FAŁSZ

Zalewska: za rządów PiS "nikt nie zmieniał konstytucji ustawą". Otóż zmieniał

Źródło:
Konkret24
Uchwała o neo-KRS przyjęta przez Sejm
Uchwała o neo-KRS przyjęta przez SejmTVN24
wideo 2/7
20.12.2023| Uchwała o neo-KRS przyjęta przez SejmTVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wciąż forsują tezę o "zamachu stanu" w Polsce - twierdząc, że za ich rządów nie naruszano konstytucji. Mało tego, Anna Zalewska sugeruje, że w przypadku neo-KRS można było zmienić przepis konstytucji zwykłą ustawą. Nie ma racji.

"Oczywiście, że w Polsce jest zamach stanu" - oznajmiła 15 lutego europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska w "Śniadaniu w Trójce" w Programie III Polskiego Radia. Po czym wymieniła szereg działań rządzącej koalicji, które jej zdaniem to potwierdzają. Albowiem politycy PiS podtrzymują publicznie tezę, którą 5 lutego przedstawił prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski, składając swoje zawiadomienie do prokuratora Michała Ostrowskiego, w którym zarzucił obecnie rządzącym właśnie dokonanie "zamachu stanu". Wkrótce potem minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił swojego zastępcę Michała Ostrowskiego, a w sprawie wszczęto śledztwo. Szczegółowo kontekst tej sprawy wyjaśnialiśmy w Konkret24.

Na słowa europosłanki Zalewskiej zareagowała prowadząca program Renat Grochal - pytając, czy gdy rządziła Zjednoczona Prawica, a wyroki TK też nie były publikowane, to też był zamach stanu? "A kiedy Prawo i Sprawiedliwość skróciło kadencję Krajowej Rady Sądownictwa, która też była zapisana w konstytucji..." - kontynuowała Grochal, na co Zalewska przerwała: "Konstytucja odsyłała do ustawy, więc zmienienie ustawy pozwoliło na tego rodzaju działania". "Ale konstytucję ustawą zmieniliście?" - zapytała dziennikarka. "Nie, nie, nie. Dotyczącą kadencji, a nie niezawisłości sądu" - odpowiedziała Zalewska. "W konstytucji jest jasno zapisane, że kadencja Krajowej Rady Sądownictwa wynosi cztery lata i nie można zmienić konstytucji ustawą, pani posłanko. To był zamach stanu?" - dopytywała Grochal. "Ale nikt nie zmieniał absolutnie konstytucji ustawą" - broniła się Zalewska. "No nie. Została wygaszona Krajowa Rada, chociaż jej kadencja trwała. To był zamach stanu czy nie?" - nie ustępowała Grochal. "Absolutnie ustawa, szanując konstytucję, dała taką możliwość" - oznajmiła Zalewska.

Ta argumentacja nie jest nowa. Europosłanka powtarza przekaz PiS obowiązujący jeszcze od czasu "reform" wymiaru sprawiedliwości przeprowadzanych przez Zjednoczoną Prawicę.

Ale to nieprawda. Przypominamy, jak to było ze skróceniem kadencji KRS - czego dokonano z naruszeniem Konstytucji RP.

Najpierw zmiana Trybunału Konstytucyjnego, potem KRS

Żeby zrozumieć kontekst sprawy, nie można pominąć tego, że po wyborach w 2015 roku wygranych przez Zjednoczoną Prawicę błyskawicznie przystąpiono do zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Zakończyły się tym, że Sejm wybrał na sędziów TK Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską, a po kilku godzinach prezydent przyjął ślubowanie od czterech z pięciu wybranych osób. Od Julii Przyłębskiej prezydent odebrał ślubowanie 9 grudnia, po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła. Cioch, Morawski i Muszyński zostali jednak wybrani na miejsca już obsadzone - zostali więc tzw. sędziami dublerami, co wyjaśnialiśmy szczegółowo w Konkret24. W grudniu 2016 roku na czele TK stanęła Julia Przyłębska.

W kwietniu 2017 roku do tak obsadzonego TK Zbigniew Ziobro, ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny, wysłał wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jego zastrzeżenia dotyczyły m.in. zapisanego w ustawie zróżnicowania charakteru kadencji członków KRS. Równolegle w Sejmie pracowano nad projektem nowelizacji ustawy o KRS zakładającej wybór 15 członków KRS na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. W czerwcu 2017 roku TK przyznał rację Ziobrze. Julia Przyłębska była sprawozdawcą. Pół roku później Sejm uchwalił nowelę, w której znalazł się zapis:

Mandat członków Krajowej Rady Sądownictwa, o których mowa w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wybranych na podstawie przepisów dotychczasowych, trwa do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa, nie dłużej jednak niż przez 90 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, chyba że ustał wcześniej w związku z upływem kadencji.

W marcu 2018 roku Sejm wybrał 15 członków KRS według nowych zasad - tym samym kadencja poprzedniej KRS została skrócona. Od tego czasu KRS zwana neo-KRS. Potem zmiany "przyklepał" zmieniony za rządów Zjednoczonej Prawicy Trybunał Konstytucyjny: w marcu 2019 roku wydał wyrok stwierdzający, że nowelizacja była zgodna z konstytucją. Wniosek złożyli.... neo-KRS i senatorzy PiS.

