Im więcej testów, tym więcej wykrytych zakażeń? Analiza

Ministerstwo Zdrowia od 11 maja publikuje cotygodniowe raporty o liczbie wykonanych testów z podziałem na województwaPAP/EPA | Fernando Villar

Porównanie wzrostu wykonywanych testów w województwach z przyrostem zakażeń tam w tym samym okresie pokazuje, że nie ma prostej zależności. Ale odpowiednia liczba testów pozwala wykryć lokalne ogniska zakażeń. Analizujemy dane i pytamy o nie ekspertów oraz sanepidy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Według danych Ministerstwa Zdrowia z 23 maja, godz. 10, w Polsce było 20 838 osób zakażonych koronawirusem. Były szef Narodowego Fundusz Zdrowia, poseł klubu Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Sośnierz zarzuca rządowi, że podaje nieprawdę. W publicznych wypowiedziach (m.in. dla Radia Zet i "Dziennika Zachodniego") Sośnierz szacuje, że w Polsce mamy już ok. 150 tys. osób zakażonych koronawirusem.

21.05.2020 | Liczba chorych na COVID-19 w Polsce wciąż rośnie. "Epidemia jeszcze nie jest w fazie wygaszania"
21.05.2020 | Liczba chorych na COVID-19 w Polsce wciąż rośnie. "Epidemia jeszcze nie jest w fazie wygaszania"Fakty TVN

W wielu komentarzach dotyczących danych o stanie pandemii w Polsce przewija się problem liczby wykonywanych testów: że u nas robi się ich mniej niż w innych krajach, więc nie mamy pełnych danych o liczbie zakażonych. "Dziennik Zachodni" informował w tytule 13 maja: "Rośnie liczba testów, a z nią liczba zakażonych". A w tekście autor pisał: "Tak jak można było przewidzieć - za zwiększoną liczbą badań, idzie wzrost zakażonych górników".

"Generalne tylko testy pokażą, ile tak naprawdę jest tych zakażonych, a większe testowanie na Śląsku powoduje to, że jest więcej zakażonych" - przekonywała 22 maja w "Poranku Tok FM" senator Gabriela Morawska-Stanecka. Odnosząc się do szacowań posła Adama Sośnierza, dodała: "Jeżeliby w każdej części kraju zaczęło się testować większą ilość ludzi, to za chwilę mielibyśmy te sto kilkadziesiąt tysięcy (zakażonych – red.)".

Czy naprawdę im więcej testów, tym więcej wykrytych przypadków zakażeń? Porównaliśmy dynamikę liczby wykonywanych testów w województwach i przyrost zakażeń w tym samym okresie.

Testy: najwięcej w mazowieckim, najmniej w opolskim

Ministerstwo Zdrowia od 11 maja publikuje cotygodniowe raporty o liczbie wykonanych testów na koronawirusa z podziałem na województwa. Jak tłumaczy, dane dotyczą testów w laboratoriach znajdujących się na tym terenie. Próbki mieszkańców danego województwa mogą być jednak badane także w laboratoriach poza nim.

Na podstawie raportów ministerstwa z 11 i 18 maja oraz danych z 4 maja uzyskanych przez redakcję BIQdata z ministerstwa, sprawdziliśmy, jak rosła liczba testów w województwach między 4 a 18 maja.

Do 18 maja w Polsce wykonano łącznie 653 224 testów, podawało Ministerstwo Zdrowia. Zakażonych koronawirusem było łącznie 18 746.

Do 18 maja najwięcej testów wykonano w województwie mazowieckim - 177 452. Drugie w kolejności było województwo wielkopolskie - 70 519, a potem śląskie - 55 985 i małopolskie - 48 686.

Najmniej testów przeprowadzono w województwach: opolskim - 5553, lubuskim - 8562, podkarpackim - 15 302 i zachodniopomorskim - 16 359.

