Analiza działań informacyjnych dotyczących Odry podejmowanych przez instytucje państwowe i władze pokazuje, że prawie przez miesiąc różne organy zapewniały o "stałej współpracy", "stałym kontakcie" i "na bieżąco wymieniano informacje" z "różnymi służbami". Czasami były to sprzeczne przekazy. Zaleceń, czy i jak można powstrzymać katastrofę, w tej wymianie informacji nie widać.
W reakcji na ujawnioną z opóźnieniem katastrofę ekologiczną w Odrze posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła 15 sierpnia w Polsat News o polityce informacyjnej rządu w tej sprawie: "Mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną i jej przyczyn jeszcze nie znamy. Ale to, że mamy do czynienia z katastrofą komunikacyjną i informacyjną, to jest równie istotne i tu przyczyny znamy. To jest zaniechanie premiera, który był na wakacjach i zaniechanie minister [klimatu i środowiska Anny] Moskwy" - stwierdziła posłanka. "Bo, szanowni państwo, 27 lipca pierwsze doniesienia o katastrofie. Alert RCB - 12 sierpnia, po kilkunastu dniach. To nie jest alert, to jest pamiętnik" - skwitowała.
Pierwsze doniesienia o wymieraniu ryb w Kanale Gliwickim, który wpływa do Odry, lokalne media publikowały już w kwietniu i maju. 11 kwietnia "Nowiny Gliwickie" poinformowały, że w okolicach śluzy Łabędy w kanale pojawiły się śnięte ryby i martwe ptactwo. Podobne informacje były w maju w lokalnej "Gazecie Wyborczej" i portalu TVP Katowice. 30 czerwca portal Infogliwice.pl pisał już o nawet sześciu tonach martwych ryb wyłowionych z Kanału Gliwickiego. Jednak o skażeniu Odry zrobiło się głośno dopiero po 10 sierpnia, gdy w sieci krążyły już zdjęcia martwych ryb z Odry, a wędkarze opowiadali o ich zbieraniu.
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej przeprowadzają teraz kontrole w instytucjach wojewódzkich wzdłuż biegu Odry, chcą ustalić, co przez ostatnie dwa tygodnie robiły służby państwowe, aby powstrzymać katastrofę i jak uchronić zdrowie mieszkańców oraz to, co jest w Odrze.
Co i kiedy wiedziały i przekazywały odpowiedzialne w tej sprawie instytucje? Co i kiedy wiedziały władze lokalne i centralne? Przedstawiamy kalendarium informowania o sytuacji w Odrze w ciągu ostatnich tygodni.
18 lipca. Pierwszy komunikat PZW we Wrocławiu "w związku ze śnięciem ryb"
18 lipca na stronie Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg Wrocław pojawiła się informacja o "śniętych rybach na rzece Odra". Był to krótki apel do wędkarzy: "W związku ze śnięciem ryb na rzece Odra od m. Raków do m. Uraz w dniu 16 i 17 lipca br. zwracamy się z prośbą o udzielenie informacji przez świadków zdarzenia oraz przesłanie zdjęć lub filmów dokumentujących wymieniony przypadek".
28 lipca. Pierwszy komunikat WIOŚ we Wrocławiu. "Incydentalny charakter zjawiska"
Dziesięć dni po informacji PZW we Wrocławiu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) we Wrocławiu opublikował na stronie internetowej komunikat, w którym poinformował, że "pojedyncze sztuki śniętych ryb mogą płynąć Odrą na wysokości Wrocławia" oraz że pobrano próby wody w trzech punktach. Po ich zbadaniu "nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece", a "brak śniętych ryb w rzece podczas przeprowadzonego rozpoznania w terenie może wskazywać na incydentalny charakter tego zjawiska".
31 lipca. Informacja telefoniczna z WIOŚ do GIOŚ
Tego dnia wiceszef WIOŚ we Wrocławiu poinformował telefonicznie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (GIOŚ) o problemie martwych ryb w Odrze - tak wynika z informacji podanej później (17 sierpnia) na konferencji prasowej wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego. Powiedział on, że "już 31 lipca w rozmowie telefonicznej wiceszef WIOŚ informował Głównego Inspektora o problemie martwych ryb w Odrze, i raczej mieliśmy do czynienia z pewnym procesem decyzyjnym, który według nas trwał zbyt długo, co nie wpływało na działania WIOŚ, sanepidu i Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego, które już w tym czasie podejmowały wszelkie możliwe działania". Na tej samej konferencji wojewoda dolnośląski przekazał, że "od 28 lipca codziennie WIOŚ we Wrocławiu, w koordynacji z wicewojewodą Jarosławem Kresą i innymi inspekcjami zespolonymi, podejmował działania związane z problemem katastrofy ekologicznej na Odrze, a więc podjęliśmy te działania na tydzień wcześniej, niż zwrócił się z tą prośbą do nas GIOŚ".
