Zestawienie cytatów o Rosji trzech eurosceptycznych polityków i Donalda Tuska ma udowadniać prorosyjską postawę byłego premiera Polski. Zebrane słowa pochodzą jednak z różnych lat, kiedy kontekst i sytuacja międzynarodowa były inne.
W mediach społecznościowych rozpowszechniana jest grafika z cytatami o Rosji pochodzącymi od czterech polityków: lidera hiszpańskiej partii Vox Santiago Abascala, premiera Węgier Viktora Orbana, przewodniczącej francuskiej partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.
Poprzez dobór cytatów autor grafiki chciał pokazać, że trzech polityków o prawicowych i eurosceptycznych poglądach, często oskarżanych o prorosyjskość, potępiło agresywne działania i imperialną politykę Rosji, podczas gdy Tusk mówił, że "chcemy dialogu z Rosją taką, jaka ona jest". Santiago Abascal mówi więc, że "teraz musimy potępić brutalny atak na suwerenność Ukrainy", Viktor Orban, że "z perspektywy Węgier, Polski czy państw bałtyckich jest to realna zagrożenie, a Marine Le Pen, że "potępiamy wszystkie działania, które mogą być zagrożeniem dla integralności terytorialnej suwerennych państw".
"Manipulacja na żenująco niskim poziomie"
"Orban, Abascal, LePen vs Tusk" - opisała grafikę jedna z użytkowniczek Twittera, która opublikowała ją 11 października. Jej wpis polubiło ponad 600 osób, a prawie 400 podało dalej.
Większość komentujących zarzuciła autorce manipulację. "Dla rzetelności wypadałoby podać daty tych wypowiedzi. Nie sądzi Pani? Bez dat wygląda to jak manipulacja na żenująco niskim poziomie"; "Chamska manipulacja. Słowa wypowiedziane w kompletnie różnym czasie, momencie historii"; "Proszę przypisać daty tych cytatów. Nie wstyd Pani za taką manipulację?" - to tylko kilka przykładowych komentarzy pod wpisem.
Przypisaliśmy więc daty do wszystkich czterech wypowiedzi i pokazujemy, na czym polega manipulacja w takim ich zestawieniu.
Nawiązaniu do wpisu posła KO
Porównanie wypowiedzi Donalda Tuska na temat Rosji akurat z tymi trzema eurosceptycznymi politykami jest nawiązaniem do wpisu Pawła Poncyljusza na Twitterze. Poseł Koalicji Obywatelskiej 10 października napisał: "Victor Orban, Marie Le Pen, Santiago Abascal, Matteo Salvini (lider włoskiej Ligi - red.) to liderzy skrajnie prawicowych europejskich partii politycznych popierających Putina, jednocześnie to polityczni przyjaciele PiS". Był to komentarz do tweeta Tuska z tego samego dnia, w którym były premier stwierdził, że "Rosja bestialsko atakuje ukraińskie miasta, a w tym czasie Morawiecki bredzi na zlocie proputinowskich partii o Unii Europejskiej jako 'transnarodowej bestii'".
Tusk komentował wystąpienie Mateusza Morawieckiego na wiecu partii VOX w Madrycie, 9 października. Premier Polski stwierdził tam, że Unia Europejska inwestując w biurokrację zamiast "opierać się na mocy narodów europejskich i ich tradycji", chce "stworzyć transnarodową bestię bez faktycznych i tradycyjnych wartości, bez duszy". Zdaniem premiera, "Unia Europejska chce odwrócić się plecami do tradycji" i dodał, że przez lata była prowadzona "cicha wojna w Europie przeciwko wartościom".
Właśnie do tego wpisu odniósł się najbardziej prawdopodobny autor grafiki, który opublikował ją na swoim koncie 11 października z opisem "Teza: Victor Orban, Marine Le Pen, Santiago Abascal i Matteo Salvini, to sojusznicy PiS popierający Putina. Sprawdźmy to". Nie znaleźliśmy żadnych wcześniejszych wpisów zawierających grafikę.
Z kiedy są cytaty?
Dopisujemy więc daty do cytatów: trzy pierwsze eurosceptycznych polityków pochodzą z tego roku, podczas gdy Tusk wypowiedział swoje słowa piętnaście lat wcześniej: w 2007 roku.
Cytat z Santiago Abascala wzięto z jego wpisu na Twitterze opublikowanego w dniu rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę - 24 lutego 2022 roku. Lider partii Vox napisał wtedy: "Już na szczycie w Madrycie Vox i jego partnerzy ostrzegali przed intencjami Rosji i potępiali jej groźby. Teraz musimy potępić brutalny atak na suwerenność Ukrainy i wymagać od Władimira Putina, żeby zrobił krok w tył".
Pisząc o "szczycie w Madrycie", Abascal miał na myśli szczyt europejskich partii konserwatywnych i prawicowych zorganizowany 29 stycznia 2022 roku. Hiszpan napisał, że jego uczestniczy już wtedy potępiali agresywne działania Władimira Putina. Także z tego szczytu pochodzą dwie inne wypowiedzi wykorzystane na grafice: Viktora Orbana i Marine Le Pen.
Nie zostały jednak wypowiedziane publicznie przed kamerami, a pochodzą z anonimowej "relacji jednego z uczestników spotkania", którą przytoczono m.in. w depeszy Polskiej Agencji Prasowej z 29 stycznia 2022 roku. Napisano w niej, że premier Węgier "w kontekście napięć między Rosją a Zachodem ocenił, że z Madrytu czy Paryża może trudniej dostrzec rozmiar niebezpieczeństwa, ale z perspektywy Węgier, Polski, państw bałtyckich jest to realne zagrożenie". Natomiast przewodnicząca francuskiego Zjednoczenia Narodowego "miała zaznaczyć, że Unia stoi za bardzo z boku konfliktu z Rosją. I podkreślała, że Francja chce doprowadzić do deeskalacji napięć na wschodniej flance NATO/UE. 'Potępiamy wszystkie działania, które mogą być zagrożeniem dla integralności terytorialnej suwerennych państw' - miała mówić Le Pen".
