FAŁSZ

Kaczyński o "ruinie rolnictwa", opłatach emisyjnych i giełdzie, na której "korzystają Niemcy". Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24
Jarosław Kaczyński o giełdzie uprawnień do emisji CO2
Jarosław Kaczyński o giełdzie uprawnień do emisji CO2TVN24
wideo 2/4
Jarosław Kaczyński o giełdzie uprawnień do emisji CO2TVN24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wykorzystuje protesty rolników między innymi do tego, by krytykować zasady handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej, czyli system ETS. Straszy, że Europejski Zielony Ład to próba rozszerzenia systemu ETS także na rolnictwo. Nie jest to prawdą - podobnie jak tezy prezesa o stale rosnących cenach uprawnień czy giełdzie umiejscowionej w Lipsku, żeby "skorzystali Niemcy".

Protesty rolników wywołane m.in. napływem produktów rolnych z Ukrainy i założeniami Europejskiego Zielonego Ładu były jednym z głównych tematów spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z sympatykami partii w Śniadowie w województwie podlaskim 9 marca 2024 roku. Prezes krytykował zamysł Europejskiego Zielonego Ładu, czyli osiągnięcie neutralności klimatycznej w Unii Europejskiej do 2050 roku. Przekonywał, że jednym z założeń tego programu odnoszącym się do rolnictwa jest objęcie tej branży systemem handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, czyli EU ETS. "Zielony Ład to jest także próba wprowadzenia tych ograniczeń odnoszących się do metanu i do CO2 także do rolnictwa. To by oznaczało zupełną ruinę rolnictwa, kompletną" - mówił Kaczyński. "Nawet przy dobrych cenach, bo to są naprawdę wysokie opłaty i one do tego jeszcze zostały skierowane na giełdę" - kontynuował. Dalej twierdził:

FAŁSZ

Te prawa emisyjne zostały skierowane na giełdę. Dlaczego akurat w Lipsku, tego nie wiem. No po prostu, żeby Niemcy na tym skorzystali. A mechanizm giełdowy prowadzi do tego, że te ceny stale rosną i one będą przynajmniej do pewnego bardzo wysokiego poziomu rosły. 

Prezes PiS zawarł w tej wypowiedzi dwie tezy: że giełdę handlu uprawnieniami do emisji CO2 zlokalizowano w Lipsku, by korzystali na tym Niemcy; że giełdowy system sprzedaży uprawnień sprawia, iż ich ceny stale rosną. Obie tezy nie odpowiadają faktom.

Czym jest ETS i aukcyjna pula uprawnień?

Żeby zrozumieć, jak działa giełda w systemie handlu emisjami, trzeba wyjaśnić, czym jest ETS (z ang. Emission Trading System). Celem polityki klimatycznej Unii Europejskiej jest ciągłe zmniejszanie emisji dwutlenku węgla, tak by w 2030 roku kraje członkowskie emitowały o 55 proc. CO2 mniej w stosunku do 1990 roku (założenie programu "Fit for 55"). Natomiast w 2050 roku Unia Europejska ma się stać neutralna klimatycznie, czyli emitować tyle dwutlenku węgla, ile sama jest w stanie pochłaniać. Ważnym środkiem do osiągnięcia tych celów jest system ETS, opierający się na zasadzie "kto emituje, ten płaci".

Zakłada on, że przedsiębiorstwa z branż, które emitują szczególnie dużo CO2, muszą kupować uprawnienia do takiej emisji. Celem jest uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii czy innych produktów przemysłowych. Ma to skłonić przedsiębiorstwa do szukania mniej emisyjnych i bardziej ekologicznych alternatyw, których koszt - również przez brak obowiązku kupowania uprawnień do emisji CO2 - będzie mniejszy.

Obecny system ETS, tzw. ETS 1, obejmuje wyłącznie przedsiębiorstwa wytwarzające energię elektryczną, produkujące i przetwarzające metale, przemysł mineralny, papierniczy i chemiczny. W 2027 lub 2028 roku zacznie obowiązywać tzw. system ETS 2, który obejmie także transport drogowy, żeglugę i budownictwo. Jarosław Kaczyński stwierdził, że Europejski Zielony Ład to próba rozszerzenia systemu ETS także na rolnictwo - to nieprawda. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, taki pomysł został już raz odrzucony i dotychczas Unia Europejska nie przedstawiła konkretnych planów w tej kwestii.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię, kurę? KE: nie ma takich planów

W branżach objętych już ETS-em mechanizm działa następująco: każda firma-emitent musi przedstawić uprawnienie na każdą tonę wyemitowanego dwutlenku węgla. Uprawnienia można pozyskać z dwóch pul. Pierwsza, tzw. darmowa, jest skierowana głównie do przedsiębiorstw narażonych na tzw. ucieczkę emisji. Jak tłumaczył w rozmowie z Konkret24 Tobiasz Adamczewski z Fundacji Forum Energii, przemysł narażony na ucieczkę emisji to ten, który konkuruje z firmami spoza Unii Europejskiej. Firmy z tego sektora dostają więc przynajmniej część uprawnień za darmo, żeby uchronić je przed przeniesieniem produkcji konkretnych produktów, np. stali czy cementu, do krajów spoza UE, które nie ponoszą kosztów systemu ETS. Te darmowe uprawnienia są co roku rozdzielane przez Komisję Europejską.