Liczba testów na koronawirusa w województwach

Procentowy przyrost testów i zakażeń

Z analizy procentowego wzrostu liczby testów między 4 a 18 maja wynika, że największy był w województwach kujawsko-pomorskim i wielkopolskim - odpowiednio 117,8 proc. i 107,6 proc. W świętokrzyskim liczba testów zwiększyła się o 99,8 proc., a w małopolskim o 85,1 proc.

Przyrost liczby testów a wzrost zakażeń w województwachtvn24 | Ministerstwo Zdrowia, covid19.mimuw.edu.pl

Najmniejszy procentowy wzrost liczby testów w ciągu trzech analizowanych tygodni maja obserwowaliśmy w województwie podlaskim - 37,1 proc., łódzkim 39,9 proc., podkarpackim 40,8 proc. i warmińsko-mazurskim 40,9 proc.

Największy wzrost liczby zakażeń nastąpił natomiast w województwie śląskim - o 110,6 proc. Kolejne były województwa: dolnośląskie - o 30 proc., opolskie - o 27,3 proc. i świętokrzyskie - o 25,3 proc.

Najmniejszy wzrost zakażeń odnotowano w województwie pomorskim - o 2,9 proc., a potem w podkarpackim - o 3,2 proc. i kujawsko-pomorskim - o 4,6 proc.

Czy więc im więcej robiono testów, tym bardziej rosła liczba wykrytych zakażeń? Dane nie pokazują takiej tendencji, nawet uwzględniając fakt, że nie zawsze testy mieszkańców danego województwa są raportowane na jego terenie.

I tak np. w województwie świętokrzyskim liczba testów w ciągu trzech tygodni wzrosła o 99,8 proc., a wykrytych zakażeń o 25,3 proc. W kujawsko-pomorskim podobnie zwiększona liczba testów przełożyła się na jeszcze mniejszy przyrost wykrytych zakażeń - zrobiono aż o 117,8 proc. więcej testów, a wykryto tylko o 4,6 proc. więcej zakażeń. Za to w śląskim, gdzie liczba wykonywanych testów wzrosła mniej (o 72,7 proc.), odsetek wykrytych zakażeń wzrósł o rekordowe o 110,6 proc.

Decydujące są ogniska epidemii

Minister zdrowia Łukasz Szumowski, komentując sytuację na Śląsku, powiedział 19 maja: "Im większa liczba testów, tym - przy ograniczonym ognisku - ten odsetek dodatni maleje". To by tłumaczyło, dlaczego wielu zwolenników tezy "im więcej testów, tym więcej wykrytych zakażeń" nie zawsze ma racje.

Ciężka sytuacja na Śląsku, duże ognisko w Wielkopolsce
Ciężka sytuacja na Śląsku, duże ognisko w WielkopolsceFakty po południu

- Jeżeli zasady przeprowadzania testów, czyli kto dokładnie jest testowany - czy wszyscy z objawami, czy może osoby bez objawów, ale zagrożone ciężkim przebiegiem etc., oraz typ testów - pobranej próbki i metoda, jaką obecność wirusa się wykrywa, w większości województw są takie same, to jak najbardziej pokaże nam to występowanie lokalnych ognisk - mówi Konkret24 wirusolożka z Uniwersytetu w Oksfordzie Emilia Skirmuntt. - W tym wypadku liczba przeprowadzanych testów nie powinna mieć aż takiego znaczenia i nie powinna przekładać się na wzrost testów pozytywnych w stosunku do negatywnych - stwierdza.

Lokalny charakter epidemii COVID-19 podkreśla w rozmowie z Konkret24 także prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagielońskiego. Zwraca uwagę, że ważne jest, komu wykonujemy testy: jeśli przeprowadzane są w grupie, gdzie występuje ognisko zakażenia, liczba pozytywnych wyników będzie większa.

Liczba testów wypadkową potrzeb

Z czego wynika niska lub wysoka liczba testów wykonywanych w danym województwie? Zapytaliśmy o to Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne (WSSE), które przesyłają dane do ministerstwa.

