Testy na koronawirusa: ile wykonuje się w Polsce, a ile w innych krajach?

Kobieta w Warszawie, mężczyzna w Raciborzu. Dwa nowe przypadki zakażenia koronawirusemtvn24

Rosnąca liczba zakażonych koronawirusem w Polsce budzi wątpliwości, czy przeprowadzamy wystarczająco dużo testów na obecność SARS-CoV-2. Rząd uspokaja, że tak. WHO nie podaje wytycznych. Ale w innych krajach Europy bada się więcej próbek.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Według porannego komunikatu Ministerstwa Zdrowia ze środy 11 marca, w Polsce badaniu na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 poddano 2024 próbki. Spośród nich 25 dało wynik pozytywny.

Tego samego dnia wieczorem poinformowano, że liczba osób zakażonych koronawirusem wzrosła do 31. W czwartek 12 marca rano Ministerstwo Zdrowia przekazało, że zakażone są 44 osoby.

Minister Szumowski o liczbie przeprowadzanych testów na COVID-19
Minister Szumowski o liczbie przeprowadzanych testów na COVID-19tvn24

Na pojawiające się coraz częściej w mediach wątpliwości, czy w Polsce wykonuje się wystarczającą liczbę testów, odpowiadał podczas środowej konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli rządu minister zdrowia Łukasz Szumowski. "Ta ilość testów, jeśli popatrzymy na dzień epidemii, jeżeli mogę tak powiedzieć, bo nie mamy ogłoszonego takiego stanu, to ta ilość testów wykonywanych w krajach europejskich jest mniej więcej taka sama wszędzie" – mówił. Zapowiedział jednak poszerzenie puli osób, którym będą wykonywane testy.

To poszerzenie potwierdził także szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. "Pan minister [zdrowia - red.] poinformował o tym, że w związku z tym, że wirus jest już w Polsce obecny, że już nie są to tylko przypadki sprowadzone do Polski, tylko mamy zakażenia na terenie kraju, to zmieniony zostaje system prowadzenia testów" - mówił Dworczyk po spotkaniu premiera z przedstawicielami klubów parlamentarnych. "Teraz testom będą poddawane wszystkie osoby, które zostały skierowane na kwarantannę" - zapowiedział. Znacząco wpłynie to na zwiększenie samej liczby wykonywanych testów, które nastąpi w najbliższych dniach.

Do tej pory w Polsce dziennie mogło być wykonywanych ok. 2 tys. testów na obecność koronawirusa. "Sprawdzaliśmy, jak inne kraje reagowały. Oczywiście na początku, jak mamy jeden przypadek, to tych testów jest kilka, jak jest to 10, to jest kilkadziesiąt czy kilkaset, a jak jest 100, to już są duże tysiące" - mówił 12 marca w programie "Jeden na jeden" w TVN24 minister Szumowski.

Gościem programu "Jeden na jeden" był minister zdrowia Łukasz Szumowski
Gościem programu "Jeden na jeden" był minister zdrowia Łukasz Szumowskitvn24

W Niemczech robią więcej

Niektórzy politycy i internauci sugerują, że Polsce testów zrobiono jednak za mało. 8 marca, gdy minister poinformował o nieco ponad 1 tys. wykonanych testów, senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki sugerował, że "rząd musi zwiększyć liczbę testów". "1100 testów w 20 dni od wybuchu epidemii we Włoszech??? 4 razy mniejsza Belgia tyle robi w 2,5 dnia. Tylko więcej szybkich testów w grupach ryzyka ustrzeże nas od losu Włoch!" - pisał na Twitterze senator.

"W PL za mało się bada, zakażeni nie są identyfikowani na czas, a jeśli już, to w stanie ciężkim!" – wtórował mu poseł KO Michał Szczerba, zestawiając liczby z Polski i Niemiec, gdzie przeprowadzono - jak pisał - "200 tys. szybkich testów".

Podobne sugestie o większej liczbie testów w innych krajach zamieszczali też niektórzy anonimowi użytkownicy Twittera.

