Stowarzyszenie "niezależnych lekarzy" a szczepienia dzieci. Uwaga na plakat z fałszywymi tezami

Stowarzyszenie lekarzy kontra szczepienia. Uwaga na plakat z fałszywymi tezamiShutterstock

Straszenie przed szczepieniem dzieci na COVID-19 - taki jest cel przekaz plakatu i internetowej grafiki rozpowszechnianej przez ugrupowanie o nazwie Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Przedstawione na ilustracjach tezy to manipulacja.

Na plakat, którego treść ma podważać bezpieczeństwo szczepień dzieci na COVID-19, zwrócił uwagę na Twitterze poseł Michał Gramatyka (Polska 2050). Polityk podał, że plakaty takie rozklejono w Siemianowicach Śląskich. "Antynaukowe bzdury już nie tylko w wypowiedziach @RafalPiech_ ale także na miejskich nośnikach w @SieSlaskie" - napisał w tweecie 4 stycznia. I załączył zdjęcie plakatu z logiem Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN). Na czarno-białym zdjęciu obok wykrzywiającego się, jakby w bólu lub płaczu, kilkuletniego dziecka widać kobiecą rękę - trzyma rewolwer, w którego lufie jest strzykawka z igłą. To nawiązanie do "strzału", czyli popularnego określenia przyjęcia szczepionki (w języku angielskim: shot).

U góry plakatu jest apel mający wzbudzić wątpliwości rodziców, którzy rozważają zaszczepienie swoich dzieci przeciw COVID-19: "Rodzicu! To nie są tradycyjne szczepionki".

Tweet posła Michała GramatykiKonkret24 | twitter.com/McGramat

Plakat informuje: "To są eksperymentalne preparaty inżynierii genetycznej, za które rząd i producenci nie chcą wziąć odpowiedzialności. Rząd, minister zdrowia i rada medyczna kłamią, informując o bezpieczeństwie 'szczepionek' przeciw COVID-19".

I dalej: "Do amerykańskiej bazy VAERS (do dnia 20.11.2021) zgłoszono już: 927 740* niepożądanych reakcji po 'szczepionkach' COVID, 18 532* zgonów po 'szczepionkach' COVID' *Uniwersytet Cambridge oszacował, że jest to tylko 1% wszystkich niepożądanych reakcji" (pisownia oryginalna).

Dr hab. Wojciech Feleszko: będziemy świadkami kolejnej dużej fali
Dr hab. Wojciech Feleszko: będziemy świadkami kolejnej dużej falitvn24

Grafikę taką samą jak tę z plakatu opublikowano również w mediach społecznościowych PSNLiN. Na twitterowym profilu stowarzyszenia pojawiła się 4 stycznia. Komentarz do niej brzmiał: "Ratuj dzieci! Czy jest możliwa jakakolwiek logiczna dyskusja z ludźmi, którzy za bezpieczne uznają eksperymentalne preparaty inżynierii genetycznej po których już mamy miliony NOPów i dziesiątki tysięcy zgonów z nadciągającym tsunami nieznanych powikłań?".

Twitter już oznaczył ten wpis jako "wprowadzający w błąd".

Twitterowy wpis PSNLiN z fałszywymi tezamiKonkret24 | twitter.com/PSNLIN3

Materiał krążył też na Facebooku. Jego treści przyjrzał się portal fact-checkingowy Demagog.org, oceniając, że przedstawia "nieprawdziwe informacje na temat negatywnego wpływu szczepionek przeciw COVID-19 na dzieci".

W Konkret24 o PSNLiN i jego działalności pisaliśmy już. Kilkukrotnie weryfikowaliśmy twierdzenia tego stowarzyszenia na temat szczepień na COVID-19, które wprowadzały w błąd. Nie zgadzały się z aktualnym stanem wiedzy naukowej lub jej wręcz zaprzeczały; niektóre bazowały na wyrwanych z kontekstu informacjach.

Amerykańska baza VAERS? Zgłoszenia nie są dowodem na NOP-y

Autorzy plakatu przywołują dane z amerykańskiego systemu VAERS jako potwierdzenie tezy, że szczepionki wywołują dużą liczbę niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP). Jednak ta baza nie jest źródłem potwierdzonych informacji o NOP-ach w USA - co wyjaśnialiśmy już kilka razy w Konkret24, m.in. w czerwcu i październiku 2021 roku.

Amerykański system zgłaszania NOP-ów: Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS) działa od lat 90. Przyjmuje on wszelkie zgłoszenia o wystąpieniu NOP-ów (choroby, problemy zdrowotne i/lub objawy), które miały się pojawić po przyjęciu szczepionek dopuszczonych do użycia w USA. Takie zgłoszenie może po prostu przesłać każdy, wystarczy wypełnić formularz online. Jednak samo zgłoszenie nie oznacza, że dany problem zdrowotny jest rzeczywiście NOP-em. To Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oraz federalna Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) analizują wszystkie zgłoszenia w VAERS i sprawdzają, czy działania niepożądane mają związek ze szczepionką.

Samo zgłoszenie widoczne w VAERS nie dowodzi więc tego, że NOP jest skutkiem szczepienia. Na stronie VAERS opublikowano przewodnik wyjaśniający, jak interpretować publikowane tam dane. Już na samym początku czytamy jedno z kluczowych zastrzeżeń: "Przy ocenie danych z VAERS należy pamiętać, że dla każdego zgłoszonego zdarzenia nie ustalono związku przyczynowo-skutkowego". A dalej wyjaśniono: "Zgłoszenie zdarzenia niepożądanego do VAERS nie jest dowodem na to, że szczepionka spowodowała to zdarzenie".

