Minister Myrcha chwali się dokonaniami rządu. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Co dalej z komisjami śledczymi po tym, jak posłowie Joński i Szczerba udadzą się do Parlamentu Europejskiego?
Co dalej z komisjami śledczymi po tym, jak posłowie Joński i Szczerba udadzą się do Parlamentu Europejskiego?TVN24
wideo 2/6
Co dalej z komisjami śledczymi po tym, jak posłowie Joński i Szczerba udadzą się do Parlamentu Europejskiego?TVN24

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha pochwalił się w serwisie X listą kwestii zrealizowanych po "pół roku rządów". Część z nich pokrywa się ze 100 konkretami - obietnicami przedwyborczymi Koalicji Obywatelskiej. Sprawdziliśmy, czy lista przedstawiana przez polityka ma potwierdzenie w rzeczywistości.

13 czerwca 2024 roku minęło pół roku funkcjonowania rządu Donalda Tuska. Efekty jego działania można było ocenić już pod koniec marca - z uwagi na obiecany program "100 konkretów na 100 dni", tzw. 100 konkretów. Owe sto dni minęło 22 marca. Wówczas sprawdziliśmy, że spełnionych w tamtym czasie zostało 9 obietnic, 44 były w fazie wstępnej lub częściowej realizacji, a reszta (55) pozostawała zapisana tylko na papierze.

TAK SPRAWDZILIŚMY REALIZACJĘ POSZCZEGÓLNYCH "KONKRETÓW": 100 konkretów na 100 dni. Zrealizowanych najmniej 100 konkretów na 100 dni. Jedna trzecia na początkowym etapie realizacji 100 konkretów na 100 dni. Kilkanaście zrealizowanych tylko częściowo 100 konkretów na 100 dni. Długa lista niezrealizowanych

14 czerwca wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości i poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha podsumował pół roku działalności rządu. Jego lista, którą zamieścił w serwisie X, liczyła 21 punktów. Każdemu towarzyszyła zielona ikona, która oznaczała, że daną kwestię zrealizowano. "Plus wiele inicjatyw w toku" - dodał.

13 z tych punktów znajduje odzwierciedlenie w obietnicach przedwyborczych Koalicji Obywatelskiej, wyżej wspomnianych 100 konkretach. To punkty dotyczące: podwyżek dla nauczycieli; Tarczy Wschód; odblokowania KPO; "wakacji składkowych" dla przedsiębiorców; "babciowego"; zmian w prokuraturze i sądach; zniesienia obowiązkowych prac domowych; odchudzenia podstawy programowej w szkołach; przywrócenia tabletki "dzień po" (bez recepty); zmiany na stanowisku Rzecznika Praw Dziecka; wniosków do Trybunału Stanu oraz śledztw wyjaśniających afery rządów PiS.

Przeanalizowaliśmy wszystkie wypisane przez wiceministra punkty. Czy rzeczywiście zostały zrealizowane? Przedstawiamy je po kolei, niezależnie od tego, czy pokrywają się z obietnicami wyborczymi Koalicji Obywatelskiej, czy zostały po prostu przez Myrchę wymienione jako wykonane.

1. 20 procent podwyżki w budżetówce

W ustawie budżetowej na 2024 rok zaplanowano, że średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, z wyłączeniem osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, wyniesie do 120 proc. Oznacza to wzrost płac średnio o 20 proc. dla tej grupy. Była to realizacja zapowiedzi premiera Donalda Tuska z kampanii wyborczej do parlamentu.

16 kwietnia 2024 roku weszło w życie rozporządzenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które podwyższyło wynagrodzenia dla pracowników budżetówki. Należy jednak pamiętać o jednym: podwyższenie maksymalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego w tabelach nie spowoduje automatycznego wzrostu wynagrodzeń pracowników, bowiem nie obliguje to pracodawców do ich podwyższenia, a jedynie daje możliwość ustalenia wyższych wynagrodzeń. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informowało o tym jeszcze na etapie składania projektu rozporządzenia.

13 czerwca rząd przyjął założenia do budżetu i propozycje podwyżek na 2025 rok. Mimo że resort pracy proponował podwyżki dla budżetówki na poziomie 7,8 proc., to Rada Ministrów zgodziła się tylko na 4,1 proc. Tymczasem przedstawiciele związków zawodowych domagają się, by w przyszłym roku płace wzrosły o co najmniej 20 proc.

20 procent to średni wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Realnie wzrost wynagrodzeń będzie się różnić w zależności od tego, jaka instytucja budżetowa zatrudnia pracownika i od zaszeregowania pracownika (stanowiska). Na przykład dla pracowników Ochotniczych Hufców Pracy maksymalne stawki wynagrodzenia zasadniczego wzrastają w I kategorii zaszeregowania z 3600 zł do 4400 zł (22,2 proc.), w XXI kategorii zaszeregowania z 9100 zł do 11 000 zł (20,8 proc.), podaje portal Infor. Punkt ten zatem uznajemy za spełniony.