1 sierpnia. Burmistrz Oławy informuje Wody Polskie, GIOŚ, marszałka i wojewodę. Drugi komunikat PZW we Wrocławiu
Jak przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" burmistrz Oławy Tomasz Frischmann, już 1 sierpnia wysłał pisma z alertem o sytuacji na Odrze do wydziału ochrony i środowiska w starostwie, powiatowego inspektora weterynaryjnego, do Wód Polskich, Nadzoru Wodnego, Straży Rybackiej, sanepidu na szczeblu powiatowym i wojewódzkim, WIOŚ, GIOŚ, wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego i marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego.
Również 1 sierpnia pojawił się drugi komunikat w sprawie śniętych ryb w Odrze na stronie PZW we Wrocławiu. Była to informacja, że "w związku z masowym śnięciem ryb na rzece Odrze Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego we Wrocławiu organizuje kolejną akcję zbierania martwych ryb". Podobne komunikaty wrocławski oddział PZW opublikował także 2 i 5 sierpnia.
3 sierpnia. WIOŚ we Wrocławiu przekazuje wyniki badań do GIOŚ i wydaje drugi komunikat. WIOŚ w Opolu wydaje pierwszy komunikat
WIOŚ we Wrocławiu wysłał 3 sierpnia pismo z wynikami badań próbek wody z Odry do GIOŚ. Poinformował, że "w dwóch punktach: jaz Lipki oraz w Oławie stwierdzono z ponad 80-procentowym prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu". Zapewnił także, że na bieżąco wymienia informacje z "różnymi służbami, w tym Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego, Polskim Związkiem Wędkarskim Okręg Wrocławski, WIOŚ w Opolu i Katowicach" (treść tego pisma poznaliśmy dużo później, gdy 18 sierpnia opublikował je RMF FM).
Tego samego dnia WIOŚ we Wrocławiu wydał drugi komunikat, który został zamieszczony na stronie. Powtórzono w nim wiele ustaleń, które tego samego dnia przesłano do GIOŚ, m.in. że pierwsze zgłoszenie o śniętych rybach inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu otrzymali 28 lipca, a próbki z tego dnia wykazały obecność mezytylenu. Dodano, że "zanieczyszczenie wody jak i śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego)".
3 sierpnia pierwszy komunikat został opublikowany na stronie WIOŚ w Opolu. Poinformowano, że inspektorat "wykonał analizy pobranych 14 i 29 lipca prób wody na Kanale Kędzierzyńskim i Kanale Gliwickim, które nie wskazywały na zanieczyszczenie wód (poza podwyższonym stężeniem chlorków) oraz nie wyjaśniły przyczyny śnięcia ryb". Tej przyczyny nie wyjaśniły też wyniki monitoringu wód prowadzonego przez Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska w Opolu. WIOŚ zapewnił, że pozostaje w stałym kontakcie z GIOŚ oraz z WIOŚ w Katowicach i we Wrocławiu.
5 sierpnia. Pierwszy komunikat PZW w Zielonej Górze
Zielonogórski oddział PZW 5 sierpnia opublikował na swojej stronie komunikat, w którym potwierdzono zanieczyszczenie Odry substancją chemiczną. Dodano, że "PZW Okręg w Zielonej Górze sygnały od wędkarzy o śnięciu zgłosił do WIOŚ w Zielonej Górze oraz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) we Wrocławiu".
8 sierpnia. Drugi komunikat WIOŚ w Opolu.
W swoim drugim komunikacie, opublikowanym na stronie 8 sierpnia, WIOŚ w Opolu odniósł się do artykułu "Nowej Trybuny Opolskiej" z 6 sierpnia o tym, że "ktoś na Opolszczyźnie wylał setki litrów trucizny do rzeki". Zaprzeczył, że do skażenia wody mezytylenem doszło w województwie opolskim. Dodał, że zbliżony do obecnego poziom tlenu woda w Odrze miała w latach ubiegłych w porównywalnym okresie oraz "nieuprawnione jest również, na obecną chwilę, twierdzenie o dostaniu się substancji silnie uwalniającej tlen". O tym ostatnim informował w komunikacie z 3 sierpnia WIOŚ we Wrocławiu.
