Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Źródło:
Konkret24
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na Polaków
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24
wideo 2/6
Michał Istel z Konkret24 o badaniach na temat wpływu dezinformacji na PolakówTVN24

Rosja doprowadziła do perfekcji mechanizmy dezinformacji, a tanie narzędzia wyzwoliły potęgę sztucznej inteligencji. Ofiarami tych zjawisk w 2024 roku stali się zarówno poszczególni obywatele, jak i całe demokracje. Na nowego, aktywnego gracza, jeśli chodzi o dezinformację wymierzoną w Polskę, wyrósł Mińsk.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W styczniu 2024 roku szef unijnej dyplomacji Josef Borrell zapowiedział, że ten rok "stanie się głównym celem dla dezinformacji i ingerencji zagranicznych". Miał na myśli przede wszystkim ważne dla świata i Europy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i wybory do Parlamentu Europejskiego, ale także istotne w skali regionalnej wybory parlamentarne w Gruzji, prezydenckie w Mołdawii i Rumunii. Na koniec 2024 roku wiemy już, że słowa Borrella były prorocze. Prorosyjska dezinformacja starała się wpływać na decyzje wyborców w różnych regionach świata - i nie był to jedyny sposób, w jaki Rosjanie atakowali demokracje.

Niezależnie od miejsca prowadzenia takich operacji cele były podobne: pogłębianie podziałów społeczeństw, polaryzacja opinii, podkopywanie zaufania do oficjalnych instytucji, wprowadzanie radykalnych przekazów do publicznej dyskusji, kreowanie domniemanego wroga. Chodziło o budowanie nieufności wobec określonych grup: demokratycznych rządów, naukowców czy ekspertów, a przede wszystkim imigrantów - zarówno spoza Europy, jak i z Ukrainy.

Analitycy Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie podsumowującym 2024 rok napisali, że "podstawową i najważniejszą linią obrony przed dezinformacją jest świadome społeczeństwo obywatelskie". Jakich procesów wywierania wpływu powinniśmy więc być świadomi? Przedstawiamy trzy główne obszary, w których działania dezinformacyjne w 2024 roku były najbardziej widoczne i szczególnie niebezpieczne. W tym wypadku nie można już bowiem mówić o incydentach. Szczególnie, gdy takie działania wspierają już otwarcie politycy.

Dezinformacja kontra demokracja. Cel: "oszustwo wyborcze"

Określenia "demokracja" i "dezinformacja", mimo że w języku polskim brzmią podobnie, wykluczają się. Rok 2024 pokazał wyraźnie, że dezinformacja jest nastawiona obecnie przede wszystkim na zwalczanie demokracji i podkopywanie zaufania obywateli do ugruntowanych, demokratycznych procesów - takich jak np. wybory. Poligonem doświadczalnym dla twórców dezinformacji w tym zakresie stało się społeczeństwo Stanów Zjednoczonych przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

FAŁSZ
Fałszywka grupy Storm-1516 na temat Tima Walza informowała, jakoby politykowi postawiono zarzuty o molestowaniex.com

Głównym graczem była Rosja, a powiązane z nią grupy działały w sposób skoordynowany, masowo i często już bez ukrywania się. Przykładem jest związana z Kremlem formacja Storm-1516 - to farma trolli odpowiedzialna za tworzenie i rozpowszechnianie sfałszowanych zdjęć i nagrań mających wpłynąć na decyzje amerykańskich wyborców.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Fałszywe ofiary, zmyślone zdarzenia. Grupa Storm-1516 manipuluje wyborcami w USA

Ważnym motywem dezinformacji związanej z wyborami były narracje o zmanipulowanym procesie wyborczym, a tym samym o potencjalnie sfałszowanych wynikach. W USA takie przekazy jeszcze przed wyborami powielali m.in. politycy republikańscy na czele z Donaldem Trumpem. W mediach społecznościowych podkręcano je nagraniami mającymi udowadniać np., że maszyny do głosowania nie działają poprawnie, a jeden wyborca może głosować kilkukrotnie. W sprawie jednego z takich nagrań interweniowało nawet FBI, które poinformowało, że osoby deklarujące, iż głosowały kilkakrotnie wcale nie są Haitańczykami - jak podawano w fałszywkach - tylko "rosyjskimi aktorami wpływu".

Dezinformacyjne tezy o "sfałszowanych wyborach" w 2024 roku nie dotyczyły tylko Stanów Zjednoczonych. Eksperci Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK w raporcie "Dezinformacja w wyborach na świecie" stwierdzili: "Na podstawie obserwacji narracji dezinformacyjnych w czasie procesu wyborczego na Tajwanie, w Meksyku, USA, Senegalu, RPA, Polsce oraz licznych krajach Unii Europejskiej można postawić tezę, że trend 'fraud election' (z ang. oszustwo wyborcze) jest głównym bądź jednym z głównych obecnych przy procesach wyborczych w 2024 roku".

