Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24
Trzaskowski o 800 plus dla Ukraińców
Trzaskowski o 800 plus dla UkraińcówTVN24
wideo 2/2
Trzaskowski o 800 plus dla UkraińcówTVN24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski w piątek, 17 stycznia, spotkał się z mieszkańcami Puńska w woj. podlaskim. Zaproponował wówczas ograniczenie świadczenia 800 plus dla Ukraińców. "Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto do nas przyjeżdża i chce liczyć na wsparcie, powinien wzmacniać gospodarkę. I dlatego ja proponuję zmianę fundamentalną, a mianowicie jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800 plus dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą pracować, jeżeli będą mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki" - powiedział Trzaskowski na spotkaniu wyborczym.

"To jest zmiana zdroworozsądkowa i dlatego apeluję do rządu, żeby podjął pracę nad zmianą prawa tak, żeby tego typu postulat mógł być uwzględniony" - dodał.

Dwa dni później, 19 stycznia, wspomniany postulat Trzaskowskiego był komentowany przez gości programu "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News. Swoje zdanie wygłosił między innymi Łukasz Rzepecki, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

"Jeżeli Rafał Trzaskowski zgłasza takie postulaty, to niech idą za tym czyny. Niech przegłosują w Sejmie, dzisiaj większość ma koalicja 15 października Platformy Obywatelskiej - niech przegłosują taki projekt ustawy. On wtedy trafi na biurko pana prezydenta i prezydent będzie podejmował ostateczną decyzję" - powiedział.

Chwilę później Rzepecki dodał: "To nikt inny jak pan prezydent Trzaskowski podpisał deklarację w 2020 roku w Buenos Aires odnośnie C40, czyli limitowania zakupu nowych ubrań w ciągu roku do trzech sztuk, zakaz poruszania się samochodami spalinowymi czy zakaz jedzenia nabiału i wędlin".

W reakcji na te ostatnie słowa prowadzący program dziennikarz Bogdan Rymanowski dopytywał: "Ale słyszał pan deklarację prezydenta [Trzaskowskiego], że ta deklaracja nie jest zobowiązująca?"

"To są puste słowa" - odparł Rzepecki. "Widać wyraźnie, że prezydent Rafał Trzaskowski jest zdenerwowany, pohukuje na młodych, na starszych. Dlaczego? Dlatego że widzi wyraźnie, że ta kampania mu nie idzie" - dodał.

Czy Łukasz Rzepecki ma rację w kwestii, że deklaracja C40 wprowadza limity zakupu nowych ubrań, zakazuje poruszania się autami spalinowymi oraz jedzenia nabiału i wędlin? To znany przekaz, który wprowadza w błąd.

Czym jest C40 Cities i jak już nim straszono

Warszawa, której prezydentem jest obecnie Rafał Trzaskowski, od 2007 roku należy do międzynarodowego zrzeszenia C40 Cities Climate Leadership Group (C40 Cities). Jego celem jest przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu. Obecne do zrzeszenia należy blisko 100 miast z całego świata. Obok Warszawy są to m.in.: Ateny, Barcelona, Waszyngton, Santiago, Pekin czy Bangkok.

Prezydenci i burmistrzowie miast C40 Cities - w tym prezydent Trzaskowski - spotkali się na szczycie w Buenos Aires w październiku 2022 roku, nie w 2020, jak twierdził Łukasz Rzepecki. Rzekome zakazy i ograniczenia, które miały wynikać z "deklaracji C40", są znane od prawie dwóch lat i.... zostały zdementowane.

O C40 Cities w Polsce stało się głośno w lutym 2023 roku. Wtedy to na popularności zyskał fałszywy przekaz, jakoby władze Warszawy miały zakazać jedzenia mięsa i nabiału czy posiadania własnych samochodów. Straszono też, że w imię celów przyjętych przez C40 Cities zaczną obowiązywać m.in. limity na zakup nowych ubrań - trzy sztuki na rok na osobę, czy lotów samolotem - jeden na trzy lata. Przekaz powielali nawet niektórzy politycy rządzącej wtedy Zjednoczonej Prawicy (Prawo i Sprawiedliwość, Suwerenna Polska) - te szczegółowo zweryfikowaliśmy w Konkret24 w lutym 2023 roku.