2. Najwyższe w historii podwyżki dla nauczycieli

20 stycznia w rozmowie z branżowym portalem "Głos Nauczycielski" Urszula Woźniak, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego, mówiła między innymi, że docenia wysiłek rządu, bo jej zdaniem - mimo zastrzeżeń - "to największe podwyżki w historii".

Jak się zatem przedstawiają podwyżki z ośmiu lat rządów PiS i te z nowego rozporządzenia ministry edukacji narodowej Barbary Nowackiej w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli? Zgodnie z nim minimalne wynagrodzenie zasadnicze miałoby wynieść 4908 zł brutto w przypadku nauczyciela początkującego, 5057 zł brutto w przypadku nauczyciela mianowanego, a u nauczyciela dyplomowanego 5915 zł. W uzasadnieniu projektu zaznaczono, że określona w budżecie państwa tzw. kwota bazowa (5176,02 zł) będzie oznaczać wzrost tzw. średnich wynagrodzeń nauczycieli o 30 procent rok do roku. W przypadku nauczyciela początkującego nawet więcej, bo 33 procent.

Pomiędzy 2015 a 2023 rokiem wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli wzrosły procentowo o: - 62,9 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku, bowiem w 2022 roku była zmiana systemu nauczycielskich stopni zawodowych); - 47 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 46,3 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ujęciu kwotowym te same wynagrodzenia zasadnicze wzrosły o: - 1425 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1243 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 1441 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły procentowo o: - 75,8 proc. w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli mianowanych; - 46,5 proc. w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Średnie wynagrodzenia wzrosły kwotowo o: - 2060,27 zł w przypadku nauczycieli początkujących (względem pensji nauczyciela stażysty z 2015 roku); - 1820,1 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 2325,68 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ciągu ośmiu minionych lat podwyżki były znacząco wyższe w ujęciu procentowym - zarówno wynagrodzenia zasadniczego, jak i średniego. Jednak w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia zasadniczego podwyżki zaplanowane na 2024 są niewiele niższe od tych z poprzednich ośmiu lat łącznie o: - 207 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 76 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 76 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

Również w ujęciu kwotowym w przypadku wynagrodzenia średniego podwyżki będą niższe o: - 485,33 zł w przypadku nauczycieli początkujących; - 100,06 zł w przypadku nauczycieli mianowanych; - 127,85 zł w przypadku nauczycieli dyplomowanych.

W ujęciu kwotowym podwyżki na rok 2024 są niewiele niższe niż te z ośmiu lat rządów PiS. Zauważalna różnica występuje tylko w przypadku nauczycieli początkujących. Obietnica zatem nie jest spełniona.

3. In vitro

Od 1 czerwca pary dotknięte niepłodnością mogą skorzystać z bezpłatnego programu Ministerstwa Zdrowia, który zapewnia też pełne finansowanie procedury ochrony płodności osób leczonych onkologicznie. Program jest przeznaczony dla par, które są w związku małżeńskim lub we wspólnym pożyciu, u których stwierdzono niepłodność lub była ona nieskutecznie leczona – w ciągu 12 miesięcy przed zgłoszeniem do programu oraz takich, które mają kriokonserwowane i przechowywane zarodki, utworzone w ramach wcześniej realizowanych procedur.

W procedurze mogą wziąć udział kobiety do 42. roku życia (jeśli korzystają z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia) i 45. roku życia (jeśli korzystają z dawstwa oocytów lub zarodka), a także mężczyźni do 55. roku życia. W ramach programu leczenia niepłodności pary mają zapewnioną opiekę psychologiczną. Lista placówek, które realizują program, jest dostępna na stronie resortu zdrowia. Obietnicę te zatem uznajemy za spełnioną.

4. Tarcza Wschód

Program Tarcza Wschód (Narodowy Program Odstraszania i Obrony) to międzyresortowe przedsięwzięcie, które obejmuje lata 2024-2028. Założenia programu premier Donald Tusk przedstawił 18 maja. Tydzień później wicepremier, szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceminister obrony Cezary Tomczyk i szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła zaprezentowali szczegóły programu.

Celem Tarczy Wschód jest zabezpieczenie wschodniej granicy Polski, a tym samym wschodniej flanki NATO. W prace zespołu ds. koordynacji zadań w ramach programu zaangażowane są - poza Ministerstwem Obrony Narodowej - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Ministerstwo Infrastruktury.

Realizacja programu ma znacząco wzmocnić odporność państwa na zagrożenia militarne z kierunku wschodniego, ograniczyć mobilność wojsk przeciwnika, jednocześnie zapewniając większą swobodę działania i zdolność przetrwania wojsk własnych, ale także ludności cywilnej - uważa resort obrony.

TARCZA WSCHÓD - PREZENTACJA SZTABU GENERALNEGO WOJSKA POLSKIEGO

Program zatem został ogłoszony, a jego rozwój będzie można obserwować przez kolejne cztery lata. Punkt ten jest zatem w częściowej realizacji.