W Europie prokremlowska dezinformacja nasiliła się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu. Komisja Europejska w oficjalnym komunikatach w pierwszej połowie 2024 roku informowała o "intensyfikacji rosyjskich wpływów", a wiceszefowa KE Vera Jourova mówiła, że wachlarz działań dezinformacyjnych był dostosowany do danego państwa i obejmował akcje od prostych manipulacji nagraniami lub zdjęciami do zaawansowanych deep fake'ów stworzonych przy użyciu sztucznej inteligencji.

Jeszcze mocniej Rosjanie działali w nienależącej do UE Mołdawii, gdzie przed październikowymi wyborami prezydenckimi odnotowano nie tylko wyjątkowe nasilenie kampanii dezinformacyjnych, lecz także przykłady przekupywania wyborców przez osoby mające związki z Rosją.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ostrzeżenie od trzech sojuszników: Rosja spiskuje przed wyborami w Mołdawii

Ostatnim akordem kampanii dezinformacyjnych w 2024 roku dotyczących demokratycznych procesów okazały się wybory prezydenckie w Rumunii. Pierwszą turę wygrał prorosyjski polityk Calin Georgescu, któremu wcześniejsze sondaże nie dawały żadnych szans na zwycięstwo. Zanim doszło do drugiej tury, rumuński sąd konstytucyjny unieważnił wybory, powołując się na raport służb wywiadowczych, z którego wynikało, że w trakcie pierwszej tury doszło do zorganizowanych cyberataków na systemy wyborcze, w które zaangażowany był zewnętrzny "aktor państwowy". Udowodniono, że na TikToku przeprowadzono skoordynowaną kampanię promującą Georgescu za pieniądze pochodzące z nieznanych źródeł. "Zagraniczna ingerencja i dezinformacja: to, co wydarzyło się w czasie wyborów w Rumunii, jest dzwonkiem alarmowym dla nas wszystkich!" - napisała w komentarzu Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim po tym, jak Komisja Europejska wszczęła dochodzenie w sprawie roli TikToka podczas rumuńskich wyborów.

Specjalista od badania dezinformacji w internecie dr hab. Dariusz Jemielniak, profesor Akademii Leona Koźmińskiego, w komentarzu przesłanym Konkret24 ocenia, że "dramatyczną zmianą" widoczną w 2024 roku było "doprowadzenie do perfekcji mechanizmów dezinformacji politycznej przez Rosję". "Szczególnie uwidoczniło się to w Mołdawii, ale działania były zauważalne w wielu innych krajach, także w Polsce i do dziś nie napotkały na proporcjonalny odpór" - stwierdza ekspert. "Choć mamy w UE coraz więcej projektów monitorujących dezinformację (jest np. European Digital Media Observatory i grupa projektów HADEA, są też inicjatywy pojedynczych państw członkowskich), to jednak wydaje się, że na walkę z dezinformacją i wojną informacyjną powinny pójść znacznie większe środki" - uważa.

Dezinformacja antyukraińska. Cel: zniechęcić do pomocy Ukrainie

Kolejny rok wojny w Ukrainie przyniósł kolejną falę antyukraińskiej dezinformacji. Wykorzystując rosnącą niechęć do Ukraińców w Europie - w tym w Polsce - prokremlowskie ośrodki propagandy nasiliły przekaz o tym, że Ukraińcy właściwie tylko się bogacą dzięki wojnie, że nie warto i nie należy im pomagać. Największym beneficjentem międzynarodowej pomocy dla Ukrainy, zamiast ukraińskiego wojska, mają być rzekomo władze Ukrainy na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i jego rodziną. Według wielu dezinformacyjnych narracji w 2024 roku za otrzymywane środki pomocowe mieli oni rzekomo kupować drogie samochody czy nieruchomości.

FAŁSZ
Miliony odsłon generowały w sieci posty z przekazem, jakoby Zełenski kupił we Francji luksusowy hotelx.com

Tak więc np. prezydent Ukrainy miał rzekomo kupić kasyno na Cyprze, luksusowy hotel w Alpach czy rezydencję króla Karola w Wielkiej Brytanii. Jego żona Ołena Zełenska miała nabyć luksusowe bugatti, a teściowa - willę w Egipcie. W ramach narracji o trwonieniu pieniędzy z pomocy rozpowszechniano przekaz, jakoby w Kijowie otwarto dzięki tym środkom pierwszy kryty stok narciarski. Tego typu przekazy łączą co najmniej trzy rzeczy: są nieprawdziwe, wpisują się w prokremlowską wojnę informacyjną, mają przekonać odbiorców spoza Ukrainy, że dalsze pomaganie temu krajowi nie ma sensu.