Słowa Donalda Tuska o tym, że "chcemy dialogu z Rosją taką, jaka ona jest" pochodzą natomiast z expose, które Tusk wygłosił 23 listopada 2007 roku jako premier nowo powołanego rządu. W części poświęconej polityce zagranicznej powiedział: "Polska ma uzasadnioną ambicję współkształtować wymiar wschodni Unii Europejskiej. Wychodzimy z założenia, że poszerzenie obszarów bezpieczeństwa, współpracy i demokracji w tym właśnie kierunku będzie miało zasadniczy pozytywny wpływ na naszą przyszłość i na los całej Europy. Dlatego specjalną uwagę poświęcimy naszym relacjom z Ukrainą i Rosją oraz sytuacji na Białorusi. Choć mamy swoje poglądy na sytuację w Rosji chcemy dialogu z Rosją, taką jaką ona jest. Brak dialogu nie służy ani Polsce, ani Rosji. Psuje interesy i reputację obu krajów na arenie międzynarodowej. Dlatego jestem przekonany, że czas na dobrą zmianę w tej kwestii właśnie nadszedł. Jestem zadowolony, że sygnały ze strony naszego wschodniego sąsiada potwierdzają, że i także tam dojrzewają do tego poglądy" (Donald Tusk tu się przejęzyczył i zamiast powiedzieć "poglądu", użył liczby mnogiej, expose cytujemy za sejmowym stenogramem - red.).
W tym samym przemówieniu Tusk mówił także o Ukrainie: "Niezmiennie wspierać będziemy prozachodnie aspiracje Ukrainy, artykułowane przez każdy demokratycznie wyłoniony rząd tego kraju. Przyszłość Ukrainy powinna być kluczowym elementem wymiaru wschodniego i polityki sąsiedztwa Unii Europejskiej".
Sytuacja międzynarodowa i kontekst dotyczący Rosji były w tamtym czasie inne niż obecnie. Premier wygłosił swoje expose dziewięć miesięcy przed najechaniem Gruzji przez Rosję, sześć lat przed rosyjską aneksją Krymu i piętnaście lat przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę. Pozostałe trzy wypowiedzi polityków zamieszczone na grafice padały już w czasie, gdy Rosja szykowała się do ataku na Ukrainę (29 stycznia br. - Orban, Le Pen) albo w dniu samej inwazji (24 lutego - Abascal).
Tusk potępiał agresywne działania Rosji
Już po swoim pierwszym expose, w obliczu wojny rosyjsko-gruzińskiej, Donald Tusk publicznie krytykował działania Rosji. Dzień po wjechaniu rosyjskich żołnierzy na terytorium Gruzji w sierpniu 2008 roku Tusk stwierdził, że "wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to integralność terytorialna Gruzji została naruszona", dlatego "świat nie powinien pozostać obojętny".
Po aneksji Krymu przez Rosję w marcu 2014 roku Tusk podczas wspólnej konferencji z ówczesnym wiceprezydentem USA Joe Bidenem mówił, że "aneksja Krymu jest nie do zaakceptowania przez Europę, w tym przez Polskę. Zmienia sytuację geopolityczną w tej części tego świata i zwiększa ryzyka w tej części Europy Wschodniej. Nie akceptujemy rozwiązań, których źródłem jest przemoc czy siła, nie przyjmujemy argumentów, którymi posługują się rosyjscy przywódcy polityczni". Potem dodawał z mównicy sejmowej: "nie możemy w żaden sposób pozwolić, by wspólnota międzynarodowa zaakceptowała aneksję Krymu lub innych części terytorium Ukrainy, a chyba do tego zmierza dzisiaj polityka Moskwy".
Natomiast w obliczu gromadzenia rosyjskiego wojska przy granicy z Ukrainą Donald Tusk już dzień przed rozpoczęciem inwazji, 23 lutego, zorganizował nadzwyczajny szczyt Europejskiej Partii Ludowej, podczas którego mówił, że "to nie jest kryzys ukraiński. To jest agresja Rosji Putina". "Nasze doświadczenie mówi, że tylko twarda i jednoznaczna postawa wobec agresora pozwoli nam uniknąć najgorszego scenariusza" - dodawał Tusk. Dwa dni po rozpoczęciu inwazji, 25 lutego, napisał natomiast w swoim mediach społecznościowych o "szaleństwie i okrucieństwie Putina" oraz nazwał rządy w Niemczech, Włoszech i na Węgrzech "skompromitowanymi" przez "blokowanie trudnych decyzji" w sprawie sankcji na Rosję.
Ostatni raz o Rosji w swoich mediach społecznościowych Donald Tusk napisał 10 października po ostrzale ukraińskich miast, w tym Kijowa, przez rosyjskie wojsko. "Rosja bestialsko atakuje ukraińskie miasta, a w tym czasie Morawiecki bredzi na zlocie proputinowskich partii o Unii Europejskiej jako 'transnarodowej bestii' Gorzej nie można" - stwierdził. To właśnie komentarz Pawła Poncyljusza do tego wpisu stał się powodem stworzenia grafiki ze cytatami czterech polityków, z których trzy pochodzą z tego roku, a słowa Donalda Tuska są sprzed 15 lat.
Źródło: Konkret24