Obszar, na którym będzie rozwijana Tarcza Wschód.PAP

5. Bon energetyczny i zamrożenie cen prądu

Prezydent Andrzej Duda 7 czerwca 2024 roku podpisał ustawę o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego. Ustawę zaproponowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Nowe przepisy wprowadzają m.in. bon energetyczny dla gospodarstw domowych o niższych dochodach, który zostanie wypłacony w drugiej połowie 2024 roku. W zależności od wielkości gospodarstwa i źródła ogrzewania może wynosić od 300 do 1200 złotych.

Co więcej, ustawa wprowadza nową maksymalną cenę za energię elektryczną, która będzie obowiązywać w drugim półroczu 2024 roku. Będzie to maksymalnie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw.

To oznacza, że od lipca wzrasta maksymalna cena energii elektrycznej. Przypomnijmy, pod koniec 2022 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości zamroził ustawowo ceny energii. I tak w pierwszym półroczu 2024 roku maksymalna cena prądu dla gospodarstw domowych, do określonych limitów rocznego zużycia, wynosi 412 złotych za zł/MWh. Nowa maksymalna cena dla tych odbiorców wzrośnie od 1 lipca 2024 roku o 21,4 proc. Obietnicę uznajemy za spełnioną.

6. Odblokowane KPO i rewizja polskiego planu

23 lutego 2024 roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wizyty w Polsce poinformowała o decyzji instytucji unijnych o odblokowaniu środków z KPO i funduszy spójności w kwocie do 137 mld euro. W przeliczeniu to około 600 mld zł, które Polska może otrzymać przez wszystkie lata obowiązywania unijnych programów.

15 kwietnia 2024 roku Polska otrzymała z Komisji Europejskiej 27 mld zł w ramach pierwszego wniosku o płatność z KPO.

CZYTAJ TAKŻE: Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Jak podało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR), konsultacje projektu rewizji Krajowego Planu Odbudowy trwały od 15 marca do 15 kwietnia tego roku. "Uczestniczyli w nich przedstawiciele administracji rządowej, samorządów terytorialnych, środowiska naukowo-akademickie, instytucje publiczne, organizacje pozarządowe, organizacje pracodawców i przedsiębiorców, związków zawodowych, partnerów gospodarczych i społecznych" - opisano.

Resort przekazał też, że rewizja KPO została przekazana też do opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, Rady Działalności Pożytku Publicznego oraz Rady Dialogu Społecznego. Dwa pierwsze ciała, odpowiednio 11 kwietnia oraz 23 kwietnia, wyraziły opinię pozytywną. Ministerstwo opublikowało raport z konsultacji, który podsumowuje wszystkie uwagi i postulaty zgłoszone przez przedstawicieli różnych środowisk w trakcie konsultacji społecznych. Oba te punkty zatem są spełnione - pierwsze płatności z KPO zostały już wypłacone, a MFiPR przeprowadziło konsultacje społeczne projektu rewizji KPO.

7. "Wakacje składkowe" dla przedsiębiorców

Propozycja ta pojawiła się w 100 konkretach Koalicji Obywatelskiej. Był to konkret nr 33 - "Wprowadzimy 'Urlop dla przedsiębiorców': jeden miesiąc wolny od składek na ubezpieczenia społeczne i świadczenie urlopowe w wysokości połowy płacy minimalnej". 22 marca do Sejmu wpłynął rządowy projekt stosownej ustawy, a do prezentowania stanowiska rządu w tej sprawie w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rozwoju i technologii. Projekt zmienia ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych i wprowadza zmiany do niektórych innych ustaw - umożliwia częściowe zmniejszenie obciążeń składkowych dla najmniejszych firm poprzez wprowadzenie możliwości skorzystania raz w roku z "wakacji składkowych". Ustawa została uchwalona 9 maja.

7 czerwca 2024 roku prezydent Andrzej Duda ją podpisał. Przedsiębiorcy zatrudniający do 10 osób (włącznie z przedsiębiorcą), będą mogli zawiesić płatności ubezpieczeń społecznych na jeden miesiąc w roku, nie będą przy tym musieli zawieszać działalności. Jak opisuje to serwis Prawo.pl: "Wakacje dotyczą składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorcy w odniesieniu do niego samego (nie do osób przez niego ubezpieczanych, np. współpracujących czy jego pracowników)".

Nowe przepisy będą obowiązywać od 1 listopada, a przedsiębiorcy już od grudnia będą mogli skorzystać z "wakacji składkowych". Ministerstwo Rozwoju i Technologii szacuje, że na rozwiązaniu skorzysta ok. 1,7 miliona osób. Obietnica została więc spełniona.

8. "Babciowe"

Ustawa o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka "Aktywny rodzic" (zapowiedziana przez Donalda Tuska jeszcze wiosną 2023 roku jako "babciowe") weszła w życie 12 czerwca 2024 roku i wprowadziła trzy nowe świadczenia (aktywni rodzice w pracy; aktywnie w żłobku; aktywnie w domu) dla rodziców wychowujących małe dzieci.

