie. "Od globalnego wybuchu #COVID-19 rosyjskie źródła podają fałszywe oskarżenia o roli NATO w walce z pandemią" – informuje NATO na Twitterze.

Estończycy mówią "nie"

Jak ważne dla Rosjan jest wpływanie na opinię publiczną krajów bałtyckich, pokazuje portal Rubaltic.ru. Strona należąca do Research Center on Societal/Political Issues "Russian Baltics" z siedzibą w Kaliningradzie publikuje artykuły w czterech językach: litewskim, łotewskim, białoruskim i polskim.

Do początku roku wszystkie trzy kraje bałtyckie miały także swoją wersję portalu Sputnik – agencji informacyjnej założonej przez Władimira Putina i należącej do rosyjskiego rządu.Estońskie władze w styczniu br. zakazały jednak działalności tego portalu na swoim terytorium, grożąc jego pracownikom postępowaniami karnymi. Języka estońskiego brakuje także na Rubaltic.ru.

Mimo że Estonia jest najmniej dotknięta dezinformacją, dotyczące jej teksty są jednak publikowane na rosyjskojęzycznych odsłonach witryn Rubaltic.ru, Sputnik Litwa czy Sputnik Łotwa.

"Ognisko i wektor rozprzestrzeniania się COVID-19 są zupełnie oczywiste"

Przykładem może być felieton Aleksandra Chrolenki dla Sputnik Litwa, w którym opisuje potencjalne zagrożenie epidemiologiczne ze strony żołnierzy NATO we wszystkich trzech krajach. W tytule wskazuje, że "żołnierze NATO wymagają od krajów bałtyckich opieki i lekarstw", a na początku tekstu ostrzega, że "wezwane do powstrzymania mitycznego 'rosyjskiego zagrożenia' wielonarodowe bataliony NATO w krajach bałtyckich stanowią realne niebezpieczeństwo wymuszonego zakażenia koronawirusem miejscowej ludności". Następnie felietonista opisuje ze swojej perspektywy sytuację we wszystkich trzech krajach.

Jego zdaniem pytanie o przydatność wojsk NATO na Litwie w tym momencie jest "retoryczne", jako że to litewscy żołnierze pomagają na przejściach granicznych i lotniskach. Autor łączy 18 wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem wśród stacjonujących na Litwie zagranicznych żołnierzy z ogólną liczbą Litwinów chorych na COVID-19 - pisząc, że "dali oni [żołnierze] wyraźny wzrost i obiektywnie stworzyli warunki do rozszerzenia epidemii w kraju". Na koniec raz jeszcze wspomina o zakażeniach odnotowanych w batalionie stacjonującym w miasteczku Rukła i podsumowuje, że "ognisko i wektor rozprzestrzeniania się COVID-19 są zupełnie oczywiste".

Opisywane przez Chrolenkę przypadki zakażenia w natowskiej armii zostały potwierdzone przez kapitana z sił Sojuszu, lecz w litewskich mediach pojawiały się także fałszywe doniesienia o chorych zagranicznych żołnierzach. Ostatniego dnia stycznia portal informacyjny Kauno Diena został zhakowany i przez około pół godziny wyświetlano na nim wiadomość o zakażonym amerykańskim oficerze stacjonującym na Litwie. Po odzyskaniu strony dyrektor portalu Tadas Sirvinskas przyznał, że "próby takich ataków zdarzały się już w przeszłości, jednak żadna z nich nie zakończyła się sukcesem".

Przedstawiciele litewskiej armii określili to działanie jako część rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej w państwach bałtyckich. "To nie pierwszy taki przypadek na Litwie i także nie pierwszy dotyczący armii USA" – skomentował rzecznik sił zbrojnych Laimis Bratikas. "Fałszywe informacje mają na celu zdyskredytowanie [działań NATO – red.], ustawienie opinii publicznej przeciwko naszym sojusznikom i wywołanie paniki" – dodał.

