Szybki wzrost zakażeń w krajach Unii Europejskiej. Osiem państw się wyróżnia


Państwa Europy Zachodniej i Południowej - często odwiedzane przez urlopowiczów - notują szybkie wzrosty liczby zakażeń koronawirusem. W ośmiu krajach Unii Europejskiej średnia tygodniowa liczba zakażeń COVID-19 na milion mieszkańców przekroczyła już tysiąc.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Minister zdrowia Adam Niedzielski 5 lipca poinformował na Twitterze: "Dziś po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy dzienna liczba zakażeń COVID19 przekroczyła 1 tys przypadków". I dodał: "Hospitalizacje pozostają na poziomie poniżej 400. Mamy do czynienia z rosnącą liczbą zakażeń, która wg prognoz nie stanowi ryzyka dla wydolności systemu opieki zdrowotnej" (pisownia oryginalna). Ten post wpisuje się w to, co od kilku tygodni powtarzają eksperci i lekarze: że zakażeń koronawirusem w Polsce przybywa. Jednak dodają przy tym, że nie znamy prawdziwej skali zachorowań, bo za mało wykonuje się testów w kierunku COVID-19. Prawie trzy miesiące temu zrezygnowaliśmy z powszechnego testowania i działań pozwalających na ograniczenie transmisji wirusa w społeczeństwie.

Tymczasem w innych krajach Unii Europejskiej, w których testuje się wciąż na dużą skalę, widać już znaczące wzrosty liczby zakażeń. Tak dzieje się np. w Niemczech z powodu subwariantu omikron BA.5. Kraje związkowe wzywają rząd federalny do szybkiego stworzenia ram prawnych, które zaostrzą środki bezpieczeństwa przed kolejną spodziewaną, jesienną falą pandemii. W Hiszpanii w ostatnich dniach wśród osób powyżej 59. roku życia rozprzestrzenia się nowy subwariant omikronu - informowała 5 lipca redakcja "Faktów" TVN. A francuskie władze medyczne oceniają, że kraj wszedł w siódmą falę pandemii COVID-19: 29 czerwca informowano o ponad 147 tys. zakażeń wykrytych w ciągu minionej doby (za tvn24.pl).

W Polsce jesienią może wystąpić kolejna fala zakażeń. "Mamy taką krzywą wzrostową" - mówiła 5 lipca w "Faktach po Faktach" prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych i epidemiologii z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. "Myślę, że nawet przed jesienią, te miesiące wakacyjne to już jest ten czas zakażeń. Z tym że w tej chwili chorują osoby mobilne, podróżujące, zdrowe, młode. Natomiast wrócą do domu, gdzie są osoby starsze i tutaj jest ryzyko, ponieważ najbardziej wrażliwi i najbardziej podatni na ciężki przebieg są osoby senioralne" - tłumaczyła.

Jak teraz wygląda sytuacja epidemiczna w Unii Europejskiej? Patrząc na dane, na pierwszy rzut oka Polska bardzo dobrze wypada na tle pozostałych państw UE - szczególnie tych, gdzie notowany jest już gwałtowny wzrost zakażeń. Może to być jednak po prostu efekt braku szczegółowych danych z uwagi na niski poziom testowania. Przeanalizowaliśmy więc sytuację w innych krajach Unii.

Zakażenia w UE: w ośmiu krajach średnia już powyżej tysiąca

Poniższa mapa przedstawia najnowsze dostępne 6 lipca dane o średniej tygodniowej liczbie zakażeń na milion mieszkańców w 27 państwach Unii Europejskiej - to stan na 5 lipca, w przypadku ośmiu państw dane są nieco starsze. Przeliczenie liczby zakażeń na milion mieszkańców pozwala na porównywanie sytuacji między krajami różniącymi się pod względem ludności.

Średnia tygodniowa liczba zakażeń COVID-19 na milion mieszkańców w państwach Unii Europejskiej (stan na 5 lipca 2022) tvn24.pl | Our World In Data

5 lipca w ośmiu krajach UE średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców wyniosła ponad tysiąc. Są to: Francja (1765), Cypr (1735), Grecja (1518), Włochy (1409), Luksemburg (1292), Austria (1170), Malta (1120) i Niemcy (1064). W Portugalii średnia wynosiła 849. Pozostałe 18 państw UE miało średnią poniżej 500.

W siedmiu krajach średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców według najnowszych danych była poniżej 100 - były to: Słowacja - 91, Bułgaria - 80, Czechy - 78, Rumunia - 58, Szwecja - 48, Węgry - 45 i ostatnia w całej UE, Polska - 14.

Porównaliśmy, jak od 1 maja zmieniała się średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców w tych dziewięciu państwach UE, które 5 lipca miały ją najwyższą (Francja, Cypr, Grecja, Włochy, Luksemburg, Austria, Malta, Niemcy, Portugalia). To w dużej części państwa Europy Zachodniej i Południowej, często odwiedzane przez urlopowiczów.

W ośmiu z nich - z wyjątkiem Portugalii - teraz rośnie średnia tygodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców. Jeszcze w maju tendencja była przeciwna, wskaźnik spadał: 1 maja najwięcej wynosił na Cyprze - 1553, a 31 maja najwyższy był w Grecji - już tylko 350. Jeszcze 8 czerwca średnia utrzymywała się poniżej 500, lecz 20 czerwca wszędzie wzrosła do ponad 500.

