Rząd premiera Mateusza Morawieckiego jest nie tylko jednym z najliczniejszych w historii Polski, ale ma też imponującą liczbę pełnomocników do różnych spraw. Takich stanowisk jest 46, z czego 36 obsadzonych. To prawie trzykrotnie więcej niż na początku pierwszej kadencji rządów PiS i ponad dwukrotnie więcej niż w końcu urzędowania gabinetu koalicji PO-PSL.
Kiedy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdecydował 15 maja o powołaniu swojego pełnomocnika ds. przestrzeni kosmicznej, postanowiliśmy sprawdzić, ilu jest w sumie pełnomocników na najwyższym, rządowym poziomie. Bo w ostatnich miesiącach powołano też np. pełnomocnika premiera ds. govtech - została nim Justyna Orłowska, a Bartosz Grodecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, został pełnomocnikiem rządu ds. repatriacji.
Pełnomocnikiem szefa MON ds. przestrzeni kosmicznej został pułkownik Marcin Górka, były wiceprezes Polskiej Agencji Kosmicznej ds. Obronnych. Ma odpowiadać za "negocjacje i przygotowywanie umów wynikających z decyzji o osiąganiu satelitarnych zdolności operacyjnych w ramach współpracy lub programów międzynarodowych", za pozyskiwanie zdjęć satelitarnych ziemi, usług nawigacji satelitarnej, ale też za wynoszenie obiektów na orbitę okołoziemską.
Pełnomocnikami rządu są z reguły wiceministrowie w określonych resortach, pełnomocnikami premiera – osoby spoza administracji publicznej jak np. pełnomocnik ds. ustanowienia Centralnego Ośrodka Sportu w Ustrzykach Dolnych, która jest radną sejmiku wojewódzkiego. Swoich pełnomocników mogą mieć i mają ministrowie - np. minister środowiska ma pełnomocnika ds. przeciwdziałania skutkom suszy oraz niedoborowi zasobów wodnych w środowisku.
Listę stanowisk pełnomocników premiera i pełnomocników rządu zamieszcza Biuletyn Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – jest ich w tej chwili 46: 9 pełnomocników premiera i 37 pełnomocników rządu. Na podstawie danych z Centrum Informacyjnego Rządu, które uzyskaliśmy 2 czerwca, 10 stanowisk pełnomocników jest nieobsadzonych, m.in. pełnomocnik ds. przygotowania reformy publicznej radiofonii i telewizji, ds. wspierania reform na Ukrainie, ds. infrastruktury drogowej. Jak wyjaśnia CIR, te stanowiska "nie zostały obsadzone w wyniku zmian w składzie Rady Ministrów oraz na stanowiskach wiceministrów". Czyli obecnie 36 osób pełni funkcję pełnomocnika na szczeblu rządowym.
I choć za stanowisko pełnomocnika nie przysługuje wynagrodzenie, to działalność jego i obsługującego go biura rodzi koszty.
Nie wszyscy składają sprawozdania
Zakres spraw, jakimi mają się zajmować pełnomocnicy, obejmuje kwestie od polityki surowcowej państwa, poprzez strategiczne rezerwy medyczne, po infrastrukturę sportową. Tworzenie takich stanowisk przewiduje ustawa z 8 sierpnia 1996 roku o Radzie Ministrów. Zgodnie z art. 10 tej ustawy:
Rada Ministrów może ustanowić pełnomocnika Rządu do określonych spraw, których przekazanie członkom Rady Ministrów nie jest celowe. Pełnomocnikiem Rządu może być sekretarz stanu lub podsekretarz stanu, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach, w zakresie zadań o zasięgu regionalnym – wojewoda. Pełnomocnika Rządu powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów ustawa z 8 sierpnia 1996 roku o Radzie Ministrów
Na podstawie innego przepisów tej ustawy premier może tworzyć tzw. organy pomocnicze premiera – m.in. stanowiska pełnomocników prezesa Rady Ministrów, wyznaczając im zakres działalności. Obecnie takich pełnomocników jest dziewięcioro.
Wśród 36 działających pełnomocnikówjest np. pełnomocnik rządu ds. obchodów 100-lecia Niepodległości (trwają do 2021 roku); pełnomocnik ds. afrykańskiego pomoru świń; ds. infrastruktury sportowej, a powołany w połowie maja szef Agencji Rezerw Materiałowych jest jednocześnie pełnomocnikiem premiera ds. rezerwy strategicznej w obszarze ochrony zdrowia.
