"Marszałek Hołownia ma obowiązek umożliwić wykonywanie mandatów"? Prawnicy tłumaczą, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik ułaskawieni przez prezydenta
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik ułaskawieni przez prezydentaTVN24
wideo 2/4
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik ułaskawieni przez prezydentaTVN24

Klub Parlamentarny PiS i przedstawiciele kancelarii prezydenta utrzymują, że po ułaskawieniu Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są nadal posłami. Mariusz Błaszczak ogłosił, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia "ma teraz obowiązek umożliwić naszym posłom wykonywanie mandatów". Jednak zdaniem wielu prawników politycy PiS stracili mandaty nieodwracalnie. "To już się stało i prezydent nie może tego cofnąć" - tłumaczą.

Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowano na 25 stycznia, na godzinę 10. Zarówno Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, jak też wspierający ich Pałac Prezydencki, Prawo i Sprawiedliwość oraz ich sympatycy są przekonani, że ułaskawieni politycy PiS są nadal posłami i powinni móc bez przeszkód wziąć udział w tym posiedzeniu - i każdym kolejnym. 23 stycznia po południu prezydent Andrzej Duda poinformował o ułaskawieniu obu polityków, a późnym wieczorem zostali zwolnieni z więzień. Zaraz po wyjściu na wolność Kamiński zapowiedział: "Panie Tusk, panie Hołownia, niedługo się zobaczymy". Powtórzył to potem na platformie X (dawniej Twitter). Wąsik podobnie stwierdził, że nadal jest posłem, ponieważ wyrok z 20 grudnia 2023 roku był pozorny; następnego dnia napisał na platformie X, że "czas wrócić do obowiązków".

24 stycznia w porannych wywiadach przedstawiciele kancelarii prezydenta również zapewniali, że obaj politycy wciąż mają mandaty. "Według opinii prezydenta Andrzeja Dudy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są parlamentarzystami" - stwierdził w RMF FM Marcin Mastalerek. "Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami, mają prawo wykonywać swój mandat - w tym zakresie stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy się nie zmieniło" - informowała Małgorzata Paprocka w Polsat News.

Przekaz ten na platformie X zaraz po wyjściu polityków z więzień rozpowszechniali ich partyjni koledzy i koleżanki. "Panowie do zobaczenia w Sejmie!" - zapowiedział Antoni Macierewicz. "Bezprawnie osadzeni w więzieniu posłowie mają prawo powrócić do ław sejmowych" - oceniła była premier Beata Szydło. A Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS napisał na platformie X, że marszałek Szymon Hołownia "ma teraz obowiązek umożliwić naszym posłom wykonywanie mandatów". Następnego dnia na profilu PiS podano, że Błaszczak "skierował kolejne pismo do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni, w którym żąda przestrzegania prawa".

FAŁSZ

Po wyjściu polityków PiS z więzienia kluczowym punktem sporu politycznego jest więc teraz to, czy nadal są posłami. Nie po raz pierwszy ta kwestia jest poruszana - twierdzenia, jakoby nadal mieli immunitety weryfikowaliśmy w Konkret24 już w połowie stycznia, po konsultacjach z prawnikami. Czy i co się zmieniło od tamtego czasu? Jakie jest stanowisko ekspertów prawa już po akcie łaski? Wyjaśniamy.

Prawomocny wyrok, postanowienia marszałka, decyzje izb Sądu Najwyższego, nowe ułaskawienie

Przypomnijmy: prezydent Andrzej Duda pierwszy raz ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w listopadzie 2015 roku, ale zrobił to przed prawomocnym wyrokiem sądu, co zdaniem Sądu Najwyższego - ale też zdaniem wielu prawników - sprawiło, że akt łaski był nieskuteczny. Szerzej tę kwestię wyjaśnialiśmy w Konkret24, przypominając, za co skazano polityków PiS. W połowie 2023 roku sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który 20 grudnia wydał prawomocny wyrok. Skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności oraz nałożył na nich pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. 10 stycznia 2024 roku obaj politycy trafili do więzienia, a już dzień później prezydent Duda ogłosił, że wszczyna postępowanie ułaskawieniowe.

W sprawie mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika sytuacja jest obecnie taka: w grudniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięciu mandatów obu polityków. Odwołaniami pierwszego z nich zajęły się zarówno nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, jak też Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Izby te wydały sprzeczne orzeczenia. 10 stycznia w "Monitorze Polskim" zostało opublikowane postanowienia marszałka w sprawie wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.

W sprawie odwołania Macieja Wąsika orzekała tylko Izba Kontroli - uwzględniając je. Izba Pracy stwierdziła, że odwołaniem już się nie zajmie. Tłumaczyliśmy to szczegółowo w Konkret24. Postanowienie marszałka w sprawie Wąsika nie zostało jeszcze opublikowane w "Monitorze Polskim". Na sejmowych stronach obaj politycy od stycznia 2024 roku znajdują się w zakładce "byli posłowie bieżącej kadencji" z informacją, że utracili prawo wybieralności.