10 sierpnia. WIOŚ we Wrocławiu składa zawiadomienie do prokuratury. Konferencja wiceszefowej GIOŚ i szefa Wód Polskich. Pierwsze komunikaty GIOŚ i WIOŚ w Zielonej Górze
Tego dnia WIOŚ we Wrocławiu skierował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciw środowisku, co spowodowało zniszczenia w świecie zwierząt w znacznych rozmiarach. Wcześniej media - m.in. Radio Opole i Radio Zet - podawały, że nastąpiło to 9 sierpnia, ale na zwołanej 17 sierpnia konferencji prasowej zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak przekazał, że zawiadomienie złożono dzień później.
10 sierpnia w siedzibie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska odbyła się konferencja wiceszefowej GIOŚ Magdy Gosk i prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy dotycząca sytuacji w Odrze. Gosk mówiła m.in., że w rzece stwierdzono wysoki poziom tlenu odbiegający od typowych stężeń tlenu w okresie letnim. Tym samym zaprzeczyła informacjom WIOŚ w Opolu podanym w komunikacie z 8 sierpnia. Prezes Wód Polskich przekazał natomiast, że pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) we Wrocławiu już 26 i 27 lipca dostali sygnały o tym, że w okolicach Oławy jest bardzo dużo śniętych ryb. "Pojechali tam na miejsce (...) i bezzwłocznie zawiadomili Policję i przede wszystkim WIOŚ we Wrocławiu" - mówił Daca.
Dopiero w dzień tej konferencji na stronie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) pojawił się pierwszy komunikat w sprawie sytuacji w Odrze. Poinformowano, że "GIOŚ objął nadzorem działania realizowane przez lokalne WIOŚ-ie". Napisano, że "w żadnym z pięciu województw nie stwierdza się obecności mezytylenu" - o czym 3 sierpnia WIOŚ we Wrocławiu informował w piśmie do GIOŚ.
Tego samego dnia swój pierwszy komunikat wydał też WIOŚ w Zielonej Górze. Przekazał, że pierwsze wyniki analiz chromatograficznych wody z rzeki otrzymał 5 sierpnia i nie stwierdzono w nich obecności substancji toksycznych. Podał, że "źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach rzeki (powyżej granicy województwa lubuskiego)", a "w związku z ponadregionalną skalą tego problemu WIOŚ w Zielonej Górze pozostaje w stałej współpracy z innymi wojewódzkimi inspektoratami ochrony środowiska, GIOŚ, Centrum Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego i innymi zaangażowanymi służbami".
11 sierpnia. Prokuratura w Oławie wszczyna czynności. Drugi komunikat GIOŚ
Po złożonym dzień wcześniej zawiadomieniu Prokuratura Rejonowa w Oławie wszczęła czynności w sprawie zanieczyszczonej Odry. Rzeczniczka oławskiej policji Wioletta Polerowicz w rozmowie z Onetem, który pierwszy podał tę informację, podała, że "3 sierpnia do prokuratury wpłynęło też zawiadomienie od burmistrza Oławy Tomasza Frischmanna". W tekście Onetu napisano, że sprawa może zostać przekazana do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Brak występowania substancji toksycznych w Odrze potwierdził w swoim drugim komunikacie wydanym 11 sierpnia GIOŚ. Poinformował także, że "decyzją Głównego Inspektora Ochrony Środowiska podjęto kontrolę stanu Odry w pięciu województwach", a ustalenia z tych kontroli są przekazywane do wszystkich pięciu wojewodów.