- Aktywni rodzice w pracy (tzw. babciowe) - w którym dla rodziców aktywnych zawodowo przeznaczone będzie 500 złotych miesięcznie na rzecz organizacji domowej opieki nad dzieckiem w wieku od 12 do 35 miesięcy. W przypadku dzieci legitymujących się orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki, lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji, świadczenie będzie przysługiwało w podwyższonej wysokości 1900 złotych miesięcznie. - Aktywnie w żłobku - to dofinansowanie do 1500 złotych (lub 1900 złotych w przypadku dziecka z niepełnosprawnością) miesięcznie na dziecko na pokrycie kosztów pobytu dziecka w żłobku, klubie dziecięcym czy u dziennego opiekuna. - Aktywnie w domu - to 500 złotych miesięcznie na dziecko w wieku od 12 do 35 miesięcy dla rodziców, którzy wychowują dziecko w domu.

Obietnicę zatem spełniono. Wnioski o nowe świadczenia będzie można składać do ZUS od 1 października 2024 roku.

Prezydent podpisał "Babciowe"
Prezydent podpisał "Babciowe"TVN24

9. Dodatki dla pracowników socjalnych

15 maja 2024 roku prezydent Duda podpisał nowelizacje dwóch ustaw umożliwiających wprowadzenie programów, które pozwolą na wypłatę dodatków w wysokości 1000 zł brutto pracownikom pomocy społecznej, pieczy zastępczej, a także instytucji opieki nad najmłodszymi dziećmi.

Projektodawcą zmiany było Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Wypłata dodatku ma ruszyć od 1 lipca 2024 roku, ma objąć prawie 200 tys. osób, ale nie dotyczy wszystkich pracowników socjalnych. "Podwyżki nie będą dotyczyły wszystkich osób zatrudnionych w DPS-ach, co więcej, nie będą też dotyczyły osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych" – zauważa serwis Infor.pl. Punkt ten uznajemy za spełniony.

10. Fala zmian w prokuraturze i sądach

Ministerstwo Sprawiedliwości od kilku miesięcy regularnie informuje o zmianach na najwyższych stanowiskach w prokuraturach i sądach. 13 czerwca resort sprawiedliwości przekazał, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w trakcie dotychczasowego pełnienia swojej funkcji wszczął 79 procedur odwołania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych. Równolegle Bodnar powołał 62 prezesów (6 prezesów sądów apelacyjnych, 22 prezesów sądów okręgowych i 34 prezesów sądów rejonowych) i 49 wiceprezesów (5 wiceprezesów sądów apelacyjnych, 23 wiceprezesów sądów okręgowych i 21 wiceprezesów sądów rejonowych) sądów powszechnych w porozumieniu z samorządem sędziowskim.

W ostatnim czasie doszło między innymi do zmian w Sądzie Okręgowym w Warszawie, Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, Sądzie Okręgowym w Krośnie, Sądzie Rejonowym w Słupsku i w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie. "Uwolnienie sądów od politycznych wpływów" Koalicja Obywatelska obiecywała w 100 konkretach (konkret nr 24). Wobec tych liczb i z uwagi na fakt, że zmiany cały czas trwają, obietnicę tę uznajemy za częściowo zrealizowaną.

11. Wzrost znaczenia Polski w UE

Punkt ten trudno ocenić na podstawie konkretnych wydarzeń. Niedawno w Brukseli zakończył się powyborczy, nieformalny szczyt Rady Europejskiej w sprawie obsady kluczowych unijnych stanowisk, gdzie jednym z negocjatorów Europejskiej Partii Ludowej był Donald Tusk. Premier akcentował to, że od momentu, gdy ukonstytuuje się nowa Komisja Europejska, Polska będzie miała jeden z decydujących głosów w kwestii obronności i bliskiego sąsiedztwa. Na efekty pracy i negocjacji musimy więc poczekać. Nie jest zatem możliwe ocenienie tego punktu.

12. Zakończenie procedury z art. 7

Artykuł 7 traktatu o Unii Europejskiej daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państw, które naruszają unijne wartości. Sama procedura składa się z kilku etapów. Pierwszym jest uznanie, że w jednym z państw istnieje ryzyko naruszeń. W drugim kroku wszystkie rządy stwierdzają, że naruszenie jest stałe, poważne i jeśli tak się stanie, można przejść do trzeciego etapu, czyli głosowania nad sankcjami.

Postępowanie przeciwko Polsce rozpoczęło się w grudniu 2017 roku, po złożeniu wniosku w tej sprawie przez wiceszefową KE Verę Jourovą. Dotyczył on "poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości Unii", chodziło przede wszystkim o łamanie zasad praworządności w polskim wymiarze sprawiedliwości.

"W ciągu ostatnich dwóch lat polskie władze przyjęły ponad 13 ustaw naruszających całą strukturę systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce i mających wpływ na Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, sądy powszechne, Krajową Radę Sądownictwa, prokuraturę i Krajową Szkołę Sądownictwa. Wspólną cechą tych zmian jest fakt, że władza wykonawcza i władza ustawodawcza systematycznie zyskują możliwość politycznego ingerowania w skład, uprawnienia, administrację i funkcjonowanie władzy sądowniczej" - napisała Komisja w komunikacie z 2017 roku, w którym informowano o uruchomieniu postępowania.