Do powstania przekazu wykorzystano stary raport z 2019 roku pt. "The Future of Urban Consumption in a 1.5°C World" (po polsku "Przyszłość miejskiej konsumpcji w świecie [wzrostu temperatury o] 1,5 stopnia Celsjusza"; obecnie raport jest niedostępny na stronie C40 Cities - zachowała się jego archiwalna wersja z 10 lipca 2023 roku). Przygotowały go wspólnie C40 Cities, biuro projektowe Arup i naukowcy z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii.

Według autorów raportu konsumpcja w miastach to kluczowym czynnik, który nie tylko napędza gospodarkę, ale też globalne emisje gazów cieplarnianych. Dokument przedstawia rekomendacje, których wprowadzenie - według autorów - może zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie niższym o 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej - określonym w porozumieniu paryskim z 2015 roku.

Podniesienie globalnej temperatury o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przedprzemysłowej oznaczać będzie bowiem pogłębienie się zmian klimatycznych, takich jak fale upałów, niedobory wody we wrażliwych regionach, utratę prawie wszystkich raf koralowych, spadek produkcji żywności i wzrost światowego poziomu morza - wyjaśnia Naukaoklimacie.pl.

Nieobowiązkowe rekomendacje ograniczenia konsumpcji

Rekomendacje w raporcie C40 Cities dotyczyły ograniczenia konsumpcji w sześciu kategoriach: odzież i tekstylia; budynki i infrastruktura; żywność; transport prywatny; lotnictwo; elektronika i AGD.

Wbrew popularnym przekazom to nie są żadne obowiązkowe rekomendacje. O tym, co faktycznie oznaczają zalecenia raportu C40 Cities, w lutym 2023 roku informował portal Smog.pl. Wówczas Rolf Rosenkranz z wydziału komunikacji C40 Cities w komentarzu dla portalu wyjaśnił: "W odniesieniu do 'ambitnych celów' na 2030 rok w raporcie stwierdza się: Nie rekomenduje się hurtowego przyjęcia tych celów w miastach C40. Są one wymienione, aby zapewnić zestaw punktów odniesienia dla miast. Można je uwzględniać, rozważając różne alternatywy redukcji emisji i długoterminowe wizje danego miasta" (pogrubienie od redakcji).

W konkluzjach raportu podkreślono, że realizacja wielu zawartych w nich rekomendacji opiera się nie tylko na decyzjach samych władz miast czy rządów, ale także na indywidualnych działaniach. "Ostatecznie to jednostki decydują o tym, co jedzą i jakie zakupy robią, aby uniknąć marnowania żywności w gospodarstwach domowych. To także każda jednostka sama decyduje, ile nowych ubrań kupić, czy mieć i jeździć prywatnym samochodem, ile razy lecieć samolotem" - czytamy w raporcie (pogrubienie od redakcji).

14 lutego 2023 roku Trzaskowski na Facebooku wyjaśniał, że raport "nie powstał na zlecenie miasta stołecznego Warszawy i nie był z nami konsultowany". Cztery dni później na konferencji prasowej tak dementował fałszywe przekazy: "Żadnych nie będzie obostrzeń. Warszawa nie podjęła żadnych zobowiązań". Jak dodał, to "rekomendacje sprzed czterech lat niedotyczące Warszawy".

Odzież, samochody spalinowe, nabiał i wędliny. Co o nich mówi raport C40 Cities?

Sprawdziliśmy, co w raporcie C40 Cities znajdziemy o wymienionych przez Rzepeckiego odzieży, samochodach spalinowych, wędlinach i nabiale.

W kategorii odzież i tekstylia autorzy raportu po prostu zalecają mieszkańcom miast ograniczenie liczby kupowanych ubrań. W zaprezentowanym przez nich podstawowym scenariuszu jedna osoba powinna ograniczyć zakup ubrań do ośmiu sztuk rocznie, a w scenariuszu ambitnym - do trzech sztuk (s. 82).

Według szacunków naukowców takie ograniczenie zakupu odzieży byłoby dobre zarówno dla kieszeni mieszkańców, jak i dla klimatu. Oznaczałoby oszczędności rzędu 93 miliardów dolarów rocznie oraz 15,5 tysiąca dolarów na osobę w ciągu 20 lat (s. 103), ale przede wszystkim zmniejszenie emisji szkodliwych substancji o 39 proc. wobec poziomu z 2017 roku (s. 20).

Jeśli chodzi o samochody, w raporcie rekomendowane jest zmniejszenie posiadanej ich liczby co najmniej do 190 sztuk na tysiąc mieszkańców miast. W ambitnym wariancie do zera (s. 84–87). Autorzy zalecają nie tylko zmniejszenie liczby posiadanych samochodów, ale też wydłużenie ich żywotności i poprawę wydajności materiałowej.

