FAŁSZ

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24
Jessikka Aro opowiada o rosyjskiej machinie propagandowej
Jessikka Aro opowiada o rosyjskiej machinie propagandowejtvn24
wideo 2/4
Jessikka Aro opowiada o rosyjskiej machinie propagandowejtvn24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W sieci krąży kilkunastosekundowe nagranie. Widzimy na nim jakoby pole walki gdzieś w Ukrainie i kilku żołnierzy - jeden klęczy i podtrzymuje głowę jakoby rannego lub martwego kolegi z oddziału. Obok przy ognisku siedzi inny żołnierz - ogrzewa dłonie, a za nim stoi co najmniej jeszcze jeden wojskowy. Kolejny wydaje się nagrywać telefonem kolegów. Jednak to, co się "nie zgadza" to osoby "cywilnych ubraniach z profesjonalnym sprzętem filmowym: operatorzy z kamerami, asystent, a być może też dźwiękowiec, ktoś pracujący z wytwornicą dymu. Cała scena przypomina plan filmowy.

Internauci film ten udostępniają z konkretnym przekazem: ukraińscy żołnierze z filmu to tak naprawdę aktorzy odgrywający sceny z dziań wojennych. Te następnie miałyby trafiać do mediów i zagranicznych odbiorców, by stanowić dowód na rosyjskie zbrodnie. Jeden z polskich postów z tym filmikiem pojawił się 8 marca na TikToku. Na nagranie został nałożony napis: "Dalej pomagajcie. A tak się robi propagandę dla tępych baranów". Bowiem ta "udawana walka" ma być celem na pozyskanie pomocy finansowej, humanitarnej i militarnej od innych państw, w tym od Polski. Taki przekaz ten wpasowuje się idealnie w prokremlowską dezinformację, która ma na celu zniechęcenie Zachodu do udzielania pomocy. Pod nagranie podłożono wulgarny utwór "Trzeba uważać" rapera Danielsky'ego.

FAŁSZ
Wpis internauty, który twierdzi, że Ukraińcy preparują emocjonalne filmiki przeznaczone dla zagranicznych odbiorców i mediów wyświetlono na TikToku ponad 76 tys. razy.TikTok

Filmik wyświetlono ponad 76 tys. razy, ma ponad 2 tys. polubień, a udostępniono ponad 1,6 tys. razy. Internauci oburzeni rzekomą inscenizacją walk i tym sposobem na "wyłudzanie" pieniędzy od innych państw przez Ukrainę komentowali: "Od początku wiedziałem że tak jest. Bombardowane bloki czy szpitale pokazują te same z Donbasu tylko z różnych stron i ujęć"; "Wojna to kit"; "Reżim kijowski zrobi wszystko by tylko wyżebrać pieniądze niech Pokażą jak wyglądają cmentarze w ua gdzie już brakuje miejsc na pochówki poległych cywilów i żołnierzy"; "ta cała wojna to ściema chodzi tylko żeby wyciągnąć kasę od całego świata a potem budują hotele i resorty za naszą kasę"; "jak długo damy się nabierać"; "pięknie pokazana propaganda"; "No i co my jeszcze pomagamy!!???" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Przekaz wzbudził wiele emocji, ale nie ma on żadnego związku z prawdą. To, co widzimy, nie jest żadną "inscenizacją propagandową", a kulisami powstawania teledysku do piosenki stworzonej przez ukraińskich muzyków. To nie pierwszy przykład prokremlowskiej narracji o tym, że Ukraińcy rzekomo zatrudniają aktorów, by słać w świat przekaz o ofiarach wojny. Wyjaśniamy więc, co dokładnie widać na rozpowszechnianym w sieci filmiku.

Wykorzystano kulisy powstawania teledysku

Na kolportowanym nagraniu widać nazwę konta, na którym udostępniony został oryginał filmiku. Jest on już tam niedostępny, ale konto o takiej samej nazwie istnieje także na Instagramie. W jego opisie czytamy, że należy do "artysty" i "autora tekstów" do piosenek. Właściciel konta do jednego z opublikowanych zdjęć zapozował z czterema innymi mężczyznami ubranymi w mundury żołnierskie. Jeden z nich to Vitsik, czyli współtwórca piosenki "Bracia". To, co widzimy na rozpowszechnianym z fałszywą tezą nagrani, to są po prostu kulisy z powstawania teledysku do tej piosenki.