O zakończeniu procedury z art. 7 traktatu o UE wobec Polski zdecydowała 29 maja 2024 roku Komisja Europejska. "Komisja uważa, że w Polsce nie występuje już jednoznaczne naruszenie praworządności, dlatego wycofała swoją uzasadnioną propozycję, która uruchomiła tę procedurę w 2017 roku" - potwierdził rzecznik Komisji Eric Mamer. W związku z tym potwierdzeniem ze strony Komisji punkt ten uznajemy za spełniony.

13. Implementacja szeregu zaległych dyrektyw

Według Myrchy w ciągu pół roku rząd Donalda Tuska miał zaimplementować "szereg zaległych dyrektyw" unijnych. Przypomnijmy, dyrektywa unijna to akt prawa pochodzący z Unii Europejskiej. Po przyjęciu na szczeblu UE każde państwo członkowskie musi wypracować własne przepisy realizujące założenia dyrektywy.

Na stronie Sejmu znajduje się wykaz ustaw uchwalonych przez Sejm wykonujących prawo Unii Europejskiej od początku X kadencji Sejmu, czyli od 13 listopada 2023 roku. Według stanu na 17 czerwca 2024 roku w tej kadencji Sejmu uchwalono dziewięć ustaw wykonujących prawo UE. Najstarsza z nich wpłynęła do Sejmu na początku lutego 2024, najnowsza na początku maja.

W Sejmie X kadencji rozpatrywane są obecnie cztery projekty ustaw wykonujących prawo Unii Europejskiej. Jeden z nich złożono w maju, trzy kolejne w czerwcu tego roku (stan na 17 czerwca).

Dla porównania Sejm IX kadencji uchwalił 109 ustaw wykonujących prawo Unii Europejskiej (stan na 6 listopada 2023 roku). Na koniec kadencji pozostały cztery nieuchwalone projekty ustaw wykonujących unijne prawo. Od początku IX kadencji Sejmu do czerwca 2020 roku - czyli w czasie porównywalnym do tego, przez jaki funkcjonuje obecny rząd - do Sejmu wpłynęło 12 z uchwalonych projektów ustaw wykonujących prawo Unii Europejskiej. Trzy w 2019, a 9 w pierwszej połowie 2020 roku. Dziewięć ustaw wykonujących unijne prawo znajduje się w tym rankingu zatem na drugim (ex aequo z działaniami w 2020 roku) miejscu. W toku są też cztery projekty ustaw. Zatem punkt ten oceniamy jako spełniony. Zapytaliśmy jednak KE, ilu dyrektyw Polska nie wdrożyła. Czekamy na odpowiedź.

14. Zniesienie obowiązkowych prac domowych

22 marca 2024 roku szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej Barbara Nowacka podpisała rozporządzenie, zgodnie z którym od kwietnia w szkołach podstawowych prace domowe są nieobowiązkowe i nieoceniane. Zapisano w nim:

- w klasach I–III szkoły podstawowej nauczyciele nie będą zadawać prac domowych do wykonania przez ucznia w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wyjątek stanowią prace dotyczące usprawniania motoryki małej, czyli ćwiczeń polegających na rozwijaniu umiejętności ruchowych dłoni. - w klasach IV-VIII szkoły podstawowej uczniowie nie będą mieli obowiązku wykonywania prac domowych zadawanych w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych. Wykonanie lub niewykonanie pracy domowej nie będzie oceniane.

Zmiany dotyczą prac pisemnych i praktyczno-technicznych na poziomie szkół podstawowych. Resort podkreślił, że "nowe przepisy nie oznaczają zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek z języków obcych, czy powtarzania materiału omówionego podczas lekcji itp.". Obietnica weszła w życie, stąd uznajemy ją za spełnioną.

15. Odchudzenie o 20 proc. podstawy programowej

23 kwietnia 2024 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej skierowało do konsultacji publicznych dwa projekty rozporządzeń, które zmieniają podstawę programową kształcenia ogólnego 18 przedmiotów w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych.

"Treści nauczania z przedmiotów zostaną ograniczone o około 20 procent. Głównie te, które są niemożliwe lub bardzo trudne do zrealizowania w praktyce szkolnej" – podało w kwietniu 2024 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej, gdy informowało o konsultacjach publicznych obu projektów. Te trwały do 13 maja. Obecnie oba projekty rozporządzeń (dotyczący szkół podstawowych i dotyczący szkół ponadpodstawowych) są na etapie opiniowania, wynika z informacji na stronie Rządowego Centrum Legislacji. To dopiero początek ścieżki legislacyjnej dla obu projektów i nie ma pewności, że wejdą one w życie w obecnym brzmieniu. Obietnicę zatem uznajemy za niespełnioną.

16. Odwołanie ambasadorów

13 marca Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju". Pytany o to, prezydent Andrzej Duda przekonywał, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta".