Na temat niewystarczającej liczby testów wypowiedział się w wywiadzie 9 marca w "Gazecie Wyborczej" politolog prof. Radosław Markowski z Uniwersytetu SWPSj: "Nie jestem ekspertem od samego wirusa, natomiast troszkę znam się na statystycznych rozkładach normalnych, na tym, co się bada i co z tego wychodzi" - stwierdził. "Nie jest rzeczą normalną, że w sąsiednim kraju [Niemczech - red.], który jest ludnościowo tylko dwukrotnie większy od Polski, jest stokrotnie więcej zdiagnozowanych przypadków i liczba ta rośnie. Jeśli ktoś chce w to wierzyć, niech wierzy" - dodał. Mówił też:

Jest bardzo niewiele osób przebadanych. Jak mówię - nie ma powodu, żeby 600-tysięczny Luksemburg czy dwumilionowa Litwa miały taką samą bezwzględną liczbę ludzi, którzy zachorowali na koronawirusa. To po prostu nie jest możliwe. prof. Radosław Markowski

WHO nie daje wytycznych

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie wydała jednak żadnej rekomendacji co do skali testów, która miałaby zapewniać bezpieczeństwo epidemiologiczne w państwie. W oficjalnym dokumencie wydanym 2 marca pt. "Testy laboratoryjne dla nowego koronawirusa (2019-nCoV) w przypadkach podejrzeń u ludzi" organizacja zamieściła wiele rad. Dotyczą m.in. sposobów bezpiecznego transportowania próbek, procedury ich badania w laboratorium czy odpowiedniego raportowania wyników do WHO. Nie podano natomiast liczby lub skali testów, które rekomenduje się krajom walczącym z wirusem.

W Belgii więcej, w USA mniej

Krytycy liczby wykonywanych w Polsce testów jako argument podają porównania z innymi krajami. W takich zestawieniach dane o przebadanych próbkach powinno się podawać w przeliczeniu na milion mieszkańców, by uwzględnić różnice w populacji krajów.

Według Głównego Urzędu Statystycznego mamy 38,4 mln mieszkańców. 2024 przeprowadzone testy oznaczają, że robimy średnio 53 testy na 1 mln mieszkańców Polski.

Najbardziej dotknięty epidemią kraj europejski – Włochy – takich testów wykonał już 60,8 tys. Po przeliczeniu na populację daje to 1005 testów na 1 mln Włochów. W tym kraju rozwój epidemii jest jednak na innym etapie, co wpłynęło na większą liczbę badanych próbek. - - Jak Włochy miały początek działań epidemicznych, to też robiły tylko te teksty, które są z kontaktu - mówił w czwartek w rozmowie z Moniką Olejnik w "Jeden na jeden" minister zdrowia Łukasz Szumowski.

W Belgii do 9 marca przebadano 3541 próbek. Kraj ten ma ok. 11,5 mln mieszkańców, więc wychodzi 306 testów na 1 mln Belgów.

Litewskie ministerstwo zdrowia informuje o przeprowadzeniu 290 testów - wychodzi 106 testów na 1 mln mieszkańców Litwy.

Testy na podobną skalę, co na Litwie, przeprowadza się także u naszych południowych sąsiadów – w Czechach i na Słowacji. Resort zdrowia pierwszego z państw informuje o 1358 badanych próbkach, co przekłada się na 127 testów na 1 milion Czechów.

Słowacy natomiast przeprowadzili do tej pory 590 testów - współczynnik wynosi 108 badanych próbek na 1 mln mieszkańców Słowacji.

Poza Europą są o wiele liczniejsze od Polski kraje, w których liczba wykonywanych testów na koronawirusa w przeliczeniu na milion mieszkańców jest porównywalna lub mniejsza niż u nas.

W Japonii według stanu na 11 marca wykonano nieco ponad 10 tys. badań. Japończyków jest obecnie prawie 127 mln - wychodzi więc, że robi się tam 79 testów na 1 mln mieszkańców.

