Morawiecki o podwyżkach dla polityków: jak dla "każdej innej grupy zawodowej". Jednak nie

Morawiecki o podwyżkach dla polityków: jak dla "każdej innej grupy zawodowej"tvn24

Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego przy ustalaniu wzrostu wynagrodzeń "potraktowano parlamentarzystów tak jak każdą inną grupę zawodową". A wzrost ich pensji jest taki jak w ostatnich pięciu latach w gospodarce narodowej czy przedsiębiorstwach. Dostępne dane tego jednak nie potwierdzają.

Nie ustają dyskusje na temat podwyżek pensji dla parlamentarzystów i członków rządu. Rozporządzenie prezydenta zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe weszło w życie 1 sierpnia. Na jego podstawie znaczne podwyżki wynagrodzenia dotyczą najważniejszych osób w państwie – premiera i wszystkich członków rządu, marszałków Sejmu i Senatu, posłów, senatorów, ale także prezesów Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Akademii Nauk, Narodowego Banku Polskiego, Najwyższej Izby Kontroli oraz rzeczników: praw obywatelskich, praw dziecka, małych i średnich przedsiębiorstw i innych.

W publicznej dyskusji i w mediach społecznościowych zaczął się rozchodzić przekaz o 60-procentowym wzroście wynagrodzeń polityków. Przedstawiciele obozu rządzącego przekonują, że przecież w administracji czy służbie cywilnej też podniesiono pensje. Premier Mateusz Morawiecki 31 lipca na konferencji prasowej we Wrocławiu tłumaczył: "Ten wzrost zakładany wynagrodzeń (...) jest taki jak w ostatnich pięciu latach średni wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej, średni wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach, usługach, w różnych sektorach gospodarki". A potem podkreślił: "Nie ma tutaj niczego nadzwyczajnego - tylko potraktowanie parlamentarzystów tak jak każdej innej grupy zawodowej".

Z naszej analizy wzrostu wynagrodzeń w ostatnich pięciu latach w podanych przez premiera sektorach wynika, że różnice jednak są.

Pensje urzędników w górę. "Nie powinno się tego robić w wakacje"
Pensje urzędników w górę. "Nie powinno się tego robić w wakacje"Katarzyna Kowalska | Fakty po południu

40 proc. podwyżki dla premiera, 75 proc. dla marszałków, 60 proc. dla posłów i senatorów

Rozporządzenie prezydenta nie zawiera kwot wynagrodzeń, a jedynie tzw. mnożniki kwoty bazowej dla poszczególnych stanowisk. Wartość mnożnika mnoży się przez tzw. kwotę bazową ustalaną co roku w ustawie budżetowej. W tym roku, podobnie jak w poprzednim, kwota bazowa wynosi ona 1789,42 zł. Zaś prezydent zwiększył mnożniki, przez co – mimo że kwota bazowa się nie zmieniła – wynagrodzenia polityków poszły w górę.

Jak wyliczył ekonomista Rafał Mundry z firmy doradczej BNY Mellon, zasadnicze wynagrodzenie wraz z dodatkiem funkcyjnym wzrośnie o: 40 proc. - w przypadku premiera, wicepremierów, ministrów, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, prezesa NIK, prezesa IPN; o 60 proc. - dla posłów i senatorów, prezesa NBP i wiceministrów; o 75 proc. - dla marszałków Sejmu i Senatu. Swoje obliczenia opublikował 1 sierpnia na Twitterze w postaci tabeli, co wywołało falę dyskusji. Sprawdziliśmy, że dane zamieszczone przez Rafała Mundrego są poprawne, kwoty wynagrodzeń zostały zaokrąglone do pełnych złotych.

Kwoty i wzrost wysokości zarobków polityków wyliczone przez Rafała MundregoRafał Mundry | Twitter.com

Podane przez ekonomistę kwoty wynagrodzeń obejmują jedynie pensję zasadniczą i dodatek funkcyjny. Tak więc nowe zasadnicze wynagrodzenie miesięczne premiera razem z dodatkiem funkcyjnym od 1 sierpnia wynosi 20 542,54 zł brutto (w tabeli Mundrego: 20 543 zł). Poprzednio wynosiło 14 673,24 zł. Czyli nastąpił wzrost o 40 proc.