Druga, większa pula uprawnień to tzw. pula aukcyjna dostępna na giełdzie. Tę pulę dzieli się między państwa członkowskie według udziału ich emisji z lat 2005-2007. Państwa sprzedają następnie swoje uprawnienia na aukcjach, gdzie mogą kupić je przedsiębiorstwa emitujące dwutlenek węgla.

Giełda w Niemczech i klauzula dla Polski. Rządy PO-PSL i PiS nie skorzystały

Gdy tworzono system ETS, w listopadzie 2011 roku, 24 kraje członkowskie zawarły porozumienie z Komisją Europejską, na podstawie którego upoważniły tę instytucję do reprezentowania ich w czynnościach prawnych związanych z handlem uprawnieniami do emisji CO2, w tym do wyboru platformy aukcyjnej. W 2012 roku KE zdecydowała, że uprawnienia będą sprzedawane i kupowane za pośrednictwem giełdy energii EEX z siedzibą w Lipsku we wschodnich Niemczech. Od tamtej pory podpisano już trzy umowy, z których obecna obowiązuje do 2025 roku. W międzyczasie do grupy państw, które razem sprzedają swoje uprawnienia na niemieckiej giełdzie, dołączył nowy kraj członkowski - Chorwacja.

W kontekście wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego ciekawy jest jednak fakt, że ten system handlu uprawnieniami nie dotyczy dwóch krajów - Niemiec i Polski - które korzystają z tzw. klauzuli opt-out, choć w różny sposób. Niemcy korzystają z giełdy EEX jako własnej krajowej platformy i organizują na niej własne aukcje uprawnień. Sytuacja Polski jest jeszcze bardziej oryginalna.

Otóż nasz kraj jako jeden z trzech (poza Niemcami i Wielką Brytanią, która do wyjścia z UE korzystała z giełdy w Londynie) na starcie systemu ETS zagwarantował sobie prawo sprzedaży uprawnień na krajowej platformie aukcyjnej. W Polsce działa taka platforma - Towarowa Giełda Energii (choć formalnie platforma musiałaby zostać wybrana w drodze przetargu). Mimo tego Polska wciąż nie skorzystała ze swojego prawa i stosuje klauzulę opt-out w inny sposób: sprzedaje swoje uprawnienia za pośrednictwem platformy EEX w Lipsku, ale na osobnych aukcjach. Jak wyjaśniał w 2019 roku portal Wysokienapiecie.pl, dzięki temu Polska jako państwo nie płaci za aukcje, a zamiast niej opłaty ponoszą przedsiębiorstwa kupujące uprawnienia do emisji. "W przypadku polskich aukcji jest to 3 euro za każde tysiąc jednostek (jedno uprawnienie EUA to jedna tona CO2)" - podano.

Czy te 3 euro płacone za aukcję każdego tysiąca polskich uprawnień do emisji potwierdza tezę Jarosława Kaczyńskiego, że UE wybrała giełdę w Lipsku, by skorzystali na tym Niemcy? Nie do końca. To, że platforma ma siedzibę w Niemczech, nie oznacza, że należy do Niemców. Jak informuje na swojej stronie właściciel giełdy EEX - spółka Deutsche Boerse - w 2022 roku większość udziałów mieli w niej akcjonariusze z Ameryki Północnej (36 proc.), następnie z Wielkiej Brytanii (24 proc.), innych krajów (22 proc.), dopiero na czwartym miejscu są akcjonariusze z Niemiec (18 proc. udziałów).

O pomysł przejścia na polską platformę aukcyjną zapytaliśmy Marcina Kowalczyka, specjalistę ds. polityki klimatycznej w WWF Polska. Wspomina, że taką możliwość wywalczył rząd Platformy Obywatelskiej i PSL, ale "niestety nie zdołał on dokończyć organizacji do końca swojej kadencji w 2015 roku". - Zaś następcy nawet nie próbowali kontynuować projektu i pozostawili status quo - dodaje. Następcy, czyli rząd Zjednoczonej Prawicy.

Uprawnienia najtańsze od trzech lat

Prezes PiS stwierdził też, jakoby "mechanizm giełdowy prowadzi do tego, że ceny stale rosną i one będą przynajmniej do pewnego bardzo wysokiego poziomu rosły".