VAERS wprost zastrzega, że prowadzona przez nich baza może zawierać informacje niekompletne, niedokładne, przypadkowe, a także niezweryfikowane. Co więcej, producenci szczepionek są zachęcani do zgłaszania do VAERS wszelkich klinicznie istotnych problemów zdrowotnych po szczepieniu - niezależnie od tego, czy uważają, że to szczepionka była ich przyczyną.

Dlatego też do danych z bazy VAERS należy podchodzić z wyjątkową ostrożnością. O wybranych potwierdzonych niepożądanych odczynach poszczepiennych w Stanach informuje na swojej stronie CDC. Jak zaznacza, poważne zdarzenia niepożądane po szczepieniu COVID-19 są rzadkie, ale mogą wystąpić. Jednocześnie wiele osób zgłosiło NOP-y, które są na ogół łagodne lub umiarkowane i ustępują w ciągu kilku dni.

Fałszywe tezy o "eksperymentalnych preparatach" i braku odpowiedzialności za skutki szczepień

Najbardziej wyeksponowane twierdzenie na plakacie brzmi: "To nie są tradycyjne szczepionki". Przypomnimy więc: w Polsce dostępne są szczepionki na COVID-19 czterech firm: Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson. Dwie pierwsze to szczepionki mRNA - pierwsze szczepionki mRNA dopuszczone do ogólnego użytku, ale to nie jest nowa technologia. Prace i badania nad tym typem szczepionek rozpoczęły się w latach 90. - podkreślają eksperci z Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Natomiast preparaty AstraZeneca i Johnson & Johnson to szczepionki wektorowe. Historia tego rodzaju szczepionek sięga lat 70. XX wieku.

Plakat informuje ponadto, że szczepionki na COVID-19 to "eksperymentalne preparaty inżynierii genetycznej, za które rząd i producenci nie chcą wziąć odpowiedzialności". To również nie jest prawdą. Wiele razy już wyjaśnialiśmy w Konkret24, że szczepienia na COVID-19 nie są eksperymentem medycznym. Przytaczaliśmy wyjaśnienia Ministerstwa Zdrowia, a także oświadczenie Rzecznika Praw Pacjenta z maja 2021 roku: "Szczepienia ochronne przeciwko COVID-19 realizowane w ramach Narodowego Programu Szczepień absolutnie nie stanowią eksperymentu medycznego. Łączenie czy też utożsamianie warunkowego dopuszczenia do obrotu produktu leczniczego z eksperymentem medycznym jest całkowicie bezpodstawne".

Dostępne w Polsce szczepionki na COVID-19 przeszły wszystkie wymagane badania kliniczne I, II i III fazy - co podała Europejska Agencja Leków (EMA). Trzy fazy badań klinicznych wykazały skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek przeciw COVID-19. Wykazały również, że korzyści z ich stosowania przeważają nad jakimkolwiek ryzykiem.

Kolejna teza z plakatu, że "rząd i producenci nie chcą wziąć odpowiedzialności" za szczepionki COVID-19 sugeruje, że chodzi o odpowiedzialność za niepożądane odczyny poszczepienne. Lecz w grudniu 2021 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy zakładającą utworzenie Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych - na jej podstawie osoby zaszczepione, które będą hospitalizowane z powodu NOP co najmniej 14 dni, będą się mogły ubiegać o świadczenie kompensacyjne.

Szczepionka przeciw COVID-19 chroni dzieci przed PIMS - wieloukładowym zespołem zapalnym
Szczepionka przeciw COVID-19 chroni dzieci przed PIMS - wieloukładowym zespołem zapalnymFakty po południu TVN24

Warto szczepić dzieci na COVID-19

Z kolei na grafice opublikowanej na profilu stowarzyszenia jest twierdzenie, że "dzieci nie mają żadnych korzyści z przyjęcia 'szczepienia' ponieważ chorują łagodnie".

Tak, eksperci podkreślają, że przebieg COVID-19 u większości dzieci jest łagodny - ale są powody, by szczepić dzieci. Jak wyjaśniała m.in. doktor Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego w warszawskim Szpitalu Dziecięcym im. prof. dr med. Jana Bogdanowicza: "Teraz mamy do czynienia z dużą większą liczbą przypadków i zdarzają się ciężkie przebiegi". Od początku czwartej fali pandemii w Polsce z powodu COVID-19 hospitalizowanych jest więcej dzieci niż w poprzednich falach - o czym informowaliśmy w grudniu 2021 roku. Dużo więcej jest też ciężkich przypadków zachorowań. Zdaniem lekarzy na COVID-19 zmarło już w Polsce kilkudziesięcioro dzieci.

Do stycznia 2022 roku wśród 3,5 mln zgonów z powodu COVID-19 na świecie ponad 12,3 tys. dotyczyło osób poniżej 20. roku życia (0,4 proc.). 58 proc. z nich były to dzieci w wieku 10-19 lat, a 42 proc. - dzieci w wieku do 9 lat - informuje UNICEF.

Szczepionka na COVID-19 jest bezpieczna dla dzieci. Jest to preparat firmy Pfizer - szczepionka mRNA w zmniejszonej dawce pediatrycznej - 10 mikrogramów/dawkę (0,2 ml). Została dopuszczona dla dzieci na podstawie wyników badania klinicznego prowadzonego w grupie ponad 2 tys. dzieci w wieku 5-11 lat.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24