Amerykańskie Center for Disease Control and Prevention podaje natomiast, że zarówno we własnych laboratoriach, jak i w tych należących do publicznej służby zdrowia do 9 marca wykonano w USA łącznie tylko 8,5 tys. testów. Oznacza to, że na 1 mln Amerykanów przypadało ich 26.

Ministerstwo: liczba testów = liczba osób

Wątpliwości wzbudza sposób liczenia próbek. Możliwe są sytuacje, gdy u jednego pacjenta przeprowadza się bowiem kilka testów. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Zdrowia, czy aktualizowana przez nie "liczba przebadanych próbek" oznacza wszystkie wykonane testy czy liczbę przebadanych osób. Przedstawiciel biura komunikacji resortu zapewnił, że liczba ta podaje, u ilu osób przeprowadzono test.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w "Sygnałach dnia" w Programie I Polskiego Radia, odpowiadając na pytania o sugestie posłów opozycji na temat zbyt małej liczby wykonywanych testów, stwierdził: "Ilość testów jest wystarczająca. Mamy kilkadziesiąt tysięcy testów, na bieżąco są te zapasy uzupełniane i naprawdę nie ma takiego niebezpieczeństwa, żebyśmy ograniczali ilość testów z powodu tego, że ich nie mamy".

Na kwestię rozsądnego korzystania z zapasów testów zwracał uwagę w radiu Tok FM wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Podkreślał, że liczba testów wynika wprost z kryteriów, które przyjmuje się przy kwalifikacji badanych. Tłumaczył:

Jeżeli zaczniemy testować każdą osobę, która się boi, to będziemy zużywali testy, dając wyniki ujemne, które nie będą prawdziwe. I to jest duże ryzyko. Prof. Włodzimierz Gut

"W momencie wystąpienia objawów [w organizmie – red.] pojawia się wirus w ilościach możliwych do wykrycia. Wcześniej nie. W związku z czym po co testować zdrowych?" – pytał ekspert.

Włodzimierz Gut i Piotr Gryglas rozmawiali o koronawirusie w programie "Tak jest"
Włodzimierz Gut i Piotr Gryglas rozmawiali o koronawirusie w programie "Tak jest"tvn24

Na sugestię prowadzącego, że przecież nie mamy pewności, czy mieliśmy kontakt z osobą zakażoną, prof. Gut odpowiedział: "Nie wiemy. W związku z tym albo [trzeba wykonać – red.] 38 milionów testów, których nikt nam nie dostarczy, bo takiej produkcji nie ma, albo testujemy zgodnie z wymaganiami sztuki osoby, które mają objawy i które mają przesłanki do tego testu".

Testy brytyjskie

Na konferencji 3 marca minister zdrowia poinformował, że "w Polsce używane są tylko te testy, które są zaaprobowane przez WHO i ekspertów". "One są droższe, dłuższe, ale po ich przeprowadzeniu mamy pewność, że pacjent jest zdrowy lub chory na koronawirusa" – wyjaśniał Łukasz Szumowski. "W Polsce wszyscy pacjenci z wysokim ryzykiem mają wykonany test genetyczny, który z takim prawdopodobieństwem, jak to tylko możliwe, potwierdza lub wyklucza zakażenie" – dodał.

Rekomendacje WHO dotyczące typu testu znajdują się we wspomnianym już dokumencie. Organizacja informuje, że "podejrzenia powinny być badane testami na obecność wirusa z amplifikacją kwasów rybonukleinowych (NAAT), takimi jak RT-PCR". Zgodnie z informacją Głównego Inspektoratu Sanitarnego właśnie takie testy są używane w polskich laboratoriach.

