Najnowsze

Najnowsze

Cześć deputowanych do Bundestagu jest gotowa ”podjąć drobne kroki” w kierunku uznania „rosyjskiego statusu” Półwyspu Krymskiego – mimo że ta informacja brzmi nieprawdopodobnie, podał ją na swojej stronie internetowej jeden z największych dzienników w Rosji. Czy oznacza to, że jak dotąd twarde stanowisko Angeli Merkel względem rosyjskiej aneksji ulegnie zmianie? Nie, bo takie twierdzenia to manipulacja.

Ponad sześćdziesięciu wesołych, ubranych w garnitury chłopaków unoszących ręce w nazistowskim geście - ta fotografia od początku tygodnia wywołuje duże emocje w Stanach Zjednoczonych. Choć jej kontrowersyjność budzi podejrzenia, że mogła zostać spreparowana, jest autentyczna. Sprawę skomentowało nawet Muzeum Auschwitz.

Politycy obozu rządzącego w swoich publicznych wypowiedziach od niedzieli powtarzają tezę, że 11 listopada przez stolicę przeszedł jeden wielki marsz, w którym wzięło udział 250 tys. ludzi. To nieprawda, były dwa marsze: rządowy i środowisk narodowych – odpowiadają organizatorzy ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. I zarzucają rządzącym próbę "przywłaszczenia" marszu. Podsumowujemy kto jak maszerował.

Wśród setek zdjęć z obchodów Święta Niepodległości to jedno zdobyło niezwykłą popularność. Widać na nim ulicę pełną płonących rac i młodą kobietę oglądającą tę scenę przez okno. Wbrew temu, co początkowo myśleli internauci, nie jest to typowe zdjęcie dokumentalne. Autorka wyjaśnia jak powstało.

Napięta sytuacja pomiędzy NATO a Federacją Rosyjską powoduje, że wszelkie manewry wojskowe organizowane przez jedną stronę wywołują zdecydowaną reakcję drugiej. W przypadku relacjonowania właśnie zakończonych ćwiczeń członków Paktu Północnoatlantyckiego Rosja sięgnęła po wiele różnych technik dezinformacji, żeby uwiarygodnić swój przekaz.

Polacy obchodzą setną rocznicę odzyskania niepodległości, a życzenia i świadectwa wspólnego świętowania płyną także zza granicy. W sieci pojawiła się nawet informacja o biało-czerwonej fladze utworzonej przez światła samochodów w Los Angeles. Mimo że to często powracający żart, znalazły się osoby, które dały się nabrać na ten okolicznościowy wpis.

W tak podniosłym i uroczystym dniu jak 11 listopada, szczególnie w tym roku, nie zastanawiamy się zapewne, dlaczego nasza niepodległość nierozerwalnie łączy się właśnie z tą datą. Czy dokładnie 100 lat temu wydarzyło się jednak coś, co zmieniło losy Polski? Czy ta data była celebrowana od samego początku istnienia II Rzeczpospolitej? A może inny dzień z powodów historycznych nadałby się bardziej? Wyjaśniamy, skąd wzięło się dzisiejsze święto.

"Kiedy", a nie "póki my żyjemy" - co do tego, jak brzmi polski hymn, nie powinno być wątpliwości. A jednak już od kilkudziesięciu lat ten często powtarzany błąd nie chce zniknąć.

Jedenaście miesięcy temu szef MSWiA Joachim Brudziński powiedział, że "w najbliższych dniach będą pierwsze zatrzymania" osób propagujących w 2017 r. na Marszu Niepodległości treści faszystowskie. Jak potwierdził Konkret24, do dziś policja nikogo nie zatrzymała. Prokuratura wobec podejrzanych osób podejmie decyzje dopiero po zebraniu całego materiału dowodowego. Przedstawiamy szczegóły prowadzonego w tej sprawie już rok śledztwa.

"Wszyscy są na ten marsz zaproszeni. Apeluję, żeby to był marsz absolutnie poza jakimikolwiek podziałami politycznymi i ideologicznymi" mówi prezydent Duda listopadzie 2018, a my sprawdzamy jak w ostatnich dwóch latach zmieniała się narracja prezydenta i rządu na temat obchodów 11 listopada.

W ostatnim tygodniu kampanii wyborczej przed II turą wyborów samorządowych premier Mateusz Morawiecki odwiedził 11 miast, prezes PiS Jarosław Kaczyński – osiem. Liderzy Koalicji Obywatelskiej popierali swoich kandydatów w 9 miastach. Sprawdziliśmy, jak wizyty partyjnych liderów przełożyły się na wyborcze wyniki.

Czy pytanie o to, jaki zespół grał na weselu, może być niepokojące? Okazuje się, że dla wielu osób tak, zwłaszcza gdy zadaje je... Naczelnik Urzędu Skarbowego. Tylko czy to kiedykolwiek robi? Krążące w internecie zdjęcie pisma sugeruje, że owszem. Sprawdzamy je.

Otwarcie pierwszej w Polsce strzelnicy westernowej już samo w sobie brzmi intrygująco. Strzelanie przez księży do barw narodowych podczas tego wydarzenia brzmi dla jednych absurdalnie, dla innych poważnie. Co pokazuje słynne już zdjęcie?

Aby państwo miało swoją sterowność, konieczna jest suwerenność informacyjna - powiedział premier Mateusz Morawiecki 29 października na gali Gazety Bankowej. Premier powołał się na słowa prof. Tymothy Snydera, który o pojęciu "suwerenności informacyjnej" mówił w trakcie debaty w TVN24. Czy mówił jednak o tym samym, co premier? Przyglądnijmy się tym wypowiedziom.

To są twarde liczby, twarde dane - nasze zwycięstwo nie podlega najmniejszej wątpliwości - mówił podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Internauci zwrócili jednak uwagę na liczne, ich zdaniem, pomyłki w prezentowanych wizualizacjach. Sprawdziliśmy, skąd rozbieżności.

Żaden sąd nie podjął decyzji o delegalizacji Obozu Radykalno-Narodowego. Na przestrzeni lat do różnych instytucji trafiło w sumie osiem wniosków o rozwiązanie organizacji. Dwa razy prokuratura uznała, że nie ma ku temu podstaw. Teraz sprawdza to po raz trzeci. Jak ustalił Konkret24, czeka teraz na opinię biegłego.

Po drugiej turze wyborów samorządowych przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości przyznają, że przegrali w wielkich miastach, ale dodają, że to "tylko 15 proc. Polaków". Sprawdzamy czy aby na pewno.

Według szacunków, na każde 10 tys. Polaków, w 2018 r. ubyły cztery osoby. Rok temu - przybyła jedna. Czy program "Rodzina 500+" może pomóc zatrzymać negatywny przyrost naturalny? Sprawdzamy statystyki i prognozy.

Na kilka dni przed 11 listopada nie brakuje pytań na temat kształtu obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Jedna z największych wątpliwości dotyczy obecności zagranicznych gości na uroczystości. Prześledziliśmy wypowiedzi przedstawicieli władz na ten temat.

Zarabiali tysiące złotych w spółkach skarbu państwa, mieli nie startować w wyborach. Sprawdzamy, czy radni PiS rzeczywiście zastosowali się do decyzji władz partii, które zapowiedziały, że takie osoby nie będą mogły ubiegać się o mandat.

Witkacy miał przewidzieć polskie problemy z definiowaniem "demokracji" i nazywać jedną ze stron sporu politycznego "cymbałami". Orwell z kolei miał przestrzegać wyborców, że będą, jego zdaniem, współodpowiedzialni za winy tych, których wybiorą. Tylko czy było tak naprawdę?