Szef polskiej dyplomacji pytany później w RMF FM o te informacje powiedział, że to "rzecz prawie że rutynowa". W tym kontekście dodał, że przedstawiciele rządu PiS mówili, iż ambasadorowie reprezentują bardziej rząd niż państwo. -"Wybory mają swoje konsekwencje" - zaznaczył. "Przypominam, że w Polsce zgodnie z artykułem 146 konstytucji politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów" - podkreślił Sikorski. Na uwagę, że zgodnie z innym artykułem ambasadorów mianuje prezydent, szef MSZ wskazywał, że "mamy ustawę przegłosowaną za poprzedniego rządu, która mówi o tym, że wstępnych konsultacji dokonuje tak zwany konwent". "Konwent się odbył i te decyzje zostały przegłosowane większością 3 do 1" - dodał.

Dopytywany, czy to oznacza, że prezydent był przeciwko, Sikorski odpowiedział: "Jestem w dialogu z panem prezydentem, ale o szczegółach nie będziemy mówić, bo ambasadorowie nadal służą. Sikorski zastrzegł, że jest to początek procedury. Jak mówił, po to, żeby odwołać jednego ambasadora, i powołać w jego miejsce kolejnego, potrzebnych jest kilkanaście podpisów i to wszystko trochę czasu zajmuje. Na uwagę, że bez zgody prezydenta się to nie uda, bo to on musi mianować ambasadora, minister wyjaśniał, że "pełnego, protokolarnego ambasadora, tak". Zwrócił też uwagę, że "to się zdarza w dyplomacji, zdarzało się też w przeszłości", by Polska miała charge d'affaires zamiast ambasadorów.

Jak przewiduje ustawa o służbie zagranicznej, minister właściwy do spraw zagranicznych przed skierowaniem wniosku zasięga opinii Konwentu Służby Zagranicznej, w którego skład wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych lub wskazany przez niego członek kierownictwa urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw zagranicznych jako przewodniczący; szef Służby Zagranicznej; przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Premier Donald Tusk 12 marca w TVP Info przekazał, że wraz z ministrem Sikorskim zdecydowali, że zwrócą się do prezydenta "o zgodę na zmiany w większości ambasad". Szef rządu zastrzegł, że teraz nie będzie informował o konkretnych nazwiskach. "Tak czy inaczej czeka nas bardzo masywna zmiana w ambasadach" - podkreślił. "Jeśli nie będzie innej możliwości, to oczywiście będziemy przywoływali ambasadorów do kraju i ambasadorami do czasu zmiany stanowiska prezydenta lub zmiany prezydenta będą dyplomaci w charakterze charge d'affaires. Jeśli takie rozwiązanie satysfakcjonuje pana prezydenta, trudno" - dodał.

31 maja rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że czwórka ambasadorów - Tomasz Szatkowski, ambasador przy NATO, Anna Maria Anders we Włoszech, Monika Michaliszyn na Łotwie i Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska w Peru - "zakończyła misję". Z kolei 12 czerwca dziennikarz "Faktów" TVN Marcin Wrona przekazał, że ambasador RP w USA Marek Magierowski opuści placówkę w połowie lipca, po szczycie NATO w Waszyngtonie.

Polska ma ponad 100 ambasad i stałych przedstawicielstw przy organizacjach międzynarodowych. Odwoływanie ambasadorów jest więc dopiero na wstępnym etapie. Zgodę na takie działanie musi wyrazić prezydent.

17. Przywrócenie tabletki "dzień po" bez recepty

Antykoncepcja awaryjna (tak zwana tabletka "dzień po") była dostępna tylko na receptę od 23 lipca 2017 roku. To efekt zmiany prawa wprowadzonej przez ówczesny rząd Zjednoczonej Prawicy w maju 2017 roku. Ustawę prezydent Andrzej Duda podpisał 22 czerwca. W zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej antykoncepcja awaryjna jest dostępna bez recepty. Wyjątkiem są Polska i Węgry.

30 stycznia 2024 roku do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo farmaceutyczne. 22 lutego Sejm przyjął ustawę. Za głosowało 224 posłów, 196 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się. Projekt zakłada, że tabletka "dzień po" ma być dostępna bez recepty dla osób powyżej 15 lat. 6 marca ustawa przeszła przez Senat, który nie wzniósł poprawek.

29 marca prezydent zawetował ustawę. Tego samego dnia Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wdrożenie "planu B", który zakłada dostępność tabletki w aptece w ramach usługi farmaceutycznej. To pilotażowy program, który trwa od 1 maja do 30 czerwca. Zakłada on, że receptę może wystawić już nie tylko lekarz, ale i farmaceuta. W tym celu należy się zgłosić do apteki, która podpisała umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Lista aptek jest dostępna na stronie resortu zdrowia. Obecnie (stan na 21 czerwca 2024 roku) taką receptę i pigułkę "dzień po" można otrzymać w dokładnie 999 aptekach spośród niemal 12 tys., które działają w Polsce.

Zmiany te jednak nie są spełnieniem obietnicy przywrócenia tabletki "dzień po" bez recepty, ponieważ trzeba je przeprowadzić za pomocą ustawy. Ta powstała, jednak zawetował ją prezydent.

18. Uzdrowienie procesu legislacyjnego

Nie można jednoznacznie ocenić, co w tym zakresie miał na myśli wiceminister. "Uzdrowienie" procesu legislacyjnego nie znalazło się w obietnicach wyborczych jego ugrupowania. Nie jest zatem możliwe ocenienie tego punktu.