Na stronie Sejmu jest informacja, że obaj posłowie utracili prawo wybieralnościsejm.gov.pl

Małgorzata Paprocka z kancelarii prezydenta mówiła 23 stycznia wieczorem w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że prezydent zastosował prawo łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przez darowanie kar pozbawienia wolności i środków karnych oraz zarządzenie zatarcia skazań. Podobnie opisywał to w rozmowie z TVP Info Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. "To, co jest najważniejsze w tym postanowieniu, to odniesienie się do wszystkich wyroków, które były w sprawie wydane - w tym także do wyroku z 20 grudnia 2023 roku; a po drugie, to, że pan prezydent daruje kary i środki karne, które zostały zasądzone w stosunku do tych dwóch panów" - relacjonował Bodnar. Precyzował: "To jest to sformułowane w taki sposób, że to prawo łaski polega na darowaniu tej kary dwóch lat pozbawienia wolności oraz środków karnych w postaci zakazu zajmowania stanowisk publicznych".

"Jeśli doszło do wygaśnięcia mandatu, to już się stało i prezydent nie może tego cofnąć"

Stanowisko polityków PiS, że po takim ułaskawieniu Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są nadal posłami, wzmocniła - powodując jeszcze większe zamieszanie w publicznym dyskursie - wypowiedź konstytucjonalisty prof. Ryszarda Piotrowskiego w porannej rozmowie w RMF FM 23 stycznia. Zapytany przez prowadzącego o Kamińskiego i Wąsika: "czy oni są posłami?", odpowiedział: "Moim zdaniem tak. Ale ten mój pogląd jest wyłącznie moim poglądem, no i wynika z mojego przekonania, że próba stwierdzenia wygaśnięcia mandatu podjęta w Sejmie była usiłowaniem nieudolnym". Dopytany o stanowisko Izby Pracy SN, która uznała, że Kamiński i Wąsik nie są posłami, stwierdził, że "Izba Pracy w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia" i że "zajęła się tym może z uprzejmości dla pana marszałka [Sejmu]", bo nie jest wskazana przez ustawę o Sądzie Najwyższym jako izba właściwa. Po czym prof. Piotrowski przyznał, że skoro dwie izby w Sądzie Najwyższym się zwalczają, "to znaczy, że w istocie nie mamy tego Sądu Najwyższego" i w tak istotnej kwestii [jak mandaty Kamińskiego i Wąsika] "nie wiadomo, jak jest". "Ja wiem, ale inni wiedzą inaczej" – przyznał otwarcie konstytucjonalista.

Wydaje się być jednak dość odosobniony w tym stanowisku, ponieważ prawnicy, z którymi rozmawialiśmy zarówno przed powtórnym aktem łaski Andrzeja Dudy, jak i teraz, są zgodni: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik stracili poselskie mandaty z chwilą wydania prawomocnego wyroku w grudniu 2023 roku.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Politycy PiS: "panowie Kamiński i Wąsik są nadal posłami". Nie, już nie są

- Ułaskawienie ze stycznia 2024 roku nie wzrusza wygaśnięcia mandatów. Jest to nieodwracalne. Panowie mogą teraz jedynie startować w kolejnych wyborach - ocenia dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, adwokatka, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

- To ułaskawienie nie ma nic wspólnego z kwestią mandatów poselskich. Akt łaski odnosi się do darowania kar, darowania konsekwencji wyroku, ale z wyjątkiem utraty mandatów. Te wygasły bowiem z mocy prawa z chwilą wydania prawomocnego wyroku i politycy PiS nie mają prawa do ich wykonywania. Przy zatarciu skazania uważa się je za niebyłe, ale nie, że skazanie nie miało miejsca - rozróżnia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Jarosław Zagrodnik, profesor Uniwersytetu Śląskiego, kierownik Zespołu Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, radca prawny. Podkreśla, że nie ma żadnych powodów, by kwestionować wyrok sądu z grudnia 2023 roku poza wniesieniem kasacji przez skazanych polityków.

- Zatarcie to nie jest cofnięcie skazania. Osoba po takim akcie łaski jest uznawana za osobę niewinną, ale to nie powoduje wygumkowania tego, co zrobiła - podkreśla dr Wojciech Górowski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Zatarcie to fikcja prawna zgodnie z którą uznaje się skazanie za niebyłe w stosunkach Państwo-Obywatel. Nie oznacza to powrotu praw jakie obywatel miał przed skazaniem. Wąsik i Kamiński NIE są posłami" - napisał też na platformie X (pisownia oryginalna).

Podobnie wypowiedział się minister Adam Bodnar 23 stycznia w TVP Info. "Te mandaty zostały bezpowrotnie stracone i to zostało potwierdzone przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię" - stwierdził. Z kolei Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były szef Państwowej Komisji Wyborczej powiedział portalowi Onet.pl: "Mandaty poselskie panów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wygasły bezpowrotnie 20 grudnia ubiegłego roku, w chwili, gdy sąd prawomocnie orzekł wobec nich kary więzienia. To, przepraszam za słowa, jak wół stoi w konstytucji, zaś obecna łaska prezydenta niczego w tej sprawie nie zmienia".

