Na jednym z profili na Twitterze pojawiło się zdjęcie przedstawiające policyjną interwencję w kościele. Zgodnie z opisem fotografii, miała ona przedstawiać wydarzenia związane z działalnością służb w czasie epidemii koronawirusa. W rzeczywistości sytuację zarejestrowano cztery lata temu w Paryżu.
Na twitterowym profilu Narodowy Lublin zamieszczono zdjęcie przedstawiające policyjną interwencję w kościele. W centralnej części fotografii widać dwóch policjantów trzymających za ramiona klęczącego księdza.
"Pod przykrywką walki z koronawirusem władza zabiera nam prawo do wolności religijnej" - napisał autor tweeta. "Wysyła swoje 'psy gończe' pod świątynie, aby te karały wyznawców Chrystusa mandatami" - można przeczytać w dalszej części zyskującego popularność wpisu.
Jego autor zamieścił również komentarz wzywający do "obudzenia się" z "ogłupienia wywołanego przez media".
"Lublin, ogarnij się"
Niektórzy komentujący zdawali się wierzyć, że zdjęcie rzeczywiście ma związek z epidemią koronawirusa. "Też mnie to boli, ale jaki mieli wybór"? - pytał jeden z internautów. "Najgorsze to jest to, że znajdą się takie psy, które spełnią durne rozkazy" - dodał inny użytkownik Twittera.
Większość internautów zwracała jednak uwagę, że zdjęcia nie ma nic wspólnego ani z epidemią, ani z Polską. "Przecież to zdjęcie jest z Francji. Co Wy robicie?" - komentował publicysta Cezary Krysztopa. "Lublin, ogarnij się", "Nie rozpowszechniajcie fejków" - apelowali internauci.
Do jednego z komentarzy odniósł się administrator profilu "Narodowy Lublin". "Zdjęcie jest tylko podglądowe. Dodatek do opisu" - podkreślił. Jeden z internautów wydawał się popierać tę argumentację. Wspomniał o "nachodzeniu księży" i wyjaśnił, że w ostatnim czasie przed kościołami pojawiły się osoby liczące wiernych i sprawdzające, czy podczas nabożeństw nie są łamane przepisy dotyczące limitu obecności wiernych w kościele w związku z epidemią koronawirusa.
Paryż, 2016 r.
Zdjęcie, które wzburzyło internautów, udostępniano w mediach społecznościowych 3 sierpnia 2016 r. W kościele św. Rity w Paryżu doszło wówczas do protestu przeciwko jego wyburzeniu. Na dostępnych w sieci nagraniach dokumentującym wydarzenia widać policjantów siłą wyprowadzających ludzi ze świątyni.
Kościół został kupiony przez dewelopera, który podjął decyzję o jego wyburzeniu. Protest przeciwko rozbiórce stał się głośny także poza granicami Francji. Małgorzata Bilska w Tygodniku Powszechnym wskazywała wówczas na liczne nieporozumienia związane z tą sprawą. Chodzi m.in. o pojawiające się także w niektórych polskich mediach niedokładne i wprowadzające w błąd informacje dotyczące zaangażowania w sprawę katolików.
Fakty dotyczące statusu świątyni precyzyjnie opisała Monika Grądzka-Holvoote na łamach Christianitas.
Kościół i jego historia
Jak informowała Grądzka-Holvoote, budynek nigdy nie był własnością Kościoła rzymsko-katolickiego. "Nigdy nie służył żadnej legalnej parafii katolickiej, choć odprawiano w nim od niedawna tradycyjną katolicką liturgię" - pisała w sierpniu 2016 r. w Christianitas.
Kościół św. Rity był własnością Stowarzyszeni Kaplic Katolickich i Apostolskich, reprezentującego wspólnotę wiernych wywodzącą się z anglikanizmu i łączącą elementy katolickie, prawosławne i protestanckie. Po tym jak wspólnota zaczęła zanikać, kościół był wynajmowany wiernym tzw. Kościoła gallikańskiego. Według informacji zamieszczanych w mediach - w 2013 r. podpisano umowę o sprzedaży budynku deweloperowi. Za jego rozbiórką miał zresztą optować sam właściciel. Decyzja o wyburzeniu kościoła była o tyle łatwiejsza, że według oceny francuskich władz, budynek nie przedstawiał wartości historycznej i artystycznej.
Po tym jak w połowie 2015 r. rozpoczęły się pierwsze prace przygotowujące rozbiórkę, zawiązano ruch obrony kościoła, w który zaangażowali się squatersi, stowarzyszenie gallikańskie, a także wspólnota skupiona wokół ks. Guillauma de Tanoüarna, kapłana katolickiej wspólnoty Instytut Dobrego Pasterza.
W 2018 r. portal Le Figaro informował o ponownym wystawieniu budynku na sprzedaż.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Christianitas; Zdjęcie tytułowe: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter