FAŁSZ

Nie, popularna aplikacja randkowa nie będzie ostrzegać o zagrożeniu dla osób LGBTQ w Polsce

lgbt-konkret2.png

W niektórych mediach pojawiła się nieprawdziwa informacja, jakoby Traveler Alert - nowa funkcja aplikacji Tinder - miała ostrzegać osoby LGBT+ o potencjalnych zagrożeniach dla tej społeczności w Polsce. Zgodnie z oficjalną informacją od właścicieli aplikacji, Traveler Alert funkcjonuje w 70 krajach, gdzie związki homoseksualne są karane przez prawo. Nie ma wśród nich Polski.

Gdy użytkownik Tindera znajdzie się w kraju, w którym według twórców aplikacji, obowiązuje prawo dyskryminujące ludzi ze względu na orientację seksualną lub gdzie osoby LGBT nie mogą czuć się bezpiecznie, aplikacja wyśle mu specjalne ostrzeżenie. Na liście potencjalnie niebezpiecznych miejsc znalazło się 70 państw i regionów, m in. Afganistan, Tanzania i...Polska – czytamy w artykule Sputnik Polska z 26 lipca, zatytułowanym "Homofobia w Polsce? Tinder będzie ostrzegał swoich użytkowników, że w Polsce jest niebezpiecznie".

W dalszej części tekstu autor spekuluje o przyczynach takiej sytuacji. "Wydarzenia podczas niedawnego Marszu Równości w Białymstoku i głośna sprawa naklejek Gazety Polskiej 'Strefa wolna od LGBT' odbiły się szerokim echem także w światowej prasie i być może w pewnym stopniu wpłynęły na obecność Polski na liście Tindera", stwierdza.

25.07.2019 | Sąd zakazał wydawcy dystrybucji kontrowersyjnych naklejek "Strefa wolna od LGBT"
25.07.2019 | Sąd zakazał wydawcy dystrybucji kontrowersyjnych naklejek "Strefa wolna od LGBT"Arkadiusz Wierzuk | Fakty TVN

Jako pierwszy na te fałszywe doniesienia Sputnika zwrócił uwagę portal EUvsDisinfo, prowadzony przez jedną z unijnych agend.

"Wstyd dla Polski", piszą internauci

Jak jednak sprawdziliśmy, Sputnik nie był jedyną redakcją, która 26 lipca opublikowała informację o rzekomym funkcjonowaniu ostrzeżeń od aplikacji w Polsce. Pisała o tym także Wirtualna Polska - godziny publikacji wskazane na obydwu stronach wskazują, że jako pierwszy informację podał polski portal.

Już na początku artykułu o nowej funkcji randkowej aplikacji czytamy: "Osoby LGBT, które korzystają z Tindera, będą ostrzegane przed miejscami, gdzie ich orientacja seksualna może być piętnowana. Dostaną "Traveller Alert". Na liście jest także Polska". Autor artykułu powołuje się na informacje polsatnews.pl - tam jednak w tekście na temat ostrzeżeń nie zamieszczono informacji, by zostały one wprowadzone w Polsce. Portal Polsat News powołuje się jedynie na brytyjski "The Independent", który przywołał przykład Polski i niedawne wydarzenia wymierzone w społeczność LGBT, m.in. "propozycję stref wolnych od LGBT".

Wielu internautów uwierzyło w tę informację, czemu dali wyraz komentując i przekazując ją dalej za pośrednictwem np. Twittera. Wielu z nich nie kryło negatywnych emocji, wywołanych przez te doniesienia.

"Stało się. Osiągnęliśmy ten poziom. Tinder wprowadzi alerty dla użytkowników ze środowisk LGBT. Będą oni ostrzegani przed lokalizacjami, w których mogą spotkać ich zagrożenia, trudności i szykany. Na liście znalazło się 69 krajów. W tym Polska", czytamy w poście, który na Twitterze uzyskał prawie 1200 retweetów i 4400 polubień.

