Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.
Rano 6 października rosyjskie siły wystrzeliły w kierunku Kijowa rakiety hipersoniczne Kindżał. Odłamki zestrzelonych pocisków spadły w trzech dzielnicach miasta - informowały tamtejsze władze. Pociski oprócz stolicy Ukrainy zmierzały też w kierunku miasta Starokonstantynów w obwodzie chmielnickim, gdzie znajduje się jedno z najważniejszych ukraińskich lotnisk wojskowych.
Podobny atak na okolice Starokonstantynowa miał miejsce 26 września 2024 roku. Jeszcze tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawił się przekaz o tym, że podczas rosyjskiego ataku zginął instruktor szkolący pilotów do latania na samolotach F-16. Ten amerykański żołnierz jakoby szkolił ukraińskich pilotów. Dowodem na śmieć Amerykanina ma być rzekomy wpis jego żony Melanie Malwin-Parker zamieszczony na Facebooku. Na zrzucie ekranu nie ma daty dziennej, jest jedynie informacja w języku rosyjskim, że minęły cztery godziny od publikacji posta. W emocjonalnym wpisie kobieta miała poinformować, że jej mąż o imieniu Steve, zginął w Starokonstantynowie. Wspomniała również o zniszczeniu pięciu ukraińskich F-16.
"Steven nie żyje. Mój mąż nie żyje. P********a Rosja i P********a Ukraina!!! Zginął przez to całe gówno z programem dla zagranicznych instruktorów. Nie wiem, dlaczego się zgodził... Nie było go w domu od miesięcy. A teraz po prostu zniknął. I nie rozumiem, Jak oni zamierzają sprowadzić mojego męża z tego przeklętego Starokonstantynowa? A kto sprowadzi pozostałych zabitych ich rodzinom? Komuś przeszkadza te pięć p********ch F-16. Jesteście p*********i idiotami. Wystarczy. Nasi ludzie giną nie wiadomo gdzie i po co?" - czytamy we wpisie, który miała napisać wdowa po instruktorze (gwiazdki w miejsce przekleństw od redakcji). Poniżej widać dopisek w języku rosyjskim "pokaż tłumaczenie", to może wskazywać, że ktoś, kto zrobił zrzut ekranu, korzystał z rosyjskojęzycznej wersji Facebooka.
Do wpisu dodano czarno-białe zdjęcie, które ma przedstawiać zmarłego instruktora - to około 30-letni mężczyzna o ciemnych włosach i w mundurze. Za jego plecami widać amerykańską flagę.
Niskiej jakości zrzut ekranu z rzekomym wpisem żony publikowali między innymi polscy użytkownicy Facebooka i X. Należy do nich Piotr Panasiuk, były wiceprezes prorosyjskiej partii Bezpieczna Polska. Znany jest z szerzenia w internecie przekazów zbieżnych z kremlowską dezinformacją. Jego wprowadzające w błąd prorosyjskie lub antyukraińskie treści w mediach społecznościowych wielokrotnie weryfikowaliśmy w Konkret24.
"Podczas ataku na lotnisko w Starokonstantinowie zniszczono pięć samolotów F-16, a żołnierz Sił Powietrznych instruktor -USA zginął. Pisze o tym kanał tg (na Telegramie - red.) 'Military Observer', powołując się na post żony Amerykanina" - napisał Panasiuk w serwisie X 26 września (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).
Dalej w dwóch zdaniach omówił rzekomy wpis żony zmarłego i kontynuował: "W poście napisano także, że podczas ataku na lotnisko Starokonstantinow zniszczono pięć amerykańskich myśliwców. Inne źródła podają, że zniszczone zostały od dwóch do czterech F-16, ale nie zostało to jeszcze potwierdzone".
Wpis Panasiuka wyświetlono do tej pory ponad 11 tys. razy. Niektórzy internauci uwierzyli w przekaz o śmierci amerykańskiego instruktora w Ukrainie. "Dobrze amerykańskiemu najemnikowi, nikt po nim nie będzie płakał"; "Ale USA nie są stroną konfliktu... TO tylko "?zagraniczni instruktorzy"... Czekam na kolejne taki. Może jak kilka takich żon zrobi borutę w USA, to burgery się opamiętają na czas, bo w tej chwili to do 3 wojny światowej pr jak lodołamacz!" - pisali w reakcji na post.
Niektórzy byli sceptyczni wobec przekazu. "Brzmi jak fejk. Niech ktoś poszuka na fb. Ja szukałem i nie znalazłem takiego konta"; "Jezu czy ktoś wierzy w te ordynarne fejki??"; "Fejk, nikt nie trzyma 5 f16 pod jednym dachem" - komentowali.
Sprawdziliśmy ten przekaz oraz to, jak był on rozpowszechniany.