OGLĄDAJ W TVN24GO: "Wirus z Kremla". Reportaż o rosyjskiej dezinformacji

W Konkret24 opisaliśmy jedną z kremlowskich akcji, której celem jest m.in. osłabienie zachodniego wsparcia dla Ukrainy. To "Operacja podcięcie" prowadzona przy użyciu sztucznej inteligencji (AI, artificial intelligence) już od 2023 roku w szeregu krajów, w tym w Polsce. E jej ramach dyskredytuje się ukraińskie władze i przekonuje, że wojna w Ukrainie zmierza do zwycięstwa Rosji.

Dezinformacja z pomocą sztucznej inteligencji. "Prezent dla reżimów"

Już w 2023 zauważaliśmy w internecie i mediach społecznościowych zalew materiałów graficznych generowanych przez sztuczną inteligencję - lecz w 2024 roku zaczęto je masowo, systematycznie wykorzystywać w kampaniach dezinformacyjnych. Same produkty stały się bardziej profesjonalne. Wytwory AI (z ang. artificial intelligence) są coraz trudniejsze do zidentyfikowania - szczególnie przez przeciętnego odbiorcę mediów społecznościowych - i pojawiają się przy różnych tematach. Wygenerowane przez sztuczną inteligencję grafiki, filmy czy materiały audio w 2024 roku wykorzystywano więc w przekazach politycznych - jak np. we wspomnianej wyżej rosyjskiej "Operacji podcięcie" i podczas walki wyborczej w USA - czy dotyczących znanych osób (np. fak news o Elonie Musku i "silniku wodnym"), ale również w narracjach związanych z głośnymi wydarzeniami.

Przykładem tego ostatniego zastosowania AI były fake newsy rozpowszechniane podczas powodzi w południowo-zachodniej Polsce czy katastrof pogodowych w innych częściach świata. Generowane komputerowo obrazy mające zwiększać nastrój zagrożenia w sytuacji, gdy naprawdę dzieje się coś niebezpiecznego, szczególnie mocno oddziałują na odbiorców. Tego typu dezinformacja bazuje bowiem na ludzkim strachu, a sugestywne obrazy tylko go zwiększają.

CZYTAJ W KONKRET24: "Operacja podcięcie". 500 kont, 17 nagrań po polsku

Sztuczna inteligencja była w 2024 roku masowo wykorzystywana też w różnego rodzaju internetowych oszustwach mających na celu wyłudzenie danych osobowych lub przejęcie konta w bankach czy mediach społecznościowych. Firma Meta - właściciel m.in. Facebooka, Instagrama i Whatsappa - w raporcie za trzy kwartały 2024 roku poinformowała, że cyberprzestępcy używali AI do tworzenia fałszywych zdjęć profili wykorzystywanych przy oszustwach, do masowego powielania danych treści czy nawet do generowania filmów z prezenterami telewizyjnymi, którzy na spreparowanych nagraniach mieli uwiarygadniać kampanie oszustw.

Takie przestępcze działania obserwowaliśmy też w polskiej sieci - np. w lipcu, w czasie tenisowego turnieju na Wimbledonie, w mediach społecznościowych pojawiło się budzące wątpliwości nagranie z Igą Świątek. Okazało się, że to spreparowany przy użyciu sztucznej inteligencji film z wizerunkiem polskiej tenisistki służący oszustom do promowania na Facebooku stron z fałszywą inwestycją w projekt Baltic Pipe.

Kadr z nagrania deep fake, w którym wykorzystano wizerunek Igi Świątek Facebook, NASK

Coraz większa konkurencja na rynku sztucznej inteligencji sprawia, że narzędzia stają się coraz tańsze, a tym samym coraz łatwiejsze do wykorzystywania przez oszustów i twórców dezinformacji. Dariusz Jemielniak określa to już "eksplozją tanich narzędzi do generowania tekstu, obrazu, dźwięku i wideo, które w sposób praktycznie doskonały są w stanie imitować rzeczywistość". "Tworzenie dezinformacji stało się niemal bezkosztowe i mało czasochłonne, co dla reżimów totalitarnych czy dla środowisk antyszczepionkowych (skądinąd często finansowanych przez te pierwsze) było doskonałym prezentem" - zauważa prof. Jemielniak.

