W Warszawie zaplanowano marsz 11 stycznia pod hasłem "Protest wolnych Polaków" - i tego dnia poseł PiS Rafał Bochenek opublikował post sugerujący, że władza za pomocą alertu RCB o smogu zniechęca do udziału w manifestacji. "Nawet powietrze w stolicy 'zanieczyścili'" - ogłosił poseł. To zmanipulowany przekaz: tego dnia były alerty smogowe, ale dotyczyły południa Polski, nie stolicy.
W serwisie X poseł i rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek opublikował 11 stycznia po godzinie 10 wpis informujący, że premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia jakoby w panice przed marszem 11 stycznia "skracają pracę Sejmu i całej administracji, uciekają z parlamentu, bo się obawiają obywateli". Dalej pisał: "A teraz wykorzystują instytucje rządowe do partyjnych interesów, by odstraszyć i zniechęcić ludzi do #ProtestWolnychPolakow Okazuje się, że nawet powietrze w stolicy 'zanieczyścili' i RCB rozsyła poniższe komunikaty Nie zastraszycie nas! Tej demokratycznej siły nie powstrzymacie" (pisownia oryginalna). Do posta załączył screen najprawdopodobniej SMS-owego powiadomienia: "Uwaga! Dnia 11.01 prognozowana jest zla jakosc powietrza w zakresie pylu zawieszonego PM10 (SMOG). Zrezygnuj z aktywnosci na zewnatrz".
Na 11 stycznia zaplanowano w Warszawie zgromadzenia przed Sejmem RP i na placu Powstańców Warszawy. Na godzinę 16 przed Sejmem zapowiedziano manifestację pod hasłem "Protest wolnych Polaków" z udziałem liderów Prawa i Sprawiedliwości w obronie skazanych prawomocnie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz przeciwko zmianom w TVP.
Wpis posła Bochenka w ciągu kilku godzin miał ponad 100 tys. wyświetleń. Niektórzy internauci zwracali jednak uwagę, że alert nie dotyczył Warszawy; "w panice to Pan swoje tweety produkuje" - napisał złośliwie jeden z komentujących. Nawet użytkownik podpisujący się Emilia Kamińska (jeden ze znanych użytkowników X sprzyjający politykom PiS) zauważył: "A to bardzo ciekawe bo rządowa aplikacja @PL_GIOS twierdzi, że w Warszawie jakość powietrza jest dobra". Do wpisu dołączył zdjęcie stanu powietrza w Warszawie z aplikacji Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Alerty RCB: smog na południu Polski
Od kilku dni w Polsce, zwłaszcza w jej południowej części, znacznie pogorszona jest jakość powietrza. Lecz - jak wynika z komunikatu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - ostrzeżenie przed smogiem wysłane 11 stycznia dotyczyło tylko powiatów na południu kraju. RCB zamieściło na stronie komunikat, którego wstęp brzmiał: "'Uwaga! Dnia 11.01 prognozowana jest zła jakość powietrza w zakresie pyłu zawieszonego. Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz'. Alert RCB został wysłany do mieszkańców części powiatów sześciu województw: opolskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego, dolnośląskiego, małopolskiego, śląskiego".
Dalej czytamy, że alert RCB został wysłany "do mieszkańców w części województw: opolskiego – powiaty: brzeski, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, Opole, oleski; podkarpackiego – powiaty: Krosno, krośnieński; świętokrzyskiego – powiaty: Kielce, kielecki, staszowski; dolnośląskiego – powiaty: kłodzki, dzierżoniowski, oławski, Legnica, Wrocław; małopolskiego – powiaty: Kraków, Nowy Sącz, nowotarski, oświęcimski, suski, Tarnów; śląskiego – powiaty: Gliwice, Zabrze, Bytom, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Świętochłowice, Rybnik, Jastrzębie-Zdrój, Żory, gliwicki, tarnogórski, lubliniecki, kłobucki, raciborski, rybnicki, mikołowski, zawierciański, myszkowski, żywiecki".
Nie ma tam informacji, czy alert został też wysłany do mieszkańców Warszawy i dotyczy stolicy - jak zasugerował poseł Bochenek. Portal o jakości powietrza prowadzony przez GIOŚ pokazywał 11 stycznia, że jakość powietrza tego dnia w Warszawie jest dobra.
Rzecznik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Piotr Błaszczyk zapytany 11 stycznia przez Konkret24, kiedy został wysłany alert RCB, czy dotyczył mieszkańców województwa mazowieckiego i czy jest możliwe, że mogła go otrzymać osoba przebywająca na terenie tego województwa, odpisał: "Dzisiejszy Alert RCB został wysłany o godz. 10.01. Otrzymali go odbiorcy na terenie części 6 województw w południowej Polsce. Ostrzeżenie nie było wysyłane na teren Warszawy i woj. mazowieckiego. Mogło się jednak zdarzyć, że określony telefon był zalogowany do stacji bazowej (BTS) na terenie innego województwa - w takiej sytuacji odbiorca mógł otrzymać wiadomość SMS" (podkreślenie redakcji).
Nie jest więc prawdziwa sugestia z postu posła Bochenka, że rząd "wykorzystuje instytucje rządowe, by odstraszyć i zniechęcić ludzi" do udziału w marszu 11 stycznia w stolicy.
Według opisu alertu na stronie RCB: "Alert RCB to SMS-owy system ostrzegania przed zagrożeniami, który jest wysyłany dla bezpieczeństwa, tylko w nadzwyczajnych sytuacjach, gdy bezpośrednio zagrożone jest życie. Otrzymują go osoby przebywające na obszarze potencjalnego zagrożenia. Wiadomość z ostrzeżeniem ma pomóc uniknąć niebezpieczeństwa lub zminimalizować jego skutki. Otrzymują go wszyscy, bez wyjątków, abonenci sieci komórkowych. Operatorzy telefonii komórkowej będą wysyłać wiadomości tekstowe (SMS) z #AlertemRCB na wskazane przez dyrektora RCB obszary. Decydujące jest tutaj przebywanie w zasięgu stacji bazowej (BTS), położonej na terenie objętym potencjalnym zagrożeniem".
Źródło: Konkret24