Część neo-KRS niekonstytucyjna

Już wówczas proponowane zmiany krytykowały środowiska prawnicze, stowarzyszenia sędziowskie, Sąd Najwyższy, Rzecznik Praw Obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka i organizacje pozarządowe. Skrytykowały je również Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Europejska Sieć Rad Sądownictwa.

Dwa najczęściej powtarzające się zarzuty to zagrożenie niezależności sądownictwa poprzez uzależnienie składu KRS od woli parlamentu oraz niezgodność proponowanych przepisów z kadencyjnością określoną w konstytucji. Stanowi ona bowiem m.in.:

Kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata.

Tak więc wątpliwości budziło skrócenie kadencji za pomocą zwykłej ustawy, która jest aktem prawnym niższego rzędu niż Konstytucja RP.

"Ustanowienie przez nową ustawę wspólnej czteroletniej kadencji wszystkich członków Rady jest niezgodne z art. 173 w zw. z art. 10 Konstytucji. Pokrywanie się kadencji może bowiem doprowadzić do całkowitego podporządkowania prac KRS politycznym okresom wyborczym. Powiązanie kadencji Sejmu z kadencją członków KRS może oznaczać, że w każdej kolejnej kadencji Sejmu ponownie wybierany będzie niemal cały skład KRS, co bez wątpienia prowadzić będzie do ograniczenia niezależności Rady" - pisał w 2019 roku RPO Adam Bodnar. A dwa lata później: "Wygaszenie trwającej kadencji członków KRS było arbitralne i niekonstytucyjne. Podobnie, wybór przez Sejm nowych sędziowskich członków KRS naruszył zasady konstytucyjne". I jeszcze: "Władze krajowe nie wskazały żadnego obiektywnego interesu państwa, który wymagałby przerwania mandatu sędziów-członków KRS i tym samym podważenia jej niezależności".

Jak pisaliśmy w Konkret24, konstytucjonaliści cytowani przez prof. Krzysztofa Skotnickiego w pracy "Problem konstytucyjności składu obecnej Krajowej Rady Sądownictwa w Polsce", są zgodni, że ta ustawa naruszyła następujące przepisy Konstytucji RP: - art. 10 o podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej; - art. 173 i art. 186 ust. 1 mówiący o niezależności i niezawisłości sądów i sędziów; - art. 187 ust. 1 opisujący skład KRS i jej 4-letnią kadencję.

W konsekwencji - jak napisał konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Leszek Garlicki w książce "Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu" - o składzie KRS decyduje obecnie większość parlamentarna, "a tym samym władza sądownicza została pozbawiona autonomicznej kompetencji do wyznaczania swoich reprezentantów". Profesor Garlicki zwraca uwagę, że "wiele kompetencji Rady dotyczy spraw personalnych sądownictwa, a obecne rozwiązania pozwalają władzom politycznym na takie uformowanie składu Rady, które – w szczególności – pozwala im na pośrednie kontrolowanie procesu nominacji sędziowskich".

Z kolei prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, w opracowaniu "Krajowa Rada Sądownictwa po wejściu w życie nowelizacji z 8.12. 2017 r. – organ nadal konstytucyjny czy pozakonstytucyjny?" stwierdziła: "Oddanie prawa wyboru ponad 3/4 składu KRS Sejmowi (a licząc łącznie z członkami wybieranymi przez Senat – 84 proc. składu) pozostaje w sprzeczności z trójpodziałem władzy, odrębnością i niezależnością władzy sądowniczej i raczej przypomina określenie składu KRS w oparciu o zasadę dominacji władzy ustawodawczej, w szczególności Sejmu nad władzą sądowniczą, nie zaś o zasadę trójpodziału władzy".

Za ewidentne naruszenie postanowień konstytucji prof. Skotnicki uznał "wygaszenie z chwilą wejścia w życie ustawy z 2017 r. nowelizującej ustawę o KRS kadencji wszystkich dotychczasowych 15 sędziów wybranych przez samorząd sędziowski". "Zostali oni wybrani na konstytucyjną czteroletnią kadencję (art. 187 ust. 3), stąd nie jest możliwe ich wcześniejsze odwołanie" - uważa.

Powyższe opinie zostały potwierdzone m.in. wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 15 lipca 2021 roku ocenił, że zmiany związane z wyborem 15 członków KRS "mogą prowadzić do powstania ryzyka – które dotychczas nie istniało w ramach wcześniej obowiązującego sposobu dokonywania wyboru – zwiększonego wpływu władzy ustawodawczej i wykonawczej na KRS oraz naruszenia niezależności tego organu".

Również Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 15 marca 2022 roku zauważył, że "zadania polegające na ochronie niezawisłości sędziowskiej wymagają, aby KRS cieszyła się autonomią wobec politycznych gałęzi władzy państwowej".

Tak więc europosłanka PiS Anna Zalewska nie ma racji, twierdząc, że rząd Zjednoczonej Prawicy mógł zwykłą ustawą skrócić zapisaną w Konstytucji RP czteroletnią kadencję członków KRS. A to właśnie zrobił - w dodatku teraz zarzucając rządzącym łamanie konstytucji i forsując polityczną tezę o "zamachu stanu".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Michałowski/PAP

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24