12 sierpnia. Konferencja wiceministrów. Alert RCB. Zapowiedź dymisji GIOŚ i prezesa Wód Polskich. Oświadczenie PZW
Pierwsza konferencja przedstawicieli rządu dotycząca skażenia w Odrze odbyła się 12 sierpnia. Do Cigacic w województwie lubuskim, nad brzeg Odry, przyjechali wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski oraz wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. "Odpowiedzialność ponoszą przede wszystkim ci, którzy to zrobili. (…) Na szczęście dzięki rybakom, dzięki wędkarzom i Wodom Polski, dzięki samorządowcom udało się Wojewódzkiemu Inspektorowi Ochrony Środowiska i Wodom Polskim we Wrocławiu, Opolu i Zielonej Górze uruchomić odpowiednie służby, tak byśmy mogli wziąć próbki tej skażonej wody do badania. Zaręczam, że te wszystkie badania będę udostępnione maksymalnie w ciągu tygodnia" - mówił wtedy Witkowski. To na tej konferencji wiceminister zapewniał, że może w Odrze się wykąpać. "Tylko dajcie mi się przebrać" - dodawał z uśmiechem. Jacek Ozdoba stwierdził natomiast, że "mamy najprawdopodobniej do czynienia z popełnieniem przestępstwa polegającym na tym, że wprowadzono do wody substancję, która wywołuje śmierć ryb i innych organizmów".
Dopiero 12 sierpnia Rządowe Centrum Bezpieczeństwo przesłało do odbiorców z sześciu powiatów w województwie lubuskim alert treści: "Uwaga! Zanieczyszczona woda w Odrze. Nie kąp się w Odrze i nie używaj wody z rzeki. Śledź komunikaty".
I tego samego dnia wojewodowie dolnośląski, lubuski i zachodniopomorski wydali rozporządzenia o zakazie korzystania z wody rzeki Odry. W lubelskim i zachodniopomorskim zakaz obowiązywał do 18 sierpnia, w rozporządzeniu wojewody dolnośląskiego nie podano takiej daty. Rozporządzenia weszły w życie z dniem ogłoszenia.
Wieczorem 12 sierpnia premier Mateusz Morawiecki poinformował przez media społecznościowe, że "podjął decyzję o natychmiastowej dymisji" Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka i szefa Wód Polskich Przemysława Dacy. Napisał: "z pewnością reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej".
Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego wydał 12 sierpnia oświadczenie (przesłane PAP), które dzień później opublikowano na stronie związku. Zarząd pisze, że "katastrofa, z jaką obecnie się zmagamy, nie trwa od kilku dni. Członkowie PZW, wędkarze już 27 lipca zgłaszali do WIOŚ we Wrocławiu pierwsze przypadki śnięcia ryb z prośbą o zbadanie jakości wody w Odrze". Zdaniem PZW to po ich powtórnym zawiadomieniu 28 lipca inspektorzy dolnośląskiego WIOŚ pobrali próbki wody. Dodano, że "30 lipca członkowie PZW natrafili na masowe śnięcia ryb na kanale w Oławie", ale "w tym momencie był brak jakiejkolwiek reakcji instytucji odpowiedzialnych za działania kryzysowe i za działania właścicielskie, jak np. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie". PZW uznał, "że zawiodły wszystkie instytucje Państwa odpowiedzialne za wody śródlądowe".
13 sierpnia. Konferencja premiera: "dowiedziałem się za późno". Minister klimatu pisze na Twitterze
Premier Mateusz Morawiecki 13 sierpnia brał udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego dotyczącego sytuacji na Odrze. Później wystąpił na konferencji prasowej w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim. Przyznał wtedy, że o sytuacji w Odrze dowiedział się "za późno", mówiąc tylko że "ja się dowiedziałem 9 sierpnia wieczorem bądź 10 sierpnia. Dowiedziałem się na pewno za późno. Odpowiednie służby powinny mnie poinformować o tym wcześniej i dlatego mówiłem o opieszałości".
Wieczorem na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w krótkim wpisie poinformowała: "Państwowy Instytut Weterynaryjny zakończył badania ryb na obecność metali ciężkich. Wykluczył metale ciężkie jako powód śnięcia ryb. Trwają dalsze analizy".
14 sierpnia. Konferencja ministrów z Polski i Niemiec. Premier powołuje specjalny zespół
W niedzielę 14 sierpnia odbyło się połączone spotkanie ministrów z Polski i Niemiec. Brali w nim udział minister klimatu i środowiska Anna Moskwa; minister infrastruktury Andrzej Adamczyk; federalna minister środowiska, ochrony przyrody, bezpieczeństwa jądrowego i ochrony konsumentów Steffi Lemke; minister rolnictwa, klimatu i środowiska kraju związkowego Brandenburgia Axel Vogel; minister ochrony klimatu, rolnictwa, wsi i środowiska kraju związkowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego Till Backhaus oraz wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. Na konferencji po spotkaniu minister Moskwa powtórzyła, że "badania Państwowego Instytutu Weterynaryjnego wykluczyły obecność w rybach rtęci i metali ciężkich". Dodała, że resort środowiska poza wprowadzeniem do rzeki substancji niebezpiecznej "bierze pod uwagę podniesione wskaźniki związane z sytuacją w przyrodzie". Minister Moskwa przekazała również decyzję premiera Morawieckiego, który powołał zespół do spraw skażenia Odry. "Równocześnie na poziomie wojewódzkim funkcjonują sztaby kryzysowe, które spotykają się codziennie" - dodała.