Rzecznik prasowy GIS Jan Bondar w rozmowie z Tvn24.pl informował, że stosowane w naszym kraju testy na koronawirusa pochodzą z Wielkiej Brytanii.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Toronto wstrzymało dopłaty dla kierowców samochodów marki Tesla, a internauci rozpowszechniają przekaz, jakoby w ogóle wprowadzono zakaz wjazdu tych aut do Kanady. Służby graniczne uspokajają: Kanadyjczycy posiadający tesle mogą spokojnie wracać do kraju.

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Norwegia w ramach solidarności z Ukrainą miała zaprzestać dostarczania paliwa dla okrętów amerykańskiej marynarki wojennej. To nieprawda - choć faktem jest, że jedna z firm postanowiła okazać Ukraińcom "moralne wsparcie". Wyjaśniamy.

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Po kłótni z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy ma teraz stawiać na współpracę z Chinami - przekonują internauci. Jako dowód publikują wypowiedź Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nagranie jest prawdziwe, lecz towarzyszący mu przekaz - już nie.

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z Polonią, powiedział, że "ponad 80 procent polskiej społeczności i ludzi o polskim pochodzeniu" zagłosowało na Donalda Trumpa" w ostatnich wyborach. Tylko że nie ma danych, które by potwierdzały tę tezę.

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w sieci film pokazujący scenę, jak policjant goni złodzieja. Ale pościg jest niecodzienny. Wyjaśniamy, co naprawdę widać na nagraniu.

Policjant na rolkach próbuje gonić złodzieja. Upada. Co to jest?

Policjant na rolkach próbuje gonić złodzieja. Upada. Co to jest?

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen, walcząc o wyborcze głosy, uderza w Ukrainę i Ukraińców. Kremlowska propaganda szybko zrobiła z tego użytek. Eksperci tłumaczą, dlaczego to także może uderzyć w Polskę.

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcie czterech samochodów niemieckiej policji stojących pod hotelem w Pruszkowie wzbudziły wiele dyskusji wśród internautów. Widok ten zaniepokoił między innymi kandydującego na prezydenta Marka Jakubiaka. Bo zdaniem części komentujących niemieckimi wozami przerzucono imigrantów z Niemiec do Polski. To nieprawda.

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

"Komisja Europejska przyspiesza", "decyzja o relokacji migrantów już w marcu" - takie informacje można przeczytać w niektórych internetowych serwisach oraz w mediach społecznościowych. To manipulacja, do której wykorzystano jeden z dokumentów paktu migracyjnego. Zawiłość unijnych przepisów powoduje, że często stają się tematem fake newsów.

Decyzja o relokacji migrantów już w marcu? Co "przyspiesza" Komisja Europejska

Decyzja o relokacji migrantów już w marcu? Co "przyspiesza" Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen walczą o podobnego wyborcę, więc sięgają po podobne metody: niekoniecznie etyczne, ale pragmatyczne. Kandydaci PiS i Konfederacji głoszą tezy o Ukraińcach bez pokrycia w faktach i wzbudzają negatywne emocje - tym samym powielając działania rosyjskiej propagandy.

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Źródło:
Konkret24

"Trochę się tłuką, trochę ubijają interesy" - komentują internauci rozpowszechnianą w internecie informację, jakoby Ukraina kupiła od Rosji reaktory jądrowe. Rzeczywiście, Ukraina zdecydowała o zakupie dwóch reaktorów dla Chmielnickiej Elektrowni Atomowej, ale Rosja na tym nie zarobi. Wyjaśniamy.

Ukraina "kupiła od Rosji" reaktory jądrowe? "Zarobi na tym jeden kraj"

Ukraina "kupiła od Rosji" reaktory jądrowe? "Zarobi na tym jeden kraj"

Źródło:
Konkret24

Najstarszy syn prezydenta USA Donald Trump Jr. rzekomo powiedział, że "Stany Zjednoczone powinny wysyłać broń do Rosji" a nie do Ukrainy. Ostrzegamy przed tym fałszywym przekazem.

"Syn Trumpa powiedział, że USA powinny wysłać broń Rosji"? To fałszywy przekaz

"Syn Trumpa powiedział, że USA powinny wysłać broń Rosji"? To fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24