WSSE w Katowicach poinformowała, że liczba wykonywanych badań zależy od sytuacji epidemiologicznej na danym terenie. "Im więcej potwierdzonych zachorowań (...), tym większa liczba osób do badania – osoby z kontaktu z osobami zakażonymi" - wyjaśnia placówka.

"Liczba badań wynika z takiego, a nie innego zapotrzebowania na testy w naszym województwie" -skomentowała krótko rzeczniczka WSSE w Poznaniu Ewelina Suska.

Z Podkarpacia, gdzie do 18 maja wykonano trzecią najniższą liczbę testów wśród województw, otrzymaliśmy taką odpowiedź: "Badania w kierunku COVID-19 robione są tylko w konkretnych przypadkach: przede wszystkim osobom, u których występuje podejrzenie choroby (mają jej objawy), tam gdzie występują ogniska epidemii - testowane są osoby przebywające na kwarantannie w siódmym dniu od narażenia, testowane mogą być też osoby pod koniec kwarantanny (dokładnie 12. dnia izolacji)" - tłumaczy rzeczniczka WSSE w Rzeszowie Dorota Gibała.

"Wysoka liczba wykonywanych testów w województwie mazowieckim ma swoje źródło prawdopodobnie w kilku czynnikach: największe województwo, najwięcej ludzi na terenie, największa liczba podmiotów medycznych – znaczna liczba ognisk w szpitalach od początku epidemii, DPS-ach na terenie jednego województwa" - odpowiada Joanna Narożniak, rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Wskazuje też na większą niż w innych województwach liczbę laboratoriów badających pod kątem koronawiusa i większą dostępność do badań komercyjnych punktów mobilnego pobierania wymazów do badań.

"Liczba wykonanych testów, o której mowa, jest wypadkową faktycznych potrzeb naszej, małopolskiej społeczności, wynikających ze wskazań lekarskich oraz dążeń do utrzymania bezpieczeństwa epidemiologicznego na możliwie najwyższym poziomie, oraz niezaprzeczalnego faktu, że województwo małopolskie jest czwarte co do liczby mieszkańców i drugie co do gęstości zaludnienia" - tłumaczy z kolei rzeczniczka krakowskiego WSSE Dominika Łatak-Glonek. Jak zauważa, liczba testów w Małopolsce do 18 maja (stan na godzinę 8, raport dobowy) była większa niż podana w raporcie Ministerstwa Zdrowia -wynosiła 51 643, a nie 48 686. Poprosiliśmy ministerstwo o wyjaśnienie tej różnicy, czekamy na odpowiedź.

Opolskie: połowę testów mieszkańców wykonano poza województwem

Według statystyk resortu najmniej testów na koronawirusa wykonano do 18 maja w województwie opolskim. Jak wyjaśnia Małgorzata Gudełajtis, rzeczniczka WSSE w Opolu, faktyczna liczba testowanych mieszkańców województwa jest wyższa.

"Zarówno na początku epidemii, gdy jeszcze nie mieliśmy aparatu, jak i teraz z powodu dużego zapotrzebowania na badania osób z podejrzeniem zakażenia testy mieszkańców Opolszczyzny były i są wykonywane w laboratoriach poza naszym województwem" - tłumaczy Gudełajtis. "Szacujemy, że wykazywane przez WSSE testy (wykonane w Laboratorium Badań Klinicznych WSSE w Opolu) stanowią około połowy wszystkich badań, jakie dotychczas wykonane były dla mieszkańców naszego regionu" - dodaje. I zaznacza: "Laboratoria zewnętrzne wykonywane dla naszego województwa badania wliczają do puli badań danego województwa, na którego terenie funkcjonują. Stąd liczba wykonanych badań jest niezgodna z liczbą przebadanych mieszkańców Opolszczyzny i nie można tego utożsamiać".

