Kiedy milion aut elektrycznych na polskich drogach? "Nie jestem wróżką" - odpowiada minister

Samochód elektrycznyShutterstock

Program rozwoju elektromobilności ma być, według premiera Morawieckiego, kołem zamachowym polskiej gospodarki. Jednak zdaniem ekspertów rządowy plan, by po polskich ulicach do 2025 r. jeździło milion samochodów elektrycznych, jest niewykonalny. Nowy raport przygotowany na zlecenie rządu za najbardziej realną liczbę uznaje 300 tysięcy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Zapis o pojawieniu się w Polsce miliona aut elektrycznych do 2025 roku znalazł się w rządowym Planie Rozwoju Elektromobilności w Polsce, przyjętym wiosną 2017 roku. W programie "Fakty po Faktach" w TVN24 zapytano o tę ideę minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigę Emilewicz.

- Czy w 2025 r. będzie jeździło w Polsce milion samochodów elektrycznych? - zapytał prowadzący program Grzegorz Kajdanowicz.

- Nie wiem czy będzie, nie jestem wróżką, nie będę odpowiadać - stwierdziła minister i zaczęła wymieniać polskie sukcesy na rynku elektromobilności - fabryki baterii do samochodów elektrycznych czy produkcję autobusów.

Minister mówiła dalej o wzroście sprzedaży samochodów elektrycznych w ujęciu rok do roku. - Znowu o kolejne 100 procent w pierwszym kwartale tego roku wzrosła liczba samochodów elektrycznych nowych zakupionych przez Polaków, głównie są to samochody flotowe - powiedziała Jadwiga Emilewicz. - W tej chwili jest 2 tysiące, prawie 3 tysiące pojazdów - dodała.

Pod koniec programu Emilewicz wyraziła opinię, że samochody elektryczne są coraz bardziej popularne, a ich cena spada. Mam nadzieję, że ten milion uda nam się osiągnąć, a przynajmniej przybliżyć się znacząco - podsumowała.

"Koło zamachowe polskiej gospodarki"

Założenia "Planu Rozwoju Elektromobilności w Polsce" po raz pierwszy w czerwcu 2016 r. przedstawili szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski oraz ówczesny wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Przyjęty w marcu kolejnego roku zakładał m.in. wprowadzenie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, podpisanej przez prezydenta w lutym 2018 r.

- Ten program ma być kołem zamachowym polskiej gospodarki, polskiej reindustrializacji. Ma odpowiedzieć także na kilka wyzwań, które są przed nami – mówił Morawiecki. - Dzisiaj na świecie jeździ tylko milion aut elektrycznych. My rzeczywiście mamy taką aspirację, żeby w ciągu dziesięciu lat dynamicznie rozwinąć w kierunku takiej liczby naszą mobilność aut elektrycznych - dodał.

Wicepremier Morawiecki o planie rozwoju elektromobilności (materiał archiwalny)
Wicepremier Morawiecki o planie rozwoju elektromobilności (materiał archiwalny)tvn24

W kwietniu 2018 r. o sprawę "miliona aut" dziennikarze zapytali wiceministra energii Michała Kurtykę. - Czy osiągniemy w 2025 roku dokładnie milion samochodów elektrycznych nie wiem, natomiast istotne jest to, że postawienie sobie pewnego celu strukturyzuje cały system - odpowiedział wiceminister.

Kurtyka przywołał przykład upowszechnienia w Polsce samochodów na gaz LPG. - Widzimy, że stała, konsekwentna polityka regulacyjna, polegająca na wspieraniu LPG, doprowadziła do tego, że obecnie mamy 2,5 mln takich pojazdów - mówił minister.

Poniedziałkową wypowiedź minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz w TVN24 - "mam nadzieję, że ten milion uda nam się osiągnąć, a przynajmniej przybliżyć się znacząco" - można zatem rozumieć jako kontynuację narracji o "celu", a nie założeniu samym w sobie.

Elektryczne statystyki

Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców 31 maja w Polsce zarejestrowanych było 4000 samochodów elektrycznych. To liczba niewielka w porównaniu do zamierzonego celu. Widoczny jest jednak trend wzrostowy rejestracji takich pojazdów.

Liczba samochodów elektrycznych zarejestrowanych w Polsce
Liczba samochodów elektrycznych zarejestrowanych w PolsceLiczba samochodów elektrycznych zarejestrowanych w PolsceKonkret24 | CEPIK/Ministerstwo Cyfryzacji

Pod koniec 2017 r. było zarejestrowanych 1611 aut elektrycznych, pod koniec 2018 r. - 2761. To wzrost o 1150 sztuk, a więc o 71 proc. Procentowo jeszcze większy przyrost rejestracji pojazdów - o 111 proc. rok do roku - zanotowano pod koniec 2017 r.