W 68-stronicowym dokumencie słowo "mięso" (meat) pojawia się 10 razy - zawsze w kontekście korzyści, jakie mogą pojawić się, gdy ograniczymy jego spożycie. Brak tu sformułowań dotyczących zakazu spożywania lub produkcji mięsa (ban, prohibit) - mowa jest o ograniczaniu jego spożycia. Czytamy więc, że ograniczenie ilości czerwonego mięsa w diecie może zmniejszyć liczbę zgonów w miastach grupy C40 o 160-170 tysięcy w ciągu roku; zmniejszenie spożycia mięsa do 16 kg/osobę, razem z ograniczeniem spożycia produktów mlecznych i zmniejszeniem ilości odpadów, zdaniem autorów raportu spowodowałoby zmniejszenie w 2030 roku szkodliwych emisji o 36 proc. w stosunku do roku 2017.

Ograniczenie konsumpcji mięsa do 16 kg na osobę rocznie autorzy raportu określają jako cel postępujący. Częściej piszą o mniejszym spożyciu mięsa, choć kreślą też ambitny scenariusz, w którym mieszkańcy miast zrezygnują z jedzenia mięsa. Wtedy ich zdaniem mogłoby dojść do obniżenia o 60 proc. szkodliwych emisji powodowanych przez produkcję i spożycie żywności. Przy czym pada zastrzeżenie: "jeśli miasta C40 zmienią swoje konsumpcyjne nawyki żywieniowe".

Podobnie sprawa wygląda w kwestii nabiału (dairy). W raporcie to słowo pojawia się osiem razy i zawsze w kontekście korzyści z ograniczenia spożycia nabiału. Progresywnym celem byłoby ograniczenie spożycie nabiału do 90 kg na osobę rocznie. Scenariusz ambitny zakłada całkowite odejście od nabiału. "Zmniejszenie spożycia nabiału pozwoliłoby zmniejszyć zużycie wody słodkiej o 19 mld m3 rocznie i ograniczyć zużycie gruntów o 460 mld m2 rocznie (co odpowiada powierzchni Hiszpanii lub 32 mld drzew)" - szacują autorzy raportu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Pozostałe wiadomości

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Część internautów twierdzi, że krokodyle stosują "pułapki na ludzi", aby zwabiać ich do wody, a następnie atakować. Eksperci mają jednak na inne zdanie o tym, co widać na nagraniu z indonezyjskiej wyspy Borneo.

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki rzekomo nie został wpuszczony na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa. "Nie został wpuszczony z powodu braku dokumentów, próbował potwierdzić swoją tożsamość na Wikipedii ze swojego telefonu" - komentowali internauci. Wyjaśniamy, co widać na popularnym nagraniu.

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

"Morawiecki pojechał na inaugurację Trumpa z Wikipedią". Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

- Polska ustępuje jedynie Chinom, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w latach 1990-2020 - stwierdził były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i co się w nim nie zgadza.

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W trakcie pożarów w Los Angeles uaktywnili się zwolennicy teorii spiskowych. Według jednej z nich w wywołanie pożarów zamieszane były "globalne elity", a ogień został podłożony celowo, aby w mieście zrealizować koncepcję smart city. Tłumaczymy, na czym polega ta teoria spiskowa.

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

"Teren Los Angeles jest 'resetowany'". Teoria spiskowa w obliczu pożarów w Kalifornii

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Aktor Mel Gibson rzekomo odrzucił ofertę o wartości 100 mln dolarów z powodu poglądów innego znanego aktora, z którym miałby współpracować - głosi popularny w mediach społecznościowych przekaz. Powielił go poseł Grzegorz Gaża z Prawa i Sprawiedliwości. Przekaz ten nie ma nic wspólnego z prawdą. Wyjaśniamy, skąd się wziął i dlaczego powstał.

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Mel Gibson odrzuca 100 mln dolarów, bo nie chce pracować z "woke" aktorem? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Każdy kolor na tubce pasty do zębów ma według internautów oznaczać co innego i wskazywać, jaki jest skład pasty oraz jak często najlepiej ją stosować. Tylko że to nieprawda. Co oznaczają więc kolorowe paski na tubkach pasty do zębów?

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Zielony to "naturalne składniki", a czarny to "chemiczny wkład"? Co oznaczają kolory pasków na tubkach

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24