19. Zmiana na stanowisku Rzecznika Praw Dziecka

23 listopada 2018 roku na urząd Rzecznika Praw Dziecka (RPD) został wybrany przez Sejm Mikołaj Pawlak. Od początku jego kandydatura, a potem też działalność jako rzecznika, budziła kontrowersje. Nie wykazał się aktywnością w obronie praw najmłodszych, za to często zabierał głos w sprawach światopoglądowych, bronił praw nienarodzonych dzieci, twierdził, że klaps "nie zostawia wielkiego śladu", głośno mówił o "niegodziwej metodzie in vitro" czy o pigułkach podawanych w szkołach "na zmianę płci". Długo milczał natomiast w sytuacji, gdy np. media w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy ujawniły dane pozwalające na identyfikację dziecka, ofiary pedofila.

Odwołanie Pawlaka z funkcji RPD Koalicja Obywatelska zapowiedziała w swoich 100 konkretach (konkret nr 50). Pawlak nie został jednak odwołany ze stanowiska. Po prostu jego kadencja upłynęła 14 grudnia 2023 roku - dzień po powołaniu rządu Donalda Tuska, więc nowa koalicja nie musiała składać wniosku o jego odwołanie.

Nowa sejmowa większość zgłosiła kandydaturę Moniki Horny-Cieślak, która 20 grudnia 2023 roku – po ślubowaniu w Sejmie - została nowym Rzecznikiem Praw Dziecka. Horna-Cieślak jest adwokatką, aktywistką i działaczką społeczną. Współpracuje z kilkoma organizacjami młodzieżowymi: Nastoletnim Azylem, fundacjami Autism Team oraz Przyszłość dla Młodych. Jest członkiem Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i Komisji ds. Współpracy z Sądami przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie. Pełni też funkcję przewodniczącej Sekcji Praw Dziecka drugiej z tych organizacji. Przez ponad 10 lat pracowała dla Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jest współautorką nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nazywanej ustawą Kamilka, która ma wzmacniać ochronę dzieci przed przemocą, a jej projekt został złożony w Sejmie kilka dni po śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy maltretowanego przez ojczyma. Obietnicę zmiany na stanowisku RPD uznajemy za spełnioną.

20. Dwa wnioski do Trybunału Stanu

Trybunał Stanu to organ władzy sądowniczej, którego zadaniem jest egzekwowanie odpowiedzialności najważniejszych osób w państwie. W art. 198 konstytucji zapisano, że odpowiedzialność konstytucyjną przed nim ponoszą prezydent, premier oraz członkowie Rady Ministrów, prezesi Narodowego Banku Polskiego, Najwyższej Izby Kontroli, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, osoby, którym premier powierzył kierowanie ministerstwem, oraz Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.

Wniosek o postawienie przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Trafia on do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, a ta przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem lub o umorzenie postępowania.

W umowie koalicyjnej wyakcentowano plan "pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej odpowiedzialnych za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa, za naruszanie Konstytucji i ustaw oraz łamanie praworządności, za upartyjnienie instytucji publicznych, za sprzeniewierzanie środków publicznych i za ich bezprawne, niecelowe i niegospodarne wydatkowanie". W dokumencie nie padły żadne nazwiska, ale Koalicja Obywatelska w swoich 100 konkretach (konkret nr 22) deklarowała postawienie przed Trybunałem prezydenta Andrzeja Dudy, byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłego wicepremiera i szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina, byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego oraz byłego szefa resortu kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego.

26 marca wniosek o postawienie przed Trybunałem Adama Glapińskiego złożyło 191 posłów koalicji rządzącej. Zarzucono mu naruszenie konstytucji i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP. Sejmowe procedowanie wniosku formalnie już się rozpoczęło - wniosek trafił do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która pozytywnie zaopiniowała pismo marszałka Sejmu na posiedzeniu 22 maja.

Czytaj więcej w Konkret24: Kiedy prezesa NBP można postawić przed Trybunałem Stanu? Wyjaśniamy

Z kolei 23 maja 185 posłów koalicji rządzącej złożyło w Sejmie wniosek o postawienie przed Trybunałem Macieja Świrskiego. Podpisało się pod nim 185 posłów. Piotr Adamowicz (KO) podał wówczas, że wniosek, wraz z materiałem dowodowym, liczy 285 stron, a Świrskiemu postawiono 11 zarzutów.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa NBP czy przewodniczącego KRRiT Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (art. 13 ust. 1a ustawy o Trybunale Stanu). Punkt mówiący o dwóch wnioskach do Trybunału Stanu uznajemy za spełniony.