Zakresy działań pełnomocników rządu niekiedy pokrywają się z zakresem obowiązków sekretarza stanu w danym resorcie albo są zbliżone do zadań innych pełnomocników. Na przykład jest pełnomocnik ds. polityki surowcowej państwa i pełnomocnik ds. restrukturyzacji węgla kamiennego; pełnomocnik ds. Polonii i Polaków za granicą oraz pełnomocnik ds. repatriacji; pełnomocnik ds. społeczeństwa obywatelskiego i pełnomocnik ds. lokalnych inicjatyw społecznych. A obok pełnomocnika ds. równego traktowania powołano pełnomocnika rządu ds. praw człowieka.
Pełnomocnicy rządu są powoływani na mocy rozporządzenia Rady Ministrów, pełnomocnicy premiera - na mocy zarządzenia premiera. Akty te określają zadania pełnomocników, umożliwiają im formułowanie zaleceń dla administracji państwowej oraz przedkładanie np. projektów ustaw. Niektórzy, jak np. pełnomocnik ds. strategicznych rezerw w obszarze zdrowia czy ds. Polonii, są zobowiązani do przedstawiania sprawozdań ze swojej działalności, inni - np. pełnomocnik ds. promocji polskiej marki -takich sprawozdań nie muszą przedstawiać.
Trzy motywy
Każdy z 67 polskich rządów od 1918 roku miał swoich pełnomocników. Różna była ich liczba, ale zwłaszcza po zmianie ustrojowej w 1989 roku tworzenie stanowisk pełnomocników było stałą praktyką. Profesor Grzegorz Rydlewski, politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, w przeszłości szef Urzędu Rady Ministrów, w wypowiedzi dla Konkret24 wyróżnia trzy powody tworzenia tego typu stanowisk:
1. Wizerunkowy – chodzi o wysłanie sygnału publicznego, że jest jakiś problem, sprawa, którą należy rozwiązać i temu ma służyć powołanie pełnomocnika;
2. Merytoryczny – gdy pojawia się zadanie do wykonania, wyzwanie, reforma; wtedy powołuje się dedykowaną strukturę w postaci pełnomocnika dla skoncentrowania działań, monitorowania realizacji i środków;
3. Pragmatyczno-polityczny – chodzi o to, by wciągnąć w obszar władzy wykonawczej posłów czy senatorów, o związanie ich z działaniem podmiotów, które mają rozliczać; stąd tak wielu pełnomocników w randze sekretarzy stanu jest jednocześnie parlamentarzystami. To łamie systemowy porządek rozdziału władzy wykonawczej od ustawodawczej.
- Mam podejrzenie, że ten ostatni aspekt jest dziś dominujący, jeśli chodzi o kwestię powoływania pełnomocników - ocenia prof. Rydlewski. - Pozwala to na obejście przepisu z ustawy o Radzie Ministrów, który ogranicza liczbę sekretarzy stanu w resortach do jednego - dodaje.
Ustawa o Radzie Ministrów mówi, że ministra danego resortu może wspierać tylko jeden zastępca w randzie sekretarza stanu. Zapis ten można jednak pominąć, powołując kolejnych sekretarzy, będących już jednocześnie pełnomocnikami rządu. Na przykład w ministerstwie aktywów państwowych jest trzech sekretarzy stanu, w tym dwóch pełnomocników rządu. W ich przypadku stosuje się interpretacyjny wybieg, że skoro są pełnomocnikami rządu, choć w randze sekretarzy stanu, to nie dotyczy ich ustawowe ograniczenie.
Dlatego, zdaniem prof. Rydlewskiego, powoływanie pełnomocników komplikuje proces decyzyjny i odpowiedzialność konstytucyjną ministra w zakresie jego działania.
Forma nagrody
Według ekspertów jest też inny powód ustanawiania pełnomocników. Były szef polskiego oddziału Transparency International prof. Antoni Kamiński stwierdził w "Rzeczpospolitej", że "pełnomocników powołuje się po to, żeby - podobnie jak w agencjach rządowych i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa - nagradzać przyjaciół, partyjnych działaczy czy koalicjanta".