Dynamika średniej siedmiodniowej liczby zakażeń COVID-19 w ośmiu krajach UEOur World in Data | ourworldindata.org

Zobacz interaktywną wersję wykresu ze szczegółowymi danymi.

W maju i czerwcu przez Portugalię przeszła fala wzrostu zachorowań - pokazuje to wykres średniej tygodniowej liczby zakażeń na milion mieszkańców. 1 maja średnia ta wynosiła 1011, do końca maja urosła do 2,6 tys., najwyższą odnotowano 2 czerwca - 2,8 tys. Potem - z pewnymi wahnięciami - spadała. 29 czerwca wynosiła poniżej tysiąca (911), 5 maja - 849.

Odwrót od pandemii w Polsce

W Polsce wiosną władze w znacznym stopniu zrezygnowały z działań pozwalających na ograniczanie transmisji wirusa i zbieranie wiarygodnych danych potrzebnych do monitorowania pandemii. 28 marca zniesiono obowiązek izolacji domowej, kwarantanny granicznej i kwarantanny domowej dla współdomowników. Od 1 kwietnia zrezygnowano z powszechnego i bezpłatnego testowania na COVID-19: przestały działać mobilne punkty pobrań, laboratoria i farmaceuci w aptekach nie wykonują już bezpłatnych testów. 15 kwietnia Ministerstwo Zdrowia oznajmiło, że będzie informować o nowych zakażeniach koronawirusem raz w tygodniu - w środy (wcześniej takie informacje podawano w mediach społecznościowych codziennie). Obecnie dane ukazują się codziennie już tylko na rządowej stronie internetowej gov.pl/koronawirus.

16 maja zniesiono w Polsce stan epidemii. Obowiązywał od 20 marca 2020 roku. Jego zniesienie uzasadniano poprawą stanu epidemiologicznego w kraju, zmniejszeniem się gwałtownego rozprzestrzeniania się zakażeń i zmniejszeniem liczby osób hospitalizowanych. Obecnie mamy stan zagrożenia epidemicznego - to sytuacja prawna wprowadzona na danym obszarze w związku z ryzykiem wystąpienia epidemii. W Konkret24 wyjaśnialiśmy, czego nie wiemy już o pandemii z powodu wszystkich tych zmian.

Niewiele testów, niewiele wykrywanych zakażeń - ale średnie zaczynają rosnąć

Brak powszechnego testowania i monitorowania pandemii należy brać pod uwagę, odnosząc się do polskich statystyk. Lecz nawet ograniczone dane pokazują już, że zakażeń przybywa. Powoli rośnie też liczba testów.

Przeanalizowaliśmy statystyki średniej tygodniowej liczby zakażeń i średniej tygodniowej liczby testów w Polsce od 1 maja do 5 lipca. Pierwsze prezentowane na stronie Our Word in Data prowadzonej przez Uniwersytet Oksfordzki. Dane o testach pochodzą z raportów Ministerstwa Zdrowia.

Wykres przedstawia krzywą średniej tygodniowej liczby zakażeń. 1 maja wynosiła 793. Tendencja spadkowa utrzymywała się przez maj i większość czerwca: 17 maja średnia spadła poniżej 400 (388), a 23 maja poniżej 300 (295); w pierwszej połowie czerwca utrzymywała się na poziomie ok. 200 zakażeń. Zaczęła rosnąć pod koniec czerwca: 27 czerwca wynosiła 268, a 30 czerwca - 368. 5 lipca urosła do 535. Ostatnio tak wysoką średnią mieliśmy 11 maja (556).

Średnia siedmiodniowa liczba zakażeń COVID-19 w Polsce (1 maja - 5 lipca 2022)Our World in Data | ourworldindata.org

Zobacz interaktywną wersję wykresu ze szczegółowymi danymi.

Jeśli chodzi o testy: w maju i przez większą część czerwca średnia liczba wykonywanych testów na COVID-19 spadała. 1 maja było to średnio 12,4 tys., 11 maja - 9,6 tys., 3 czerwca - 6,8 tys. Do połowy czerwca średnia liczba testów spadła do 4,3 tys. (16 czerwca). Najmniej było ich 23 czerwca - 3,2 tys. Po 23 czerwca zaczęła powoli rosnąć. 4 lipca przekroczyła 4 tys. (4007), a 5 lipca było to 4,1 tys.

Średnia siedmiodniowa liczba testów na COVID-19 w Polsce dane od 1 maja do 5 lipca 2022konket24 | Our World In Data

Zobacz interaktywną wersję wykresu ze szczegółowymi danymi.

Tak więc wykres średniej tygodniowej liczby testów nieco przypomina wykres średniej tygodniowej liczby zakażeń - widać tu zależność, że im więcej testów wykonujemy, tym więcej zakażeń jest wykrywanych. Dynamika wzrostu wykrytych zakażeń jest jednak większa niż dynamika wzrostu liczby testów.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Stephane Mahe/Reuters/Forum

Pozostałe wiadomości

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24