Oto niektóre odpowiedzi na tweet:

"Jeśli państwo nie potrafi to chwała firmie komercyjnej za próby ochrony zdrowia i życia. Brawo Tinder i tylko Polski żal..."

"Polska cała będzie w tych alertach"

"wstyd dla Polski, ale jednak to prawda"

"Skoro państwo ma to gdzieś, tinder musi interweniować" - komentowali internauci.

Nie, alertu w Polsce nie będzie

24 lipca Tinder rzeczywiście ogłosił, że nowa funkcja aplikacji, Traveler Alert (z ang. Ostrzeżenia dla podróżnych) będzie dostępna dla użytkowników, którzy oznaczyli się w niej jako LGBTQ+. Ostrzeżenie wyświetli się im, jeśli odwiedzą jedno z prawie 70 państw, w których związki homoseksualne są karane przez prawo.

W odpowiedzi na pytania Konkret24, Tinder przesłał komunikat prasowy, potwierdzający, że alert wprowadzony jest tylko w krajach, gdzie związki homoseksualne są uznawane za przestępstwo. Wśród nich nie ma Polski.

Aby ustalić, gdzie należy zastosować alarm, Tinder skorzystał z danych tegorocznego raportu State-Sponsored Homophobia, który od 2006 r. monitoruje aktualne przepisy prawne na świecie, dotyczące orientacji seksualnej. Przygotowuje go ILGA, Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów - federacja organizacji środowisk LGBT, działająca 1978 r. na rzecz zapewnienia równych praw lesbijkom, gejom, osobom biseksualnym, transseksualnym i interseksualnym.

Z informacji przekazanych nam przez Tindera wynika także, że obecnie alert dotyczy 69 krajów - w czerwcu tego roku Botswana zdekryminalizowała związki homoseksualne. - Nasz zespół będzie aktualizował listę krajów, w przypadku wystąpienia jakichkolwiek zmian, tak jak w przypadku Botswany - czytamy w odpowiedzi otrzymanej od Tindera.

W 11 krajach grozi kara śmierci

Państwa, w których związki homoseksualne są prawnie karane (w momencie publikacji raportu w Botswanie trwały prace nad zmianą prawa) oznaczone są na mapie ILGA kolorami od żółtego po ciemno-bordowy. Nie ma wśród nich Polski, która zgodnie z ustaleniami raportu należy do grupy państw zapewniających osobom LGBT ochronę zatrudnienia (kolor jasnoniebieski).

Mapa praw dotyczących orientacji seksualnej przygotowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (ILGA) na podstawie raportu State-Sponsored Homophobia (2019).
Mapa praw dotyczących orientacji seksualnej przygotowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (ILGA)Mapa praw dotyczących orientacji seksualnej przygotowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (ILGA) na podstawie raportu State-Sponsored Homophobia (2019). Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów (ILGA) | ilga.org

Autorzy raportu podkreślają, że w 2019 roku 70 państw (raport powstał przed zmianami prawnymi w Botswanie - red.) nadal kryminalizuje czynności seksualne osób tej samej płci - 68 na podstawie wyraźnych przepisów prawa i dwa - Egipt oraz Irak - de facto. W 31 krajach grozi za to do ośmiu lat więzienia (m.in. Uzbekistan, Turkmenistan, Libia, Maroko), w 26 krajach jest to kara od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia (m.in. Zambia i Tanzania), a w 11 jest to kara śmierci (m.in. Iran, Pakistan, Jemen, Arabia Saudyjska).

Dziewięć państw na świecie zapewnia konstytucyjną ochronę praw osób LGBT+ (m.in. Meksyk, Boliwia, Nepal, Szwecja i Portugalia), 52 daje im szeroką ochronę (m.in. Wielka Brytania, Francja, Kanada, Brazylia), a 73 ochronę zatrudnienia (m.in. Polska, Ukraina, Wenezuela). W ośmiu ochrona ta jest ograniczona lub nierównomierna (m.in. w USA i Argentynie).