Nie tylko wirus, ale i "ból głowy"

Potencjalne zagrożenie epidemiologiczne, jakie rzekomo mają stanowić natowscy żołnierze, w niektórych przekazach jest łączone z narracjami znanymi z poprzednich lat. Przykładem może być artykuł na witrynie Sputnik Litwa pt. "Media: Żołnierze NATO stali się 'bólem głowy' dla mieszkańców Litwy". Oprócz podkreślania, że "liczba zakażonych żołnierzy zagranicznych jest większa niż zakażonych żołnierzy litewskich", tezą tekstu jest rzekoma niechęć Litwinów do stacjonujących w kraju natowskich batalionów.

Powód? Zachowanie żołnierzy, którzy niby "często angażują się w pijackie walki, które wywołują lokalne niezadowolenie". Sputnik powołuje się na tekst portalu Moderndiplomacy.eu, w którym zalinkowano artykuł o bójce. Nie ma tam jednak nic o "częstym angażowaniu się żołnierzy w pijackie walki" – tekst opisuje sprzeczkę między jednym żołnierzem amerykańskim i dwoma Azerbejdżanami w Kownie. Wojskowy nie był wtedy na służbie.

Także teza o niechęci Litwinów do NATO nie ma potwierdzenia w faktach. W lutym br. amerykański Pew Research Institute opublikował szczegółowe badania opinii społecznej na ten temat: Litwa okazała się w nich drugim najpozytywniej wypowiadającym się o NATO krajem spośród 19 przebadanych. O przychylnym stosunku do członkostwa w NATO zapewniło 77 proc. ankietowanych Litwinów. Lepszy wynik był tylko w Polsce (82 proc.). W porównaniu z 2007 rokiem wzrost sympatii na Litwie do Sojuszu ustępował tylko wzrostowi odnotowanemu na Ukrainie (nienależącej do NATO).

"Rosja… wybuchnie śmiechem"

Przez ostatni miesiąc intensywne działania dezinformacyjne obserwowano także w odniesieniu do Łotwy. Powodem była decyzja o przeprowadzeniu od 13 do 18 kwietnia ćwiczeń wojskowych Steel Brawler na poligonie Meža Mackeviči niedaleko łotewskiego Dyneburga. Na rosyjskich portalach spotkało się to z mocną reakcją. Rubaltic.ru opublikował tekst "Ćwiczenia NATO w Pribałtyce zamieniły się w pośmiewisko" opisujący manewry DEFENDER-Europe 20, których częścią jest właśnie Steel Brawler.

Autor tekstu ironicznie stwierdza, że "konsekwencje DEFENDER-Europe 20 dla Rosji mogą przekroczyć oczekiwania: patrząc na próby jej zastraszenia, Rosja… wybuchnie śmiechem". Następnie sugeruje, że głowy państw bałtyckich nie chcą ćwiczeń na swoich terytoriach, ale z jakiegoś powodu nie ujawniają tych obaw. "Jakiejkolwiek paniki nie wywoływałaby pandemia koronawirusa wśród władz krajów bałtyckich, nie są one w stanie przyznać, że ich kraje i sojusznicy z NATO mogą mieć ważniejsze zadania niż 'odstraszanie' Rosji (...)" – pisze autor.

13 kwietnia ćwiczenia Steel Bowler zostały w tytule artykułu na stronie Sputnik Łotwa nazwane natowskimi "manewrami 'zarazy'". Aleksandr Chrolenko tym razem przedstawił "cele, środki i prawdopodobne konsekwencje" ćwiczeń. Pisał o manewrach, że są "bardzo niebezpiecznym przedsięwzięciem dla ludności cywilnej, nieuzasadnionym ryzykiem i otwartą 'pokazuchą' z wojskowego punktu widzenia". Jeśli chodzi o cele, autor sugeruje, że "Sojusz jest gotowy do realizowania swoich geopolitycznych interesów, biorąc pod uwagę nawet prawdopodobne straty z powodu pandemii".

O ile pod felietonem Chrolenki zamieszczono informację, że "opinia autora może nie być zgodna ze stanowiskiem redakcji", to pod tekstem o "prawdopodobnych konsekwencjach manewrów 'zarazy'" takiego zastrzeżenia nie było.