Komentując te słowa, Marcin Kowalczyk z WWF tłumaczy, że choć w samym systemie ETS zawarto rozwiązania, które w założeniu miały wymuszać wzrost cen, to giełdowe prawa podaży i popytu sprawiają, że ceny bynajmniej stale nie rosną. - System ETS miał co do zasady wymusić reformy, czyli koszty uczestnictwa w systemie ETS miały być wyższe niż koszty przekształcania swoich instalacji na mniej emisyjne. To jest zasada stworzona przy zaraniu ETS-u. Dodatkowo podaż, czyli liczba uprawnień do emisji w systemie, z czasem maleje i to w założeniu powinno wymuszać wzrost cen. Jednak nie jest tak, że one stale rosną. Na przykład w tym momencie ceny są poniżej 60 euro, podczas gdy w 2023 roku sięgały nawet 100 euro - mówi ekspert.

To prawda: 12 marca 2024 roku cena jednego uprawnienia wynosiła 57 euro. Wyjątkowo tanie uprawnienia do emisji były w lutym tego roku - cena spadła do 54 euro, czyli najniższego poziomu od trzech lat. Była to odwrotna sytuacja od tego, co działo się rok wcześniej: w lutym 2023 roku ceny uprawnień do emisji przekroczyły granicę 100 euro po raz pierwszy od startu systemu ETS.

w euro
Wykres cen uprawnień do emisji CO2 w latach 2019-2024w euroTrading Economics

Marcin Kowalczyk, mówiąc o obecnych cenach uprawnień poniżej 60 euro, komentuje:

Samo to pokazuje, że ceny docelowo mają osiągać jakieś poziomy, ale jeśli przedsiębiorstwa będą redukowały swoje instalacje, to popyt na uprawnienia będzie spadał wraz ze spadającą podażą, będzie się to balansować i tym samym wzrosty cen nie będą zbyt gwałtowne. Wszystko zależy od tempa transformacji gospodarki europejskiej w przemyśle i energetyce. To nie jest tak, że ktoś ustalił, iż ceny będą rosnąć i one już zawsze będą rosnąć - to zależy od bardzo wielu czynników. Przede wszystkim chodzi o zasady popytu i sprzedaży.

I wyjaśnia, skąd takie wahania: - Ceny zależą chociażby od tego, jaki jest popyt przedsiębiorstw na uprawnienia w danym roku. A ten popyt jest niższy, na przykład jeśli w jakimś kraju gospodarka spowalnia, ponieważ emisje spadają i tych uprawnień trzeba kupić mniej. A niższy popyt wpływa na obniżenie ceny. Tak samo, jeśli jest słoneczne lato i fotowoltaika bije kolejne rekordy produkcji energii, a do tego dochodzi energia z wiatru - wtedy potrzeba mniej energii z węgla, który emituje szczególnie dużo CO2. Znowu popyt maleje i ceny uprawnień mogą spadać - tłumaczy Marcin Kowalczyk. - Oczywiście trzeba też obserwować czynniki, które mogą wpłynąć na wzrost cen, na przykład zapowiedzi nowych celów redukcji emisji w 2040 roku. Może to mieć takie konsekwencje, że niektóre przedsiębiorstwa już teraz kupią sobie uprawnienia na zapas, bo te nie wygasają z czasem. Większy popyt na uprawnienia zwiększy jego cenę - dodaje.

Budżet Polski korzysta ze sprzedaży uprawnień. Prawie 90 mld zł w 10 lat

Na koniec trzeba przypomnieć, że wpływy ze sprzedanych na giełdzie uprawnień zasilają budżety krajów członkowskich, w tym Polski. Jak podał portal Businessinsider.com.pl, w ciągu 10 lat obowiązywania działania systemu ETS (2013-08.2023) polski budżet zarobił na sprzedaży uprawnień do emisji CO2 już prawie 90 mld zł (dane giełdy EEX i Ministerstwa Finansów), w tym aż 75 mld zł wpłynęło w ciągu ostatnich trzech lat. Według unijnych dyrektyw co najmniej połowę dochodów ze sprzedaży uprawnień na aukcjach trzeba przeznaczyć na cele związane z klimatem i energią.

Podsumowując: nie jest prawdą, że handel uprawnieniami do emisji CO2 odbywa się na giełdzie w Lipsku, "żeby Niemcy na tym skorzystali", nie jest prawdą, że mechanizm giełdowy prowadzi do tego, że ceny stale rosną. Ceny zależą od popytu i podaży, a w ostatnim czasie są najniższe od lat. A Polska może przenieść handel uprawnieniami na krajową platformę aukcyjną, tylko z tej opcji po prostu nie korzysta.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w ostatniej debacie przed drugą turą wyborów prezydenckich. Podczas ostrej wymiany zdań padały twierdzenia, które wprowadzały w błąd. Wyjaśniamy najistotniejsze kwestie.

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Źródło:
Konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24