Świat

Świat

Późny wieczór, stojący przed klubem tłum ludzi i jeden awanturujący się mężczyzna, który na oczach policji zostaje pobity przez ochroniarzy. Wideo z taką sceną wywołało dużo agresywnych komentarzy, także wobec osób, które nie miały ze sprawą nic wspólnego. Wszystko przez szczątkowe, niesprawdzone informacje, które narosły wokół prawdziwego wydarzenia.

W sklepach jeszcze nie ma świątecznych wystaw, w radiu nie gra „Last Christmas”, a w sieci już krążą fałszywe informacje o Bożym Narodzeniu w Szwecji. Tym razem Szwedzi rzekomo odwołują popularny świąteczny koncert, „aby nie obrażać migrantów, którzy nie są chrześcijanami”. Sprawdzamy te doniesienia.

Na jednym zdjęciu papież Franciszek ma na szyi tęczowy krzyż. Na drugim – trzyma za rękę mężczyznę. Obydwie fotografie, które w ostatnich dniach wywołały wiele pytań w mediach społecznościowych, są prawdziwe. Ale konteksty, jakie im dopisują niektórzy internauci – nie. Wyjaśniamy, co zdjęcia naprawdę przedstawiają.

Ponura scena, otwierająca szwedzki krótkometrażowy film z początku lat 90-tych, krąży od miesięcy w mediach społecznościowych jako rzekomy zapis rzekomo autentycznej zbrodni ludobójstwa, dokonywanej w ostatnim czasie przez Izraelczyków na muzułmanach (najprawdopodobniej Palestyńczykach). Jak to możliwe?

Krótki filmik o Rosjance, która wylewa wodę z wybielaczem na mężczyzn rozpychających się na siedzeniach w metrze, szybko zyskał popularność nie tylko w rosyjskim Internecie. Okazuje się jednak, że wideo mogło zostać stworzone na potrzeby rosyjskiej propagandy.