W 55 krajach brak jest ochrony, jak i kryminalizacji związków homoseksualnych – do nich zaliczają się m. in. Rosja i Chiny, ale twórcy raportu podkreślają, że w tych krajach istnieją legalne ograniczenia w korzystaniu z wolności ekspresji orientacji seksualnej czy legalnej zmiany płci.

08.08.2019 | Oświadczenie przewodniczącego KEP o "LGBT+". Pisze o "totalitaryzmie światopoglądowym"
08.08.2019 | Oświadczenie przewodniczącego KEP o "LGBT+". Pisze o "totalitaryzmie światopoglądowym"Renata Kijowska | Fakty TVN

Jak działa alert?

"Nasza społeczność LGBTQ nie będzie już automatycznie pojawiać się w aplikacji Tinder, gdy otworzy ją w tych obszarach (70 krajach, w których związki homoseksualne podlegają karze - przyp. red.)" – czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie Tindera. Po aktywacji alertu, użytkownicy będą mogli ponownie wybrać, czy chcą mieć profil prywatny czy publiczny (taka opcja istniała także wcześniej). Jeśli użytkownik zdecyduje się na pokazanie profilu, a wcześniej dodał do niego orientację seksualną lub tożsamość płciową, informacja ta nie będzie wyświetlana, dopóki nie opuści obszaru objętego alertem – tłumaczy nową funkcjonalność Tinder.

Wprowadzając ostrzeżenie, twórcy aplikacji chcą "upewnić się, że użytkownicy są świadomi potencjalnych zagrożeń", by mogli "zachować szczególną ostrożność i nie narażać się nieświadomie na niebezpieczeństwo bycia sobą".

Sputnik powołuje się na "The Independent"

Portal EU vs Disinfo, który jako pierwszy zdementował doniesienia o umieszczeniu Polski na liście ostrzeżeń popularnej aplikacji, uznaje artykuł Sputnika "Homofobia w Polsce? Tinder będzie ostrzegał swoich użytkowników, że w Polsce jest niebezpiecznie" za przykład prokremlowskiej propagandy anty-LGBT.

Zwraca uwagę, że fake news powołuje się na artykuł The Independent, informujący o nowej funkcji aplikacji. Nie znajdziemy w nim jednak informacji, że alert będzie wyświetlany także nad Wisłą.

Autorka tekstu, Sabrina Barr, przytacza dwa przykłady wydarzeń z Polski, które dotyczą sytuacji społeczności LGBTQ+ w kraju - sprzedaż "Gazety Polskiej" wraz dodatkiem naklejki z hasłem "Strefa wolna od LGBT" oraz słowa Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że ideologia LGBT jest zagrożeniem dla polskiej tożsamości, narodu i państwa polskiego. Te krótkie wzmianki pozbawione komentarza znajdują się na samym końcu tekstu. Autorka nie pisze, że alert pojawi się w Polsce.

W Polsce oprócz Wirtualnej Polski, informację, że Tinder będzie ostrzegał użytkowników w Polsce, zamieścił na Twitterze 28 lipca także portal Wirtualne Media. W przeciwieństwie do wpisu, w samej treści linkowanego artykułu czytamy jednak jedynie, że w raporcie Polska jest przedstawiona jako kraj, w którym "co prawda przynależność do mniejszości seksualnych nie jest karana przez prawo, jednak środowiska LGBT wciąż są u nas pozbawione ochrony ze strony państwa i nie posiadają szeregu praw dostępnych dla innych obywateli. W tej sytuacji może się okazać, że po przyjeździe do Polski użytkownicy Tindera także zostaną ostrzeżeni przez aplikację za pomocą Traveller Alert".

fałsz

Tweet WirtualneMedia.pl: Tinder wprowadza ostrzeżenia dla użytkowników LGBT. Będą alarmowani o zagrożeniach w konkretnych krajach, w tym w Polsce.
Tweet WirtualneMedia.pl: Tinder wprowadza ostrzeżenia dla użytkowników LGBT. Będą alarmowani o zagrożeniach w konkretnych krajach, w tym w Polsce.Tweet WirtualneMedia.pl: Tinder wprowadza ostrzeżenia dla użytkowników LGBT. Będą alarmowani o zagrożeniach w konkretnych krajach, w tym w Polsce.Twitter.com

Sytuacja LGBT w Polsce: jest potrzeba większej ochrony prawnej

Zgodnie z tegorocznym raportem ILGA, Polska zapewnia mniejszościom seksualnym prawa pracownicze.