Do tego należy jeszcze doliczyć dodatek stażowy i inne pochodne. Zgodnie z oświadczeniem majątkowym Mateusza Morawieckiego za 2020 rok zarobił on 199 707,60 zł jako premier, otrzymał też 30 062,40 zł nieopodatkowanej diety - średnio miesięcznie wyszło więc już wtedy 19 147,50 zł.

Wynagrodzenie posłów zgodnie z przepisami ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest powiązane z wynagrodzeniem wiceministrów – odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu bez dodatku stażowego. Od 1 sierpnia każdy z posłów i senatorów dostanie miesięcznie 12 826,56 zł brutto uposażenia (w tabeli kwota zaokrąglona do 12 827 zł). Poselskie uposażenie rośnie więc o 60 proc., bo do tej pory posłowie i senatorowie otrzymywali 8016,70 zł brutto uposażenia. Rosną też diety dla parlamentarzystów: z 2505,20 zł brutto do 4008,30 zł brutto - a więc też o 60 proc.

Tak wysokie podwyżki wywołały komentarze w mediach społecznościowych. "Dal budżetówki nie ma kasy, ale na podwyżki dla władzy ponad 60 proc. kasa jest! Rząd nie zdał egzaminu z pandemii, ale jak zwykle postanawia swą nieudolność wynagrodzić. parafrazując klasyczkę: 'Te pieniądze się im po prostu należą'"- napisał na Twitterze lewicowy bloger Jakub Urbański (pisownia postów oryginalna).

Inni komentowali: "O podwyzkach dla polityków w czasie pandemii i 5%inflacji nalezy pisac nieustannie aby pokazac obłude i cynizm tej wladzy. Na swoim zamkniętym spotkaniu partyjnym gdzie pisowcy naradzali sie 'jak kraść dalej zeby tego widać nie bylo' wymyslili ze Duda im podwyzki załatwi rozporz."; "Rzekomo wszystko dla kraju i obywateli a w rzeczywistości po raz kolejny napychanie kieszeni przy żłobie. I za co. Za kłamstwa, mataczenie i pieprzenie głupot".

Ale niektórzy polityków bronili, np.: "Uważasz że 14,5 tys zł netto miesięcznie dla premiera PL to za dużo? Typa który pracuje pewnie 20h na dobę a dzieci widuje przez 5 minut dziennie?".

Natomiast były wicepremier z PSL Janusz Piechociński zatweetował: "Premier: inflację należy zestawiać ze wzrostem wynagrodzeń zestawiam: budżetówka planowany wzrost płac 0 % władzunia planowany wzrost płac 60 %".

Wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej - 35,8 proc.

Przypomnijmy, że premier - tłumacząc podwyżki - uznał, iż parlamentarzyści zostali potraktowani tak samo jak każda grupa zawodowa i że wzrost wynagrodzeń polityków jest taki "jak w ostatnich pięciu latach średni wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej" czy "średni wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach". Sprawdziliśmy to z danymi Głównego Urzędu Statystycznego.

Jeśli chodzi wynagrodzenia w gospodarce narodowej w ostatnich pięciu latach - czyli od 2016 roku - można to sprawdzić w zestawieniu "Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w latach 1950-2020". Wynika z niego, że w 2016 roku to wynagrodzenie wynosiło 4047,21 zł brutto, a w roku 2020 - 5167,47 zł.

To znaczy, że w ciągu pięciu lat przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło o 27,7 proc. - czyli dużo mniej niż wynoszą obecne podwyżki parlamentarzystów i członków rządu.

Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w latach 2016-2020Konkret24 | GUS

Można też sprawdzić dane GUS w zestawieniach kwartalnych, czyli opracowaniach: "Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej i w sektorze przedsiębiorstw". Otóż w pierwszym kwartale 2016 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wynosiło 4068,11 zł, natomiast w pierwszym kwartale 2021 roku - 5525,32 zł (GUS nie podał jeszcze danych dla drugiego kwartału tego roku). Wzrost wyniósł więc 35,8 proc. - czyli był nieco większy niż w zestawieniu rocznym, ale wciąż nie tak duży jak przy ostatnich podwyżkach dla polityków.

Wzrost wynagrodzeń w przedsiębiorstwach - 35,04 proc.

Podobnie sprawdziliśmy dane GUS dotyczące przeciętnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. GUS podaje je raz na kwartał.

I tak: przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w drugim kwartale 2016 roku wynosiło 4249,14 zł, natomiast w drugim kwartale 2021 roku - 5738,15 zł. Tak więc wzrost w ciągu pięciu lat wyniósł 35,04 proc.

Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej i w przedsiębiorstwach w latach 2016-2021

Wobec wprowadzonego od 1 sierpnia wzrostu wynagrodzeń dla parlamentarzystów - wynoszącego 40, 60, a nawet 75 proc. - podwyżki pensji w gospodarce narodowej i przedsiębiorstwach w ciągu ostatnich pięciu lat były niższe.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce - 28 proc., na stanowiskach kierowniczych - minus 11,7 proc.

Obecne podwyżki dla polityków zestawiane są w dyskusjach m.in. z zerowym wzrostem wynagrodzeń dla pracowników sfery budżetowej. Ponieważ Mateusz Morawiecki mówił o potraktowaniu parlamentarzystów tak "jak każdej innej grupy zawodowej", najpierw porównajmy, jak rosły pensje w sferze budżetowej w ciągu pięciu lat.

W 2020 roku przeciętne wynagrodzenie w państwowej sferze budżetowej według wyliczeń Najwyższej Izby Kontroli wynosiło 5578 zł. W stosunku do roku 2016 wzrosło o 28 proc.

Ale i tak było o 44,5 proc. niższe od średniego wynagrodzenia osób na kierowniczych stanowiskach państwowych. W 2020 roku to średnie wynagrodzenie wynosiło 12 518 zł - i w stosunku do 2016 roku zmalało o 11,7 proc.

Wynagrodzenia osób na kierowniczych stanowiskach państwowych i w sferze budżetowej Konkret24 | NIK

Budżetówka i nauczyciele w 2021 roku - minimalne wynagrodzenie takie jak w 2020 roku

8 czerwca rząd w projekcie propozycji średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2022 przyjął, że ten średnioroczny wskaźnik "wyniesie 100 proc. w ujęciu nominalnym". To znaczy, że w przyszłym roku wynagrodzenia w sferze budżetowej będą na tym samym poziomie co obecnie.

Czyli: nie będzie automatycznych podwyżek dla wszystkich zatrudnionych w budżetówce. Podobnie jest w tym roku: wysokość płac utrzymano na poziomie roku 2020. Nie oznacza to braku możliwości podwyżek - decyzję podejmuje dyrektor generalnego urzędu. Może przeznaczyć oszczędności w funduszu płac na podwyżkę wynagrodzeń poszczególnych osób.

Podobnie jest z nauczycielami. W tym roku wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli - określana w rozporządzeniu ministra edukacji i nauki z 21 kwietnia - jest taka sama jak w 2020 i wynosi dla nauczyciela dyplomowanego 4046 zł brutto miesięcznie. W tym roku nie zmieniono też kwoty bazowej do wyliczeń średniego wynagrodzenia nauczycieli – 3537,80 zł brutto.

W maju minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zaproponował podwyżkę zasadniczego wynagrodzenia dla nauczycieli – w przypadku nauczyciela dyplomowanego do 4500 zł, czyli o 11 proc. - ale w zamian za rezygnację z różnych składników nauczycielskich zarobków.