Ekspert: nowa rola Mińska

Doktor Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Fundacji Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, zwraca uwagę na kolejne zjawisko. "Jeden z wyraźnych trendów, które przejawiły się w kwestii dezinformacji zewnętrznej w 2024 roku, dotyczył wyjątkowej aktywizacji strony białoruskiej. Kwestia jest niepokojąca, gdyż wydaje się, iż ciężar działań dotyczących infekowania polskiej infosfery przekazem zza wschodniej granicy przejął na siebie Mińsk" - tłumaczy w przesłanej Konkret24 analizie. Jego zdaniem wobec koncentrowania się ośrodków moskiewskich na innych kierunkach Mińsk może skoncentrować swoje zdolności i zasoby właśnie na kierunku polskim. "Niepokojący jest przy tym udział obywateli RP w procesie działań dezinformacyjnych Mińska. Strona białoruska wyraźnie prowadzi aktywne działania z zakresu prób pozyskiwania Polaków do współpracy nie tylko z zakresu działań wywiadowczych, lecz również pracy na rzecz aparatu dezinformacyjnego" - zauważa dr Marek.

Tu głównym "bohaterem" jest oczywiście były sędzia Tomasz Szmydt, który 6 maja 2024 roku w Mińsku pojawił się na konferencji prasowej, na której zapowiedział zrzeczenie się swojego stanowiska w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie i zwrócił się do białoruskich władz z wnioskiem o azyl. Tłumaczył, że rezygnacja i wyjazd na Białoruś to wyraz "protestu przeciwko polityce prowadzonej przez władze polskie wobec Białorusi i Rosji". W czerwcu Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania za podejrzanym o szpiegostwo Szmydtem, o co wnioskowała prokuratura. Za byłym sędzią wystawiony jest list gończy. Odkąd Szmydt przebywa w Białorusi, angażuje się w prokremlowską propagandę, na profilach mających do niego należeć publikowane są treści zbieżne z polityką Rosji. Szmydt odwiedzał rosyjskie i białoruskie media, gdzie kreował się na ofiarę "polskiego reżimu" oraz wychwalał reżimy białoruski i rosyjski.

Tomasz Szmydt w rosyjskich mediach: w stacji RT i kanale Władimira SołowiowaVkontakte/Rutube

CZYTAJ W KONKRET24: Tomasz Szmydt w machinie propagandy Kremla. "Wielowektorowa operacja"

"Wyraźnym trendem, który przejawił się w 2024 roku, jest ponadto coraz poważniejsze zaangażowanie w proces popularyzacji w Polsce rosyjskiej i białoruskiej dezinformacji powszechnie znanych portali czy tygodników opiniotwórczych" - kontynuuje dr Marek. "O ile w latach ubiegłych pewne narracje o stricte antyukraińskim czy antynatowskim charakterze nie trafiały na okładki tygodników, dziś część środowisk medialnych akceptuje publikacje wprost promujące tezy zgodne z interesem Moskwy. Dane zjawisko wymaga szczególnej analizy i uwagi" - uważa ekspert.

Również białoruskie media poświęcają więcej miejsca Polsce, przedstawiając ją jako zagrożenie dla demokracji i kraj dążący do konfliktu ze wschodnimi sąsiadami. Na przykład w lipcu telewizja Białoruś 1 wyemitowała propagandowy film pt. "Nieludzie". Przedstawiał historie o rzekomych brutalnych działaniach strażników granicznych Polski, Litwy i Łotwy na granicy z Białorusią. Jednocześnie pokazał Białoruś jako kraj, który udziela migrantom pomocy medycznej i humanitarnej.

Propagandowy materiał pt. "Nieludzie" na stronie telewizji Białoruś 1 tvr.by

Popularne dezinformacyjne narracje białoruskiego systemu propagandy głoszą, że Polska odpowiedzialna jest między innymi za: znęcanie się nad migrantami, podrzucanie zwłok z terytorium Polski na Białoruś, wywołanie "kryzysu" migracyjnego, pomocnictwo przy nielegalnym przekraczaniu granicy Polski z Białorusią.

CZYTAJ W KONKRET24: "Szpryca", obwód i granica. Co o Polsce głosi białoruska propaganda

Trendy wciąż aktualne. Dezinformacja o klimacie, Ukraińcach, Unii Europejskiej

Poza opisanymi wyżej zjawiskami w 2024 roku nadal obserwowaliśmy działania dezinformacyjne środowisk antyszczepionkowych, antyklimatycznych czy antyunijnych. I wciąż były to akcje masowe, często skoordynowane, nie raz wspomagane przez polityków - również polskich. W ramach takich akcji dominowały pewne narracje.

