PRAWDA

Czy nieaktywne osoby są usuwane z grup na Facebooku?

facebookShutterstock

W licznych grupach na Facebooku pojawiły się ostrzeżenia przed tym, że nieaktywni użytkownicy są z nich usuwani w związku z nową polityką serwisu. Wiele osób podejrzliwie patrzyło na takie informacje, które zachęcały przy okazji do udzielania się na forum. Facebook potwierdził Konkret24 te ostrzeżenia.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Ostatnia fala publikowania tzw. łańcuszka na Facebooku wzmogła czujność użytkowników. O oświadczeniu, które rzekomo miało chronić nasze treści, a w rzeczywistości nie miało żadnej mocy, pisaliśmy na Konkret24. Między innymi w związku z tamtą sprawą kolejne doniesienia o zmianie polityki Facebooka zostały przyjęte przez część użytkowników z dużą podejrzliwością.

Tym razem sprawa nie dotyczy bezpieczeństwa czy prywatności danych, a działalności użytkowników w facebookowych grupach, których obecnie nie sposób zliczyć i które łączą osoby o bardzo różnych zainteresowaniach.

Zgodnie z treścią wpisów pojawiających się w styczniu (głównie 18 stycznia) na tablicach różnych grup, według nowej polityki serwisu, nieaktywni użytkownicy mieli być z nich usuwani. Taka sankcja miałaby dotyczyć osób, które "dotychczas w grupie się NIE UDZIELAŁY - nie napisały żadnego posta ani komentarza", można było przeczytać w publikowanym przez użytkowników wpisie (pisownia oryginalna). Potencjalna droga do uniknięcia takiego potraktowania przez algorytmy serwisu miała być jednak, zdaniem internautów, dosyć krótka - w celu pozostania w danej grupie wystarczyło wykazać jakąkolwiek aktywność - na przykład skomentować wpis ostrzegający o zmianach.

Wpisy dla statystyk czy głównie prawda?

Takie informacje spotykały się w grupach z różnymi reakcjami użytkowników. Niektórzy zdecydowali się skomentować je np. poprzez wpisanie kropki - taki ruch miał wystarczyć do pozostania w grupie. Znaleźli się jednak i tacy, którzy podeszli do sprawy z dużą podejrzliwością. Ich niepewność mogła być spowodowana faktem, że ten typ wpisu wyglądał po pierwsze jak krążący kilka dni wcześniej łańcuszek, a po drugie próba budowania zasięgu wpisu i grupy. "Takie posty są dla statystyk. Głupcy 'lajkują', komentują i statystki rosną. Tyle w temacie" - ostrzegała w komentarzu jedna z użytkowniczek. "Śmieszne jest to co Pani mówi. Jedna dziewczyna straciła 1000 osób w grupie a my niby zawyżamy statystyki postami śmiech na sali" (pisownia oryginalna) - odpowiadała jej administratorka grupy. Część osób zastanawiała się, czy usuwanie z grup może mieć związek z zamykaniem przez Facebooka stron i grup związanych z Rosją.

Temat usuwania stał się popularny także za granicą. Po rozpowszechnieniu się ostrzeżeń zachęcających do aktywności całej sprawie przyjrzał się amerykański portal Snopes. Ku zaskoczeniu sceptyków, dziennikarze ocenili informacje na ten temat jako "głównie prawdziwe".

Nie wyrzucenie, a przesunięcie

Zgodnie z informacjami potwierdzonymi przez Snopesa, w tygodniu między 13 a 20 stycznia 2019 serwis Facebook rzeczywiście zmienił swoją politykę dotyczącą obecności użytkowników w grupach. Od tego momentu ci, którzy nie wykazywali żadnej aktywności, zostali z nich usunięci. Autorzy artykułu zaznaczają jednak, że nie do końca można w tej sytuacji mówić o "wyrzuceniu". Użytkownik, który dotychczas ani razu nie udzielił się w danej grupie lub nigdy nie wszedł na jej stronę, zostaje "przesunięty" na listę osób "zaproszonych" lub "oczekujących" na przyjęcie do grupy. Może jednak bez problemu z powrotem zostać członkiem danej społeczności, jeśli wykaże aktywność - czyli po prostu ponownie zaakceptuje zaproszenie. Przywrócić "cofniętego" użytkownika może też administrator grupy. Dlatego właśnie informacja o "wyrzucaniu" z grup otrzymała w portalu status "głównie prawdziwe".

Po przesunięciu na listę "oczekujących" użytkownik serwisu ma 28 dni na ponowne przyjęcie zaproszenia i powrót do grupy. Jeśli w tym czasie nie podejmie żadnej akcji związanej z daną społecznością, jego akces wygasa i musi ponownie składać prośbę o przyjęcie do administratora danej grupy. Po ponownym dołączeniu należy również podjąć jakąkolwiek akcję lub wejść w interakcję z innymi użytkownikami, aby uniknąć ponownego przesunięcia do grona "zaproszonych".

Komentarz Facebooka

Biuro prasowe Facebooka potwierdziło Konkret24, że ostatnie zmiany dotyczą osób, które zostały dodane do grupy przez swoich znajomych, ale nigdy ich nie odwiedziły. Jak informuje, "chcemy, aby użytkownicy dołączali do grup, które są dla nich istotne. Dlatego przenieśliśmy osoby, które zostały dodane do grupy, ale nigdy jej nie odwiedziły, do sekcji "Zaproszeni" na liście członków grupy. Teraz, jeśli ktoś zostanie zaproszony do grupy i zaakceptowany przez jej administratora lub członka, będzie miał możliwość przyjęcia lub odrzucenia takiego zaproszenia. Dopóki go nie przyjmie, dopóty nie będzie na liście członków grupy".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Snopes; Zdjęcie tytułowe: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24

Jedynie 4 procent Polaków deklaruje, że niczego się nie obawia, korzystając z internetu. Większość wskazuje szereg zagrożeń – w tym mowę nienawiści, hejt, dezinformację. Do Sejmu wpłynął już poselski projekt tak zwanej ustawy antyhejterskiej, który ma być pierwszą próbą walki z tym zjawiskiem. Ale jedna ustawa problemu zagrożeń w sieci oczywiście nie rozwiąże.

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Kradzież tożsamości, wyciek danych, hejt... Czego się boimy w internecie 

Źródło:
Konkret24

"Wypłynęło nagranie Netanyahu jak opuszczał budynek przed atakiem Iranu", "To ucieczka do bunkra" - piszą internauci, pokazując biegnącego premiera Izraela. Nagranie to zostało opublikowane kilka lat temu i nie ma nic wspólnego z najnowszymi wydarzeniami w Izraelu.

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Ucieczka Netanjahu do bunkra"? Nie tam biegnie premier Izraela

Źródło:
Konkret24

Były minister obrony, a obecnie poseł PiS Mariusz Błaszczak ogłosił, że "rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego". W opublikowanym nagraniu przedstawia rzekome dowody na to. Sprawdziliśmy najistotniejsze zarzuty. Informacje otrzymane z Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają, by Polska zrezygnowała już z czołgów K2, wyrzutni Himars czy samolotów FA-50.

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Himarsy, samoloty FA-50, czołgi K2. "Zrezygnowano z kontraktów"?

Źródło:
Konkret24

Niedługo po tym, jak Iran wystrzelił pociski w stronę Izraela, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań mających pokazywać ten atak. Dużo z nich jest autentycznych, ale trafiają się też fake newsy wykorzystywane do dezinformacji. Film pokazujący "płonący Izrael na żywo" do nich należy. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

"Izrael płonie"? Ten film wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24