Kolejny deep fake z rzekomą wypowiedzią dowódcy ukraińskiej armii. Tym razem w sfabrykowanym oświadczeniu generał Wałerij Załużny miał wezwać swoich żołnierzy do opuszczenia okopów i marszu na Kijów. Ukraińcy ostrzegają: w ten sposób Rosjanie próbują nas poróżnić.
"Wzywam naszych obrońców do wyjścia z okopów i marszu na Kijów. Nadszedł czas, aby zniszczyć przestępcze rządy Zełenskiego!" - to treść nagrania deep fake z wizerunkiem dowódcy ukraińskiej armii Wałerija Załużnego. Rozprowadzają je rosyjskojęzyczni użytkownicy Telegramu. Prawdopodobnie pierwszy raz pojawiło się na kanale Zły dowód, gdzie ma 1,9 mln wyświetleń. Rzekome wystąpienie Załużnego można znaleźć również w innych zakątkach internetu - w tym na polskojęzycznym profilu w serwisie X, znanym z rozpowszechniania treści zbieżnych z rosyjską propagandą. Polski post z deep fake'em opublikowano 12 listopada. Ma blisko 22 tys. wyświetleń i ponad 150 polubień. "Co jest grane odpuszczają?"; "Brzmi jak wojskowy zamach stanu" - komentowali internauci (pisownia oryginalna). Ale wielu wyjaśniało, że nagranie jest fałszywe.
W przerobionym wystąpieniu Załużny mówi dalej, że dysponuje dwoma tysiącami podkomendnych, "którzy nie zgadzają się z obecnym rządem", a także kilkoma czołgami i transporterami. "Ponieważ ukraińskie kanały odmawiają rozpowszechniania mojej wiadomości, jestem zmuszony robić to za pośrednictwem kanałów rosyjskich" - słychać na nagraniu. Rzekomy Załużny mówi, że wiadomość publikuje na kanale Zły dowód i na tym samym kanale należy spodziewać się publikacji dalszych szczegółów dotyczących "marszu na Kijów".
Wspomniany kanał opublikował zarówno te, jak i wcześniejsze nagrania deep fake z wizerunkiem wojskowego. Ukraińska armia ostrzega przed podobnymi fałszywkami i tłumaczy, dlaczego są one publikowane.
StratKom ostrzega: Rosjanie próbują nas poróżnić
8 listopada Centrum Komunikacji Strategicznej ukraińskiej armii (StratKom) zamieściło w mediach społecznościowych ostrzeżenie: "Wróg opanował deep fake: Rosjanie fabrykują 'oświadczenia' dowództwa wojskowego i kierownictwa politycznego Ukrainy. W sieci zaczęły pojawiać się nagrania tworzone przez sieci neuronowe, w których ukraińscy działacze państwowi podburzają rodaków do konfliktów wewnętrznych".
StratKom wyjaśnia, że celem takich fałszywek jest poróżnienie Ukraińców. "Oficjalnie oznajmiamy, że wojskowo-polityczne kierownictwo kraju jest zjednoczone, cel - zwycięstwo nad wrogiem - pozostaje niezmienny i żaden fejk, bez względu na użytą technologię, na to nie wpłynie" - zaznaczono w komunikacie. StratKom wzywa korzystających z mediów do "krytycznego myślenia" i czerpania informacji tylko z zaufanych źródeł. Przestrzega również przed kopiowaniem w sieci fałszywych materiałów, aby mimowolnie nie pomagać Rosjanom.
Jak rozpoznać deep fake
Odwrócone wyszukiwanie obrazem pozwala łatwo ustalić źródłowe nagranie, które posłużyło do stworzenia fałszywki. To krótkie wideo z przesłaniem generała Załużnego z okazji Dnia Sił Zbrojnych Ukrainy 6 grudnia 2022 roku.
O tym, że obecnie krążący materiał to deep fake, świadczy zmieniony głos generała oraz brak synchronizacji dźwięku z obrazem. Przesłanką, że mamy do czynienia z deep fake'em jest również słaba jakość nagrania. Znaczące są również kanały dystrybucji materiału. Było ono aktywnie rozsyłane przez rosyjskie źródła, a jego omówienia pojawiały się na rosyjskich portalach informacyjnych.
O tym, że wideo nie jest prawdziwe, świadczy także błyskawiczna reakcja ukraińskich władz i ośrodków powiązanych z rządem. "W ostatnim czasie wykorzystywanie technologii deep fake w wojnie informacyjnej z Ukrainą stało się powszechną praktyką rosyjskich służb specjalnych" - informowało 9 listopada na Facebooku ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji (CPD). Opublikowało również listę rosyjskich kanałów na Telegramie aktywnie zaangażowanych w kolportaż antyukraińskich treści.
Śmierć adiutanta
Wspomniany komunikat StratKomu pojawił się w sieci po publikacji wcześniejszego deep fake'a wykorzystującego wizerunek Wałerija Załużnego z tego samego źródłowego wideo. Nagranie to również rozpowszechniano 7 listopada na kanale Zły dowód. Kopię opublikował, również 7 listopada, m.in. wspomniany wyżej użytkownik X posługujący się językiem polskim. Na wideo widać niby-Załużnego mówiącego o śmierci swojego adiutanta.
39-letni major Hennadij Czastiakow zginął 7 listopada w wyniku wybuchu granatu, który otrzymał w prezencie urodzinowym. Ukraińscy śledczy biorą pod uwagę cztery wersje dotyczące jego śmierci - poinformowały media w Kijowie. Główna z nich mówi o nieszczęśliwym wypadku; drugą rozpatrywaną wersją jest umyślne zabójstwo. Motywem mogła być także zemsta lub zazdrość ze strony kolegów ze służby. Śledczy biorą pod uwagę także próbę zamachu na innego (niż Czastiakow) wojskowego.
Do tragedii doszło w domu majora w wiosce Czajki w pobliżu Kijowa. Wojskowy, którego Załużny nazwał we wpisie na Facebooku swoim przyjacielem, pokazywał 13-letniemu synowi granaty, które przyniósł do domu w reklamówce. Jeden z nich, przypadkowo odbezpieczony, eksplodował, zabijając majora. Chłopiec odniósł poważne obrażenia.
7 listopada na kanale Zły dowód opublikowano również innego deep fake'a z wizerunkiem Załużnego. Szczegółowo omówił je serwis Stopfake.org. W przerobionym nagraniu niby-generał nazywa prezydenta Ukrainy "wrogiem naszego państwa" i wzywa Ukraińców do protestów na ulicach.
Źródło: Konkret24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Walerij Załużny/Facebook