Nauczyciele chcą dymisji ministra Przemysława Czarnka. ZNP zwraca się do Dudy
Nauczyciele chcą dymisji ministra Przemysława Czarnka. ZNP zwraca się do DudyFakty po południu TVN24

Wzrost wynagrodzeń lekarzy - zależnie od specjalizacji raz 0,3 proc., raz 7,18 proc.

W nieco lepszej sytuacji są medycy. Od 1 lipca obowiązują nowe stawki ich wynagrodzenia ustalone na podstawie tzw. współczynnika pracy. Dla poszczególnych kategorii zawodów medycznych ten współczynnik został podwyższony ustawą z 28 maja o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw.

I tak np. - jak wyliczył portal Prawo.pl - zasadnicze wynagrodzenie lekarza z drugim stopniem specjalizacji wzrasta z 6750 zł do 6769 zł brutto – czyli o 19 zł (0,3 proc.). Najniższe wynagrodzenie dla lekarzy bez specjalizacji wyniesie 5478 zł brutto. Według wyliczeń Ministerstwa Zdrowia ta grupa zawodowa miała w styczniu 2020 roku wynagrodzenie zasadnicze na poziomie 5111 zł - więc realny wzrost wynosi tu 367 zł (7,18 proc.).

Są to więc niższe podwyżki niż te przyznane politykom.

Zmiana pensji parlamentarzystów rozporządzeniem, nie ustawą

Przepisy o wysokości wynagrodzeń pracowników budżetówki, nauczycieli czy lekarzy są zawarte w ustawach. Wysokość wynagrodzeń osób na kierowniczych stanowiskach w państwie jest ustalana na mocy aktu prawnego niższej rangi - czyli rozporządzenia prezydenta. To upoważnienie daje mu ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.

Już raz rządząca większość chciała uregulować ustawą wynagrodzenia najważniejszych urzędników państwowych. 14 sierpnia 2020 roku Sejm większością 386 głosów posłów PiS, KO, Lewicy, PSL-Kukiz'15 i przy sprzeciwie całego koła Konfederacji i nielicznych posłów z innych klubów uchwalił ustawę o podwyżkach wynagrodzeń. Pensja posła i senatora miała być wyliczana w oparciu o wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego. Posłowie po tej zmianie mieliby otrzymywać nie 8017 zł brutto miesięcznie, ale 12 600 zł brutto - czyli o 200 zł mniej niż ich uposażenie, podniesione decyzją prezydenta.

Senat odrzucił projekt podwyżek dla polityków
Senat odrzucił projekt podwyżek dla politykówFakty po południu

Ta propozycja wywołała jednak krytykę ze strony przedstawicieli wielu zawodów. 17 sierpnia Senat odrzucił ustawę. Wobec społecznych protestów Sejm nie rozpatrzył sprzeciwu Senatu, nie został więc od tamtej pory zakończony proces legislacyjny nad tą ustawą. Do obecnej podwyżki pensji wykorzystano rozporządzenie prezydenta, który, jak pisaliśmy wyżej, ustala wysokość wskaźników dotyczących zasadniczego wynagrodzenia najważniejszych osób w państwie.

Natomiast 2 sierpnia posłowie PiS zgłosili projekt ustawy przewidujący podwyżkę wynagrodzeń prezydenta i byłych prezydentów oraz samorządowców. Ten projekt marszałek sejmu Elżbieta Witek już skierowała do pierwszego czytania w komisji finansów publicznych. 2 sierpnia Koalicja Obywatelska z kolei zgłosiła projekt ustawy zamrażającej wynagrodzenia osób na kierowniczych stanowiskach według stanu na 31 lipca 2021 roku, a więc na dzień przed wejściem w życie rozporządzenia prezydenta o podwyżkach. Kolejny projekt dotyczący wynagrodzeń, ale tym razem pracowników budżetówki, zgłosili 3 sierpnia posłowie Lewicy, proponując w nim 12-proc. podwyżkę dla budżetówki.

Projekty KO i Lewicy marszałek Sejmu skierowała do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych, przez co posłowie na razie nad tymi projektami nie mogą pracować.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24