Czytaj więcej: Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

21. "Śledztwa wyjaśniające afery PiS"

Rozliczenia afer związanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości zapowiedziano między innymi w 100 konkretach Koalicji Obywatelskiej. To między innymi konkret nr 22 (rozliczenie w sprawie łamania konstytucji i praworządności), konkret nr 23 (pociągnięcie do odpowiedzialności polityków PiS m.in. za "miliony wydane na niesprawne respiratory"; "sprawstwo kierownicze i usiłowanie zmiany ustroju państwa"; "ukrywanie wyników badań, które zaprzeczały tezie o wybuchu w Smoleńsku, za zniszczenie polskiego kontrwywiadu i działania na rzecz Rosji"; "bezprawny zakup i inwigilowanie obywateli Pegasusem"; "zmarnowanie miliardów złotych na budowę elektrowni w Ostrołęce" lub "wykorzystywanie do celów politycznych danych wrażliwych znajdujących się w rejestrach medycznych prowadzonych w resorcie zdrowia"), konkret nr 67 (rozliczenie "funkcjonariuszy MSZ odpowiedzialnych za korupcję, która doprowadziła do niekontrolowanego napływu migrantów do Polski").

W X kadencji Sejmu rozpoczęły prace trzy komisje śledcze, które są pokłosiem zapowiedzi spisanych w 100 konkretach. To komisja śledcza ds. Pegasusa, komisja śledcza ds. afery wizowej oraz komisja śledcza ds. wyborów kopertowych.

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 do listopada 2023 roku. Ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup oprogramowania i podobnych narzędzi dla polskich władz. Dotychczas przesłuchała m.in.: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przesłuchania trwają.

Komisja "wizowa" bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 do 20 listopada 2023 roku. 7 czerwca komisja zakończyła etap przesłuchiwania świadków, obecnie pracuje nad sprawozdaniem. 7 czerwca były już (wybrany do Parlamentu Europejskiego w wyborach 9 czerwca) szef tej komisji Michał Szczerba informował, że będą składane wnioski do prokuratury w kilku obszarach. Pierwszy ma dotyczyć programu Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Szczerba podkreślił, że liczne zastrzeżenia do programu miała ABW i Agencja Wywiadu. Drugi wątek ma dotyczyć działań Lecha Kołakowskiego (byłego wiceministra rolnictwa w rządzie PiS) oraz "braku nadzoru" byłego szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua. Ostatni wątek dotyczy Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi. "Tam może być gigantyczna niegospodarność. Według mojej wiedzy, zawiadomienie do prokuratury nie tylko będzie kierowała komisja śledcza, ale też Najwyższa Izba Kontroli" - przekazał Szczerba.

Komisja śledcza ds. tzw. wyborów kopertowych bada legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego, które się nie odbyły. Były szef komisji Dariusz Joński (wybrany do Parlamentu Europejskiego) zapowiedział 7 czerwca, że raport z prac komisji wraz z wnioskami do prokuratury powinien być gotowy w drugiej połowie czerwca. Uściślił, że będzie co najmniej siedem zawiadomień do prokuratury, dotyczących m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego premiera Mateusza Morawieckiego, byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek, byłego szefa resortu aktywów państwowych Jacka Sasina i byłego szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego.

Oprócz prac komisji toczą się też inne sprawy skupione wokół śledztw mających wyjaśnić afery związane z politykami PiS. 13 maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków m.in. przez byłego premiera, szefa kancelarii premiera i byłych pracowników Ministerstwa Aktywów Państwowych w związku z zakupem środków ochrony indywidualnej podczas pandemii COVID-19 w 2020 roku. W tej sprawie - jeszcze za rządów PiS - liczne zawiadomienia m.in. do prokuratury składali ówcześni posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński. Joński 14 maja tak skomentował informacje od śledczych: "Czekaliśmy na to cztery lata, zanim prokuratura podejmie wiążące decyzje dotyczące śledztwa w sprawie tych afer z czasów pandemii".

Dodatkowo w Sejmie złożono dwa wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego i szefa KRRiT Macieja Świrskiego (o czym napisaliśmy wyżej).

Cały czas trwa też wyjaśnienie afery wokół Funduszu Sprawiedliwości. Śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu prowadzi Prokuratura Krajowa, która do tej pory postawiła zarzuty siedmiu osobom, z których trzy trafiły do aresztu. Podejrzani to m.in. byli i obecni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, zajmujący się funduszem, którego głównym celem, w założeniu, miała być pomoc ofiarom przestępstw.

W maju prokuratura przekazała do marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu byłemu wiceszefowi resortu sprawiedliwości, a obecnie posłowi Michałowi Wosiowi (Suwerenna Polska, klub PiS) m.in. w związku z jego decyzją wydania 25 mln zł na zakup oprogramowania Pegasus. Wniosek o uchylenie immunitetu Wosiowi 26 czerwca ma rozpatrzyć sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Także w związku z tą sprawą 19 czerwca prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła PiS, byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego do odpowiedzialności karnej oraz jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.

Punkt o śledztwach w sprawie afer PiS jest więc spełniony. Jednak jeśli wziąć pod uwagę ujęcie tych obietnic w 100 konkretach (gdzie politycy wprost pisali o "rozliczeniu") - obietnice te trzeba uznać jako częściowo spełnione.

Podsumowując, z 21 punktów wypisanych przez wiceministra Myrchę uznaliśmy: 14 za spełnione; 3 za częściowo zrealizowane (na wstępnym etapie realizacji); 2 za niespełnione; 2 niemożliwy do oceny.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP

Pozostałe wiadomości

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24