Do niedawna w województwie opolskim działało tylko jedno laboratorium zajmujące się testowaniem pod kątem COVID-19. Dopiero od kilku dni wdrożono drugie laboratorium w Kędzierzynie-Koźlu.

W trzech województwach współczynnik R wzrósł

Dzięki współpracy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP PZH) znamy wartości współczynnika R, czyli reprodukcji wirusa dla poszczególnych województw. Wartości R wyliczono na podstawie danych pochodzących z kolejnych okresów wyznaczanych przez daty wprowadzania lub znoszenia kolejnych restrykcji - wyjaśniają autorzy opracowania.

"R, czyli podstawowa liczba reprodukcji lub podstawowy współczynnik reprodukcji, jest teoretyczną miarą. Informuje ile kolejnych osób średnio zarazi się od jednego zakażonego na samym początku epidemii. W późniejszych okresach mówimy raczej o efektywnym współczynniku reprodukcji, R_eff, który może być niższy od R w związku z podjętymi działaniami i lub narastaniem odporności w populacji" - tłumaczą w przekazanej Konkret24 odpowiedzi prof. Magdalena Rosińska i dr Daniel Rabczenko z NIZP PZH, członkowie zespołu odpowiedzialnego za szacunki współczynnika R w województwach.

21.04.2020 | Testy na SARS-CoV-2 w Polsce. "Problemem jest z liczbą laboratoriów"
21.04.2020 | Testy na SARS-CoV-2 w Polsce. "Problemem jest z liczbą laboratoriów"Fakty TVN

Współczynnik R znacząco wzrósł w województwie śląskim: z 1,39 do 3,262 - pokazują dane za okres od 5 kwietnia do 14 maja. Czyli jeden zakażony na Śląsku średnio zaraża około trzy osoby.

R wzrósł także w województwach mazowieckim i małopolskim gdzie w okresie lockdownu utrzymywał się poniżej 1, co oznaczało wygaszanie epidemii. Największy wzrost widać z mazowieckim - z 0,404 do 1,051, nieco mniejszy w małopolskim - z 0,857 do 1,08.

Do obliczenia modeli R wykorzystuje się różne źródła danych: o rozpoznanych przypadkach koronawiusa, zgonach, o hospitalizacjach oraz liczbie wykonanych badań. "Generalnie im bardziej rozbudowany model, tym więcej danych jest potrzebnych do jego kalibracji" - tłumaczą badacze z NIZP PZH. "Ze względu na dostępność danych wartości dla województw zostały wyliczone w oparciu o najprostszy model. Niemniej widać zróżnicowanie trendów pomiędzy województwami. W większości województw mamy trend spadkowy" - zauważają eksperci.

Pozytywne testy komercyjne raportowane do Ministerstwa Zdrowia

Raporty Ministerstwa Zdrowia informują o wykonanych genetycznych testach na koronawirusa osobom spełniającym kryteria podejrzenia przypadku wirusa opublikowane przez Główny Inspektorat Sanitarny. Jak poinformował nas Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, do resortu raportowane są także wyniki dodatnie z prywatnych laboratoriów wykonujących testy komercyjne. W Polsce działa 126 laboratoriów zajmujących się diagnostyką pod kątem koronawirusa (stan na 13 maja br).

Osoby, które chcą wykonać test na koronawirusa, ale nie spełniają kryteriów GIS, mogą to zrobić odpłatnie. Tak np. na początku maja testy przesiewowe zrobiono 800 piłkarzom 16 drużyn polskiej Ekstraklasy, informował portal TVN24. W połowie maja władze Łodzi zleciły i opłaciły wykonanie testów przesiewowych wszystkim pracownikom miejskich żłobków i przedszkoli, którzy mają kontakt z podopiecznymi. Przebadano 3 337 osób, wyniki 456 były "pozytywne lub wątpliwe", poinformowała 18 maja prezydent miasta Hanna Zdanowska.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; Zdjęcie: Fernando Villar/PAP/EPA

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | Fernando Villar

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24