"Oni przestali być posłami w momencie prawomocnego skazania przez sąd, do którego niewątpliwie doszło. Wówczas utracili bierne prawo wyborcze. O ile można jeszcze wytłumaczyć, że prezydenckie prawo łaski może zatrzeć skazanie w przyszłości, o tyle nie może ono mandatu poselskiego przywrócić. To by się kłóciło z przepisem o ich utracie i procedurze uzupełnienia. Jeśli doszło do wygaśnięcia mandatu, to już się stało i prezydent nie może tego cofnąć. W innym przypadku oznaczałoby to, że dajemy prezydentowi prawo do przyznania komuś mandatu poselskiego, a to jest zbyt daleko idące" - tłumaczył w RMF FM dr Marcin Szwed, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Po wypuszczeniu posłów PiS na wolność prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były Rzecznik Praw Obywatelskich, prezentował takie samo stanowisko na antenie TVN24: że "w dniu 20 grudnia ci panowie stracili mandaty". Profesor tłumaczył: "I z konstytucji wynika, i z Kodeksu wyborczego, że prawomocny wyrok skazujący na pozbawienie wolności za przestępstwo ścigane z urzędu powoduje utratę mandatu, utratę biernego prawa wyborczego. I to nie może być objęte ułaskawieniem. To jest po prostu konsekwencja samego wyroku. To nie jest kara, której dotyczy ułaskawienie. (...) Obecnie mandatów nie posiadają".

Ruch po stronie PKW

Według Kodeksu wyborczego jeśli mandat wygasł, marszałek Sejmu zawiadamia - na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej - kolejnego kandydata z tej samej listy, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu. 9 stycznia szef PKW Sylwester Marciniak tłumaczył, że "z punktu widzenia Państwowej Komisji Wyborczej dopóki nie będzie obwieszczenia w 'Monitorze Polskim', to my nie wskazujemy kolejnych kandydatów". "Dla organu wyborczego jest istotne, kiedy nastąpi obwieszczenie w 'Monitorze Polskim'" - zaznaczał. Dwa dni później marszałek Hołownia poinformował, że w związku z opublikowaniem w "Monitorze Polskim" postanowienia o wygaszeniu mandatu poselskiego skazanego Mariusza Kamińskiego ruszy procedura jego obsadzenia. Dodał, że w kwestii skazanego, byłego posła Macieja Wąsika, wstrzymał się z rozpoczęciem tej procedury do czasu uzyskania kompetentnych opinii prawnych. "Bo to jest za poważna kwestia, żeby w sposób jakkolwiek budzący czyjekolwiek wątpliwości tutaj działać" - twierdził.

Postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego jest już opublikowane. Konkret24 zapytał 24 stycznia PKW o podjęte działania. Rzecznik PKW Marcin Chmielnicki przekazał tylko, że 23 stycznia pisma w sprawie mandatów obu polityków zostały przesłane do marszałka Sejmu. Nie chciał powiedzieć, co w nich jest. Podkreślił, że PKW nie wydaje decyzji politycznych, a działa na podstawie i w granicach prawa. Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z Kancelarią Sejmu, ale do publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi.

Tymczasem 24 stycznia na platformie X Patryk Michalski z Wirtualnej Polski pokazał oba pisma. PKW zwraca się w nich do marszałka Hołowni, czy podtrzymuje swoje wnioski o podanie informacji przez PKW o kolejnych kandydatach z listy po Wąsiku i Kamińskim - a jeśli tak, jaka jest podstawa faktyczna i prawna jego wniosków, ponieważ zostały one wysłane przed tym, jak do odwołań obu polityków odniosły się izby Sądu Najwyższego.

- Teraz PKW powinna przeprowadzić całą procedurę obsadzenia pustego mandatu przynajmniej po pośle Kamińskim, skoro w "Monitorze Polskim" opublikowano postanowienie marszałka o wygaśnięciu jego mandatu. Nie widzę żadnych powodów do wstrzymywania w tej sprawie działań - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Jarosław Zagrodnik, profesor UŚ.

Jak pisaliśmy wyżej, 25 stycznia rozpocznie się kolejne posiedzenie Sejmu. Doktor Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska podkreśla, że wbrew temu, co twierdzi Mariusz Błaszczak, marszałek Hołownia powinien trzymać się prawa, czyli stać na stanowisku, że Kamiński i Wąsik nie są posłami. - Nie ma takiej możliwości, by wykonywali swoje obowiązki poselskie - zaznacza. - Ułaskawieni posłowie mogą wejść na teren Sejmu jako byli posłowie, ale już nie na salę posiedzeń - stwierdza dr hab. Jarosław Zagrodnik.

24 stycznia na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że jego stanowisko się nie zmieniło - Kamiński i Wąsik nie są posłami mocą wydanego w grudniu 2023 roku. Dodał, że straż marszałkowska wie, iż obaj politycy PiS nie powinni się pojawić na sali obrad.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24