- Od 2004 roku istnieje w Kodeksie Pracy zapis zakazujący dyskryminacji osób homoseksualnych w pracy. Polska musiała go zaimplementować, chcąc wejść do UE, jest częścią prawa unijnego. I w zasadzie jest to jedyny zapis prawny, który wprost chroni w Polsce osoby ze względu na ich orientację - wyjaśnia dla Konkret24 adwokat i działacz na rzecz praw LGBT Krystian Legierski.

- Od lat toczy się batalia, aby kryminalizować akty nienawiści wobec osób LGBT. Obecnie, jeśli ktoś kogoś pobije za to, że jest LGBT, to zostanie skazany za naruszenie nietykalności cielesnej. Artykuły 119 i 257 Kodeksu Karnego przewidują surowsze kary za przemoc i znieważenie ze względu na narodowość, religię czy też rasę ofiary. Nie dotyczą one pobić motywowanych orientacją seksualną - mówi Legierski. - Były próby, aby grupy chronione zapisami obu tych artykułów zostały rozszerzone o mniejszości seksualne, ale te działania nie odniosły skutku. Co jest absurdalne w sytuacji, gdy jest to jedna najbardziej narażonych na hejt i przemoc grup w Polsce - dodaje.

Art. 119. § 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Art. 257. Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Kodeks Karny, Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r

- W wielu krajach zachodnich przemoc motywowana orientacją seksualną obok motywowanej nienawiścią religijną czy rasową uważana jest za bardziej szkodliwą niż przemoc pozbawiona takiej motywacji. Przemoc z nienawiści i jej fizyczne skutki nawet jeśli są takie same jak w przypadku przemocy bez podobnej motywacji, to konsekwencje psychologiczne są już znacznie poważniejsze - tłumaczy prawnik i aktywista. - Mamy tu do czynienia z traumą, z której jest trudniej wyjść, ponieważ nie jest to zwykła przemoc – ofiary nie doświadczyły jej z przypadku, nie mogą sobie powiedzieć, że na ich miejscu mógłby być każdy. Mają przekonanie, że są na ciągłym celowniku ze względu na swoją nieodłączną cechę lub tożsamość - mówi Legierski.

Ostatnie wydarzenia wokół społeczności LGBTQ w Polsce komentuje dla Konkret24 także Marta Abramowicz, była prezeska Kampanii Przeciw Homofobii, działaczka na rzecz praw człowieka i osób LGBT.

- To, co wydarzyło się w Białymstoku oraz późniejsze wypowiedzi arcybiskupa Jędraszewskiego, to nagonka i szczucie na osoby LGBTQ. Bez względu na to, jaka jest sytuacja prawna tej grupy Polsce – a ta nie jest najlepsza, m.in. nie przysługuje im, jak w wielu innych krajach na świecie, ochrona przed dyskryminacją ze względu na orientację — władza i tak ją ignoruje - uważa aktywistka.

Nie podobał mu się napis "stop pedofilom z LGBT", został pobity. Policja szuka sprawcy
Nie podobał mu się napis "stop pedofilom z LGBT", został pobity. Policja szuka sprawcyMarta Balukiewicz | Fakty w Południe

Tinder to aplikacja randkowa dostępna w ponad 190 krajach. Według szacunków BBC w 2017 r. miała około 57 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, Sputnik Polska, Tinder, The Independent, Wirtualne Media, Noizz, Wiadomości WP, ; Zdjęcie: TVN24

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24