3163 z nich były autami w pełni elektrycznymi, pozostałą część stanowiły hybrydy plug-in. Według PSPA i PZPM zasób elektrycznych pojazdów dostawczych na koniec marca wyniósł 278, e-busów było 198, a elektrycznych skuterów i motocykli 3445.

Z szacunków Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wynika, że po polskich drogach na koniec marca jeździło 278 elektrycznych pojazdów dostawczych, 198 e-busów, a elektrycznych skuterów i motocykli 3445.

PSPA udostępniło również dane dotyczące liczby stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Pod koniec 2018 r. działało w Polsce 646 takich jednostek, dysponujących w sumie 1148 punktami ładowania.

Polska a Europa

Według informacji Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) w 2018 r. w Polsce zarejestrowano 1324 nowe samochody elektryczne. To zaledwie 0,44 proc. wszystkich zarejestrowanych w tym czasie samochodów elektrycznych w Unii Europejskiej.

Nowe zarejestrowane samochody elektryczne w wybranych krajach Europy w 2018 r.
Nowe zarejestrowane samochody elektryczne w wybranych krajach Europy w 2018 r.Nowe zarejestrowane samochody elektryczne w wybranych krajach Europy w 2018 r.Konkret24 | ACEA

ACEA wskazuje, że w 2018 r. w Unii sprzedano ponad 300 tys. osobowych pojazdów elektrycznych. Najwięcej - w Niemczech - ponad 67,5 tys., w Wielkiej Brytanii - prawie 60 tys. i we Francji - ponad 45 tys. W Norwegii - będącej europejskim liderem elektromobilności, zarejestrowano niemal 73 tys. aut na prąd.

Niemal we wszystkich krajach ujętych w opracowaniu ACEA stwierdzono znaczący wzrost rejestracji nowych samochodów w porównaniu z 2017 r. Największe wzrosty zarejestrowano w Danii +250 proc., w Rumunii +222 proc. oraz w Holandii +169 proc. W całej Unii Europejskiej w 2018 r. stwierdzono blisko 40 proc. więcej rejestracji pojazdów niż w poprzedzającym roku.

Milion możliwy, ale bardziej prawdopodobne 300 tys.

W czwartek Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przedstawiło raport o stanie rozwoju oraz aktualnych trendach rozwojowych w obszarze elektromobilności w Polsce. Na zlecenie ministerstwa opracowanie przygotowali eksperci think-tanku Atmoterm i Forum Elektromobilności.

Raport przedstawia cztery scenariusze dynamiki elektryfikacji sektora transportu w Polsce – od najmniej do najbardziej zaawansowanego - S0, S1, S2,S3. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia przypisano scenariuszowi „podstawowemu” S1, który zakłada osiągnięcie w 2025 r. pułapu 300 tys. samochodów elektrycznych. Autorzy badania, powołując się na ustalenia Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych przekonują, że system dopłat zaproponowany w projekcie rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków udzielania wsparcia ze środków Funduszu Niskoemisyjnego Transportu pozwoli na realizację właśnie tego scenariusza.

Realizacja scenariusza S2 „PRE” (Skrót od Plan Rozwoju Elektromobilności), zakładającego obecność miliona aut na polskich drogach, stanie się bardziej prawdopodobna po pojawieniu się dodatkowych zachęt, na przykład w formie ulg podatkowych.

"Zapowiedzi od początku nierealne"

Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Samochodowego SAMAR, rządowe plany dotyczące liczby miliona aut elektrycznych poruszających się po polskich drogach w 2025 roku były nierealne od chwili ich powstania. - Uboga infrastruktura, uboga oferta producentów, ograniczona dostępność aut oraz brak działań wspomagających ze strony rządu stały u podstaw nierealności tego programu - mówi Drzewiecki. W opinii prezesa SAMAR, by cel postawiony w rządowym programie stał się realny musi poprawić się oferta aut elektrycznych i ich dostępność. Zdaniem Drzewieckiego potrzeba również działań legislacyjnych i programów wspomagających zarówno na poziomie krajowym, jak i lokalnym. - Tu dużą rolę w pierwszej fazie mogą odegrać wszelkiego rodzaju dopłaty, zwolnienia podatkowe, a więc działania na polu fiskalnym. Prezes SAMAR wymienia również pomysł nieograniczonej możliwości wjazdu do centrów miast, bezpłatne parkingi czy możliwość korzystania z buspasów.

- Ostatnim elementem układanki jest rozwój infrastruktury, który wymaga nie tylko inwestycji ze strony potencjalnych dostawców energii, ale także państwa, które te inwestycje powinno ułatwić - mówi Drzewiecki. - Ten proces został już zapoczątkowany - dodaje.