Za przykład do tej tezy o "nagradzaniu koalicjantów" poprzez wzmacnianie politycznego znaczenia może posłużyć pełnomocniczka premiera ds. budowy COS w Ustrzykach Dolnych Dorota Łukaszyk - radna sejmiku podkarpackiego i szefowa bieszczadzkich struktur Porozumienia Jarosława Gowina - czy sekretarz stanu w ministerstwie rozwoju, a jednocześnie pełnomocnik premiera ds. promocji polskiej marki Andrzej Gut-Mostowy. Bliski współpracownik ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, wiceminister Marcin Warchoł, polityk Solidarnej Polski, został pełnomocnikiem rządu ds. praw człowieka.
Profesor Kamiński swoją opinię o stanowisku pełnomocnika jako o politycznej nagrodzie wypowiedział w 2015 roku, gdy dziennik "Rzeczpospolita" opisał odpowiedź rządu Ewy Kopacz na interpelację ówczesnego posła PiS Jarosława Zielińskiego z 3 września 2015 roku. Poseł Zieliński pytał o rosnącą liczbę ministrów i wiceministrów, a także o koszty działalności pełnomocników rządu. Wówczas – jak odpowiadał trzy tygodnie później ówczesny szef KPRM Marcin Kierwiński - pełnomocników było 16 .
I tak np. Paweł Machcewicz był pełnomocnikiem ds. budowy Muzeum II Wojny Światowej, a poprzednio szefem gabinetu politycznego Donalda Tuska; poseł PO Paweł Olszewski został pełnomocnikiem ds. regulacji i harmonizacji obszaru bezpieczeństwa transportu i ruchu drogowego, którego zakres pokrywał się z działalnością Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Pensje - nie, koszty - tak
Pięć miesięcy później w interpelacji z 15 lutego 2016 roku o liczbę pełnomocników w nowym rządzie PiS zapytał poseł Platformy Obywatelskiej Norbert Obrycki. W odpowiedzi sekretarz stanu w kancelarii premiera Adam Lipiński przekazał, że według stanu na 9 marca 2016 roku w rządzie było 13 pełnomocników, czyli prawie trzykrotnie mniej niż obecnie.
Zarówno w interpelacji posła Zielińskiego, jak i posła Obryckiego padały pytania o roczne koszty działalności pełnomocników.
Pełnomocnicy nie otrzymują osobnej pensji. Ale każdy z nich ma do dyspozycji biuro, które zapewnia obsługę merytoryczną, organizacyjno-prawną, techniczną i kancelaryjno-biurową. Z reguły biura te funkcjonują w strukturach ministerstw, które też ze swoich budżetów pokrywają wydatki "swojego" pełnomocnika.
W 2015 roku, na pytanie o koszty działalności pełnomocników, kancelaria premiera odpowiedziała jedynie: "Z tytułu pełnienia funkcji pełnomocnika nie przysługuje żadne wynagrodzenie. Osoby powołane do pełnienia funkcji pełnomocnika otrzymują wynagrodzenie jedynie z tytułu zajmowania stanowiska sekretarza bądź podsekretarza stanu".
Jedyną kwotę, która może dać wyobrażenie o kosztach działalności pełnomocników, podał minister Adam Lipiński w odpowiedzi na interpelację posła Obryckiego. Poinformował, że "od 01.01.2016 r. do 29.02.2016 r. pracownikom zatrudnionym w byłym Biurze Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania wypłacono łącznie wynagrodzenie oraz dodatkowe wynagrodzenie roczne brutto wraz z pochodnymi pracodawcy w wysokości 338,8 tys. zł". Minister Lipiński nie podał łącznej kwoty kosztów działania wszystkich pełnomocników.
Konkret24 również zapytał CIR o roczny koszt funkcjonowania biur pełnomocników prezesa Rady Ministrów i rządu. "Z wykonywaniem funkcji pełnomocnika nie wiąże się dodatkowe wynagrodzenie. Wiceministrowie pełniący funkcję pełnomocnika otrzymują wynagrodzenie na zajmowanym stanowisku sekretarza czy podsekretarza stanu. Rozporządzenie dotyczące ustanowienia danego pełnomocnika określa m.in. z jakiej części budżetowej finansowane są koszty związane z jego funkcjonowaniem" – odpowiedziało nam tylko Centrum Informacyjne Rządu.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, rp.pl; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24