Teorie spiskowe o klimacie Już w 2023 roku obserwowaliśmy nawrót działań dezinformacyjnych poddających w wątpliwość konsensus naukowy dotyczący zmian klimatycznych - czyli fake newsy mające przekonać opinię publiczną, że naukowcy i media kłamią na temat zmian klimatu. W 2024 się to nasiliło, czemu sprzyjały gwałtowne zjawiska pogodowe, które szczególnie dotknęły ludzi i były szeroko opisywane przez media. Wśród nich były powodzie w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce; powódź błyskawiczna w Hiszpanii czy pożary w Stanach Zjednoczonych.

Po takich wydarzeniach w sieci następował zwykle wysyp komentarzy zwolenników teorii spiskowych - twierdzili, że powodem tych zjawisk nie są zmiany klimatu wywołane działaniem człowieka, tylko sztuczne ingerencje w pogodę czy nawet "broń pogodowa", np. amerykański program wojskowy HAARP. Szczególnie dużo takich przekazów pojawiło się po powodzi, która nawiedziła w październiku południowo-wschodnią Hiszpanię.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: "Tajemniczy statek", "broń pogodowa". Zalew fałszywych tez o powodzi w Hiszpanii

Uchodźcy z Ukrainy mają w Polsce "lepiej niż Polacy" Rosyjskie i prorosyjskie źródła starały się przekonywać nieustannie mieszkańców krajów graniczących z Ukrainą, że przyjęci dwa lata temu uchodźcy z tego kraju mają lepsze warunki do życia niż oni. W 2024 roku rozpowszechniano więc w polskiej sieci informacje, jakoby: - "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać w Polsce 10 tys. zł miesięcznie w ramach różnych świadczeń; - Ukraińcy mieli być "najliczniejszą grupą studentów" Akademii Policji w Szczytnie; straszono że w polskiej policji zatrudnia się coraz więcej obywateli Ukrainy; - polski Senat miał przyjąć uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi.

Jak weryfikowaliśmy w Konkret24, te przekazy były nieprawdziwe, a ich celem było jedynie wzmaganie niechęci do ukraińskich uchodźców w Polsce. Szczególnie aktywni w takich tematach byli politycy Konfederacji, którzy wielokrotnie w politycznych publicznych dyskusjach wytykali rządowi, że lepiej traktuje uchodźców z Ukrainy niż Polaków.

Unia Europejska "zakazuje" Przeciwnicy regulacji europejskich nie ustawali w przekonywaniu, że UE wymyśla coraz to nowe zakazy, ograniczając wolność jednostki. Błędne interpretacje pomysłów UE dotyczących polityki klimatycznej, szczególnie Europejskiego Zielonego Ładu, rozpowszechniano w mediach społecznościowych i serwisach podających się za rzekomo informacyjne. Ale pojawiały się też w wypowiedziach polityków, głównie Konfederacji, Suwerennej Polski oraz Prawa i Sprawiedliwości.

W ramach antyunijnej dezinformacji w 2024 roku dowiadywaliśmy się więc, jakoby UE "dla ratowania planety planuje zakazać uprawy warzyw i owoców na własne potrzeby". Albo że Unia zakaże kawy - czyli że rzekomo nowe rozporządzenie unijne dotyczy zakazu "sprzedaży niektórych produktów, w tym również kawy, jeżeli firma nie udowodni, że jej produkcja nie ma związku z wylesianiem". Politycy m.in. Konfederacji chętnie powielali fake newsa orzekomym zakazie pomp ciepła od 2026 roku.  Rozpowszechniano też fake newsy, że "Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" oraz że nastąpi "koniec ogrzewania pelletem i drewnem przez restrykcyjne unijne normy jakości powietrza". A już szczególnie poruszył internautów fałszywy przekaz o tym, że UE zakazała produkcji chipsów o smaku bekonowym.

FAŁSZ
Dezinformacja w polskiej sieci przeciwko rzekomym regulacjom unijnym x.com

Przeinaczanie bądź wyolbrzymianie proponowanych w UE przepisów działa szczególnie na odbiorców będących zwolennikami partii krytykujących politykę UE lub - jak w przypadku Konfederacji - głoszących wręcz konieczność polexitu. Dlatego w 2025 roku nie należy raczej oczekiwać zaniku takiej dezinformacji.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy "To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy Unia zakazała chipsów o smaku bekonu? To nie tak Zielony Ład zakaże uprawy własnych warzyw i owoców? KE: "całkowicie bezpodstawne" twierdzenie

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: JRdes / Shutterstock.com

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24