15 sierpnia. Konferencja premiera nad Odrą. Trzeci komunikat GIOŚ
Premier Mateusz Morawiecki wystąpił na konferencji prasowej w leżącej nad Odrą wsi Uraz w województwie dolnośląskim. Zapowiedział rządowe wydatki na ponowne zarybienie Odry – gdy to będzie możliwe - by ekosystem rzeki "mógł się odrodzić". Dodał, że następnego dnia podczas posiedzenia rządu odbędzie się specjalna debata, w jaki sposób zaostrzyć przepisy przeciwko tym przestępcom, którzy zrzucają różne substancje do cieków wodnych i rzek.
15 sierpnia swój trzeci komunikat wydał GIOŚ. Przekazał w nim, że "badanie próbek wody z Odry w woj. lubuskim realizowane przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ, nie potwierdziło obecności rtęci". W komunikacie dodano, że "po medialnej informacji po stronie niemieckiej z 11 sierpnia o obecności rtęci w Odrze GIOŚ natychmiast zaczął sprawdzać prawdziwość informacji i polecił wojewódzkim inspekcjom przeprowadzenie szczegółowych badań", a 12 sierpnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska wystąpiło do strony niemieckiej o przesłanie wyników badań laboratoryjnych - wyniki przesłano 15 sierpnia. Jak przekazał GIOŚ, wyniki "wykazują obecność rtęci i wskazują na przekroczone normy dla wód powierzchniowych. Wskaźnik ten nie przekracza norm dopuszczalnych dla wody pitnej". Dodano, że Niemcy pobierali próbki nie z głównego nurtu Odry, a z jej dopływów i starorzeczy. Natomiast próbki laboratorium GIOŚ są pobierane punktowo w głównym nurcie Odry i nie stwierdzono w nich obecności rtęci.
16 sierpnia. Konferencja ministrów i wiceszefowej GIOŚ. "Nie jest istotne, żeby trzymać się konkretnych dat"
Odbyła się kolejna konferencja minister klimatu Anny Moskwy, tym razem z udziałem ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka i wiceszefowej GIOŚ Magdy Gosk. Przedstawiono cztery hipotezy dotyczące przyczyny katastrofy w Odrze.
Szefowa resortu klimatu, zapytana przez dziennikarza TVN24, kiedy dowiedziała się o sytuacji w Odrze, odpowiedziała: "My przystąpiliśmy do działań, kiedy pojawił się element ponadwojewódzki, więcej niż jedno województwo. Wtedy został powołany sztab antykryzysowy i obydwoje, razem z panem ministrem, uczestniczyliśmy w pracach tego sztabu od samego początku". Gdy dziennikarz dopytał, kiedy informacje od inspekcji ochrony środowiska dotarły do ministerstwa, odpowiedzi udzielił prowadzący konferencję rzecznik resortu Aleksander Brzózka: "Wydaje mi się, że pani minister już odpowiedziała, na jakim etapie ministerstwo było zaangażowane w cały proces" . Dziennikarz dopytywał dalej, kiedy się to wydarzyło i czy minister Moskwa pamięta konkretną datę. "Nie jest istotne, żeby trzymać się konkretnych dat. Wtedy ministerstwo podjęło działanie, kiedy sprawa stałą się ponadregionalna, ponad jedno województwo" - odpowiedział rzecznik Brzózka.