Samochodem elektrycznym po buspasie. Policja wyjaśnia, czy kierowcy grozi mandat
Samochodem elektrycznym po buspasie. Policja wyjaśnia, czy kierowcy grozi mandatTVN Turbo

"Hasło - droga"

Prof. Marcin Ślęzak, dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego, ideę miliona aut elektrycznych na polskich drogach określa jako wskazówkę dla branży. - W mojej ocenie należy rozumieć to jako hasło – drogę, którą podążać będzie branża motoryzacyjna i elektroenergetyczna w najbliższych latach - mówi prof. Ślęzak.

W opinii dyrektora ITS, stymulacja rynku pojazdów elektrycznych powinna mieć kilka źródeł, istotną rolę odgrywają pieniądze. - Z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego bodźcem do zakupu pojazdu elektrycznego jest aspekt ekonomiczny - mówi prof. Ślęzak i dodaje, że dodatkowym czynnikiem zachęcającym byłyby dotacje do zakupu pojazdu i prywatnej infrastruktury ładowania akumulatorów. Jako źródło pierwszych planowanych dopłat Ślęzak wskazuje Fundusz Niskoemisyjnego Transportu.

Prof. Marcin Ślęzak, podobnie jak Wojciech Drzewiecki, również wskazuje, że z punktu widzenia użytkownika impulsem do zmiany pojazdu na elektryczny są również ułatwienia w poruszaniu się i parkowaniu, np. bezpłatny wjazd, jazda buspasami i postój w centrach miast.

Benzyna do lamusa

Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego z Instytutu SAMAR, zainteresowanie samochodami elektrycznymi będzie stopniowo rosło. - Tempo wzrostu będzie zależało od działań po stronie legislatora, a także oferty producentów, która szybko będzie się poszerzała - podkreśla Drzewiecki. Jego zdaniem, w kolejnych latach należy spodziewać się spadku cen tego rodzaju pojazdów i wzrostu zainteresowania konsumentów.

W opinii prezesa SAMARU, samochody elektryczne w pierwszej kolejności nie trafią jednak do indywidualnych odbiorców. - Możemy się spodziewać, że zakupy "elektryków" to w najbliższych latach głównie domena klientów instytucjonalnych - mówi Drzewiecki.

- Elektromobilność - obok pojazdów samojezdnych - to trwały i perspektywiczny trend w motoryzacji - mówi prof. Marcin Ślęzak z Instytutu Transportu Samochodowego. - Szacuje się, że europejski rynek motoryzacyjny po 2020 roku będzie drugim co do wielkości rynkiem pojazdów z tym właśnie napędem - dodaje.

Zdaniem prof. Ślęzaka, trend rozwoju elektromobilności jest nieunikniony także z powodu coraz ostrzejszych norm emisji zanieczyszczeń pochodzących ze spalin pojazdów z napędem konwencjonalnym. - By producenci mogli sprostać surowszym wymaganiom, muszą zwiększać udział sprzedaży pojazdów bezemisyjnych - tłumaczy prof. Ślęzak.

Elektromobilność w Polsce - stan na dziś

Raport, zaprezentowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, określa proces elektryfikacji transportu drogowego jako znajdujący się "na wstępnym etapie rozwoju". W dokumencie podkreślono, że dla wszystkich pojazdów elektrycznych obserwowany jest pozytywny trend wzrostowy.

"Ogólny udział polskich podmiotów w pracach projektowych, badawczych, rozwojowych i produkcyjnych, związanych z obszarem elektromobilności nie jest na dzień dzisiejszy znaczący" - można przeczytać w raporcie. Zdaniem jego autorów, tylko większe polskie przedsiębiorstwa realizują projekty związane z elektromobilnością. Na wyróżnienie zasługują spółki dostarczające autobusy elektryczne, takie jak Solaris Bus&Coach, czy Ursus Bus.

Szanse wdrożenia do produkcji polskiego samochodu elektrycznego raport określa jako "raczej niewielkie". Wśród powodów wymienia m.in. bariery ekonomiczne dla przeciętnego obywatela, i konkurencyjne ceny pojazdów na paliwa konwencjonalne.

Autorzy raportu pozytywnie natomiast oceniają szanse rozwoju infrastruktury ładowania oraz produkcji magazynów energii w Polsce. Wskazują jednocześnie na konieczność inwestowania w budowę i modernizację sieci elektroenergetycznych, która umożliwi pobranie potrzebnej energii elektrycznej rosnącej liczbie użytkowników w krótkim czasie.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, TVN24BiŚ, PAP; zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24