Według posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Gróbarczyka rząd na likwidację szkód w infrastrukturze po powodzi przeznaczy 100 mln zł. Na dodatek zestawia to z kosztem wybudowania warszawskiej kładki pieszo-rowerowej. Polityk podaje błędne kwoty.
Od połowy ubiegłego tygodnia posłowie zajmują się czytaniem projektów ustaw o usuwaniu skutków powodzi. Wątek ten poruszył we wtorek 1 października poseł PiS, były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Marek Gróbarczyk opublikował w serwisie X zdjęcie pękniętej zapory w Stroniu Śląskim na Dolnym Śląsku, a w poście napisał: "R. Trzaskowski na kładkę spacerową nad Wisłą wydał ponad 150 mln zł, a koalicja 13 grudnia na wszystkie szkody infrastrukturalne powstałe podczas powodzi przygotowała 100 mln zł. To jest naprawdę patowładza!".
Post polityka Prawa i Sprawiedliwości w ciągu niecałej doby od publikacji wyświetlono ponad 118 tys. razy. Wpis zgromadził także ponad pół tysiąca komentarzy. Większość osób w tej grupie zdecydowanie sprzeciwiała się temu, co napisał polityk. "Dlaczego chłopie tak obrzydliwe kłamiesz? A, zapomniałem, jesteś z PiS"; "Tobie płacą za kłamanie?"; "Za każde wasze kłamstwo, PiSowskie pastuchy, powinni wam odbierać 1 mln z subwencji. W kwadrans stracilibyście wszystko" - podkreślali (zachowujemy oryginalną pisownię). Inni wypominali byłemu ministrowi wysokie koszty przekopu Mierzei Wiślanej (szacowane na ok. 2 mld zł - red.) czy położonej w Szczecinie stępki pod budowę promu bez dalszych etapów realizacji. Byli też tacy, którzy zgadzali się z tym, co napisał Gróbarczyk. Przeanalizowaliśmy porównanie polityka.
Szkody infrastrukturalne po powodzi. Ile pieniędzy przygotował rząd?
Gróbarczyk w swoim wpisie opublikował zdjęcie zniszczonej tamy w Stroniu Śląskim. 15 września został tam przerwany wał boczny, w wyniku czego woda przelała się w dół zlewni Nysy Kłodzkiej i dotarła do miasta, w konsekwencji pustosząc je i pobliskie miejscowości. 27 września Prokuratura Okręgowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie przerwania zapory. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego sprowadzenia katastrofy budowalnej na zaporze. Rzecznik prokuratury, prokurator Mariusz Pindera uściślił, że chodzi o "katastrofę polegającej na rozmyciu wałów, czego konsekwencją było zalanie Stronia Śląskiego i kolejnych miejscowości – to jest art. 163 Kodeksu karnego". Artykuł ten dotyczy "sprowadzenie zdarzenia powszechnie niebezpiecznego", a wymienione w nim zdarzenia to obok m.in. pożaru także "zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu".
Poseł we wpisie przywołał także łącząca brzegi Wisły warszawską kładkę pieszo-rowerową, która została otwarta pod koniec marca 2024 roku. Nowy most ma 452 metry długości i pod tym względem stał się jedną z najdłuższych tego typu przepraw na świecie. Koszt budowy kładki wyniósł ponad 120 mln zł.
Gróbarczyk napisał, że na stołeczną kładkę wydano "ponad 150 mln zł", a na szkody infrastrukturalne powstałe podczas powodzi rząd "przygotował 100 mln zł". Kwota 100 milionów złotych pojawiła się w projekcie nowelizacji ustawy o usuwaniu skutków powodzi, który wpłynął do Sejmu 25 września. W rozdziale dziesiątym pt. "Zmiany w ustawie o Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg" (str. 117) napisano: "Proponuje się, aby jednostka samorządu terytorialnego mogła otrzymać ze środków Funduszu finansowanie zadania powodziowego w wysokości 100% kosztów realizacji tego zadania. Przy czym wysokość finansowania udzielonego na zadania powodziowe nie może przekroczyć 100 mln zł.". W dalszej części tego rozdziału uściślono: "Biorąc pod uwagę potrzebę równomiernego podziału środków na poszczególne jednostki samorządu terytorialnego w ogłoszeniu o naborze minister będzie mógł wskazać maksymalny limit dofinansowania na wszystkie zgłaszane przez konkretne gminy i powiaty potrzeby np. określając go na poziomie 100 mln zł na jedną jednostkę. Lista sporządzana będzie według kolejności wpływu wniosków o dofinansowanie i udostępniona w BIP MI (Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Infrastruktury - red.)".
Nie jest zatem prawdą, że obecny rząd przygotował - jak podaje poseł PiS - 100 milionów złotych na wszystkie szkody infrastrukturalne powstałe podczas powodzi. Ta kwota to kwota maksymalna, o jaką może się starać każda gmina, powiat lub samorząd województwa, które ucierpiało podczas powodzi. Przypomnijmy, że 24 września premier Donald Tusk informował, że zgodnie z bieżącymi szacunkami na pomoc w trakcie powodzi oraz plan odbudowy po powodzi rząd będzie w stanie zmobilizować do 23 mld zł, wliczając w to środki europejskie.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24