Już na Instagramie twórcy obejrzeć można fragmenty z klipu, a cały teledysk ukazał się na YouTube w dzień trzeciej rocznicy wybuchu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Tak o piosence piszę Vitsik i jej współautor, ukraiński artysta Misha Scorpio: "Ta piosenka jest o prawdziwym braterstwie, które rodzi się w walce. O tych, którzy na wojnie stali się rodziną, którzy stoją przy niej w najtrudniejszych chwilach". Dodatkowo informują, że "wideo zostało nakręcone z udziałem ukraińskiego wojska". Na klipie widzimy ten sam krajobraz co na zdobywającym popularność na TikToku nagraniu - dym, palące się drewno, niewielkie wzniesienia terenu w tle i leżący żołnierze. Materiał nie powstał jednak w celach propagandowych, jak twierdzą internauci.

Wokaliści jeszcze przed 24 lutego 2022 ogłaszali, że piosenka wraz z teledyskiem powstają. W mediach społecznościowych Vitsik i Misha Scorpion opublikowali wiele nagrań zakulisowych momentów. Na Instagramie jednego z nich pojawiły się także zdjęcia z premiery klipu.

Ten sam przekaz w zagranicznej sieci

Przekaz o rzekomym preparowaniu przez Ukraińców filmików z wojny, do którego wykorzystaniu kulisy z kręcenia teledysku pojawił się także w zagranicznej sieci. "Ukraińscy 'żołnierze' uciekają się do udawanej walki, aby wyglądać na 'rozdartych wojną' po to, żeby nadal płynęły do nich pieniądze z brudnego amerykańskiego funduszu" - głosił post na X z 2 marca. Na poparcie swojej tezy jego autor załączył inne nagranie z dnia powstawania teledysku. Na nim widzimy młodą, ubraną w mundur kobietę, której ktoś poprawia charakteryzację. W komentarzach autor posta załączył jeszcze dwa inne nagrania z tą samą "aktorką". Na pierwszym z nich kobiecie makijażystka nakłada czarną farbę do twarzy na usta i brodę, a na drugim widzimy ją leżącą na ziemi - po chwili podbiega do niej inny żołnierz i ją obejmuje.

FAŁSZ
Wszystkie filmiki, które miały być dowodem na preparowanie przez Ukrainę materiałów propagandowych pochodzą z TikToka wokalisty Vitsika.x.com

Ten post wygenerował ponad osiem milionów wyświetleń. Podobnie jak w przypadku polskich internautów, wielu komentujących uwierzyło, że to, co oglądają to działania propagandowe i oburzeni komentowali: "Dzieje się tak od pierwszego dnia. Nie widziałem żadnego prawdziwego filmu po latach prawdziwej wojny. Nie mówię, że wojna się nie dzieje, ale to naprawdę dziwne, jak mało jest prawdziwych nagrań"; "To absurd!"; "Pieniądze z naszych podatków płacą za 'efekty specjalne'". Jednak spora grupa komentujących nie dała się nabrać i informowała, że te fragmenty pochodzą z klipu muzycznego. "To jest teledysk, który jest w trakcie tworzenia"; "kończ z fake newsami!"; "A cały teledysk można obejrzeć na YouTube. Proszę!" - pisali.

Do tych fałszywych zarzutów odniosła się sama kobieta z filmiku. To Maryana Czeczeliuk, młoda Ukrainka, policjantka z Mariupola, która w maju 2022 r. została porwana przez Rosjan, miała wtedy 22 lata; w niewoli przebywała przez ponad dwa lata. Jeszcze tego samego dnia, którego na X pojawił się dezinformacyjny wpis, Czeczeliuk odpowiedziała na niego na swoim Instagramie. "Cóż mogę powiedzieć. Na początku garnitur nie pasuje, a teraz inscenizujemy wojnę... Może nas odwiedzisz?" - napisała. "Autorzy fałszywki prawdopodobnie spodziewają się, że tak rażące kłamstwo zadziała na wyborców Trumpa" - dodała kobieta.

Wszystkie nagrania, które na poparcie swojego przekazu zamieścił anglojęzyczny internauta pierwotnie pojawiły się na TikToku Vitsika. To, na którym widzimy poprawianie makijażu, Vitsik opublikował już po premierze teledysku, bo 26 lutego. "Klip jest dostępny pod linkiem w bio..." - podpisał nagranie. Natomiast ujęcie z leżącą na ziemi kobietą również pojawiło się na TikToku wokalisty, a ten sam fragment nagrany z innej perspektywy wykorzystano do samego teledysku w 1:30 minucie filmu.

Nie ma więc wątpliwości, że rozpowszechniane w polskiej i zagranicznej sieci filmy pochodzą z planu teledysku i nie stanowią żadnego dowodu dla tezy o ukraińskich "aktorach kryzysowych" udających ofiary wojsk rosyjskich.

Oskarżenia o "aktorów kryzysowych" to nie jest nowa metoda

Pod omawianym na początku tekstu filmem udostępnionym na polskim TikToku pojawiały się też takie komentarze: "powtórka z pandemii"; "maja praktykę po covidzie"; "trochę jak pandemię nakręcali"; "dla debili były filmiki niby ze szpitali jak był srowid"; "taki sam cyrk jak z covidem". To dlatego, że dezinformacyjna narracja o podstawionych aktorach nie jest nowością. Negowanie prawdziwości bohaterów różnych dramatycznych wydarzeń powszechną metodą było już podczas COVID-19 czy natężenia walk ze zmianami klimatycznymi. Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie i w trakcie konfliktu w Strefie Gazy jeszcze bardziej się nasiliło. Takie przykłady omawialiśmy wielokrotnie w Konkret24.

Przykładowo, rosyjska dezinformacja za pomocą przekazu o "kryzysowych aktorach" próbowała przekonać opinię publiczną, że materiały, które pojawiły się w mediach na całym świecie po zbrodni w Buczy w marcu 2022 roku są spreparowane przez Ukrainę, a rosyjskie wojsko nie miało udziału w morderstwach.

Jeszcze innym przykładem jest spreparowane przez stronę rosyjską nagranie, które miało być dowodem na to, że Rosja nie stoi za atakiem rakietowym na szpital dziecięcy w Kijowie z lipca 2023 roku, Spreparowano wówczas nagranie, które miało podważać wiarygodność lekarza tej placówki, o którym po ataku zrobiło się głośno. Przekaz, z którym udostępniono nagranie, miał przekonywać, że medyk to właśnie "aktor kryzysowy". Jednak, jak tłumaczyliśmy w Konkret24, lekarz był prawdziwym pracownikiem placówki, a na nagraniu, które miało podważyć jego wiarygodność, wystąpił ktoś inny.

Często wykorzystywane są także stare materiały, jeszcze sprzed rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji, lub nagrania i zdjęcia z zupełnie innych wydarzeń - tak jak to właśnie było w przypadku opisywanego teledysku. A wszystko po to, by zniechęcić Zachód do udzielania Ukrainie dalszego wsparcia.

Jednak z szerzenia przekazu o "aktorach kryzysowych" korzysta nie tylko prokremlowska propaganda. Motyw rzekomych aktorów i inscenizacji jest wykorzystywany w dezinformacji od dawna – to stary trik zwolenników teorii spiskowych. I chętnie korzystają z niego siewcy teorii spiskowych i fake newsów o pandemii COVID-19 i szczepionkom przeciw temu wirusowi. W Konkret24 opisywaliśmy jak tworzyli oni fałszywe oskarżenia o inscenizacje w szpitalach - faktyczni pacjenci byli według nich podstawionymi aktorami symulującymi zarażenie, którzy mieli uwiarygodnić rzekomą "plandemię".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: X

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24