17 sierpnia. Konferencja w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wspólne posiedzenie sejmowych komisji
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wiceminister środowiska Jacek Ozdoba (obaj to politycy Solidarnej Polski) oraz zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak zabrali głos w sprawie Odry na wspólnej konferencji prasowej. Ziobro zarzucił władzom województwa dolnośląskiego zbyt powolne działanie. Jacek Ozdoba stwierdził natomiast, że "3 sierpnia pan minister Michał Mistrzak, niestety trochę emocjonalnie odwołany, błędnie w mojej ocenie odwołany Główny Inspektor Ochrony Środowiska, wysłał pismo z poleceniem do pana wojewody i do wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska o konieczności podjęcia działań we współpracy z innymi służbami". Dodał, że "Główny Inspektor Ochrony Środowiska nie jest organem, który ma możliwość działalności w terenie na podstawie przepisów. To wojewoda nadzoruje, ponosi odpowiedzialność i podejmuje działania, jeśli chodzi o zarządzanie kryzysowe".
Zaś zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak powiedział, że "niezwłocznie na polecenie prokuratora generalnego 12 sierpnia bieżącego roku prokurator regionalny we Wrocławiu swoim zarządzeniem powołał zespół śledczy do prowadzenia przedmiotowej sprawy".
17 sierpnia odbyło się także wspólne posiedzenie dwóch sejmowych komisji - Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Rząd reprezentowali m.in. wiceministrowie resortu klimatu Jacek Ozdoba oraz Małgorzata Golińska (główna konserwator przyrody). Wiceszefowa GIOŚ Magda Gosk, na pytanie o daty pobrania próbek w lipcu, odpowiedziała, że pobory próbek rozpoczęły się niezwłocznie po otrzymaniu sygnałów o zdarzeniach na rzece Odrze, czyli 28 lipca.
Małgorzata Golińska poinformowała, że 11 sierpnia Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu otrzymał informację, że pośród śniętych ryb są gatunki chronione i zawiadomił "o wszczęciu z urzędu postępowania ws. wydania decyzji na podstawie ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku, nakładającej na podmiot korzystający ze środowiska obowiązek przeprowadzenia działań zapobiegawczych w związku z wystąpieniem bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku i w gatunkach chronionych w wyniku zanieczyszczenia rzeki Odry". "Jeśli chodzi o działania Inspekcji Weterynaryjnej, to rozpoczęły się one w dniu 2 sierpnia. Dostarczono do Inspekcji Weterynaryjnej dwie próbki ryb" - dodał na posiedzeniu zastępca głównego lekarza weterynarii do spraw zdrowia i ochrony zwierząt, granic oraz laboratoriów lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
Po posiedzeniu wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za gospodarkę wodną i inwestycje w gospodarce morskiej i wodnej Marek Gróbarczyk był pytany przez dziennikarza TVN24, kiedy dowiedział się o śniętych rybach w Odrze. "Mieliśmy tę informację już 27 lipca" - odpowiedział. Zapewnił, że na przełomie lipca i sierpnia, kiedy ryby wyciągano z Odry, był w pracy.
18 sierpnia. Posiedzenie senackiej komisji. Zakazy korzystania z wody z Odry przedłużone
18 sierpnia odbyło się posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej ds. klimatu, która zajęła się katastrofą Odry. W posiedzeniu nie wziął udziału żaden przedstawiciel rządu. W przyjętej na posiedzeniu uchwale komisja zdecydowała, że skieruje do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zaniechania urzędniczego w sprawie katastrofy ekologicznej w Odrze i zwróci się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli.
Tego dnia dwaj wojewodowie przedłużyli zakaz korzystania z wody z Odry. W Lubulskiem do 22 sierpnia, a w Zachodniopomorskiem do 25 sierpnia.
19 sierpnia. Alert RCB w Zachodniopomorskiem
W związku z zagrożeniem ekologicznym w Odrze do mieszkańców części powiatów województwa zachodniopomorskiego został wysłany 19 sierpnia alert RCB o treści: "Uwaga! Zanieczyszczona woda w Odrze i zbiornikach, przez które przepływa. Nie wchodź do wody i nie korzystaj z niej. Nie jedz i nie łów ryb. Śledź komunikaty". Treść komunikatu jest zbliżona do tego, który 12 sierpnia otrzymali mieszkańcy sześciu powiatów w województwie lubuskim.
19 sierpnia na konferencji prasowej wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski przekonywał, że podlegające mu instytucje w odpowiednim czasie i właściwie zareagowały na sytuację w Odrze. "Jeśli będziemy znali przyczynę, to być może odpowiemy sobie na pytanie, czy można było coś zrobić, żeby temu zapobiec" - stwierdził.
Autor: Gabriela Sieczkowska, Michał Istel, Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Jerzy Muszyński/PAP