Wsparcie mediów rosyjskich
Rzekomy wpis żony zmarłego amerykańskiego pilota szybko zaczęły cytować prokremlowskie media. Na jego podstawie informowały, że w wyniku ataku rosyjskiej armii na lotnisko wojskowe w Starokonstantynowie zginął zawodowy żołnierz Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. 26 i 27 września tak donosiły m.in. rosyjski tygodnik "Argumenty i Fakty", moskiewski dziennik "Vechernaya Moskva" oraz portale: Lenta.ru, News.ru, Gazeta.ru lub Glavny.tv.
Przekaz i rzekomy post jednocześnie rozpowszechniały rosyjskojęzyczne kanały w serwisie Telegram oraz konta w serwisie X m.in. w języku rosyjskim i angielskim.
Tymczasem doniesienia o zgonie amerykańskiego żołnierza i rzekomy post jego żony sprawdziły ukraińskie redakcje Vox Ukraine, StopFake.org, grecki Greece Fact Check oraz niezależny rosyjski portal The Insider. Jak się okazuje, im bliżej przyjrzeć się tej historii, tym więcej w niej niespójności.
Żona widmo
Okazuje się, że na Facebooku nie ma użytkownika o imieniu "Melanie Malwin-Parker". Ponadto nie dotarliśmy do żadnej wzmianki o osobie o takich personaliach, z wyjątkiem doniesień o śmierci pilota w Starokonstantynowie. Do facebookowego konta i wzmianek o kobiecie nie dotarli również inni weryfikatorzy.
Wątpliwości budzi zapis nazwiska rzekomej wdowy, czyli "Malwin-Parker". Po wpisaniu wersji, gdzie "w" zamieniliśmy na "v" w wyszukiwarce Google, czyli "Malvin-Parker" otrzymujemy przede wszystkim wyniki związane z Melvinem Parkerem, znanym amerykańskim perkusistą, członkiem zespołu "ojca chrzestnego soulu" Jamesa Browna.
Greccy fact-checkerzy ustalili, że miniatura zdjęcia profilowego, które widać na popularnym zrzucie ekranu pasuje do zdjęcia opublikowanego na facebookowym koncie Melanie Kluesner, pseudonim "Mach", pilotki demonstracyjnej myśliwca F-35A.
Najprawdopodobniej do stworzenia fałszywej historii wykorzystano wpis, który opublikowano na tym koncie 25 września br. Oznaczono w nim Bazę Sił Powietrznych Altus tak jak w poście z dezinformującego przekazu.
Parker za młody i bez kawałka ucha
Przyjrzyjmy się czarno-białemu zdjęciu rzekomego amerykańskiego żołnierza. Uwagę zwraca niska jakość zdjęcia, co często jest dowodem tego, że zdjęcie zostało przerobione lub powstało przy użyciu sztucznej inteligencji (AI). Cień pod lewym okiem mężczyzny wygląda nienaturalnie w porównaniu do prawego oka, podobnie jego lewe ucho, które nie ma wyraźnego kształtu - wygląda jakby brakowało jego kawałka. Tego typu defekty zazwyczaj wskazują na to, że obraz powstał przy użyciu AI.
Redakcja rosyjskiego The Insider zauważyła, że przypomina mało znanego amerykańskiego aktora, Matthew Horne'a.
W poście nie padło nazwisko żołnierza, ale po dwuczłonowym nazwisku jego rzekomej żony można wnioskować, że mężczyzna mógł nazywać się Stephen Parker.
Sprawdziliśmy więc oficjalną stronę Sił Powietrznych USA. Tam dostępny jest biogram i zdjęcie generała brygady Stevena B. Parkera. Nie jest to jednak mężczyzna ze zdjęcia, wykorzystanego w popularnym przekazie. Prawdziwy Steven B. Parker jest znacznie starszy niż mężczyzna z czarno-białej fotografii. Co więcej, z biografii żołnierza wynika, że służbę rozpoczął 1986 roku, czyli 38 lat temu. Tymczasem mężczyzna z popularnego przekazu wygląda na będącego w wieku około 30 lat.
Ta amerykańska baza nie szkoli pilotów F-16
Rzekoma wdowa zmarłego oznaczyła lokalizację w bazie Baza Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych Altus w stanie Oklahoma. To może sugerować, że kobieta tam przebywała, pracowała lub pracował jej tam mąż.
I tak Baza Sił Powietrznych Altus w szkoli przede wszystkim personel obsługujący wojskowe samoloty transportowe, m.in. boeingi C-17 Globemaster III, KC-135 Stratotanker i KC-46 Pegasus, wynika z informacji na stronie bazy.
Nie dotarliśmy do wiarygodnych źródeł, które potwierdzają, że w bazie szkoli się pilotów myśliwców F-16. Do takich informacji nie dotarli również inni fact-checkerzy.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock