Po manifestacji Piotra Rybaka w Oświęcimiu politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili, że Polska jest na szarym końcu statystyk dotyczących incydentów antysemickich, a Niemcy na miejscu pierwszym. Raport, na który się powoływali, tylko w części z oficjalnymi danymi potwierdza te stwierdzenia. W badaniach pokrzywdzonych, obejmujących też przypadki niezgłaszane, Polska wypada zdecydowanie gorzej.