Na przykładzie forsowanego przez agencję Sputnik przekazu o Łotwie "ignorującej koronawirusa" w związku z ćwiczeniami można prześledzić, które portale korzystają z notek powiązanego z rosyjskim rządem źródła. Po wprowadzeniu słów kluczowych "Steel Brawler coronavirus Latvia" do wyszukiwarki Google już na pierwszej stronie wyświetlane są trzy identyczne artykuły oparte na depeszy Sputnika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że skopiowany tekst zatytułowany "Łotwa ignoruje koronawirusa, aby gościć ćwiczenia NATO" opublikowały portal z Indii - Uniindia.com - i dwa z siedzibą w Pakistanie: Thepakistanpost.net i Urdupoint.com.

"Konflikt z Polską, która zamknęła granicę"

Ponieważ Estonia najbardziej spośród krajów bałtyckich ogranicza wpływy rosyjskiej dezinformacji na swoim terenie, Aleksander Chrolenko w felietonie dla Sputnik Litwa sytuacji w Estonii poświęcił jeden akapit. Napisał, że trzech estońskich żołnierzy zakaziło się koronawirusem, ograniczono misje zagraniczne, a mimo tego "estoński minister obrony Jüri Luik spotkał się z estońskim kontyngentem w Mali i wziął udział w ceremonii upamiętniającej radzieckie deportacje".

Osobny artykuł dotykający tematu koronawirusa, Estonii i Polski ukazał się w Rubaltic.ru. Portal z siedzibą w Kaliningradzie podkreślał fakt, że szef estońskiego MSZ poinformował NATO o problemach mieszkańców krajów bałtyckich, w tym Estończyków, jakie napotkali na polsko-niemieckim przejściu granicznym. "Tallinn skarży się na Warszawę przed NATO z powodu odmowy wpuszczenia wojsk Sojuszu do Estonii" – brzmiał tytuł na rosyjskim portalu. Tekst w całości oparto na wiadomości z rządowego rosyjskiego dziennika - "Rossijskoj Gaziety".

W artykule napisano, że estoński minister spraw zagranicznych Urmas Reinsalu poinformował o "konflikcie z Polską, która zamknęła granicę, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa". "Nie ma wątpliwości, że obecna sytuacja, w której ani pojazdy wojskowe, ani cywilne nie mogą się poruszać, jest problematyczna z punktu widzenia bezpieczeństwa" – powiedział Reinsalu.

Portal Rubaltic.ru podkreślił, że "to już drugi przypadek protestu republiki bałtyckiej w związku z działaniami Polski w ciągu ostatniego tygodnia". "We wtorek 17 marca polska straż graniczna nie pozwoliła tłumom turystów z Łotwy, Litwy i Estonii śpieszących się z powrotem do domu w związku z rozprzestrzenianiem się epidemii wirusa" – przypomniano i powtórzono nieprawdziwą relację rosyjskich mediów, według której "aby uspokoić szalejących obywateli, polskie władze wezwały nawet siły specjalne".

Czytaj więcej o dezinformacji wokół sytuacji na polsko-niemieckiej granicy >

Tekst w Rubaltic.ru ukazał się 23 marca - cztery dni po tym, jak do sprawy odniósł się Ambasador RP w Tallinnie. W oficjalnym stanowisku zapewnił, że "Polska, kierując się zasadą solidarności, podjęła decyzję o umożliwieniu tranzytu obywatelom Estonii i pozostałych państw bałtyckich, mimo wprowadzonych restrykcji w związku z zagrożeniem epidemiologicznym".

Trzy dni przed publikacją w Rubaltic.ru także Ambasada RP w Rydze podała, że "szczegóły przejazdu obywateli Łotwy, Litwy i Estonii przez Polskę zostały omówione w poniedziałek w czasie spotkania organizowanego przez MSWiA z udziałem ambasadorów tych krajów".

Te informacje nie pojawiły się w tekście rosyjskiego portalu.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24